mihumor .com

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Przerwę robię od 12 do 27 stycznia, w sumie 15 dni, coś tam ze 3-4 razy pobiegam dla podtrzymania formy ale to będzie tak jak ty robiłeś, jakieś wybiegania do godziny maks i to tylko jeśli pogoda pozwoli bo na siłę rzeźbić nie będę, wyjazd z dzieciakami, robię za instruktora z 3-ma córkami więc z dwiema starszymi 8.30 to siedzimy w pierwszej gondoli, później przejmuję najmłodszą, coś tam jeszcze sam jeżdżę więc na deskach do zamknięcia tras, w chacie koło 16.30 wiec jeśli sił starczy to jakaś delikatna przebieżka najwyżej wieczorkiem. Bardziej planuje biegnie na dzień przyjazdu, wyjazdu i mamy w środku dzień przeprowadzki gdzie zmieniamy stację a przejazd to tylko 100km więc w ten dzień może uda się zapiąć jakąś dłuższą formę, na podtrzymanie powinno wystarczyć plus może z raz-dwa razy w tygodniu coś delikatnego.
Interwały już polubiłem - bo do maja ich nie będę już biegać :hahaha:
Co do samopoczucia to może przez te pomijanie akcentów, lekko lżejszy a dłuższy trening trening spokojny na wyjeździe to bazę podciągnąłeś stąd lepsze samopoczucie - to dobra strona takich zmian i może zapewnić lepsze znoszenie obciązeń w kolejnej fazie
Ja też o 8.30 już w gondoli siedziałem.3 razy o 6-tej wstawałem na bieganie(i tak dłużej spać nie mogłem).A tak to po nartach.
Miałem trochę łatwiej,bo dziecko zostało u teściowej w Polsce.Ile byś nie biegał,to formy nie stracisz.A takie godzinne easy to przecież dla nas pełny relaks.Nazwałbym to wypoczynek,choć współtowarzysze wyjazdu patrzyli na mnie jak na wariata,że po nartach,czy przed chce mi się tak męczyć :hahaha:
Co do braku akcentów to fakt.Jeden porządny trening interwałowy bardziej zmęczy niż 3 easy :bum:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4244
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:20.12 - bieg spokojny 11 km - czas 56' - tempo 5,10

Spokojne, krótkie wybieganie po-interwałowe,nie byłem wczoraj specjalnie zmęczony, dziś również nie Może dokręcę do 3000 km do Sylwestra roczny przebieg.

żeś luźno poleciał wczoraj :) to po czym masz być zmęczony :)
kurcze 3 tysiaki ja, jak będę miał z 800 to będzie cud :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Dla kontrastu dodam, że w 2011 miałem wybiegane całe 455km :hahaha: Więc to teraz taki trochę zapał neofity.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4244
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Dla kontrastu dodam, że w 2011 miałem wybiegane całe 455km :hahaha: Więc to teraz taki trochę zapał neofity.
ja w 2011 miałem 23 km :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ale za to wcześniej mniemam miewałeś dosyć dobre przebiegi, bo ja we wcześniejszych latach miałem limes zmierzający do zera, odkąd z komunikacji miejskiej przestałem korzystać a było to z 15 lat temu to zakończyłem swoją przygodę z jakimkolwiek bieganiem :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4244
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Ale za to wcześniej mniemam miewałeś dosyć dobre przebiegi, bo ja we wcześniejszych latach miałem limes zmierzający do zera, odkąd z komunikacji miejskiej przestałem korzystać a było to z 15 lat temu to zakończyłem swoją przygodę z jakimkolwiek bieganiem :hahaha:
no tak sezon 2009/2010 to było chyba ze 4800 :)
ale biegałem na czyichś planach, za mocno za szybko, zarabałem się tak, że miałem dośc do teraz.
no ale jak się w sobotę leciało 3x5km po 4:04 u mnie po górkach, a we wtorek 10x km po 3:43 na minutowych przerwach to potem połÓwka w niedzielę na zawodach wychodziła po hahah 1:36 :)
teraz chyba, z naciskiem na mocne chyba, czuje co robię.
:)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Czyli się zajechałeś deczko? No w sumie po takich końskich dawkach to nie dziwota. Ja się staram nie popełniać grzechu nadgorliwości, robię teraz swoje jak napisano, zmiana temp i może minimalnie objętości co 6 tygodni jak czuję, ze jest poziom złapany i nic nie boli, trochę w myśl zasady, że aby dobry wynik osiągnąć w imprezie docelowej to najważniejsze jest by w niej w ogóle pobiec, generalnie dosyć ostrożny jestem zarówno w planowaniu wyników jak i w treningu, też w samym starcie - wszystko jakoś tak bezpiecznie robię - brak fantazji chyba, jakoś nie patriotycznie tak :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Mnie również cieszy,że co bym nie biegał poprzedniego dnia,następnego jestem świeżutki i gotowy na dalszą zabawę w bieganie :bum:
Bo nie problem szarpać tempa na siłę i zajeżdżać się na maksa.Widziałem,że też masz numer przydzielony na Marzannę.I zazdroszczę,że żonę udało Ci się przekonać do zawodów i razem startujecie.Moja tylko las 5-6 razy w tyg. po 7,5 km ta samą trasą.W łeb bym sobie strzelił :hahaha:
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:Widziałem,że też masz numer przydzielony na Marzannę.I zazdroszczę,że żonę udało Ci się przekonać do zawodów i razem startujecie.Moja tylko las 5-6 razy w tyg. po 7,5 km ta samą trasą.W łeb bym sobie strzelił :hahaha:
Krzysiek ciesz sie w ogole ze zechciała biegać :) mojej to sie srednio chce ale na rowerze pojeździc, a co dopiero pobiegać :hej:
Marzanne tez oplaciełem i tyle ze nie mam jeszcze numerka :)
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

panucci10 pisze:
Krzychu M pisze:Widziałem,że też masz numer przydzielony na Marzannę.I zazdroszczę,że żonę udało Ci się przekonać do zawodów i razem startujecie.Moja tylko las 5-6 razy w tyg. po 7,5 km ta samą trasą.W łeb bym sobie strzelił :hahaha:
Krzysiek ciesz sie w ogole ze zechciała biegać :) mojej to sie srednio chce ale na rowerze pojeździc, a co dopiero pobiegać :hej:
Marzanne tez oplaciełem i tyle ze nie mam jeszcze numerka :)
Moja chodzi biegać,bo może sobie pozwolić na co nie słodkiego i piwko jakieś,a waga nie idzie do góry :hej:
Wcześniej chodziła na aerobic,ale mówiła,że efekty dużo gorsze niż przy bieganiu.A las mam 200m od domu.
Ja rzadko z niego korzystam,wolę asfaltowe drogi wiejskie.Coś się dzieje,czasem pies pogoni :hahaha:
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Krzychu - namów żonę na start, taki na zaliczenie, by przebiec, moja jak pobiegła jurajski to miała zaliczone tylko takie biegania jak twoja plus raz 13km ze mną zrobiła i tydzień przed startem 16km krosu - i 1.56 jej wyszło co na debiut na takiej trasie z takim przygotowaniem to był kosmos, drugi półmaraton to już miała pudło a teraz co start to wysoko w kategorii a i godnie w open. A przecież sam start w takiej dużej imprezie to niezły fun i radocha i masa ludzi startujących na gorszym przygotowaniu, którym twoja żona wkosi i wiadomo co dalej :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Krzychu - namów żonę na start, taki na zaliczenie, by przebiec, moja jak pobiegła jurajski to miała zaliczone tylko takie biegania jak twoja plus raz 13km ze mną zrobiła i tydzień przed startem 16km krosu - i 1.56 jej wyszło co na debiut na takiej trasie z takim przygotowaniem to był kosmos, drugi półmaraton to już miała pudło a teraz co start to wysoko w kategorii a i godnie w open. A przecież sam start w takiej dużej imprezie to niezły fun i radocha i masa ludzi startujących na gorszym przygotowaniu, którym twoja żona wkosi i wiadomo co dalej :hahaha:
Moja ma inne podejście.Biega samotnie w lesie i jej tak dobrze.Namawiałem,ba nawet przekupywałem :hahaha: i nic z tego.
Trudno.Raz tylko wyszła drogę koło domu jak w lesie się nie dało biegać.W bieganiu ceni sobie samotność i właśnie ta masa ludzi na zawodach ją chyba przeraża.A po za tym moja nie biega nawet ze stoperem,tempo,dystans ją nie interesują.
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4244
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

mihumor pisze: Kilka złotych myśli w temacie:
Żeby kiedyś pogrubasić trzeba czasem pociękosić
Nie sztuka wygrywać jak dobrze idzie
Nie szkoda róż gdy płonie las
Gdy Barbara po lodzie to Boże Narodzenie po wodzie
Piłka jest okrągła a bramki są dwie.
te złote myśli są cienkie jak dzisiejszy bieg :hahaha: :hej:
nic nie przebije d.szpakowskiego ( ale pewny jestem, że to jego na 99%)
"nogi są ciężkie jak z waty, a w powietrzu brakuje już płuc" :)
a "zjazdem" formy się nie przejmuj, to całkowicie normalnie, zobaczysz, jutro pojutrze nawet wspomnień po nim nie będzie :)
ps
schlać się na pewno nie zaszkodzi :)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Też miewam takie dni.Chyba każdy tak od czasu do czasu ma.Ważne ,że dałeś radę tę 20-stkę pyknąć.A tempo wybiegań jest nieistotne,10-15 sek/km w tę czy tamtą stronę nie ma znaczenia.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Tyle już miałem takich dni, że od pewnego czasu zacząłem za nimi tęsknić :hahaha: Dobrze, że dobiegałem tyle ile było w planie, tempo nawet nie najgorsze bo wiele szybciej wybiegań nie robię, zwłaszcza na śliskim i pagórkowatym, to raczej kwestia odczucia, tego mułowatego, wysilonego biegu i zupełnego braku przyjemności. Ciekawe jak będzie jutro rano bo i nogi zmęczone jak dawno nie były. Gdy biegam o poranku to zawsze jest słabo lub bardzo słabo :wrr:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
ODPOWIEDZ