Martyna_K - komentarze
Moderator: infernal
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
to dobrze, ze przynajmniej ci sie nie pogorszylo
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I tego się czymajmy
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Eee... ja myślę, że tobie Martyna to już nie może się i tak pogorszyć
Chociaż optymiści mówią, że zawsze może być gorzej
Chociaż optymiści mówią, że zawsze może być gorzej
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- rubin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4232
- Rejestracja: 24 sie 2012, 12:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
czytam tak sobie o tym Twoim kolanku bo sama mam od czwartku ten problem - był obrzęk, ale nie bolało; tak mi przy tym pykała rzepka, że aż nieprzyjemnie; uważaj Martyna na siebie ; trzym się
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rubin, też mi cuś przeskakuje. Coś czuję,że to krwiak, więc czekam,aż się wchłonie,w międzyczasie molestując kolano zimnem i maściami
Zoltar, jam jest kontuzjooporna Kontuzje mnie nie łapią, to ja im pozwalam ewentualnie mnie chwycić
Zoltar, jam jest kontuzjooporna Kontuzje mnie nie łapią, to ja im pozwalam ewentualnie mnie chwycić
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Na marznące palce jest tylko jedna, rada... najlepiej założyć drugą parę skarpetek, np. takich turystycznych co są z mieszanki wełny i akrylu, oczywiście lepiej aby zamiast akrylu był np. polipropylen.
A w ogóle to po co ty biegasz po 125 km tygodniowo. DOM swój najlepszy wynik w maratonie (coś ok 2h45 ale nie powiedziała jeszcze w tym względzie ostatniego słowa) osiągnęła trenując po ok. 100 km tygodniowo. A LadyE nie biega regularnie, i do tego od trzech lat biega góra 28-30 km tygodniowo. Z tego co wiem to nie stosuje żadnego treningu specyficznego typu podbiegi czy interwały, od tak sobie biega po bułki do sklepu i z powrotem... Jak do tej pory z tego co wiem, to raz bezkontuzyjnie zaliczyła maraton (za pierwszym razem dobiegła w czasie coś ok. 3:45 ale po drodze ujawniła się u niej dość poważna kontuzja), jej wynik to coś ok. 3h24. I po co tyle biegać?
Do póki następuje progres, to nie ma co zwiększać kilometrażu i to mając 21 lat.
No chyba, że ty postanowiłaś zostać "legendą" ultramaratonu... szczerze mówiąc to masz na to zadatki, szczupła, biegasz "przez ból" i do tego niezbyt szybko. Jak się nie rozpadniesz to droga z Aten do Sparty stoi przed tobą otworem (mam tylko nadzieję, że lubisz biegać w skrajny upał)
ps. a w ogóle to się czuję oburzony, tym szowinistycznym stwierdzeniem o okładzie z młodego mężczyzny ale dlaczego młodego?
A w ogóle to po co ty biegasz po 125 km tygodniowo. DOM swój najlepszy wynik w maratonie (coś ok 2h45 ale nie powiedziała jeszcze w tym względzie ostatniego słowa) osiągnęła trenując po ok. 100 km tygodniowo. A LadyE nie biega regularnie, i do tego od trzech lat biega góra 28-30 km tygodniowo. Z tego co wiem to nie stosuje żadnego treningu specyficznego typu podbiegi czy interwały, od tak sobie biega po bułki do sklepu i z powrotem... Jak do tej pory z tego co wiem, to raz bezkontuzyjnie zaliczyła maraton (za pierwszym razem dobiegła w czasie coś ok. 3:45 ale po drodze ujawniła się u niej dość poważna kontuzja), jej wynik to coś ok. 3h24. I po co tyle biegać?
Do póki następuje progres, to nie ma co zwiększać kilometrażu i to mając 21 lat.
No chyba, że ty postanowiłaś zostać "legendą" ultramaratonu... szczerze mówiąc to masz na to zadatki, szczupła, biegasz "przez ból" i do tego niezbyt szybko. Jak się nie rozpadniesz to droga z Aten do Sparty stoi przed tobą otworem (mam tylko nadzieję, że lubisz biegać w skrajny upał)
ps. a w ogóle to się czuję oburzony, tym szowinistycznym stwierdzeniem o okładzie z młodego mężczyzny ale dlaczego młodego?
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
To może niech ci fizjoterapeuci zerkną też na te Twoje kolana, co to żaden ortopeda nie jest w stanie nic Ci doradzić? Wiesz, a nuż coś wyjdzie i będziesz w stanie to wreszcie zrehabilitować. Oczywiście to by się wiązało z brakiem bólu, a nie wiem, czy jesteś gotowa na takie wyrzeczenia
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zoltar, wytłumacz mi dlaczego okłady z młodego biustu się tylko stosuje,co?
A co do kilometrażu to takie jest rozporządzenie od Coacha,a ja posłuszne dziewczę jestem i pokornie wykonuje wszelkie zalecenia
Legendą ultramaratonu zostać nie chcę,to już dawno nieaktualne od wczoraj Trenuję pod ,,nieco'' krótsze dystanse
Kachita, co by to było za życie bez bólu...Żeby tak normalnie bezboleśnie biegać? Łeeeee.... Nudy!
A co do kilometrażu to takie jest rozporządzenie od Coacha,a ja posłuszne dziewczę jestem i pokornie wykonuje wszelkie zalecenia
Legendą ultramaratonu zostać nie chcę,to już dawno nieaktualne od wczoraj Trenuję pod ,,nieco'' krótsze dystanse
Kachita, co by to było za życie bez bólu...Żeby tak normalnie bezboleśnie biegać? Łeeeee.... Nudy!
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Oj MartynKa_ ty jakbyś choć raz pomyślała to byś chyba umarłaMartyna_K pisze:Zoltar, wytłumacz mi dlaczego okłady z młodego biustu się tylko stosuje,co?
Przecież trudno by 100% facet przykładał sobie okład z "młodego mężczyzny", stąd pozostają tylko "młode piersi"...
Oj MartynKa_ taka duża dziewczyna, a podstawowe rzeczy ci trzeba tłumaczyć
A co do twojego Trenejro to albo jakiś szarlatan , albo chce się ciebie pozbyć , albo utknął na metodach stosowanych we wczesnych latach 70 XX w.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zoltar, stąpasz po kruchym lodzie...Będę broniła swojego Coacha niczym lwica Facet na bieganiu zęby zjadł,więc myślę,że wie co robi
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
...tylko mi tu się do kabiny pilota nikt nie będzie wtryniał W sensie do planu treningowego. Słowo Trenejra jest święte i amen.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
A nie potrzebujesz osobistego trenera... wiesz no... od tych rzeczy
no wiesz tak jak to robią pszczółki albo motylki, bo jakbyś potrzebowała, to ja się może ewentualnie zgodzę... oczywiście jak ładnie poprosisz
no wiesz tak jak to robią pszczółki albo motylki, bo jakbyś potrzebowała, to ja się może ewentualnie zgodzę... oczywiście jak ładnie poprosisz
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Gife
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5842
- Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
- Życiówka na 10k: 34:04
- Życiówka w maratonie: 2:42:10
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Kiliana na godzinę jej dać to myślę, że że zmęczony bardziej będzie niż po 15 ultramaratonach łącznie
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect