biganie a słodycze

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

dlaczego rozmawiacie z botami?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
PKO
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

a bo odróżnisz na pierwszy rzut oka?
większość forumowiczów to niby biegacze z krwi i kości, a gadają tylko o tym że mają puls za wysoki, albo im buty trzeba dobrać
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

słodycze?
każde i ile wlezie - bez oporów
a waga stoi w miejscu :hej:
Modeno
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 01 gru 2012, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do czekolady to w calosci przerzuciłem sie na gorzką z zawartościa kakao min. 60%. Raz kupiłem jakąś z zaw. kakao 90% - nie była do przełknięcia :( Górny limit to 80% kakao. Inne słodycze mające w skladzie cukier rafinowany to Nutella i rzadziej chałwa - tylko w dni treningowe.
Awatar użytkownika
moniska
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 34
Rejestracja: 15 paź 2012, 07:29
Życiówka na 10k: 00:45:30
Życiówka w maratonie: 3:50:58
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński/Sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja sobie niczego nie odmawiam, chcę to jem :)
Z tym, że odkąd biegam z Garminem i on mi pokazuje, ile "kosztuje" mnie taki batonik to jakoś chęci są mniejsze i sobie uświadamiam, że może zamiast tego napiję się wody. Ale jak już naprawdę chcę to jem, w końcu mogę ... szczególnie jak pojadę do domu, do mamy :)
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

Modeno pisze: Raz kupiłem jakąś z zaw. kakao 90% - nie była do przełknięcia :( Górny limit to 80% kakao.
Mam dokładnie odwrotnie. Sporadycznie schodzę poniżej 80%, a optymalna to 90% :)
Modeno
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 01 gru 2012, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

90% kakao mnie zwyczajnie muli w ustach. Takie samo uczucie jak picie herbaty w szklance z 5 łyzeczkami cukru. :)
el_dresso
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 24 maja 2011, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja podzielam zdanie malego odnosnie tego jednego dnia zapomnienia. To wg mnie wgl mija sie z celem jesli ktos sie odchudza a jezeli uwazacie ze jestescie uzaleznieni to odstawcie slodycze na 2 tygodnie, a organizm zapomni o nich. jako ze ja nie mam umiaru w slodyczach to unikam ich jak ognia. btw. w swieta robie wyjatek ale z opamietaniem
Obrazek
Awatar użytkownika
moonfall84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 372
Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zbąszynek

Nieprzeczytany post

el_dresso pisze:ja podzielam zdanie malego odnosnie tego jednego dnia zapomnienia. To wg mnie wgl mija sie z celem jesli ktos sie odchudza a jezeli uwazacie ze jestescie uzaleznieni to odstawcie slodycze na 2 tygodnie, a organizm zapomni o nich. jako ze ja nie mam umiaru w slodyczach to unikam ich jak ognia. btw. w swieta robie wyjatek ale z opamietaniem
U mnie to nie działa :) Mogę miesiąc nie jeść a i tak mam ochotę. Próbowałem :)
Zresztą ja się nie odchudzam, także mogę jeść :)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

moonfall84 pisze:U mnie to nie działa :) Mogę miesiąc nie jeść a i tak mam ochotę. Próbowałem :)
Zresztą ja się nie odchudzam, także mogę jeść :)

Ja też się nie odchudzam. Staram się po prostu jeść świadomie. To, że ktoś nie je słodyczy czy fast foodów to nie znaczy, że się odchudza :)
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Są tacy, których słodycze nie ruszają, mogłoby ich nie być i przeżyliby. Od czasu do czasu zjedzą, tak, jak się od czasu do czasu wypije alkohol. Jego pić tez nie mają ochoty częściej. Są też i tacy (w tym ja), którym słodycze po prostu smakują, więcej - którzy (pewnie jak alkoholicy) mają czasem ciśnienie, by zjeść coś słodkiego. Zastanawiałem się już nawet nad tym, czy nie jest to po prostu jakaś głębsza potrzeba organizmu, który tak informuje, że ma brak węgli. Ja nie obżeram się słodkim, ale w sytuacji, gdy mi ktoś je podstawi - jak np. w Świeta (o zgrozo!!) - to je smakuje i potrafię zjeść więcej. Od długiego czasu pilnuję się jednak, jeśli je jem, to świadomie. Odstawianie na jakiś czas, żeby zatracić ich potrzebę, to zupełne nieporozumienie, nie działa. Choć nie sprawdzałem tego tak do końca, bo nie miałem możliwości zamieszkania w warunkach pustelniczych ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Akurat gorzkiej czekolady będę bronił, nie lubie słodyczy, ciasta nie przełkne, na widok tortu z bitą śmietaną mnie mdli, batony są dla mnie za słodkie ale gorzką czekolade (chociaż ta 90% kakao jest cieżka do przełknięcia) wcinam co jakiś czas z jednego powodu, gorzka ma ponad 60% miazgi kakaowej a w niej dużo magnezu, żelaza i potasu, czyli to co biegacz powinien uzupełniać miedzy (podczas) treningami. Jest to chyba najzdrowsza forma "używki".
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

P@weł pisze:Zastanawiałem się już nawet nad tym, czy nie jest to po prostu jakaś głębsza potrzeba organizmu, który tak informuje, że ma brak węgli.
Zapewne. Jak mam ochotę napić się piwka, to jest to też głębsza potrzeba organizmu, który informuje, że brak mu alkoholu ;).
Kiedyś miałem jeszcze jakieś 20 razy na dobę wyraźne info od organizmu, że brak mu nikotyny, ale pewnego razu obciąłem dostawy. Przez pewien czas sygnały były wręcz histeryczne, a później zanikły :). Dokładnie tak samo jest ze słodyczami.
The faster you are, the slower life goes by.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

mogę jedynie w to wierzyć... mi organizm jak go nie karmię słodyczami daje po ryju. z piąchy. w kastecie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
el_dresso
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 24 maja 2011, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:
P@weł pisze:Zastanawiałem się już nawet nad tym, czy nie jest to po prostu jakaś głębsza potrzeba organizmu, który tak informuje, że ma brak węgli.
Zapewne. Jak mam ochotę napić się piwka, to jest to też głębsza potrzeba organizmu, który informuje, że brak mu alkoholu ;).
Kiedyś miałem jeszcze jakieś 20 razy na dobę wyraźne info od organizmu, że brak mu nikotyny, ale pewnego razu obciąłem dostawy. Przez pewien czas sygnały były wręcz histeryczne, a później zanikły :). Dokładnie tak samo jest ze słodyczami.
w stu procentach sie zgadzam
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ