rubin - komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

goście poszli, mogę chwilę poblogować :spoko:
concordia pisze: Tak patrzę, Twoje średnie tętno 170 a Ty mówisz że lajtowy bieg... Zazdroszczę :hej: Ja w tym tętnie średnim to może na zawodach pobiegnę :hej: Dla mnie to już jest taki dość mocny wysiłek :lalala:
Miłego winkowania :hejhej: Jutro pohasasz, to znów wyparuje :spoczko:
tak jakoś mam dziwnie, że cały czas biegam na wysokim hr; nie powinno tak być, ale jak jest - to co zrobić; ważne że przy tym dobrze się czuję :usmiech:
z winkiem dzisiaj było grzecznie, zdąży wyparować przez noc :bum: /uwielbiam porto, mniam/
Gryzzelda pisze:Oj Rubin, jak szybko :szok:
Gratuluje ladnego treningu :hejhej:
kwestia dobrego samopoczucia :uuusmiech: , no i dzisiaj po asfalcie, bardziej płasko, więc łatwiej;
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Marit jak miała takie tętno to od razu do szpitala, badania i szlaban na starty - więc uważaj :hahaha:
Jakie masz tętno maksymalne? Ja to 170 to nie miewam podczas treningów, jak jeszcze biegałem z pulsometrem to na ósmym kilometrowym interwale biegniętym ile fabryka dała to 166 uciułałem. Marnie :wrrwrr: U mnie to na ok 152 to się drugi zakres zaczyna i bieganie powyżej tej kreski objęte już jest limitem. To jak u Ciebie z tymi zakresami jest?
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Marit jak miała takie tętno to od razu do szpitala, badania i szlaban na starty - więc uważaj :hahaha:
Jakie masz tętno maksymalne? Ja to 170 to nie miewam podczas treningów, jak jeszcze biegałem z pulsometrem to na ósmym kilometrowym interwale biegniętym ile fabryka dała to 166 uciułałem. Marnie :wrrwrr: U mnie to na ok 152 to się drugi zakres zaczyna i bieganie powyżej tej kreski objęte już jest limitem. To jak u Ciebie z tymi zakresami jest?
trudno powiedzieć jak jest z moimi zakresami, mój pulsometr może wskazywać max 191, i parę razy, zwłaszcza na początku przygody z bieganiem - tak mi wskazywał /w czasie truchtu/, więcej nie - bo pewnie skali brakło :hahaha: ; robiłam badania /ekg wysiłkowe/ u lekarza sportowego tyle, że na rowerku; z wielkim luzem i śpiewem na ustach pedałowałam przy hr170; praca serca przy tym wyszła prawidłowo;
teraz, jak zdarzy mi się osiągnąć ok. 180 - na chwilkę przechodzę do marszu, aż spadnie pon. 150, i dalej mogę bie; a na szczęście spada dość szybko
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Z tymi zakresami to właśnie różnie ludziska miewają, ja rekord nabiegałem 173 i to było w moich początkach biegowych czyli jesienią zeszłego roku na piątym kilometrze biegu przełajowego a był to szczyt półtorakilometrowego podbiegu a od startu szedłem w trupa i po bandzie - czyli w strefie permanentnego cierpienia :hahaha: , później co najwyżej zbliżałem się do 170-ciu, jak mam 165 to się po prostu kończę, przynajmniej tak miałem bo od pół roku nie brałem na bieganie pulsometru, może wezmę by sprawdzić jak to teraz jest. Niemniej jeśli biegasz z pulsometrem to warto sobie te zakresy nawet pobieżnie oszacować. Jak nie masz tętna max oszacowanego to można sobie to dobrać np odczuć biegowych, drugi zakres pojawia się wtedy kiedy już musimy się sprężyć i postarać się by utrzymać tętno, kiedy już oddech delikatnie przyspiesza i pojawają się pierwszy dyskomfort, kiedy bieg można określić już trudnym ale jeszcze wygodnym, trzeci zakres to już zdecydowanie przyspieszony oddech, zadycha i duży spręż by to tempo utrzymać, kiedy bieganie zaczyna boleć i być trudne i bardzo trudne także psychicznie. To wymaga nieco obserwacji ale takie strefy zmiany można po jakimś czasie wychwycić i wyczuć. Potem jak się biega tempa z kalkulatorów to jakoś dziwnym trafem one pasują do odczuć i obserwacji oraz czasem do tętna bo to bywa nieco zmienne ale nie jakoś bardzo więc nie apteka.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:...., ja rekord nabiegałem 173 i to było w moich początkach biegowych .....
Bardzo niskie to tętno max. ale to chyba dobrze co?
Ja dopiero od niedawna biegam z pulsometrem i w przyszłym tygodniu mam zamiar sobie "sprawdzić" HR max i wyznaczyć swoje zakresy tempa, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Obrazek
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4205
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

acer pisze:
mihumor pisze:...., ja rekord nabiegałem 173 i to było w moich początkach biegowych .....
Bardzo niskie to tętno max. ale to chyba dobrze co?
czy tętno max ma 173 czy 220 o niczym kompletnie nie świadczy.
już lepiej, jak się zna spektrum tętna czyli minimalne - maksymalne.
ale tak naprawdę tętno maksymalne do niczego nam nie jest potrzebne naprawdę, ważne jest tętno na progu mleczanowym i dopiero od niego dobiera się zakresy. oczywiście jeżeli ktoś trenuje na tętno, a nie posiłkuje się nim tylko do zobrazowania swojego treningu.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

No właśnie, ja nie znam swojego tętna max, nigdy go nie sprawdzałem, wyznaczyłem sobie tylko tętno graniczne i tego pilnowałem w treningu jak biegałem z pulsometrem. Tętno graniczne wyznaczyłem metodą doświadczalną, na czucie, na podstawie wielu treningów i to mi fajnie działało, później jak zacząłem biegać "tabelką Danielsa" to w zasadzie te metody mi się pokryły czyli przechodząc z pulsometru w tempa biegałem dalej te same prędkości średnie. Gdy biegałem z żoną i pomagałem jej wprowadzić biegi tempowe do treningu to znając jej wcześniejsze odczyty z pulsometru wcześniej na podstawie samego tempa zawsze prawie dokładnie podawałem jej aktualne tętno w czasie biegu - taką zabawę mieliśmy, że przy każdej zmianie tempa ja podawałem jej tętno a ona sprawdzała - pomyłki były minimalne.Też nie wiem jakie ona ma tętno maksymalne.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Próg mleczanowy? ....a bieganie miało być takie proste i łatwe ;)

Cichy no to zabiłeś mi klina, wydawało mi się, że wystarczy w miarę dobrze oszacować HR max i wyznaczyć strefy a tu jeszcze ten próg mleczanowy..... na szybko przeleciałem ten wątek http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 0&start=30 i dalej jestem skołowany...a w ogóle to takiemu truchtającemu człowiekowi jak ja jest to potrzebne??
Obrazek
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4205
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

bo daniels ustala tętna na podstawie mleczanu.
amator może to sobie wyznaczyć w dość prosty sposób.
robimy sobie bieg na maksa przez 30 minut, najlepiej po płaskim z założeniem, żeby nie skończyć wolniej niż zaczęliśmy. czyli dajemy z siebie co możemy, ale nie przeginamy na początku.
tętno średnie z ostatnich 20 min to tętno na progu, z całkiem niezłą dokładnością wyniku.
potem na postawie tego tętna ustalam sobie tętna z tabelki. jak wynajdę książkę, to zeskanuje i wkleję. ale można prościej, jak pisze Michał - posiłkować się tabelkami danielsa i tez będzie si.

acer, daj se spokój z tętnami - kalkulator intensywności z biegania spokojnie Ci wystarczy :)
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no i git ;) ...tak zdecydowanie łatwiej tym niemniej spróbuje niebawem przeprowadzić próbę biegu na maksa przez 30 minut. Dzięki za dobre rady.
Obrazek
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

cichy70 pisze:robimy sobie bieg na maksa przez 30 minut, najlepiej po płaskim z założeniem, żeby nie skończyć wolniej niż zaczęliśmy. czyli dajemy z siebie co możemy, ale nie przeginamy na początku.
Jak dla mnie to to wcale prosta metoda nie jest :hej: Bieg na maksa? Brzmi strasznie :hahaha:
Awatar użytkownika
rubin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4232
Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

od jakiegoś czasu nie zwracam już tak bardzo uwagi na to co wskazuje pulsometr; zerknę czasami i zapiszę, ale nie zawsze i raczej z ciekawości niż z konkretnej potrzeby; zauważyłam, że jak tego tak kurczowo nie kontroluję - to mniej się spinam i generalnie lżej mi na duszy - byle tylko nie dyszeć; pilnuję raczej tego, by oddech mógł być głęboki i niezbyt szybki /no, chyba, że po lasku latam, tak to róznie - górki/
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

rubin pisze:od jakiegoś czasu nie zwracam już tak bardzo uwagi na to co wskazuje pulsometr; zerknę czasami i zapiszę, ale nie zawsze i raczej z ciekawości niż z konkretnej potrzeby; zauważyłam, że jak tego tak kurczowo nie kontroluję - to mniej się spinam i generalnie lżej mi na duszy - byle tylko nie dyszeć; pilnuję raczej tego, by oddech mógł być głęboki i niezbyt szybki /no, chyba, że po lasku latam, tak to róznie - górki/
I to jest bardzo dobra droga, zaczynasz biegać na wyczucie i to jest krok w dobrą stronę, czytanie w sobie jest bardzo pomocne.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Kurcze, kobieto, Ty to masz zdrowie: wino, goscie, bieganie szacun! :uuusmiech:
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niewątpliwie dlatego dziołchy z takim zdrowiem są ...fajne ;)
Obrazek
ODPOWIEDZ