Gratulacje, Michał Mijaliśmy się nawet dziś (na 99% byłem pewien, że to Ty, nr 155), jak Ty już po nawrocie dawno byłeś, a ja się do niego zbliżałem, krzyknąłem do Ciebie, ale chyba za późno
Ważne, że na piątkę jest ładna życiówka, na dychę, przy tym wietrze na 5-7 km było to trudne. Ale bieg - rewelacja. Sam jeszcze nie mogę się zebrać do opisania swojego występu, ale że balować nie planuję, to może dziś się to uda
Dzięki, dzięki, dwie życiówki, moja minimalna ( - 5sek) i żony naprawdę świetna bo w sukni wieczorowej robiona (-2 minuty) - no i te na 5km też ale to przy okazji - no i jej 1 m-ce w kategorii - kosmos, święto w chacie chociaż nie balujemy, chyba jako "treneiro" lepiej mi idzie niż jako zawodnikowi . Na biegu słyszałem, że krzyknąłeś ale wtedy to byłem już w kosmosie i głównie to modliłem się by nie umrzeć W sumie dobry bieg jakby nie patrzyć
Oj tak, jesteśmy bardzo zadowoleni i zmęczeni, ja z roboty wróciłem o 17tej a tu od razu znajomi, fura dzieciaków, ognisko do zrobienia i taki wczesne odpalenia faierwerków, dzieciaki małe to i wszyscy już do domów się rozjechali i po imprezie - na szczęście bo marzę o wyrku
Wielkie dzięki za gratki, mam nadzieję, ze to nie jest ostatnie słowo naszego zespołu
No pieknie Ci idą te życióweczki Pękają jak jajka rzucane w kaczora Gratulacje za wynik i za super zamkniety stary rok! Oby ten nowy byl jeszcze lepszy! A żonie jak poszło?
Gratuluję wyników z sylwestrowego.
Gratuluję również żonie, I-wsze miejsce to nie byle co.
I zazdroszczę że oboje biegacie.
Mój mąż (praca fizyczna) poszedł kiedyś ze mną (praca siedząca) biegać.
Po czym powiedział mi że jak będę biegać szybciej - to będzie biegał ze mną
jak ospa - to szybciutko po heviran do apteki - ospa przejdzie prawie niezauważalnie; ważne, żeby jak najszybciej zażyć !!!
zdrowia życzę mimo wszystko
Właśnie za chwile mam zażyć jakiś wynalazek anty-ospowy, kiedyś już przy chorobie najstarszej się sprawdził, ale wtedy brałem od razu jak zachorzała a teraz prawie 2 tygodnie żyliśmy w błogiej nieświadomości (lekka wysypka, uczulenie.....) więc nie wiem czy już nie pozamiatane, niemniej łykam to
Spoko, zapewne nie pamiętasz, ale raczej na ospę to byłeś w dzieciństwie szczepiony.
Gratuluję żony, zaczynasz być w jej cieniu i dobrze, że możesz chociaż chwalić się, że jesteś jej osobistym trenerem, dobre i to...
Podziwiam twój upór w realizacji planu, mimo niesprzyjających okoliczności, i oby nie wyszło ci to bokiem...
Blog – Komentarze 10 km - 38:28 (5.03.2017), HM - 1:24:30 (25.03.2017), M - 2:56:00 (15.10.2017)