Komentarz do artykułu Czy trenując do maratonu musimy biegać na treningach po 40 km?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

PKO
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Mój najdłuższy bieg przed X Cracovia Maraton to 21km.. i nie na treningu ale na Połówce w Żywcu..
Mój najdłuższy bieg przed IX Maratonem Komandosa (kto nie wie na czym polega niech sprawdzi) to około 11km z plecakiem..
da sie? da sie..
ale czy gdybym 'trenował' inaczej to miałbym lepszy wynik? tego sie już nie dowiem..
aczkolwiek uważam (wcale nie muszę uważać dobrze) żę do Maratonu wystarczą wybiegania 21km.. wszystko powyżej to moim zdaniem zamulanie organizmu..
ale to tylko moje zdanie, z którym nikt sie zgodzić nie musi..
Awatar użytkownika
zeli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 271
Rejestracja: 08 mar 2008, 18:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kęty

Nieprzeczytany post

ja robię serię 35km z przyspieszeniami od 3 do 15km - wg Greifa. trochę przekraczam Danielsową granicę 2h30min, ale uważam, że te treningi mi służą. w moim przypadku trwają one w granicach 2h45min - 2h50min.
kiedy nie daję rady mówię sobie trzeba byc twardym
Grzegorz_Krk
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 11 paź 2012, 08:41
Życiówka na 10k: 45:14
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja biegając do Warszawy robiłem najwięcej 25 km (jednorazowy wybryk 33 km, ale z przerwą w środku dystansu, tego nie liczę). Wydaje mi się, że to może wystarczyć pod warunkiem, że robi się takie biegi regularnie, co tydzień lub/oraz ćwiczy siłę biegową. W Warszawie wysiadły mi uda. Przypuszczam, że gdybym ćwiczył je regularnie, złamałbym te cholerne 4 h a tak zabrakło 5 minut :(
Cele na 2014: 10 km - 39:59; 21,1 km - 01:29:59
Awatar użytkownika
mariuszbugajniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2131
Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
Życiówka na 10k: 37.29
Życiówka w maratonie: 2.59.02
Lokalizacja: Włoszczowa

Nieprzeczytany post

no to biegliśmy koło siebie :hej:
10km - 37.08 / 21km - 1.23.18 / 42km - 2.59

KOMENTARZE
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

U mnie 2h30min biegu to jakieś 27km, trenując do Dębna zastosuję maks. 30km czyli okolice 2h45min.
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja robię regularnie w niedzielę 2:15-2:45 minut już od miesiąca i wychodzi mi od 23 do 27 km. Przed wiosennym maratonem planuję biegać podobnie z tym, że pod koniec będę wplatał od 15 minut do max 30 minut szybszego biegu. Przed maratonem Warszawskim zrobiłem 5 biegów ponad 30 km, jeden z nich to 37km w 3h20 minut. To jednak nie pomogło w złamaniu 4h bo zabrakło siły biegowej, której nie robiłem oraz gimnastyki siłowej. Teraz kładę na to nacisk i już widzę postęp.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Raul7 pisze:Mój najdłuższy bieg przed X Cracovia Maraton to 21km.. i nie na treningu ale na Połówce w Żywcu..

da sie? da sie..
Raul no nie rób sobie jaj, jesteś najlepszym przykładem na to że nie da się, a przynajmniej że Ty nie dałeś rady. Czas oczywiście wybiela wspomnienia, pewnie pamiętasz, jak to po debiucie, głównie euforię po pasowaniu na maratończyka. Jednak styl w jakim uzyskałeś wynik jest modelowym przykładem tego co się dzieje jeśli organizm jest nieprzygotowany odpowiednim treningiem do tak długiego wysiłku. Więc nie wiem co chcesz tu udowodnić? Że biegając najwyżej 21km w przygotowaniach da się... wpieprzyć na ścianę? Takie rozwiązania polecasz innym?!

Dla przypomnienia Twoje międzyczasy:
Obrazek
i link do relacji
easyrunner
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 11 sie 2012, 14:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Co do międzyczasów Raula.

Takie międzyczasy może mieć każdy, kto za szybko biegł pierwsze 30km. Także nie można sobie jasno powiedzieć, że to z braku wybiegań.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

easyrunner pisze: ... Także nie można sobie jasno powiedzieć, że to z braku wybiegań.
Można. To właśnie z braku długich wybiegań.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
zeciarz
Wyga
Wyga
Posty: 69
Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03

Nieprzeczytany post

radslo1 pisze:Przed maratonem Warszawskim zrobiłem 5 biegów ponad 30 km, jeden z nich to 37km w 3h20 minut. To jednak nie pomogło w złamaniu 4h bo zabrakło siły biegowej, której nie robiłem oraz gimnastyki siłowej. Teraz kładę na to nacisk i już widzę postęp.
Coś tu nie gra. Na treningu biegłeś 37km po 5'24"min/km a na zawodach nie mogłeś pobiec maratonu po 5'40"? :orany:

Przed maratonem biegałem kilka razy po 30-32km, a wcześniej przez kilka miesięcy co niedziela truchtałem przez dwie godziny wolnym tempem, czyli w moim przypadku trochę ponad półmaraton. Po pierwszej 30 umierałem i cały dzień miałem z głowy, kolejne okazywały się znacznie łatwiejsze.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Przed jesiennym maratonem miałem 7 wybiegań powyżej 30km,a jedno prawie 37km.Poprawiłem się od wiosny prawie o godzinę.Jednak czułem po tych długich biegach drobne naciągniecia w czwórkach.Teraz przygotowuję się do połówek,więc wybiegania maks 23-24km.I tak właśnie z takich treningów będe chciał z marszu przebiec maratony.
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

No tak było. Złapały mnie takie skurcze po 33 km, że ledwo ukończyłem ten bieg. Ostatnie 9 km zrobiłem w ponad 80 minut. Nie wiem co było przyczyną ale jak pamiętam moje wybiegania to bardzo źle się po nich czułem tzn. bolały mnie wszystkie mięśnie: brzucha, kark, nóg nie czułem. Obecnie po dwóch miesiącach ćwiczeń siłowych i siły biegowej lepiej czuję się po takich 27 km niż wcześniej po dużo krótszych dystansach.
W przygotowaniach wydawało mi się, że wszystko jest ok a te bóle to tak musi być bo przecież to ponad 30 km. Uważałem, że nie potrzebuję ćwiczeń ogólnorozwojowych. Wyniki w półmaratonach mówiły, że wszystko idzie ok (1:44 i 1:42).
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

blink pisze:
easyrunner pisze: ... Także nie można sobie jasno powiedzieć, że to z braku wybiegań.
Można. To właśnie z braku długich wybiegań.
Chodziło o to, że to tylko jedna z wielu możliwych przyczyn. Spadek tempa równie dobrze mógł być efektem odwodnienia, braku paliwa czy różnych zaniedbań treningowych (rozciąganie, siła, gimnastyka itp.), albo jakąś kombinacją tych czynników. Możemy tylko gdybać.

Mój kolega w debiucie planował złamać 4h. Przygotowywał się naprawdę solidnie przez wiele miesięcy, biegając tygodniowo po 70km, w tym długie wybiegania 2,5-3h. Kalkulator sugerował, że 4h będzie formalnością. Do półmetka wszystko szło zgodnie z planem, może nawet za dobrze bo wyraźnie wyprzedzał pacemakera, ale tempo było absolutnie na miarę jego możliwości. Niespodziewanie między 21 a 30km zaliczył kryzys, po prostu jakby mu ktoś wyłączył zasilanie, do tego stopnia że musiał przejść w marsz. Ostatecznie na mecie miał czas ponad 4h30. Do dzisiaj on sam chyba nie wie, co nawaliło.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Nie ma tu prostej recepty i samo powiedzenie biegałem wybiegania po 30km i jestem przygotowany do maratonu jest bardzo mylące, wielu ludzi robiąc takie treningi zwyczajnie sobie szkodzi i osiąga gorszy wynik niż nie biegając ich. By robić takie wybiegania trzeba tygodniowo biegać minimum średnio grubo ponad 70 km i to jakiś czas, do tego trzeba do takiej objętości dojść. Do tego stosowanie takich wybiegań bez wsparcia ich takimi elementami jak gimnastyka siłowa, siła biegowa, jakieś tempo runy czy WB2 albo podobne środki będzie po prostu nieefektywne. Ja nie stosowałem żadnych tak długich wybiegań przy pierwszych maratonach i kończyłem je wcale dobrze ale w czasach ok 3.30, do ostatniego zrobiłem jedną 30tkę, jedną 25kę, 3x 24ki i półmaraton (wynik 3.15).
Dużo zależy od wyniku bo przecież środki treningowe trzeba dopasować do spodziewanego wyniku i możliwości fizycznych trenującego, strzelanie z wielkich armat czasem zaszkodzi, bieganie wielu 30tek na wyniki nawet do 3.30 jest moim zdaniem niekonieczne, na wynik do 4 godz. niepotrzebne, może pojawić się przemęczenie, bóle mięśniowe czy elementy przetrenowania bo na takim poziomie biegowym są to bardzo mocne środki treningowe, pomijam kwestie kontuzji, przeciażeń często też pojawiających się po upragnionym starcie. Jak pomagałem żonie w przygotowaniu do debiutu to jej rozpisałem jedną 25kę, 24km tempo maraton, start testowy w połówce i 2-3 razy koło 20km- wystarczyło w 2 miesiące takiego biegania na wynik 3.50 - środki dobrane do celu i możliwości trenującej, jakbym jej zaserwował pięć 30-tek na takim poziomie i na taki wynik to pewnie by się skończyło ok 4.20 + zniechęcenie - a tak teraz przygotowuje się na wiosnę na wynik koło 3.40 i zrobimy to nieco mocniej ale z maxem 27-28km i to jednym, może dwoma na nieco większych obciążeniach niż jesienią. Ja też na swój plan nie będę biegał więcej niż jednej (może dwóch) trzydziestek, mam do wyrobienia tak ciężki trening na swoje możliwości, ze wolę się nie dojechać niż przejechać, mam niewielkie doświadczenie i muszę być ostrożny a przerost środków może być równie szkodliwy jak przerost ambicji.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ