franklina pisze:edzcie mi jedno:jak juz mi sie KIEDYS uda przebiec te nieosiagalne 30' bez przerwy..to czy juz zawsze mi sie bedzie udawało?Kolezanka ktora juz biega poł roku mówi ze pierwsze 30' zrobiła po 4mcach ,za kilka dni powtorzyla sukces ale teraz na 5 biegów udaje jej sie tylko dwa razy...
jak było/jest u was???
To zależy jak u Ciebie wygląda PMS.
Mężczyźni tego nie mają, jak mają już wypracowany jakiś poziom, to jego wahania są niewielkie, natomiast u nas kobiet- jest różnie i jest to bardzo osobnicze. Jedna prawie nie odczuje, druga nie będzie w stanie zrobić połowy tego co normalnie w innej fazie cyklu robi z "palcem w nosie"
Przed miesiączką normalny jest spadek możliwości- pojawia się zadyszka, ociężałość, słabość, brak koordynacji.
Trzeba bardzo uważać na siebie w tedy, żeby nie zrobić sobie krzywdy bo rozluźniają się stawy i bardzo pogarsza się zdolność do określania się w przestrzeni, dlatego wtedy ciężko nam określić odległość, upuszczamy przedmioty, potykamy się o własne nogi.
Nie ma się co tym zniechęcać, trzeba przetrwać jak co miesiąc i dalej robić swoje