buty na zimę
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Merrell Trail Glove jest obecnie na wyprzedaży w Go Sporcie. Cena 199 zł jakby ktoś reflektował. W tej samej cenie są NB Minimus ale nie wiem jaki symbol.
- wojtek777
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 11 lis 2011, 23:19
- Życiówka na 10k: 46 min
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: warszawa
- Kontakt:
to uwazasz ze adidas nie jest elastyczny, podajac przyklady innych butow? przetestowales je osobiscie ? o tym dla kogo jest, pisalem jako specyfikacja buta ( ogolna ) a nie do konkretnego przypadku, tak na wypadek jak ktos inny bedzie czytal, to taka informacja go zainteresujeQba Krause pisze:kolega pisze, że ląduje na "palcach", czyli na śródstopiu. nie na piecie, więc amortyzacja nie ma tu znaczenia.
elastyczny jest Merrell Trail Glove, elastyczny jest Icebug Spwider, a także Merrell Mix Master, NB MT10 i MT00, MT 110 i MT1010, Puma Faas Trail 250, Saucony Kinvara Trail, Brooks PureGrit, Inov8 z serii Trailrock. to dla przykładu. jako but na zimę rozumiem but o agresywniejszym biezniku, mniej obchodzi mnie cholewka i jej nieprzemakalność.
-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 28 lis 2012, 22:14
- Życiówka na 10k: 46:21
- Życiówka w maratonie: brak
Nie wiem, wydaje mi się, że wielu z Was ulega niesamowicie reklamom. Przemysł biegowy rozwija się, więc produkują buty... powiedzmy na każda porę roku, a pewnie też i na przejściowe okresy, typu wiosna/jesień. Przecież przy biegu, nasza stopa jak i całe ciało pracuję, więc i produkuje ciepło. O przemakalność też bym się tak nie martwił... ja biegałem już i w śniegu i sporym deszczu, a problemów nie miałem w swoich butach NewBalance Mr1064. Przy okazji bardzo polecam tę markę. Naprawdę proponuję się trochę ogarnąć i nie łapać się na tanie chwyty reklamowe. Jedne buty starczą w zależności ile ich się używa na sezon, dwa lub dłużej i warto je wysłużyć do końca i nie szaleć z zakupami.
5km - 21:43(mcz) w II Biegu Aleksandrowskim, Aleksandrów Łódzki, 15.08.2014r., 22:16 LCJ Run, Łódż, 17.05.2014r.
10km - 46:00 II Bieg Aleksandrowski,15.08.14r.
półmaraton -1:49:30, BMW Półmaraton Praski,31.08.2014r.
10km - 46:00 II Bieg Aleksandrowski,15.08.14r.
półmaraton -1:49:30, BMW Półmaraton Praski,31.08.2014r.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Podpisuje się pod tym. Jedyne co moim zdaniem uzasadnia zmianę obuwia to rodzaj podeszwy. Głębszy bieżnika pozwoli swobodniej biegać po śniegu. Choć też bez przesady, bo można oczywiście rozróżnić rodzaje śniegu i do tego dobierać o obuwie.MilanRunner pisze:Nie wiem, wydaje mi się, że wielu z Was ulega niesamowicie reklamom. Przemysł biegowy rozwija się, więc produkują buty... powiedzmy na każda porę roku, a pewnie też i na przejściowe okresy, typu wiosna/jesień. Przecież przy biegu, nasza stopa jak i całe ciało pracuję, więc i produkuje ciepło. O przemakalność też bym się tak nie martwił... ja biegałem już i w śniegu i sporym deszczu, a problemów nie miałem w swoich butach NewBalance Mr1064. Przy okazji bardzo polecam tę markę. Naprawdę proponuję się trochę ogarnąć i nie łapać się na tanie chwyty reklamowe. Jedne buty starczą w zależności ile ich się używa na sezon, dwa lub dłużej i warto je wysłużyć do końca i nie szaleć z zakupami.
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
trochę mnie ta kwestia przemakalności interesuje- ja biegam tylko w terenie, używam raczej lekkich butów ( inov8 ) nawet jak śniegu jest po kostki ( co się w tym roku specjalnie nie trafia zbyt często ) to but w moim przypadku mokry jest może przez 5 minut- potem ciepło jakie wytwarza pracująca stopa suszy but do akceptowalnej granicy. Szkoda się bawić w membrany utrudniające dostanie się do buta wody bo to ściema jak stąd do Tokio, kolega ,,biegacz okazjonalny" napalał się na serie Nike Shield czy jak to się nazywa i jak miał mokre swoje Lunarglide +3 bez ,,Shielda" to te również miał mokre tyle, że 10 minut później..
a Gore-Tex... chyba dla fanów
Jedyne nad czym można się zastanowić to bieżnik, ale ja się nad tym nie rozwodzę bo zawsze biegam w butach trail'owych, a x-talon 212 bieżnik ma jaki ma. Nie zmienia to faktu, że cholewka przemaka.
a Gore-Tex... chyba dla fanów

Jedyne nad czym można się zastanowić to bieżnik, ale ja się nad tym nie rozwodzę bo zawsze biegam w butach trail'owych, a x-talon 212 bieżnik ma jaki ma. Nie zmienia to faktu, że cholewka przemaka.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Qba twoja wypowiedź jest niepełna, powinieneś dodać po słowie "więc" słowo "teoretycznie" albo ew. "według mojej najlepszej wiedzy". Albowiem powiadam ciQba Krause pisze:kolega pisze, że ląduje na "palcach", czyli na śródstopiu. nie na piecie, więc amortyzacja nie ma tu znaczenia.



ps. Co ciekawe legendarni już Indianie Tarahumara robią podeszwy swoich łapci z opon samochodowych, czy twoim zdaniem taka podeszwa jest w zupełności pozbawiona właściwości amortyzacyjnych..? A Qba widziałeś kiedyś oponę samochodową?

Z tym suszeniem to zależy, nie raz mi już zmarzły w ten sposób paluchy. Słusznie, że napisałeś "w moim przypadku" bo to jest kwestia bardzo indywidualna.rockduck pisze:w moim przypadku mokry jest może przez 5 minut- potem ciepło jakie wytwarza pracująca stopa suszy but do akceptowalnej granicy.
Tak, jestem poniekąd fanem membran nie tylko Gore-Texu ale też mam buty z membraną eVent.rockduck pisze:a Gore-Tex... chyba dla fanów
Z tym, że takie buty sprawdzają się w moim przypadku w bardzo ograniczonym zakresie, to jest wtedy, gdy jest naprawdę mokro i zimno, jak jest mróz to wystarczy ciepła skarpetka

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- rockduck
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1077
- Rejestracja: 12 lip 2011, 14:26
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
no tak zaznaczyłem, że w moim bo ja mam zawsze gorące stopy w trakcie biegania, a zimne dłonie - stawiam, że są też tacy którzy mają gorące dłonie, a zimne stopy- mocno subiektywna sprawka 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
zoltar, nie będą za każdym razem robił tego rodzaju zastrzeżeń, wybacz, że moje posty nie będą spełniały teoretycznych wymogów formalnych 
jak już pisałem w innym temacie, nie będę się sugerował tym w czym biegają społeczności izolowane, tradycyjne, nie mające dostępu do zdobyczy cywilizacyjnych. moim zdaniem biegają w oponach bo je mają tanio pod ręką.
jakby mieli puszki po sardynkach biegaliby w puszkach, jak gumowe mydelniczki, pewnie w tym. wysnuwanie z tego jakichkolwiek wniosków jest bez sensu. moim zdaniem, według mojej najlepszej wiedzy.
ja też mam tak, że jeśli jest na tyle ciepło by było mokro, to stopa nagrzewa się wystarczająco by ogrzać wilgoć w bucie.

jak już pisałem w innym temacie, nie będę się sugerował tym w czym biegają społeczności izolowane, tradycyjne, nie mające dostępu do zdobyczy cywilizacyjnych. moim zdaniem biegają w oponach bo je mają tanio pod ręką.
jakby mieli puszki po sardynkach biegaliby w puszkach, jak gumowe mydelniczki, pewnie w tym. wysnuwanie z tego jakichkolwiek wniosków jest bez sensu. moim zdaniem, według mojej najlepszej wiedzy.
podaj proszę źródło, badania na odpowiednio dużej grupie. dobrze wiesz, że takiego źródła nie ma więc sam nie szafuj żądaniami badań.zoltar7 pisze:fakt, że nie ma ludzi z kompletnie zdrowym aparatem ruchowym,
ja też mam tak, że jeśli jest na tyle ciepło by było mokro, to stopa nagrzewa się wystarczająco by ogrzać wilgoć w bucie.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
To nie jest kwestia "formalnych" czy "teoretycznych" wymogów, zostawmy ten problem, bo o współczesnych metodach rozumowania w nauce i tak masz marne pojęcie, ale tu chodzi nie o "wymogi" tylko o zwykłą ludzką przyzwoitość, proszę cię rób takie zastrzeżenie, aby nie mieszać biednym ludziom w głowach nieudowodnionymi tezami.Qba Krause pisze:zoltar, nie będą za każdym razem robił tego rodzaju zastrzeżeń, wybacz, że moje posty nie będą spełniały teoretycznych wymogów formalnych![]()

Odpowiem ci pytaniem na pytanie, wskaż mi miejsce w mojej wypowiedzi w którym "szafowałem żądaniem badań"?Qba Krause pisze:podaj proszę źródło, badania na odpowiednio dużej grupie. dobrze wiesz, że takiego źródła nie ma więc sam nie szafuj żądaniami badań.zoltar7 pisze:fakt, że nie ma ludzi z kompletnie zdrowym aparatem ruchowym,
Myślę, że zadziałał tu u ciebie pewien mechanizm psychologiczny, sam ujawniłeś, że nie ma (jak na razie, lub my ich nie znamy) badań potwierdzających twoje tezy. Natomiast co do tezy o tym, że nie ma ludzi całkowicie zdrowych... to jest to stara lekarska prawda - a prawd powszechnie znanych nie trzeba udowadniać

Problem w tym, że tu i ówdzie na tym forum pojawiają się posty ludzi, którzy nabawili się jakiś mniej lub bardziej trwałych kontuzji biegając w butach słabo amortyzowanych (sam pamiętam wątek dziewczyny byłej zawodniczki LA, która nabawiła się kontuzji biegając na śródstopie w butach z linii Saucony Type A) i szukali czegoś bardziej amortyzowanego. Niestety tacy ludzie nie czują potrzeby informowania o tym fakcie wszech i wobec, stąd najczęściej ich posty giną w powodzi wypowiedzi ludzi takich jak ty Qba.
Wesołych Świąt Qba

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
zoltar, ja Tobie życzę byś potrafił argumentować tak jak potrafisz kpić i wyśmiewać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale dowiódł, że poziom amortyzacji butów do biegania ma się nijak do liczby kontuzji u biegaczy. Tu po analizę wyników badań odsyłam do książki "Urodzeni biegacze". Wspominasz też o jednej pani, która miała kontuzję w wyniku słabej amortyzacji. Przyjmując, że jest to prawdą, statystycznie ten jeden przypadek to nawet nie jest promil w stosunku do tych co się amortyzują i mają kontuzje.zoltar7 pisze:nikt jeszcze tego ostatecznie nie dowiódł, że klepanie kilometrów w butach do sportów wodnycho pardą do "naturalnego biegania" szczególnie po twardej sztucznej nawierzchni, pozostaje bez wpływu na aparat ruchowy człowieka.
Brak danych o wpływie braku amortyzacji na układ ruchu + 100% ludzi z wadami takiego układu. Z tego możemy co najwyżej wysunąć wniosek o niepewności. Ryzyko można mierzyć, a z twoich argumentów nijak to nie wynika.zoltar7 pisze:Dodajmy jeszcze do tego fakt, że nie ma ludzi z kompletnie zdrowym aparatem ruchowym, są co najwyżej ludzie niedobadani, i dostajemy pełny obraz wiążącego się z bieganiem w takich butach ryzykiem.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Aby kpić i wyśmiewać to trzeba mieć co.Qba Krause pisze:zoltar, ja Tobie życzę byś potrafił argumentować tak jak potrafisz kpić i wyśmiewać.
Twój naiwny fundamentalizm dostarcza do tego mnóstwa okazji.
Problem w tym, że to forum czytają osoby, które mogą uwierzyć, że to co piszesz jest wielką prawdą.
Tymczasem zalecanie wszystkim bieganie w butach bez amortyzacji może mieć w niektórych przypadkach opłakany skutek, dlatego trzeba takie tezy krzewić pamiętając o tym, aby obwarować je koniecznymi zastrzeżeniami-warunkami. Przede wszystkim warunkami koniecznymi jest: dobra technika (czyli przede wszystkim bieganie na śródstopie) i brak medycznych przeciwwskazań (chociaż to już jest bardzo indywidualna sprawa).
A ty Qba głosisz "naturalne bieganie" jak neofita nową religię, albo trzeba ją przyjąć bez zastrzeżeń albo...

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
no to pozostaje Tobie tropić moje posty i kpić z nich ponieważ nie mam zamiaru przestać doradzać biegania w butach mini 

- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Qba czasami piszesz tak jakbyś nie rozumiał polskiej mowy, ja ci nie odradzam doradzania biegania w butach mini, potencjalne korzyści jakie można w ten sposób osiągnąć, są prawdopodobnie większe niż ryzyko związane z bieganiem w takich butach. Problem w tym, że ty piszesz z gorliwością neofity, nie czyniąc żadnych zastrzeżeń. Możesz w ten sposób wyrządzić niektórym ludziom krzywdę, a i samej sprawie zaszkodzić.Qba Krause pisze:no to pozostaje Tobie tropić moje posty i kpić z nich ponieważ nie mam zamiaru przestać doradzać biegania w butach mini
Na prawdę tego nie rozumiesz? Jeśli tak, to żal mi ciebie. Ale wiesz nadzieja umiera ostatnia, więc zawsze możesz liczyć na moje mentalne wsparcie

ps. ja cały czas wierzę, że kiedyś wyrzekniesz się swojego fundamentalistycznego sposobu myślenia. Uwierz między czarnym i białym są jeszcze tysiące odcieni szarości.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
nie podpadam ani pod termin neofita ani fundamentalista więc proszę byś przestał mnie tak określać.
zoltar, ty uważasz, że są przypadki w których bieganie w butach mini jest niewskazane, ja uważam inaczej. ty uważasz, że mogę wyrządzić krzywdę, ja uważam inaczej. myślę, że inni forumowicze widzą te różnice, nie trzeba ich ponownie wskazywać.
zoltar, ty uważasz, że są przypadki w których bieganie w butach mini jest niewskazane, ja uważam inaczej. ty uważasz, że mogę wyrządzić krzywdę, ja uważam inaczej. myślę, że inni forumowicze widzą te różnice, nie trzeba ich ponownie wskazywać.