ITBS - moje boje
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 15 lip 2010, 09:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich! Od dawna śledzę temat "moje boje" zapoczątkowany przez Eddiego. Mój problem z koniecznością odpuszczenia biegania na dłuży (1,5 roku czas) rozpoczęła kontuzja prawego kolana. Generalnie problem tkwił w tym, że jak każdy "niezniszczalny" biegacz pomyślałem sobie, że jakoś to przejdzie. Zakończyło się kuśtykaniem w stronę domu okładami z lodu. W tym czasie z biegania nici. Obie nogi napuchnięte jak balony. Zanim zrobiłem zdjęcia i trafiłem z nimi do odpowiednich lekarzy musiało minąć bardzo dużo czasu. Kolana jak skrzypiały tak skrzypiały. Zalecano mi łykanie magicznych środków na pobudzenie produkcji mazi stawowej, iniekcje w postaci synocromu (nie ma to jak po badaniu palpacyjnym rozpoznać rozmiękczanie rzepki). Tak mijały kolejne miesiące aż do czasu kiedy nie doczekałem się z ramienia ukochanego funduszu na rehabilitacje i wizytę u lekarza, w którego po tylu znamienitych po prostu nie chciałem uwierzyć... Ale jednak diagnoza trafiona: w obu kolanach przewlekły stan zapalny m. podkolanowego, które promieniowało a przód kolan i powodowało obrzęk. Pomyślałem, że nie jest tak, źle. Od tygodnia chodzę na rehabilitację i tutaj dowiedziałem się czegoś więcej co z resztą powielali poprzednicy na forum: stopa pronująca, kolana szpotawe, dysbalans mięśniowy, no i wszystkie trzaski imitujące stary kredens to wynik przeskakiwania OWEGO pasma. Żal mi jedynie tego - biegałem wcześniej wiele lat, spaniałych imprez, poznanych ludzi. Może jestem młody stażem ale jak ktoś złapie bakcyla a trafi się kontuzja to na innych biegaczy patrzy się wtedy tak jakby im się zazdrościło czegoś co oni mają - ten czas dla siebie... Powracając do tematu, uważam że zaniedbałem wiele rzeczy i doświadczyłem ile znaczy diagnoza dobrego rehabilitanta. Martwi mnie jednak fakt, czy ćwiczenia te pomogą jestem już po tygodniu ćwiczeń : roluje, masuje, wzmacniam a strzela tak jak dawniej... Czy jest szansa powrócenia do biegania, bo czasami wątpię, że mi się to kiedykolwiek uda. Serdeczne dzięki za uwagę pozdrowienia dla wszystkich śmigających ;)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 18 lis 2012, 10:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam, u mnie buty nie mają nic do tego bo mam odpowiednio dobrane.
Wracając do mojego przypadku , czyt.p.w. jest nie najgorzej. Jeśli chodzi o ITBS ok. 2mc-y pauzy
Byłem u fizjoterapeuty. Jedziemy juz 2tydz. rozciągania pasma biodrowo-piszczelowego. Od miednicy az po łydki miałem wszystko zbite i zastojałe. Po rozciąganiu przychodzi czas na wzmocnienie pasma. Dopiero po tym można zacząć truchtać i poprawiać technikę biegu. Oczywiście mile wskazana jest jazda na rowerze i basen. Z tego co się dowiedziałem to po rozciągnięciu i wzmocnieniu pasma. I poprawieniu techniki biegu kucie w kolanach całkowicie zanika. Na koniec grudnia napisze jak będzie u mnie.
Wracając do mojego przypadku , czyt.p.w. jest nie najgorzej. Jeśli chodzi o ITBS ok. 2mc-y pauzy
Byłem u fizjoterapeuty. Jedziemy juz 2tydz. rozciągania pasma biodrowo-piszczelowego. Od miednicy az po łydki miałem wszystko zbite i zastojałe. Po rozciąganiu przychodzi czas na wzmocnienie pasma. Dopiero po tym można zacząć truchtać i poprawiać technikę biegu. Oczywiście mile wskazana jest jazda na rowerze i basen. Z tego co się dowiedziałem to po rozciągnięciu i wzmocnieniu pasma. I poprawieniu techniki biegu kucie w kolanach całkowicie zanika. Na koniec grudnia napisze jak będzie u mnie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 15 lip 2010, 09:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja, w mieście, w którym studiuje, w Opolu płace 30 zł za ćwiczenia czyli manipulacje, mobilizacje i ćwiczenia siłowe. Do tego słyszałem wiele pozytywnych opinii na temat fali uderzeniowej. Powracając do pytania powyżej to nie wszystkie ćwiczenia jesteś w stanie wykonać sam zwłaszcza te, które wymagają odpowiedniej postawy dociśnięcia stopy do podłoża i skorygowania Twojej sylwetki, dużo ćwiczeń co może wyglądać trochę "narcystycznie: są wykonywane właśnie przed lustrem. Warto kupić piłkę do ćwiczeń taką 55 cm są dosyć tanie na allegro http://allegro.pl/pilka-fitness-rehabil ... 83788.html można stanąć tyłem do ściany piłka za plecami i wykonywać przysiady, dociskać piłkę do ściany stopą, ćwiczyć stabilność i koordynacje. Kolejne ćwiczenie które wykonuje to tzw. "małyszki", siadasz na krześle i próbujesz wstać do pozycji skoczka narciarskiego na ugiętych nogach i stopy cały czas są przyklejone do ziemi. Są jeszcze ćwiczenia ze specjalnymi gumami, które zaczepia się do kostek i wykonuje różne ćwiczenia na grupę boczną mięśni uda są takie firmy thera band. Warto poprosić o kinesiotaping. Jutro będę miał pierwsze oklejanie i dam znać czy coś pomogło. Mam dosyć niestabilną lewą rzepkę i ucieka mi do zewnątrz. Pozdrawiam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 15 lis 2012, 11:45
- Życiówka na 10k: 48:32
- Życiówka w maratonie: brak
Ze swojej strony mogę dodać, że wbiłem w youtuba "ITBS ćwiczenia". Stosuję się do nich, i co drugi dzień (na przemian z bieganiem) je wykonuję + rolowanie na butelce z wodą. Problem minął po dwóch treningach. Obecnie nie pamiętam już co to jest ten ITBS. Przyjemności z biegania życzę
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 18 lis 2012, 10:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
OLE12345 pisze:Możesz opisać te ćwiczenia wzmacniające i rozciągające?Dużo osób może z tego skorzystać:)
Ile CIe kosztuję ta przyjmność obcowania z fizjo z wizytę?
Za wizytę u fizjoterapeuty płace 40zł.
Ćwiczenia rozciągające które wykonuje to http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=481
I do tego jeszcze leżenie na boku i podnoszenie nogi do góry i leżąc na plecach na zgiętych nogach unoszenie miednicy. Wzmacnianie mam dopiero za 2tyg.
Jeśli mało sie rozciągałeś i jesteś zbity to te ćw dają 100% gwarancji na pozbycie się ITBS. Pozdrawiam
- majkabally
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 11 cze 2009, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
u mnie się okazało, że mam złą postawę, jestem krzywa, ha. zrzucam ciężar ciała na prawo, więc nie dziwota, że w końcu kolano miało dość. mam się zapisać na pilates, potem robić core stability, codziennie masować i rolować butelką. Mogę ćwiczyć i próbować biegać, w końcu minie, tylko muszę wyprostować sylwetkę...
Dlatego na razie przerzucam się na marsz, może na nordic walking, co pozwoli mi wyprostować sylwetkę. bo od braku ruchu na świeżym powietrzu zwariuję.
To już 3 miesiące. Wczoraj próbowałam, dalej boli, jak zawsze po 2 km, więc sobie pomaszerowałam. Trzymajcie dalej kciuki - przynajmniej znam przyczynę...
Dlatego na razie przerzucam się na marsz, może na nordic walking, co pozwoli mi wyprostować sylwetkę. bo od braku ruchu na świeżym powietrzu zwariuję.
To już 3 miesiące. Wczoraj próbowałam, dalej boli, jak zawsze po 2 km, więc sobie pomaszerowałam. Trzymajcie dalej kciuki - przynajmniej znam przyczynę...
http://majkachcialabybiegac.blogspot.com/
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 15 lip 2010, 09:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Podobnie jak wyżej pracuje nad odpowiednią pracą nóg, mam kolana nieco szpotawe. Ale trzeba też wspomnieć, że rehabilitacja praca nad prawidłową sylwetką to nie jest 100% panaceum. Jeśli chociaż raz jest się zmuszonym odpuścić sport na okres roku z powodu przewlekłego bólu to trzeba się niestety liczyć z tym, że zmora biegacza w postaci kontuzji prędzej czy później powróci. Bieganie wymusza jednak pewne nawyki, powoduje obciążenia niektórych okolic. Jestem po 3 tygodniu rehabilitacji i pomimo tego że ból znacząco ustąpił, kolano dalej strzela i nie czuje się na tyle pewnie aby móc wyruszyć na trasę. Coraz bardziej przyzwyczajam się do myśli, że nie pobiegam już sobie w ogóle. Byłem jeszcze w prywatnym gabinecie w Opolu, gdzie zaproponowano mi zabiegi falą uderzeniową w miejsca bolące i dodatkowo mobilizacje stawu kolanowego niestety z kieszeni studenta seria zabiegów +ćwiczenia w okolicach 700 zł są na ten moment nie do pokrycia. Dodatkowo słyszałem że jeżeli kiedykolwiek chciałbym powrócić do sportu na poziomie sprzed kontuzji, czyli maraton w granicach 3h musiałbym sobie sprawić indywidualnie dobrane wkładki do butów które kosztują 220 zł. Głowa pęka, ale co zrobić.. Pozdrowienia dla wytrwałych.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 19 maja 2012, 07:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:57
- Lokalizacja: Wrocław
ja rok temu miałem ITBS w lewej, w tym roku w prawej i jak wyszedłem z prawej, to znów się zaczęła lewa, wydawało się dobrze wyleczona.
szukając problemu, ortopeda zauważył, że mam napięte odwodziciele w stawie biodrowym, co napina pasmo. skutkiem jego jest też bardzo słaba (ok 10 stopni) rotacja wewnętrzna w biodrze. zabrałem się więc za to - za przyczynę - mam nadzieję, że poskutkuje na trwałe. (więcej na : http://www.maloneyperformance.com/Blog/ ... l-rotation)
więc zrobcie sobie test: noga zgieta w stawie biodrowym i kolanowym w 90 stopniach (90/90), czyli na w pozycji siedzacej, albo leżac na plecach i potem kosc udowa rotujemy do wewnątrz, czyli pięta po kole ma się poruszać, do góry. sprawdzicie na necie (nie chodzi po prostu o odwodzenie bo to co innego).
ja mam, jak pisalem, tragicznie z tym i musze popracowac, a po rodzinie i znajomych sprawdzałem, że mają po 30-40 stopni w rotacji wew/zew. gdzieś czytałem, że bieganie zresztą sprzyja ograniczeniu tej roacji i napięciu mięści odwodzicieli.
pzdr.
szukając problemu, ortopeda zauważył, że mam napięte odwodziciele w stawie biodrowym, co napina pasmo. skutkiem jego jest też bardzo słaba (ok 10 stopni) rotacja wewnętrzna w biodrze. zabrałem się więc za to - za przyczynę - mam nadzieję, że poskutkuje na trwałe. (więcej na : http://www.maloneyperformance.com/Blog/ ... l-rotation)
więc zrobcie sobie test: noga zgieta w stawie biodrowym i kolanowym w 90 stopniach (90/90), czyli na w pozycji siedzacej, albo leżac na plecach i potem kosc udowa rotujemy do wewnątrz, czyli pięta po kole ma się poruszać, do góry. sprawdzicie na necie (nie chodzi po prostu o odwodzenie bo to co innego).
ja mam, jak pisalem, tragicznie z tym i musze popracowac, a po rodzinie i znajomych sprawdzałem, że mają po 30-40 stopni w rotacji wew/zew. gdzieś czytałem, że bieganie zresztą sprzyja ograniczeniu tej roacji i napięciu mięści odwodzicieli.
pzdr.
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 15 sty 2012, 23:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potem opisz jakie ćwiczenia rozciągające i wzmacniające oraz inne czynności wykonujesz ze swoim fizjo napewno się przyda wielu osobom tutaj, mnie też:)A ile powinno być prawidłowo tej roatacji 30-40 stopni tak jak u Twoich znajomych?
Ja próbuje to wszystko zebrać do kupy, niestety na fizjo nie mam przed świętami kasy ale próbuję ogarnąć materiały dostępne w necie i spróbować samemu powalczyć - jak nic nie pomoże to trudno najwyżej się troszkę rozciągnę tu i tam.
DRĘCZY MNIE PYTANIE: w pierwszych tygodniach tej kontuzji tylko rozciągać mięśnie i pasmo czy od razu ćwiczenia(o tym niżej) wzmacniające + rozciąganie?
Ogólnie to polecacie zaprzestania biegania oraz ćwiczeń nóg obciążających kolano a rowerek stacjonarny w domu może być czy też za bardzo obciąża kolano???? A co powiecie o ćwiczeniach bezpośrednio mięsni przywodzicieli,krawieckiego, pośladkowego wielkiego i innych w okolicach pasma biodorowo-piszczelowego. Ćwiczenia wyglądają tak:
http://tinypic.com/r/335h8r6/6 (przywodzenie nóg ku sobie) oraz http://tinypic.com/r/2d9rckh/6 (odpychanie kolanami)
Tak powiedzmy 1 x tygodniowo lub 2 po 3-4 serie. Wzmacniają one pasmo biodrowo-piszczelowe ale pozostaje kwestia rozciągania które musiało by się znaleźć po takich ćwiczeniach.
Czyli ------> robimy ćwiczenia na tych maszynach na siłowni 3-4 serie jednego i drugiego + ćwiczenia rozciągające stąd http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=2407 .
Byłbym wdzięczny aby ktoś taki pomysł przedstawił jakiemuś fizjoterapeucie. A Wy co myślicie o takim planie?
Ja próbuje to wszystko zebrać do kupy, niestety na fizjo nie mam przed świętami kasy ale próbuję ogarnąć materiały dostępne w necie i spróbować samemu powalczyć - jak nic nie pomoże to trudno najwyżej się troszkę rozciągnę tu i tam.
DRĘCZY MNIE PYTANIE: w pierwszych tygodniach tej kontuzji tylko rozciągać mięśnie i pasmo czy od razu ćwiczenia(o tym niżej) wzmacniające + rozciąganie?
Ogólnie to polecacie zaprzestania biegania oraz ćwiczeń nóg obciążających kolano a rowerek stacjonarny w domu może być czy też za bardzo obciąża kolano???? A co powiecie o ćwiczeniach bezpośrednio mięsni przywodzicieli,krawieckiego, pośladkowego wielkiego i innych w okolicach pasma biodorowo-piszczelowego. Ćwiczenia wyglądają tak:
http://tinypic.com/r/335h8r6/6 (przywodzenie nóg ku sobie) oraz http://tinypic.com/r/2d9rckh/6 (odpychanie kolanami)
Tak powiedzmy 1 x tygodniowo lub 2 po 3-4 serie. Wzmacniają one pasmo biodrowo-piszczelowe ale pozostaje kwestia rozciągania które musiało by się znaleźć po takich ćwiczeniach.
Czyli ------> robimy ćwiczenia na tych maszynach na siłowni 3-4 serie jednego i drugiego + ćwiczenia rozciągające stąd http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=2407 .
Byłbym wdzięczny aby ktoś taki pomysł przedstawił jakiemuś fizjoterapeucie. A Wy co myślicie o takim planie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
No i ja mam swojego ITBS'a. Byłem ca. 2 tyg. temu u rehabilitantki która zrobiła i kazała robić rozluźnianie powięzi o oraz rozciąganie napinacza oraz otejpowała mi nogi. Powiedziała że przyczyną jest szpotawość. Niestety nie zaleciła a na moje sugestie wręcz odradziła ćwiczenia wzmacniające ...
Jest juz niby lepiej ale po biegu (robię teraz takie 5-7km) czuję to miejsce i myślę że jakbym pobiegł 15km to byłbym w punkcie wyścia. Tak więc wydaje mi się to lekko zaleczone ale przyczyna wg mnie nie jest usunięta a pewnie nawet ustalona.
Znacie kogoś we Wrocławiu kto się na tych ITBSach naprawdę zna, zdiagnozowałby faktyczną przyczynę i ustawił mi leczenie ?
Myślałem o Dr. Kentlu, ale nie wiem czy on się taką pierdołą poważnie zajmie.
Jest juz niby lepiej ale po biegu (robię teraz takie 5-7km) czuję to miejsce i myślę że jakbym pobiegł 15km to byłbym w punkcie wyścia. Tak więc wydaje mi się to lekko zaleczone ale przyczyna wg mnie nie jest usunięta a pewnie nawet ustalona.
Znacie kogoś we Wrocławiu kto się na tych ITBSach naprawdę zna, zdiagnozowałby faktyczną przyczynę i ustawił mi leczenie ?
Myślałem o Dr. Kentlu, ale nie wiem czy on się taką pierdołą poważnie zajmie.
-
- Dyskutant
- Posty: 42
- Rejestracja: 15 sty 2012, 23:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli odpuścić całkowicie ćwiczenia wzmacniające i tylko rozciągać i rozluźniać?
Swoją drogą od pewnego sportowca na dość wysokim poziomie dowiedziałem się że najlepsze efekty w rozciąganiu osiąga się PO ĆWICZENIACH wtedy mięsień i ścięgna są rozgrzane i bardziej plastyczne.
Swoją drogą od pewnego sportowca na dość wysokim poziomie dowiedziałem się że najlepsze efekty w rozciąganiu osiąga się PO ĆWICZENIACH wtedy mięsień i ścięgna są rozgrzane i bardziej plastyczne.
- mariod
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Polska
To jest oczywista oczywistość!OLE12345 pisze:Czyli odpuścić całkowicie ćwiczenia wzmacniające i tylko rozciągać i rozluźniać?
Swoją drogą od pewnego sportowca na dość wysokim poziomie dowiedziałem się że najlepsze efekty w rozciąganiu osiąga się PO ĆWICZENIACH wtedy mięsień i ścięgna są rozgrzane i bardziej plastyczne.