Robiąc przebiezki można sporo pokombinowac, mówiliśmy, żeby biegali je w taki sposób, żeby czuli, że sila napędowa idzie z wyrzutu uda, ale był taki wiatr, ze nie wiem, czy poza tym, ze robili przebiezki ktokolwiek coś innego usłyszał.Jurek z Lasu pisze: Kiedy już Adamie się zgadaliśmy chciałbym zapytać cię jakie ćwiczenia stosowaliście na obozie:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=275&id=4677
w celu uzyskania ruchów proksymalnych?; wymieńmy się doświadczeniami.
Komentarz do artykułu Rytm biegu, czyli o tym czego nie ma w książkach
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tu masz luz:Rolli pisze:Cz moze mi ktos wytlumaczyc na czym polega ten "luz" i te "ulozenie bioder". Prosze takimi normalnymi slowami, a nie zebym musiac do 3 wyrazow w kazdym zdaniu brac translator.
A tu masz ułożenie bioder: (w razie wątpliwości zapytaj małżonkę)
Jakich jeszcze słów nie rozumiesz i potrzebujesz prostego wyjaśnienia?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Adam Klein pisze:Robiąc przebiezki można sporo pokombinowac, mówiliśmy, żeby biegali je w taki sposób, żeby czuli, że sila napędowa idzie z wyrzutu uda, ale był taki wiatr, ze nie wiem, czy poza tym, ze robili przebiezki ktokolwiek coś innego usłyszał.Jurek z Lasu pisze: Kiedy już Adamie się zgadaliśmy chciałbym zapytać cię jakie ćwiczenia stosowaliście na obozie:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=275&id=4677
w celu uzyskania ruchów proksymalnych?; wymieńmy się doświadczeniami.
Ruch proksymalny to jest coś do czego dążę; w większości sportów, tańca ruch ten wywołuje podziw i zdziwienie. Jest podstawą technik. Czy wiesz że ten człowiek jest mistrzem w ruchu proksymalnym?
http://www.joemonster.org/filmy/49273/C ... je_Weekend
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Nie szukam "świętego graala"; przedstawiłem jedynie krótki wycinek treningu na którym się opieram od 2 lat; czy moja droga w treningu jest lepsza od kogoś innego?; nie wiem; nie oceniam; nic mi do tego. Dlaczego idę tą drogą? Bo mnie fascynuje. Nie szukam w bieganiu cyfr, życiówek. Cyfry dają mi jedynie obraz słuszności drogi po której się poruszam.fotman pisze:Postrzeganie Rytmu jako "świętego graala" treningu biegowego to iluzja. Nie idźmy w tę stronę.
Sezon jesień 2012r – 5 startów na dystansach 5-12km; 4 pudła w kategorii wiekowej.
Czego żałuję? Że nie spotkałem Jacka 25 lat temu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Nie ma co gdybać ... może trzeba choć raz spróbować takiego treningu ... z garminem w kieszeni oczywiście
Jurek ... mógłbyś podać kilka szczegółów twojego treningu ... interesują mnie następujące rzeczy.
1. Czy masz typowy plan standardowy typu : sesje BS, BD, Rytmów(Repetitions) Danielsowskich, Interwałów, Tempowe i w ramach tego kładziesz akcent na Rytm czy też jest to bieganie zupełnie jak Ci w duszy gra ?
2. Jeśli masz te sesje jak w pkt. 1 to już wiem że tempo jest u Ciebie wynikiem luzu i Rytmu. Powiedz jeszcze czy jakoś kontrolujesz czas trwania akcentu czy też na czuja, czy jakoś kontrolujesz czas trwania przerwy, ty też zupełnie na czuja. Masz Ty chociaz zegarek na takim treningu, czy on też by Cię zakłócał ? Nie nabijam się tylko pytam.
3. Jeśli nie masz tych sesji tak jak w pkt.1 to jak wyglądają Twoje treningi ... zawsze jak w duszy akurat gra ?
Zawody : Kontrolujesz jakoś czas podczas biegu czy w ogóle ?
Jurek ... mógłbyś podać kilka szczegółów twojego treningu ... interesują mnie następujące rzeczy.
1. Czy masz typowy plan standardowy typu : sesje BS, BD, Rytmów(Repetitions) Danielsowskich, Interwałów, Tempowe i w ramach tego kładziesz akcent na Rytm czy też jest to bieganie zupełnie jak Ci w duszy gra ?
2. Jeśli masz te sesje jak w pkt. 1 to już wiem że tempo jest u Ciebie wynikiem luzu i Rytmu. Powiedz jeszcze czy jakoś kontrolujesz czas trwania akcentu czy też na czuja, czy jakoś kontrolujesz czas trwania przerwy, ty też zupełnie na czuja. Masz Ty chociaz zegarek na takim treningu, czy on też by Cię zakłócał ? Nie nabijam się tylko pytam.
3. Jeśli nie masz tych sesji tak jak w pkt.1 to jak wyglądają Twoje treningi ... zawsze jak w duszy akurat gra ?
Zawody : Kontrolujesz jakoś czas podczas biegu czy w ogóle ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Możesz przecież nawiązać współpracę z - przykładowo - grupą M60. Najlepsi z nich też się poruszają na pewnej granicy - tyle że nie będzie to 28 minutyacool pisze:Szymek, w naszym amatorskim grajdole takie rzeczy są na porządku dziennym. Fizjologię podciągniesz byle czym, byle systematycznie i z umiarem.
Jeżeli jednak wyjdziesz poza ten układ i postawisz uwagę w stylu "wolę biegać brzydko 28' na dychę, niż ładnie 30'", to sprawa nabierze dopiero ciekawych rumieńców i wejdę w taką dyskusję z pełnym zaangażowaniem.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13603
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Hehehe... Sprobuje...yacool pisze: Tu masz luz
Ale jak wytlumaczyc to Lewandowskiemu z jego kaczym-biegeiem? Czy wlasnie ten kaczy-styl jest ta pelnia wyluzowania i pracy bioder...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Zainteresowanych zapraszam na priv; nie Chciałbym zaśmiecać wątku, bo autor będzie na mnie złysaper pisze:Jurek ... mógłbyś podać kilka szczegółów twojego treningu ...
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Niestety, to prawda.gasper pisze:to nie przegrupowanie priorytetów tylko poprzestawianie ich w czasie .... to wszystko o czym piszesz powinno mieć miejsce w szkole podstawowej, potem można myśleć tylko o fizjologii
Z obserwacji wynika jednak, że człowiek jest plastyczny nawet w M60 i przy dobrej woli jest w stanie wspiąć się na etap świadomej niekompetencji i świetnie się tym bawić (o etapach uczenia się wstawiłem link na 4 stronie dyskusji. Dobrze to jest wyszczególnione i warto do tego wrócić, bo będę się jeszcze do tych etapów odwoływał).
Osoba pragnąca zmienić swój ruch rychło przekona się, że nie da się pracować nad techniką biegu w biegu. To jest coś paradoksalnego, ale przebieżka jest na szczycie piramidy trudności. Nawet jeżeli nie byłoby wiatru i wszystko by słyszeli, to i tak nie powtórzyliby tego co usłyszeli.Fredzio pisze:Robiąc przebiezki można sporo pokombinowac, mówiliśmy, żeby biegali je w taki sposób, żeby czuli, że sila napędowa idzie z wyrzutu uda, ale był taki wiatr, ze nie wiem, czy poza tym, ze robili przebiezki ktokolwiek coś innego usłyszał.
Jack Daniels przypisuje środkowi treningowemu, który nazwał Repetition, dodatkową rolę poprawiającą ruch biegowy. W praktyce to nie działa. Niczego to nie zmienia. Mogę wrzeszczeć i irytować się na kolesia będąc bliskim pobicia go na stadionie, ale on mimo szczerych chęci nie pobiegnie tak jak bym chciał. Jeżeli pracuję z księgowym z 20-letnim stażem przy biurku, to nie mogę odwoływać się do jego czucia wyrzucania na luzie uda podczas biegu, bo jedyny luz jaki ten księgowy doświadcza w swojej autopsji, przejawia się w ostatniej kresce jego wybujałej parafy. Na marginesie - najtrudniej podrabia się takie proksymalne podpisy, które inicjowane są z nadgarstka. To samo dotyczy biegania. Nie da się powtórzyć proksymalnego ruchu wahadeł jeśli nie zaczniemy od podstaw piramidy.
Podstawy piramidy.
W zeszłym roku pojawił się film o etiopskim miasteczku biegaczy. Czekałem na niego długo, bo liczyłem na to, że autorzy przebywając tam kilka lat, skręcą świetny materiał. No niestety przeliczyłem się, gdyż to jest dokument o ludziach, a nie o ruchu. W tym też czasie zniknęło z netu kilka fajnych, krótkich filmów pokazujących ciekawe ćwiczenia. Wielka szkoda, bo mógłbym parę rzeczy podlinkować w tej dyskusji.
Zestaw wielu różnych ćwiczeń, stanowiących podstawę piramidy i całego systemu podejrzewanego o szamanizm, new age czy sekciarstwo, ma jedną wspólną cechę - prowokują ruch proksymalny. Uczą go wyczuwać. Nawet jeżeli jakieś ćwiczenie w swej geometrii odbiega znacznie od wzorcowego ruchu biegowego, to i tak ma wspólne źródło inicjowania ruchu. Poczynając od proksymalnych ćwiczeń w staniu, marszu, potem truchcie - raczkujemy w ten sposób w kierunku proksymalnej przebieżki.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tak, wiem, że tylko Twoje ćwiczenia się do tego nadają i najlepiej przynajmniej na pół roku w ogóle zapomnieć o bieganiu a skupić się na ćwiczeniachyacool pisze: Osoba pragnąca zmienić swój ruch rychło przekona się, że nie da się pracować nad techniką biegu w biegu. To jest coś paradoksalnego, ale przebieżka jest na szczycie piramidy trudności. Nawet jeżeli nie byłoby wiatru i wszystko by słyszeli, to i tak nie powtórzyliby tego co usłyszeli.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12928
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie odbieraj tego tak osobiście. Poza tym to nie moje ćwiczenia tylko etiopskie, pamiętaj. Ja rozwijam i nadaję inne znaczenie, przypisując im coś więcej niż tylko formę rozgrzewkową. Można przy okazji na chwilę skupić się na, z kolei dobrze znanych ćwiczeniach w polskiej szkole biegowej, a mianowicie skipach poprawiających sprawność ruchową. One są trudniejsze od etiopskich tańców, ale również przy dobrym wykonaniu cechują się proksymalnością. Robienie ich bezmyślnie na zasadzie dobrych ćwiczeń na zmęczenie się, jest zbrodniczym procederem.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale ja nie traktuję osobiście.
Co do skipów to pełna zgoda.
Tak naprawdę nagraliśmy z Krzyśkiem zestaw ćwiczeń który można by nazwać: Zestaw Ćwiczeń Proksymalnych (skip też tam jest) ale poza tym różne inne, przy czym one są mało taneczne. Czekaja na stole montażowym.
Co do skipów to pełna zgoda.
Tak naprawdę nagraliśmy z Krzyśkiem zestaw ćwiczeń który można by nazwać: Zestaw Ćwiczeń Proksymalnych (skip też tam jest) ale poza tym różne inne, przy czym one są mało taneczne. Czekaja na stole montażowym.
-
- Wyga
- Posty: 120
- Rejestracja: 28 kwie 2010, 22:15
- Życiówka na 10k: 46.40
- Życiówka w maratonie: 4.14
Zrobiłem drugie podejście do artykułu. Jak w cięzarach zarzuciłem artykuł na klatę ale nic z tego..
Zbyt ciężkie to. Przypomina to sytuację kiedy idziemy do dziadka co zbiera znaczki 70 lat. Dziadek nam opowiada o tym całą noc. My z szacunkiem do wiedzy i jego pasji tego słuchamy ,ale w końcu mamy dosyć.
Podstawowa kwestia. Jak ktoś tu napisał. Na ile to przydatne dla amatora ?
Przecież w bieganiu chodzi o wynik. A wynik można osiągnąć czymś innym jak skupienie się na technice biegu. Skoro jest taka trudna to czy warto inwestować w to czas ? Są inne rzeczy jak ekonomia biegu co mogą poprawić wynik. Np. dla amatorów większy udział III strefy w treningach. To tak moim zdaniem.
Z tego artykułu nie wynika jakakolwiek porada co robić , jak trenować technikę. Podam znow przykłady z chodu sportowego.
Uważam , że nie ma co zagłębiać się , porównywać do pływania itp.
Chód to siostrzana dyscyplina i w niej regłuły są proste . Pierwsza - brak fazy lotu. Druga - wyprost nogi w kolanie w momencie kontaktu pięty z podłożem.
Trzeba podkreślić - pięty. A więc w chodzie znikają dyskusje czy się ląduje na pięcie , czy śródstopiu.
Trzecia reguła , albo raczej zalecenie, bo nie sprawdzane przez sędziów.
Coś banalnie prostego. Czy na 3km czy na 50km , czy jesteśmy amatorami , czy zawodowcami - chodzimy jak po linie.
Poproszę w bieganiu o tak proste zalecenie. Ale bez sinusoid , ruchów proksymalnych , analnych , sinusoidalnych czy banalnych..
W chodzie sportowym mówi się ,że ilu chodziarzy tyle technik. Każdy sobie wypracowuje po latach na podstawie kilku prostych zaleceń.
To jest jednak sprawa indywidualna. Na Olimpiadze w Londynie obserwując zawodników w chodzie na 50km ( ujęcie kamer było na wprost) zauważyłem ,że wielu miało nadmierną pronację, przekraczanie przez stopę liny , co jest błędem w teorii. Skoro ci zawodnicy tak robią , coś niezgodnie z teorią , a są to zawodnicy wysokiej klasy , to po co teorią mają sie zajmowac amatorzy ? Tym bardziej , ze w bieganiu chyba nikt nie wymyslil prostej porady jak biegac. Czy trenerzy biegania analizuja , ze ich zawodowiec biega technika a, b lub c ? Po co tym sobie zaprzatac glowe ?
Technika moze przyjsc empirycznie. Nawet jak na poczatku bledy sa powielane to po jakims czasie technika bedzie jako nasza wlasna, bo organizm sie dostosowuje do tego co robimy.To sa adaptacje.
Zbyt ciężkie to. Przypomina to sytuację kiedy idziemy do dziadka co zbiera znaczki 70 lat. Dziadek nam opowiada o tym całą noc. My z szacunkiem do wiedzy i jego pasji tego słuchamy ,ale w końcu mamy dosyć.
Podstawowa kwestia. Jak ktoś tu napisał. Na ile to przydatne dla amatora ?
Przecież w bieganiu chodzi o wynik. A wynik można osiągnąć czymś innym jak skupienie się na technice biegu. Skoro jest taka trudna to czy warto inwestować w to czas ? Są inne rzeczy jak ekonomia biegu co mogą poprawić wynik. Np. dla amatorów większy udział III strefy w treningach. To tak moim zdaniem.
Z tego artykułu nie wynika jakakolwiek porada co robić , jak trenować technikę. Podam znow przykłady z chodu sportowego.
Uważam , że nie ma co zagłębiać się , porównywać do pływania itp.
Chód to siostrzana dyscyplina i w niej regłuły są proste . Pierwsza - brak fazy lotu. Druga - wyprost nogi w kolanie w momencie kontaktu pięty z podłożem.
Trzeba podkreślić - pięty. A więc w chodzie znikają dyskusje czy się ląduje na pięcie , czy śródstopiu.
Trzecia reguła , albo raczej zalecenie, bo nie sprawdzane przez sędziów.
Coś banalnie prostego. Czy na 3km czy na 50km , czy jesteśmy amatorami , czy zawodowcami - chodzimy jak po linie.
Poproszę w bieganiu o tak proste zalecenie. Ale bez sinusoid , ruchów proksymalnych , analnych , sinusoidalnych czy banalnych..
W chodzie sportowym mówi się ,że ilu chodziarzy tyle technik. Każdy sobie wypracowuje po latach na podstawie kilku prostych zaleceń.
To jest jednak sprawa indywidualna. Na Olimpiadze w Londynie obserwując zawodników w chodzie na 50km ( ujęcie kamer było na wprost) zauważyłem ,że wielu miało nadmierną pronację, przekraczanie przez stopę liny , co jest błędem w teorii. Skoro ci zawodnicy tak robią , coś niezgodnie z teorią , a są to zawodnicy wysokiej klasy , to po co teorią mają sie zajmowac amatorzy ? Tym bardziej , ze w bieganiu chyba nikt nie wymyslil prostej porady jak biegac. Czy trenerzy biegania analizuja , ze ich zawodowiec biega technika a, b lub c ? Po co tym sobie zaprzatac glowe ?
Technika moze przyjsc empirycznie. Nawet jak na poczatku bledy sa powielane to po jakims czasie technika bedzie jako nasza wlasna, bo organizm sie dostosowuje do tego co robimy.To sa adaptacje.