No bo kto by biegał w środę jak mecz jest?Angua pisze:No i widzę, że wtorki i czwartki najpopularniejsze na biegi

Moderator: infernal
ja nigdy nie obejrzałem żadnego meczu piłki nożnej.acer pisze:Angua pisze: No bo kto by biegał w środę jak mecz jest?
przecież my to doskonale rozumiemyrubin pisze: Mam dzisiaj huk roboty, więc zaległości blogowo-komentarzowe narastają. Jak się obrobię to nadrobię.
no właśnie, w sobotę i niedzielę prowadzę zajęcia, więc muszę się przygotować, a oczy mają już serdecznie dość ... w biurze też urwanie głowy - koniec roku, zamykanie i rozliczanie projektów, końca nie widać ... a śmiganie - to taka ucieczka od zmęczenia :uuusmiech:Dobajka pisze:Ale śmigasz :uuusmiech: aż miło popatrzeć
a c pracą....masakra u mnie też. Na bieganie to jeszcze wyrwę chwilę. Gorzej żeby napisać, a poczytać innych i zjednoczyć sie w bólu...to już naprawdę przedsięwzięcie karkołomne
O, Cichy, tu Cię zdziwię, bo ja na prawdę ostro pracuję i wcale nie przy porządkach śwątecznych (takie rzeczy to nie jacichy70 pisze: przecież my to doskonale rozumiemy
Mecz w środę, osz... kurcze, przegapiłamacer pisze:No bo kto by biegał w środę jak mecz jest?
Kanas78 pisze:Tu też dycha, ten wtorek to jakiś dyszkowy, tylko ja się obijam, ale wstydGratuluję treningu!
VBC to i może dam radę, ale innych nie planuję. Ciężko dostrzec mi urodę w takich masowych biegach po asfalcie. Jak bym była młodsza o jakieś ... hm ... powiedzmy naście lat - to może przełaje ??? Dużo pracy przede mną :uuusmiech:Angua pisze:Fajny dystans - dyszka z dyszkąTen Częstochowski przebiegniesz z palcem w tyłku, ja bym Cię już na jakichś piętnastkach widziała, albo nawet połówce, w takim tempie do kwietnia spokojnie będziesz śmigać więcej.
Golenie już ok. Poczytałam linki, które mi przesłałyście (nastraszyłyście mnie troszeczkęGryzzelda pisze:A jak tam golenie? Mam nadzieje ze sie juz nie daja we znaki?
Robert, jak bym zaszalała z tempem, to zeszłabym po 2 kmach. Tak więc cieńko widzę swój finisz na VBC.cichy70 pisze:kolejna dycha, fiu fiu, naprawdę fajnie, najważniejsze, że nie wariujesz z tempem, tylko dajesz sobie odpocząć. jak tak dalej pójdzie będziesz latać 60 tygodniowo. Pan mąż rowerem nie da rady za Tobą![]()
![]()
Acer, Ty już wiesz COacer pisze:Wow jestem pod wrażeniem....gonisz, gonisz, rura i do przodu, tylko pamiętaj z kilometrażem nie szalej bo ciężko będzie ...... mi cię dogonić
jak tylko, to może być Ci lekko zimnorubin pisze:
Jutro założę asicsy
[/quote]rubin pisze:Mam dzisiaj huk roboty, więc zaległości blogowo-komentarzowe narastają. Jak się obrobię to nadrobię.
eheh...prawie się zakrztusiłemrubin pisze:......(starość nie radość)......
nie koniecznie chodziło mi o kopaną ...był także mecz siatkówki Skra grała w LMcichy70 pisze: ja nigdy nie obejrzałem żadnego meczu piłki nożnej.
i nie zamierzam.
fiu fiu, nikniesz w oczachrubin pisze: no dobra, jest co pisać; waga drgnęła, na wydechu pokazało się 57 kg