Komentarz do artykułu Ładowanie węglowodanami czyli superkompensacja glikogenu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Racja. Co jakiś czas biegam piątki i nie widziałem absolutnie żadnej różnicy między okresem gdy jadłem ~100g węgli dziennie, a biegiem przed którym specjalnie ładowałem węgle przed wyścigiem. Czasy praktycznie identyczne, wręcz przy ładowaniu węglami czułem się nieźle zamulony.
The faster you are, the slower life goes by.
PKO
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Kiedyś na zajęciach z med. sportowej usłyszałem o praktykowaniu dwóch szkół jeśli chodzi o budowanie kondycji. Temat co prawda dotyczy gier zespołowych, ale odzwierciedla działanie węgli podczas potencjalnie długiego wysiłku fizycznego. Teoria ukazywała dwie drużyny koszykarskie, z czego jedna opierała swój trening na kreatynie; wysiłek mocny, krótkotrwały, natomiast druga drużyna stosowała dietę opartą na ładowaniu węglowodanów. Podczas meczu drużyna opierająca swój trening na szybkości, mocy, sile- kreatyna, w pierwszych kwartach odsłony utrzymywała przewagę punktową, przeważała posiadaniem piłki etc, drużyna przeciwna, która stawiała na wytrzymałość- węgle; zaczęła "odrabiać" straty w dwóch ostatnich kwartach spotkania, przeważała grą, miała POWERA do gry, widać że nie uszło z nich przysłowiowe powietrze, grali podobnie ja w pierwszej części meczu. Podsumowując: ładowanie węgli ma sens tylko wtedy, kiedy zakładamy długotrwały, wytrzymałościowy wysiłek fizyczny... Jeśli teoretyczne spotkanie trwało by tylko dwie czy trzy kwarty , ładowanie węgli prawdopodobnie nie miałoby sensu. :taktak:
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ŁoBoG pisze:Wg. mnie takie ładowanie ma sens tylko przed wyścigami trwającymi powyżej godziny, o czym nie zostało napisane... Do biegów <10K nie ma to sensu, biorąc pod uwagę początkującego biegacza amatora. HM; M jak najbardziej, nawet 15K. :oczko:
Zdecydowanie popieram twoją teorię.
Wielokrotnie przebadałem to na sobie i mogę szczerze stwierdzić, że dla wytrenowanego biegacza u którego przebiegają wielomiesięczne procesy adaptacyjne, ładowanie węgli ma sens dopiero przed półmaratonem .
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
blazko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 18 lip 2007, 16:35

Nieprzeczytany post

Jednego nie rozumiem:
"dodatnia korelacja między stężeniem glikogenu w mięśniach a czasem trwania wysiłku fizycznego w konkurencjach wytrzymałościowych"
myśląc wprost o korelacji oznaczałoby to również, że im dłuższy jest wysiłek tym większe jest stężenie glikogenu - a to raczej bez sensu...
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Odwrotnie. Im większe stężenie glikogenu tym dłuższy wysiłek.
The faster you are, the slower life goes by.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Pierwszy trening, jest koszmarny, po drugim chcesz się umówić na wizytę u specjalisty.. a pod koniec drugiego tygodnia zastanawiasz się po co Ci te węgle w ogóle były potrzebne ;)
Tylko po co? Rozumiem jak chce się zrzucić kg., ale do codziennych treningów chyba nie ma potrzeby? Raz jeszcze próbowałem takiej diety i robiły mi się dziury w pamięci. Zapomniałem co mam do zrobienia i zawaliłem kilka spraw w pracy więc raczej tak się poświęcać dla treningów nie mogę.
apaczo pisze:
ŁoBoG pisze:Wg. mnie takie ładowanie ma sens tylko przed wyścigami trwającymi powyżej godziny, o czym nie zostało napisane... Do biegów <10K nie ma to sensu, biorąc pod uwagę początkującego biegacza amatora. HM; M jak najbardziej, nawet 15K. :oczko:
Zdecydowanie popieram twoją teorię.
Wielokrotnie przebadałem to na sobie i mogę szczerze stwierdzić, że dla wytrenowanego biegacza u którego przebiegają wielomiesięczne procesy adaptacyjne, ładowanie węgli ma sens dopiero przed półmaratonem .
Też się z tym zgadzam pod warunkiem, że pilnuje się minimalnego spożycia węglowodanów na co dzień. Przynajmniej ja to u siebie zauważyłem. Jak nie dopilnuję i nie zjem odpowiednio, to czas raczej podobny, ale trening to mordęga. Muli mnie w żołądku i żadnej przyjemności z biegania.
Awatar użytkownika
blazko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 18 lip 2007, 16:35

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Odwrotnie. Im większe stężenie glikogenu tym dłuższy wysiłek.
Mówię o statystycznym rozumieniu korelacji: działa w dwie strony i mówi jedynie o współistnieniu.

Nie sposób z korelacji wyciągnąć wniosku w stylu: większe stężenie glikogenu sprzyja / pośredniczy / powoduje dłuższy wysiłek.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

Ja tam się na tych badaniach nie znam, nie uiałbym chyba tego w racjonalny jakiś sposób stosować u siebie, ale jedno wiem na pewno - "na codzień" biegam na diecie bardzo nisko węglowodanowej bo chcę zrzucić pare...naście kg, ale jak leciałem w 2012 w półmaratonie Piła to 3 dni przed startem i do samego startu ładowałem węglowodany własnie, nawet na śniadanie w dniu startu zjadłem makaron (co naormalnie mi się nigdy w życiu nie zdarzyło) i biegło mi się naprawde rewelacyjnie. I wiem, że teraz przed każdym startem będę tak robił.
Macios
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 24 lis 2012, 12:14
Życiówka na 10k: 42 minut
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A czy autor mógłby podać odnośnik do tego artykułu z tymi badaniami?

Pozdrowienia!
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

infomsp --> na codzień to też się przydaje, bo lepiej wytrenowane przemiany tłuszczowe procentują tym bardziej, im dłuższy jest wyścig. Ja za pierwszym razem też się koszmarnie czułem i ledwo jeździłem na rowerze, na każdym podjeździe zgon i 10 km/h - ale za każdą następną próbą jest coraz lepiej. Organizm przyzwyczajony przez lata do węgli potrzebuje nieco czasu żeby wskoczyć na właściwe tory.

blazko --> acha, czyli chodzi ci jedynie o niewłaściwie użyty termin?
The faster you are, the slower life goes by.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:infomsp --> na codzień to też się przydaje, bo lepiej wytrenowane przemiany tłuszczowe procentują tym bardziej, im dłuższy jest wyścig. Ja za pierwszym razem też się koszmarnie czułem i ledwo jeździłem na rowerze, na każdym podjeździe zgon i 10 km/h - ale za każdą następną próbą jest coraz lepiej. Organizm przyzwyczajony przez lata do węgli potrzebuje nieco czasu żeby wskoczyć na właściwe tory.
Rozumiem z tego, że łatwiej i szybciej będzie się przedstawiał na spalanie tłuszczy? Jak tak to faktycznie muszę to przemyśleć. :)
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na zachodzie panuje teraz taki trend, że w sportach wydolnościowych ludzie przechodzą na dietę tłuszczową. Ma to sens. W rozmowach w przyjaciółmi którzy już od kilku sezonów sa na tłuszczach słyszę same superlatywy. Najbardziej co mnie zaskakuje to fakt , żer oni w okresie gdy jest bardzo gorąco, dużo mniej pocą się, a to juz duży atut w trakcie maratonu.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

apaczo pisze:Na zachodzie panuje teraz taki trend, że w sportach wydolnościowych ludzie przechodzą na dietę tłuszczową. Ma to sens. W rozmowach w przyjaciółmi którzy już od kilku sezonów sa na tłuszczach słyszę same superlatywy. Najbardziej co mnie zaskakuje to fakt , żer oni w okresie gdy jest bardzo gorąco, dużo mniej pocą się, a to juz duży atut w trakcie maratonu.
A co w trakcie biegu jedzą? Też tłuszcze? Pamiętam fragment książki jak Scott opisywał eksperymenty z piciem oliwy w trakcie zawodów, bo to ma dużo większą gęstość energetyczną. No i dla eksperymentujących nie skończył się to zbyt dobrze.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Noakes mówił o mięsnych przekąskach.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Noakes mówił o mięsnych przekąskach.
hmmm, w sumie, może?? W końcu organizm może się przystosować do różnych rozwiązań i nie ma jednego najlepszego. W wielu książkach jest mowa o biegających tubylcach po sawannie, którzy jedli potrawy roślinne. W tym samym czasie jednak byli tacy, co żyli w klimacie chłodnym i pozostawało im to co upolują, bo roślin spod śniegu nie wygrzebali. A też czasem musieli pobiegać.

Chyba spróbuję tych biegów na białku choć mam wstręt do takiej diety, bo w ten sposób pozbyłem się 20 kg nadwagi. :bleble:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ