
Na 35-37 km maly kryzys ale po ok 44km kryzys minął i przyszedl maly power. Do konca bieglem ok 5:10 - 5:15/min. Nawet czuje sie dosc dobrze jak na taki dystans

Na 25 km w lesie zupa pomidorowa w termosie samkowala jak "boski nektar"


I tak w debiucie wszystko co ma się zadziać w głowie zadzieję się dokładnie kilometr później niż Twój maksymalny przebiegnięty wcześniej dystans.Potem, kiedy już będziecie mieli za sobą ukończony bieg ultra tak długie wybiegania nie są już konieczne.
Lepiej niech sie zadzieje na 51 km niz np na 31 km, zawsze to 20 km do przodukisio pisze:rufuz, cytuj całość
I tak w debiucie wszystko co ma się zadziać w głowie zadzieję się dokładnie kilometr później niż Twój maksymalny przebiegnięty wcześniej dystans.Potem, kiedy już będziecie mieli za sobą ukończony bieg ultra tak długie wybiegania nie są już konieczne.
blink pisze:Nie znajduję racjonalnego powodu, żeby podczas przygotowań do debiutu w setce nie przebiec czterdzieski, czy pięćdziesiątki. To może tylko pomóc, zaszkodzić na pewno nie powinno.
No, choćby przetetować... zegarek