Poznań
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
marbej - pajacyk to dla mnie ten hycpamper, którego na gifach powstawiał jacek na poprzednich stronach, nie znam go osobiście, więc nazywam piszczotliwie zgodnie ze skojarzeniami.
to ćwiczenie, które jest proste do bołu, dosłownie i w przenośni. na razie ono jedno mi wystarcza:
to ćwiczenie, które jest proste do bołu, dosłownie i w przenośni. na razie ono jedno mi wystarcza:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
zgadza się. jak się przymknie oko na to chi, to fajna książka nawet wychodzi ... choć mogłaby być o połowę co najmniej cieńsza bez szkody dla czytającego żadnejmarbej pisze:Chi, czi nie Chi - ćwiczenie jest
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Moje obserwacje i praktyka mówią Mi jasno; jeśli Chcecie znaleźć położenie Swojej miednicy powinniście najpierw znaleźć dobrego instruktora (instruktorkę) jogi; wszelkie kserowanie książek i ślęczenie nad internetem pogłębi Waszą wadę jeśli chodzi u ustawienie miednicy i napięcia mięśni pośladkowych.
Dużo cennych rad i praktycznych wskazówek daje Mi w tym poszukiwaniu Pavel Tsatsouline, rosjanin który trenuje wieloboistów siłowych, zawodników sztuk walki i członków oddziałów specjalnych sił zbrojnych.
http://www.empik.com/rozciaganie-odprez ... ,ksiazka-p
Nie będę kserował Jego książki bowiem uważam że zasługuje ona na to byście ją kupili. Jeśli Chcecie szukać to jedna z ciekawszych dróg którymi udało Mi się poruszać.
Inna sprawa to fakt że dopóki Yacool (lub instruktor jogi) nie klepnie Was po dupie nie będziecie wiedzieli gdzie macie miednicę. Wszelkie dywagowanie na forum gdzie ona się znajduje pogłębia jedynie jej kiepskie ustawienie.
@Qbuś jako żeś antyczny grek ciężko Ci będzie przeżyć klepanie po dupie, dyganie maty czy bieganie za rękę z innym facetem. Jednak musisz czasami skręcać w krzaczory i tam szukać prawdy. Bo ona tam jest, tyle że Twa duma blokuje Ci do niej dostęp.
Dużo cennych rad i praktycznych wskazówek daje Mi w tym poszukiwaniu Pavel Tsatsouline, rosjanin który trenuje wieloboistów siłowych, zawodników sztuk walki i członków oddziałów specjalnych sił zbrojnych.
http://www.empik.com/rozciaganie-odprez ... ,ksiazka-p
Nie będę kserował Jego książki bowiem uważam że zasługuje ona na to byście ją kupili. Jeśli Chcecie szukać to jedna z ciekawszych dróg którymi udało Mi się poruszać.
Inna sprawa to fakt że dopóki Yacool (lub instruktor jogi) nie klepnie Was po dupie nie będziecie wiedzieli gdzie macie miednicę. Wszelkie dywagowanie na forum gdzie ona się znajduje pogłębia jedynie jej kiepskie ustawienie.
@Qbuś jako żeś antyczny grek ciężko Ci będzie przeżyć klepanie po dupie, dyganie maty czy bieganie za rękę z innym facetem. Jednak musisz czasami skręcać w krzaczory i tam szukać prawdy. Bo ona tam jest, tyle że Twa duma blokuje Ci do niej dostęp.
- szymon_szym
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1763
- Rejestracja: 25 maja 2010, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:52:14
Akurat antyczni Grecy nie mieliby z tym większego problemu Taka kultura Ale oni pili wino z kozim serem, więc nie wiem czy koniecznie trzeba się wzorowaćJurek z Lasu pisze:@Qbuś jako żeś antyczny grek ciężko Ci będzie przeżyć klepanie po dupie, dyganie maty czy bieganie za rękę z innym facetem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
na dodatek je rozwadniali...
to ja chyba wolę instruktorKĘ jogi niż yacoola, z całą sympatią, szacunkiem dla yacoola i jego preferencji
to ja chyba wolę instruktorKĘ jogi niż yacoola, z całą sympatią, szacunkiem dla yacoola i jego preferencji
-
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 27 sty 2012, 11:25
- Życiówka na 10k: 50:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dziękuję za książkę. Na pewno ją sobię kupięJurek z Lasu pisze:http://www.empik.com/rozciaganie-odprez ... ,ksiazka-p
Ze swojej strony mogę polecić "Anatomia w bieganiu"
PS: Sławek Marszałek poleca pilates
-
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 27 sty 2012, 11:25
- Życiówka na 10k: 50:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
ITBS - kolano biegacza
A skoro już mowa o rozciąganiu, to jako, że zmagam się aktualnie z ITBS-em lub czymś bardzo do niego podobnym, chciałem zaproponować pewne ćwiczonko na uporanie się z tym problemem.
Bardzo popularne i podobno skuteczne ćwiczenie to rolowanie boku uda na butelce 2L wypełnioną wodą. Akurat na mnie tak sobie to działało. Najlepiej ze wszystkich innych ćwiczeń, ale rewelacji nie było.
Dopiero kiedy znalazłem poniższe ćwiczenie, poznałem co znaczy uporać się z tym draństwem w try miga Po trzech dniach stosowania tego ćwiczenia (przed snem), teraz schodząc po schodzach, czuję bok kolana w ilościach śladowych Zobaczymy jak będzie podczas biegu (do wyleczenia jeszcze dolna tylno-wewnętrzna część lewego podudzia, poniosła mnie zbyt fantazja i oczywiście nie ograniczyłem kilometrażu w przechodzeniu z pięty na śródstopie - a już tak się fajnie biegało po te 10km na śródstopiu )
Oto ćwiczenie na ITBS, które w moim przypadku działa rewelacyjnie:
https://www.youtube.com/watch?v=M0e8FPL787E
A skoro już mowa o rozciąganiu, to jako, że zmagam się aktualnie z ITBS-em lub czymś bardzo do niego podobnym, chciałem zaproponować pewne ćwiczonko na uporanie się z tym problemem.
Bardzo popularne i podobno skuteczne ćwiczenie to rolowanie boku uda na butelce 2L wypełnioną wodą. Akurat na mnie tak sobie to działało. Najlepiej ze wszystkich innych ćwiczeń, ale rewelacji nie było.
Dopiero kiedy znalazłem poniższe ćwiczenie, poznałem co znaczy uporać się z tym draństwem w try miga Po trzech dniach stosowania tego ćwiczenia (przed snem), teraz schodząc po schodzach, czuję bok kolana w ilościach śladowych Zobaczymy jak będzie podczas biegu (do wyleczenia jeszcze dolna tylno-wewnętrzna część lewego podudzia, poniosła mnie zbyt fantazja i oczywiście nie ograniczyłem kilometrażu w przechodzeniu z pięty na śródstopie - a już tak się fajnie biegało po te 10km na śródstopiu )
Oto ćwiczenie na ITBS, które w moim przypadku działa rewelacyjnie:
https://www.youtube.com/watch?v=M0e8FPL787E
-
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 27 sty 2012, 11:25
- Życiówka na 10k: 50:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Pierwsza strona, pierwszy post.marbej pisze:Kurde, cofnąłem się kilkadziesiąt stron wstecz i nie natknąłem się na tego hycpampera. Pamiętasz może koło którego numeru strony może to być?Qba Krause pisze:marbej - pajacyk to dla mnie ten hycpamper, którego na gifach powstawiał jacek na poprzednich stronach
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ej no ale to było z 5 stron temu...
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 27 sty 2012, 11:25
- Życiówka na 10k: 50:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No trza było od razu pisać, że chodzi o te animacje skipów sprzed paru stron temu a nei jakiś hycpamper
OK, dzięki
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12926
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Bardzo dobrze, że zaczęliście szukać materiałów dotyczących ułożenia bioder oraz mięśni odpowiedzialnych za to ułożenie.
Ze swojej strony wrzucam na początek ten materiał
Przeanalizujcie fragment dotyczący odwrócenia funkcji mięśnia biodrowo-lędźwiowego w przypadku unieruchomienia kości udowej.
Na końcu tego artykułu zasygnalizowana jest bardzo istotna rzecz, a mianowicie zaskakujące powiązania kinestetyczne (ruchowo-czuciowe) odległych części ciała, poruszanych mięśniami pozornie nie odpowiedzialnymi za taki ruch. Wkraczamy tutaj w zagadnienie łańcuchów mięśniowych czyli grup mięśni działających w różnych miejscach ciała, ale mających podobne kierunki działania siły. Stąd już bardzo blisko do zagadnień koordynacyjnych i wreszcie samego rytmu, który stanowi ukierunkowane zgranie łańcuchów mięśniowych wywołujących wzmocnienia ruchu. Tego nie ma u Romanova zafiksowanego na grawitacji. Tego też nie ma u Dreyera zafiksowanego na wewnętrznej sile Chi, z której nie wynikają praktyczne działania edukacyjne. To czego szukamy znajdziemy u nauczycieli tańca i jogi, gdzie grawitacja i Chi są zmaterializowane i odniesione do ułożenia miednicy i działania mięśni lędźwiowych, a efektywny ruch opiera się na współdziałaniu skoordynowanych mięśni rąk i nóg. Taniec bowiem to uwalnianie ruchu poprzez rozluźnianie, a nie sekwencje skurczy. A bieg to taniec, w którym są do opanowania dwa kroki - lewy i prawy...
Ze swojej strony wrzucam na początek ten materiał
Przeanalizujcie fragment dotyczący odwrócenia funkcji mięśnia biodrowo-lędźwiowego w przypadku unieruchomienia kości udowej.
Powyższy fragment wskazuje nieuchronnie, że od zagadnień jogi oraz tańca nie da się uciec jeśli chcemy biegać poprawnie technicznie. Wymyślanie nowych szkół i sposobów na ekonomiczne bieganie jest jak wywarzanie otwartych drzwi lub wręcz zamykanie ich sobie przed nosem. Wiele zagadnień istotnie intrygujących nas teraz, było analizowane w odległej przeszłości. Trzeba jedynie wyławiać rzeczy istotne ze względu na specyfikę ruchu biegowego, który w porównaniu do tańca czy jogi jest prostym zagadnieniem.Jeśli wyprowadzasz ruch z tego miejsca (z mięśnia biodrowo-lędźwiowego), zarówno na poziomie fizycznym, jak I energetycznym, twoja praktyka będzie wspaniała. Przykładem człowieka, który wyprowadzał ruch z tego miejsca jest Fred Astaire, który w czasie tańca z lekkością unosił się kilka centymetrów nad ziemią. Jego ruchy zaczynały się od mięśnia biodrowo-lędźwiowego. Wątpię, by miał tego świadomość, ale jego ruchy rozchodziły się od mięśnia biodrowo-lędźwiowego do palców stop i palców dłoni. (..) Podobnie do wielkich joginów Astaire po mistrzowsku kontrolował ten obszar ciała i czerpał z niego siłę oraz energię.
Na końcu tego artykułu zasygnalizowana jest bardzo istotna rzecz, a mianowicie zaskakujące powiązania kinestetyczne (ruchowo-czuciowe) odległych części ciała, poruszanych mięśniami pozornie nie odpowiedzialnymi za taki ruch. Wkraczamy tutaj w zagadnienie łańcuchów mięśniowych czyli grup mięśni działających w różnych miejscach ciała, ale mających podobne kierunki działania siły. Stąd już bardzo blisko do zagadnień koordynacyjnych i wreszcie samego rytmu, który stanowi ukierunkowane zgranie łańcuchów mięśniowych wywołujących wzmocnienia ruchu. Tego nie ma u Romanova zafiksowanego na grawitacji. Tego też nie ma u Dreyera zafiksowanego na wewnętrznej sile Chi, z której nie wynikają praktyczne działania edukacyjne. To czego szukamy znajdziemy u nauczycieli tańca i jogi, gdzie grawitacja i Chi są zmaterializowane i odniesione do ułożenia miednicy i działania mięśni lędźwiowych, a efektywny ruch opiera się na współdziałaniu skoordynowanych mięśni rąk i nóg. Taniec bowiem to uwalnianie ruchu poprzez rozluźnianie, a nie sekwencje skurczy. A bieg to taniec, w którym są do opanowania dwa kroki - lewy i prawy...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Po przeczytaniu materiału nasunęła Mi się myśl że w pewnym uproszczeniu byłem ślepy. Od małego wpajano Mi że dobra sylwetka zależy od dobrze wyćwiczonych mięśni brzucha i grzbietu. To te mięśnie katowałem od szkoły podstawowej. 20 brzuszków i 20 grzbietów i tak dalej i tak dalej, seria za serią ... Tymczasem jest trochę inaczej. Znam pozycje jogi omawiane w tekście ale nie wiedziałem tak do końca po co je robię. Samoistnie nasuwają Mi się zatem pytania:
1. Jak dozować ćwiczenia i w jaki sposób wplatać je do treningu?
2. Kiedy osiągnę świadomość istnienia głębokiego tajemniczego pasma od którego zależy Moja postawa po zejściu z drzewa?
Kiedy tak się nad tym zastanawiam, próbuję sobie na nie odpowiedzieć. Co odpowiedziałby mistrz jogi kiedy zadałbym Mu te pytania? - "Masz ćwiczyć i szukać" - pewnie Mi odpowie.
1. Jak dozować ćwiczenia i w jaki sposób wplatać je do treningu?
2. Kiedy osiągnę świadomość istnienia głębokiego tajemniczego pasma od którego zależy Moja postawa po zejściu z drzewa?
Kiedy tak się nad tym zastanawiam, próbuję sobie na nie odpowiedzieć. Co odpowiedziałby mistrz jogi kiedy zadałbym Mu te pytania? - "Masz ćwiczyć i szukać" - pewnie Mi odpowie.