Czy HRmax to ten właściwy HRmax?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A nie mógł być to jakiś błąd? Chwilowy skok? Obserwowałeś i widziałeś ten wzrost?
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:10
- Życiówka na 10k: 44:59
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olsztyn
na 800-900 metrów przed meta jest ostry podbieg gdzieś z 200-300 metrów i tam miałem już 196 potem jest lekko z górki tętno zeszło do 194 i finisz znowu pod górę i 202 jak zobaczysz ten bieg na run logu to widać że ostatnie 450 m to śr. puls to 196 a max 202
28.08.11 biegłem dyche i max był 191, nie wiem o co chodzi?
28.08.11 biegłem dyche i max był 191, nie wiem o co chodzi?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 09 paź 2012, 20:00
- Życiówka na 10k: 00:55:00
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem żołtodziobem. Biegam od kwietnia 2012. 33 lata, lekko miśkowata budowa (95 kg).
10 km zrobiłem w 55 min, ale czuję, że to "rekord" do pokonania. Nie było po prostu okazji do sprawdzenia. Teraz zostałem zaopatrzony w pulsometr. Na dzisiejszym bieganiu postanowiłem go sprawdzić. Go, nie siebie. Biegałem wolno, 6 min/km, pulsometr pokazywał ok. 160-165, po mocnej przebieżce skoczył do 191, a chyba jeszcze z 5 można by dokręcić.
I teraz nie wiem. Cieszyć się, czy martwić. Czyżby moje serduszko nazbyt mocno musiało pracować?
10 km zrobiłem w 55 min, ale czuję, że to "rekord" do pokonania. Nie było po prostu okazji do sprawdzenia. Teraz zostałem zaopatrzony w pulsometr. Na dzisiejszym bieganiu postanowiłem go sprawdzić. Go, nie siebie. Biegałem wolno, 6 min/km, pulsometr pokazywał ok. 160-165, po mocnej przebieżce skoczył do 191, a chyba jeszcze z 5 można by dokręcić.
I teraz nie wiem. Cieszyć się, czy martwić. Czyżby moje serduszko nazbyt mocno musiało pracować?
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Jeśli chodzi o hrmax to to nie jest maksymalna ilość skurczów, jakie może osiągnąć serce w ogóle, to ilość skurczów jakie osiąga przy maksymalnym obciążeniu mięśni. Stąd łatwo wyjaśnić podwyższenie się hrmax przy jakimś okresie bez treningu. Serce stosunkowo szybko traci pojemność wyrzutową gdy mięśnie nie są poddawane regularnemu obciążeniu, o ile pamiętam w ciągu 3 tygodni bez treningu traci około 10% pojemności. A mięśnie tracą "parametry" znacznie wolniej, w każdym razie po dwóch tygodniach bez trenowania jesteśmy w stanie wygenerować podobną siłę jak wtedy gdy trenowaliśmy, ale już serce, żeby nadążyć z dostarczaniem krwi, musi bić kilka % szybciej.
Ludzie się fixują na tym pulsie, jakby celem treningu było uzyskanie odpowiedniego pulsu, a jest dokładnie odwrotnie. Celem treningu jest uzyskanie odpowiedniej pracy mięśni, a tętno daje nam tylko przybliżony pomiar pracy, jaką mięśnie wykonują. Trzeba brać poprawkę na bardzo różne rzeczy.
Ludzie się fixują na tym pulsie, jakby celem treningu było uzyskanie odpowiedniego pulsu, a jest dokładnie odwrotnie. Celem treningu jest uzyskanie odpowiedniej pracy mięśni, a tętno daje nam tylko przybliżony pomiar pracy, jaką mięśnie wykonują. Trzeba brać poprawkę na bardzo różne rzeczy.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 775
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
klosiu pisze:Jeśli chodzi o hrmax to to nie jest maksymalna ilość skurczów, jakie może osiągnąć serce w ogóle, to ilość skurczów jakie osiąga przy maksymalnym obciążeniu mięśni. Stąd łatwo wyjaśnić podwyższenie się hrmax przy jakimś okresie bez treningu. Serce stosunkowo szybko traci pojemność wyrzutową gdy mięśnie nie są poddawane regularnemu obciążeniu, o ile pamiętam w ciągu 3 tygodni bez treningu traci około 10% pojemności. A mięśnie tracą "parametry" znacznie wolniej, w każdym razie po dwóch tygodniach bez trenowania jesteśmy w stanie wygenerować podobną siłę jak wtedy gdy trenowaliśmy, ale już serce, żeby nadążyć z dostarczaniem krwi, musi bić kilka % szybciej.
Ludzie się fixują na tym pulsie, jakby celem treningu było uzyskanie odpowiedniego pulsu, a jest dokładnie odwrotnie. Celem treningu jest uzyskanie odpowiedniej pracy mięśni, a tętno daje nam tylko przybliżony pomiar pracy, jaką mięśnie wykonują. Trzeba brać poprawkę na bardzo różne rzeczy.
100 % racji :D. masz rację ten puls jest wręcz ubóstwiany przez niektórych. Ok rozumiem - bieganie od czasu do czasu interwałów czy zakresu (II lub III) z pulsometrem, żeby np. sprawdzić jak organizm reaguje na dany wysiłek np po jakimś okresie treningu, czy dla pomocy w ustalaniu tempa w porządku. Ale podkreślam: od czasu do czasu, a nie zawsze. A już bieganie spokojnych rozbiegań z pulsometrem - to jakaś paranoja. To tak jakbyśmy do sklepu jechali z samochodem i korzystali z gps-a
Jeśli chodzi o mnie - po jednym z treningów stwierdziłem, że dobrze, że nie biegam z pulsometrem. Mianowicie -na zakończenie robiłem 3X400m, wydawawało mi się, że ją pobiegłem gdzieś na ok 90-parę %. Wg pomiaru tętna wyszło, że maksymalnie było na 85%. Czyli jakbym biegał z pulsometrem to on by wychodziło, że mam np biegać II zakres po 3:40-3:45, a nie wiem czy bym to zniósł :P
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 09 paź 2012, 20:00
- Życiówka na 10k: 00:55:00
- Życiówka w maratonie: brak
I to by się zgadzało. Miałem 3 tygodnie przerwy.klosiu pisze: w każdym razie po dwóch tygodniach bez trenowania jesteśmy w stanie wygenerować podobną siłę jak wtedy gdy trenowaliśmy, ale już serce, żeby nadążyć z dostarczaniem krwi, musi bić kilka % szybciej.
DO tej pory unikałem wszelkich planów treningowych, gdzie podawane były % HR, ale teraz przy interwałach to może być fajne. Może. Jestem daleki od fiksowania się na tym punkcie.klosiu pisze: Ludzie się fixują na tym pulsie, jakby celem treningu było uzyskanie odpowiedniego pulsu, a jest dokładnie odwrotnie. Celem treningu jest uzyskanie odpowiedniej pracy mięśni, a tętno daje nam tylko przybliżony pomiar pracy, jaką mięśnie wykonują. Trzeba brać poprawkę na bardzo różne rzeczy.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Moim zdaniem przy krótkich interwałach nie ma sensu pracować z pulsometrem. Na 400m serce nawet nie zdąży wejść na obroty, nawet na 800m nie można specjalnie posługiwać się tętnem, bo idzie do góry przez 30-40s, a wysiłek trwa 3 minuty. Co innego przy długich odcinkach wytrzymałościowych. Już przy interwałach 2-3km pod maraton pomiar według tętna będzie ok. Ale przy szybkościowych ćwiczeniach, przebieżkach i krótkich interwałach pulsaka można wziąć najwyżej informacyjnie żeby np zobaczyć jak szybko rośnie tętno, to niezła informacja o zmęczeniu.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 09 paź 2012, 20:00
- Życiówka na 10k: 00:55:00
- Życiówka w maratonie: brak
Znalazłem świetną odpowiedź na moje pytanie:Kuka pisze:Jestem żołtodziobem. Biegam od kwietnia 2012. 33 lata, lekko miśkowata budowa (95 kg).
10 km zrobiłem w 55 min, ale czuję, że to "rekord" do pokonania. Nie było po prostu okazji do sprawdzenia. Teraz zostałem zaopatrzony w pulsometr. Na dzisiejszym bieganiu postanowiłem go sprawdzić. Go, nie siebie. Biegałem wolno, 6 min/km, pulsometr pokazywał ok. 160-165, po mocnej przebieżce skoczył do 191, a chyba jeszcze z 5 można by dokręcić.
I teraz nie wiem. Cieszyć się, czy martwić. Czyżby moje serduszko nazbyt mocno musiało pracować?
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004
- Svolken
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2276
- Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:51:50
- Lokalizacja: Warszawa
Wystarczy 2 tygodnie przerwy z powodu grypy i już tętno na pierwszych wybieganiach będzie wyższe przy zachowanym znanym tempie. Swoje HRmax wykręciłem kiedyś na 10km z mocnym finiszem i wyszło 187 nigdy dotąd nie pobite. A dzisiaj po zaledwie kilku treningach od przerwy 2 tygodniowej, na podbiegach Agrykoli, wyskoczyło 190. I co? I nic, bo za tydzień tempo będzie większe, a tętno mniejsze. Taki urok tej zabawy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Admin
hmm Zawsze myślałem że interwały trzeba biegać na 100% tętna. A tu trafiłem na takie coś jak w tym wątku.
Rozumiem że ktoś wygenerował "sztuczne" tętno np na podbiegu a później bierze je do biegania po prostej.
Moje pytanie: Do biegania interwałów na prostej mogę brać spokojnie 100% jeśli je biegam w tych samych warunkach?
I pytanie czy interwały powinny dochodzić do 100% hrmax? Zawsze tak biegałem a teraz po przeczytaniu tego to już nie wiem sam.
A i jeszcze oświeciło mnie, że Daniels pisze o 100% vo2max a nie o 100% hrmax. A skąd ja mam wiedzieć gdzie jest vo2max? Z góry, z dołu, a może z boku?
Rozumiem że ktoś wygenerował "sztuczne" tętno np na podbiegu a później bierze je do biegania po prostej.
Moje pytanie: Do biegania interwałów na prostej mogę brać spokojnie 100% jeśli je biegam w tych samych warunkach?
I pytanie czy interwały powinny dochodzić do 100% hrmax? Zawsze tak biegałem a teraz po przeczytaniu tego to już nie wiem sam.
A i jeszcze oświeciło mnie, że Daniels pisze o 100% vo2max a nie o 100% hrmax. A skąd ja mam wiedzieć gdzie jest vo2max? Z góry, z dołu, a może z boku?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Musiałbyś zrobić sobie badanie wydolnościowe. Ale tetno jest kiepskim "kontrolerem" intensywności odcinka, duzo lepsze jest tempo. Poza tym, są rożne interwały, niektóre na 100%vo2max, inne wyżej, inne niżej.
Jedyna pozorna korzyść z wykorzystania tętna jest taka, że jesli Twój poziom idzie do góry to w przypadku tętna sie tym nie musisz przejmować, a w przypadku tempa powinieneś to dostosowywać. Ale dla doświadczonego zawodnika to pozory.
Jedyna pozorna korzyść z wykorzystania tętna jest taka, że jesli Twój poziom idzie do góry to w przypadku tętna sie tym nie musisz przejmować, a w przypadku tempa powinieneś to dostosowywać. Ale dla doświadczonego zawodnika to pozory.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Admin
Nie chce się zajechać. Interwały 5 minutowe miałem na myśli. Teraz co biegłem to:Adam Klein pisze:Musiałbyś zrobić sobie badanie wydolnościowe. Ale tetno jest kiepskim "kontrolerem" intensywności odcinka, duzo lepsze jest tempo. Poza tym, są rożne interwały, niektóre na 100%vo2max, inne wyżej, inne niżej.
Jedyna pozorna korzyść z wykorzystania tętna jest taka, że jesli Twój poziom idzie do góry to w przypadku tętna sie tym nie musisz przejmować, a w przypadku tempa powinieneś to dostosowywać. Ale dla doświadczonego zawodnika to pozory.
nr 1. śr hr 89% hr przy ostatnim
....
nr 6. śr hr 94%. Wszystkie z przerwą 3 min.
To może skracać przerwę? A jeśli tak to jak często i o ile.
No albo podnieść prędkość.
Z badaniami to też wpadłem na ten pomysł, bo o ile na dłuższych dystansach to nie jest ważne tak chyba pod 10km bez badań wydolnościowych to teraz myślę że bieganie było stratą czasu.
Za 2 miechy rozpoczynam roztrenowanie, to już na badania chyba za późno.
Mam jeszcze pytanie, co robić w okresie kiedy nie biegam wrzesień-grudzień aby to co teraz utyrałem nie poszło znowu z dymem?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy tętno maksymalne wraz z wytrenowaniem spada. Kiedyś 2 razy osiągnąłem 216ud/min i nie wiem czy szacować swoje treningi na tamtych wynikach czy próbować znowu dojść do takiego stanu. Wczoraj wyskoczyło mi 202 na 400metrówkach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 751
- Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
- Życiówka na 10k: 33'
- Życiówka w maratonie: 3h10
Nie wiesz jak biegać w granicach 100% vo2max ? Da się, i to bez badań laboratyjnych. Jak nie jesteś pro i nie walczysz o medale, to te badania można ominąć, są inne drogi.piotrek90 pisze: A i jeszcze oświeciło mnie, że Daniels pisze o 100% vo2max a nie o 100% hrmax. A skąd ja mam wiedzieć gdzie jest vo2max? Z góry, z dołu, a może z boku?
Moim zdaniem biegając interwały to się można zbliżyć do hrmax w końcowych odcinkach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 581
- Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Admin
No można, tylko chodzi o to że hrmax może być wyżej od vo2max ?Sacre pisze:Nie wiesz jak biegać w granicach 100% vo2max ? Da się, i to bez badań laboratyjnych. Jak nie jesteś pro i nie walczysz o medale, to te badania można ominąć, są inne drogi.piotrek90 pisze: A i jeszcze oświeciło mnie, że Daniels pisze o 100% vo2max a nie o 100% hrmax. A skąd ja mam wiedzieć gdzie jest vo2max? Z góry, z dołu, a może z boku?
Moim zdaniem biegając interwały to się można zbliżyć do hrmax w końcowych odcinkach.
Runner11 pisze: Ostatnio zacząłem się zastanawiać czy tętno maksymalne wraz z wytrenowaniem spada. Kiedyś 2 razy osiągnąłem 216ud/min i nie wiem czy szacować swoje treningi na tamtych wynikach czy próbować znowu dojść do takiego stanu. Wczoraj wyskoczyło mi 202 na 400metrówkach
Chyba tętno spada ogólnie wraz z wytrenowaniem? Czyli im plus.
Ale tu w artykule koleś pisze coś o przetrenowaniu:
http://akademiatriathlonu.pl/wywiady/et ... szard-szul
Ostatnio zmieniony 07 cze 2015, 14:14 przez piotrek90, łącznie zmieniany 2 razy.