Strasb - Komentarze

[zoltar7]

a... to nie są rogi tylko uszy zająca... sorry nie doczytałem

[kachita]

Fajne zawody i super, że koleżance tak dobrze poszło - na zdjęciach wyglądacie obie na bardzo zadowolone Gratulejszyn!

[strasb]

Beata, fajny klimat tych urodzin. Myśmy się zaraz po zameldowaniu na ściance raczyli zupką obserwując przy okazji jakiegoś pana dobierającego się do platformy z aperitifem. Pierwszy okrzyk po dotarciu - "nie ma alkoholu".

U nas deszcz zmył już kompletnie śnieg w mieście, teraz zmywa wyżej w górach, brzydko jak nie wiem, chmury, mgły, zero słońca, tylko jacyć wariaci na biegówkach naparzają w takich okolicznościach.

Zawody przednie! Niby dla radochy, a jednak ściganie było gratulacje!
Masz chyba na sobie te nowe getry we wzory, co pisałaś, tak?
Mieć na miejscu koleżankę biegową.. to jest bezcenne, więc dbaj o nią

Kanas, no podkusiło mnie na koniec, nie da się ukryć. Nawet reniferek z rozjeżdżającymi się kopytkami (to nie przez to grzane winko ) zasprintował. Getry nowe, bez zamków, nie spadające z tyłka, dosyć ciepłe, jestem zadowolona. Dbam, dbam. Co więcej koleżanka jest naszym guru wspinaczkowym, wymianę usług mamy.

a... to nie są rogi tylko uszy zająca... sorry nie doczytałem

Zoltar, to był bieg przebierańców, więc zając nie miał wyboru i przywdział skórę czy raczej rogi renifera. Miałam je na głowie już od wyjścia z domu, pasowały pod kolor do płaszcza. Wracałam też w nich po biegu, szłyśmy wdłuż trasy dopingując biegnących na 7.5km (było trochę znajomych), to nam kilka osób zasegerowało, że zamiast iść powinniśmy gonić stawkę. Trzeba się było tłumaczyć, że my już po.

[strasb]

Fajne zawody i super, że koleżance tak dobrze poszło - na zdjęciach wyglądacie obie na bardzo zadowolone Gratulejszyn!

Dzięki. Pewnie, że jesteśmy zadowolone, bo mi się udał niecny plan przeczołgania jej na życiówkę, w czym główna zasługa właśnie jej. :uuusmiech:

[Gryzzelda]

No Starsb, gratulacje przede wszystkim sukcesow narciarskich!
A bieg tez fajny. Moze przyjedziesz kiedys do mnie i mnie tez tak wyciagniesz?

[zoltar7]

Gryzzelda ty lepiej powiedz kiedy nasz zaprosisz na biegówki do Krainy Deszczowców

[Gryzzelda]

Zoltar, wpadaj kiedy chcesz sezon trwa od bozego narodzenia do wielkanocy.
Wlasnie sie zapytalam meza, kiedy jedziemy sie nauczyc jezdzic na biegowkach. Powiedzial ze chyba oszalalam

[zoltar7]

Powiedzial ze chyba oszalalam

Spokojnie, kropla po kropli skruszysz ten mur nieuzasadnionej niechęci.
Zresztą jak się wciągniesz w bieganie, to sama zapragniesz pobiegać na biegówkach, bo to po prostu świetne ćwiczenie angażujące całe ciało (stąd podkreślane przez wielu zalety Nordic Walking). A dzieci prędzej czy później też będą biegać na nartach... ostatecznie mieszkają w Krainie Deszczowców

[Gryzzelda]

Dlatego pisałam, ze pewnie w komu dam szanse nartom, ale pewnie jeszcze nie w tym roku

Wiadomo ze Norwedzy to sie rodzą z nartami na nogach, moje dzieci na szczęście sie urodziły bez, ale jakoś trzeba sie asymilowac

[rubin]

Strasb, ale macie tam fajne zabawy; nie pozostaje mi nic tylko czekać aż dziatwa podrośnie i da żyć wreszcie;

[wolf1971]

To ja na tej ściance poruszałbym się powiedzmy "finezyjnie"
Zazdraszczam nart. Musimy z Kanaskiem spróbować, bo strasznie nam się taka forma ruchu podoba

[strasb]

To ja na tej ściance poruszałbym się powiedzmy "finezyjnie"
Zazdraszczam nart. Musimy z Kanaskiem spróbować, bo strasznie nam się taka forma ruchu podoba

Oj tam, oj tam, krygujesz się Wolfik. Wspinacze to wcale nie napakowane mięśniaki, bo kto by te kilogramy mieśni dźwigał w górę po ścianie.

A jak dobry śnieg to rzeczywiście na biegówkach się płynie, polecam. :uuusmiech:

[Angua]

Ducha masz ogromnego, do biegania, nartowania i wspinania Przebranie pierwsza klasa
A przede wszystkim gratuluje koleżance biegu i Tobie, że tak ładnie ją pociągnęłaś

[Anna NH]

Bieganie, wspinaczka, narty - pięknie.
Strasb normalnie wyciskasz życie jak cytrynę!

[siena_driver]

Strasbik to nasza forumowa multi-dyscyplinistka
Ale jak się przebywa w kraju Dario Cologny, to grzech nie biegać na nartach :D
Dałaś mi właśnie bodźca, żeby się do tego klubu pod Krakowem odezwać - już pewnie po nowym roku, ale przynajmniej dwa razy tej zimy, jak będzie śnieg i założą ślad, spróbuję stać się nowym Łuszczkiem