Cieknący nos na zimnie podczas biegu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
walpi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 lip 2012, 08:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czym niższa temperatura tym bardziej leci woda z nosa. Próbowałem mieć głowę bardziej podniesioną do góru, to leci do gardła ;). Próbowałem oddychać samymi ustami, to troszkę lepiej, ale przy ujemnych temperaturach nieciekawie jest łykać oszronione powietrze. Oczywiście normalnie nie mam żadnego kataru. Wchodzę do domu i jest od razu ok. Może macie jakieś sprawdzone sposoby na poradzenie sobie z tym problemem ?
PKO
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

1) zapas chusteczek w kieszeni
2) przeczekać do wiosny

Łączę się w bólu.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Część zawodników jeszcze smarka w rękę odchylając się na bok. :D

Ja mam do tego ciągłe problemy z zatokami. To dopiero mi się leje. Chyba się nie da tego rozwiązać w naszej szerokości geograficznej. Ale oddychanie nosem jest mz. dużo bezpieczniejszym wariantem dla zdrowia. Nos służy oddychania a usta do jedzenia.
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam ten sam problem. To jest wina skrzywionej przegrody nosowej. Człowiek się z tym rodzi i jest to mała wada, która w normalnych warunkach nie daje o sobie znać, ale pilotem myśliwca na bank nie zostaniemy :)
Oczywiście można operować, tylko pytanie czy warto... ja tam lubię sobie strzelić z nosa przez ramię :P
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Tyż walę przez ramię "na kolarza". :lalala:
Taka uroda.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
krejpek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 07 gru 2012, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Panowie! Zero kultury! :D

Chociaż w sumie się nie dziwię, dzisiaj jak próbowałem smarkać w pewnych odstępach czasu to jednego nie zdążyłem złapać. Tylko nagrać jako odpowiedź na to: http://www.youtube.com/watch?v=BjrRNjVww9Y
5 km - 21:00 (1. Bieg Wielkich Serc Kraków, 13.01.2013 r.)
Półmaraton - 1:36:39 (X Półmaraton Marzanny, 24.03.2013 r.)
Maraton - 3:51:08 (XII Cracovia Maraton, 28.04.2013 r.)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Oddychaj ustami - ogrzewanie powietrza przez nos to mit :) A co do problemu z cieknącym nosem to tak: prawy palec wskazujący przykładasz do prawej dziurki, głowę odchylasz w lewo i mocno dmuchasz :)))) Analogicznie z drugą dziurką :)
grandes
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 07 paź 2012, 09:13
Życiówka na 10k: 54:05
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pół biedy jak leci tylko woda......
Ja wczoraj 5 km biegłam z lecącą krwią.

:lalala:
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Oddychaj ustami - ogrzewanie powietrza przez nos to mit :)
Twoim zdaniem oczywiście i oczywiście masz prawo się mylić.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:
maly89 pisze:Oddychaj ustami - ogrzewanie powietrza przez nos to mit :)
Twoim zdaniem oczywiście i oczywiście masz prawo się mylić.
Oczywiście, że to moje zdanie, ale poparte kilkoma artykułami - jak chociażby ten:

Oddychanie podczas biegu
Żeby do płuc dostało się jak najwięcej powietrza, podczas wysiłku drogi oddechowe rozszerzają się pod wpływem hormonów. Ale powietrze musi się którędyś dostać do układu. Drogi ma dwie - przez nos i przez usta. Te ostatnie okazują się być bardziej odpowiednie niż nos. Choć słyszeliśmy w przeszłości rady dotyczące oddychania przez nos, który ogrzewa i filtruje powietrze, powinniśmy zapomnieć o nich podczas biegu. Nie ma żadnych dowodów na to, by oddychanie ustami było szkodliwe. Wprost przeciwnie: gdy trzeba dotlenić organizm, usta są dużo bardziej skuteczne.

"Przy średniej do wysokiej intensywności treningu nie jesteśmy w stanie zapewnić dotlenienia, oddychając wyłącznie przez nos" - podkreśla alergolog Flavio Sano z Brazylijskiego Stowarzyszenia Alergologii i Immunopatologii.

Można oddychać przez nos i usta równocześnie. Da się tego nauczyć, jednak to oddech przez usta powinien przeważać, bo usta są kilkakrotnie szersze niż nos, który stanowi "wąskie gardło" układu już na początku drogi tlenu do płuc.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Nie wyobrażam sobie oddychania jedynie przez nos.
No, w truchcie jeszcze da radę, ale przy szybszym tempie? :ech:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No to ja jestem jakiś dziwny i Scott Jurek też. Oczywiście, nie żebym się równał do niego. ;) W "Jedz i biegaj" można znaleźć uzasadnienie do takiego sposobu oddychania. I jakoś do mnie bardziej przemawia doświadczenia Scotta Jurka.

Tylko do tego trzeba dodać jeszcze, że oddychanie przez nos połączone z oddychaniem przeponą. Jak się "łyka" tylko do górnej części, to faktycznie może być tak, że nie wystarcza to wciągane nosem. Inny "plus dodatni", że można jeść podczas biegu.
Nie próbuję oczywiście nawracać nikogo. Ja spróbowałem przez nos (ok. 2 mies. się tego uczyłem) i twierdzę, że tak mi jest lepiej i gardło mniej cierpi, i nie mam na twarzy mokrej szmaty (a tak się robi jak trzeba zasłaniać twarz od zimnego wiatru).

A jest tak chyba, że co autorytet to inne zdanie:
Dlaczego nosem, a nie ustami?
Lek. med. Maria Klajn
Podczas prawidłowego oddychania powietrze przechodzi przez jamę nosową. W tym czasie ulega ono ogrzaniu, nawilżeniu i oczyszczeniu. Gdy pojawi się długotrwała blokada tego odcinka dróg oddechowych (np. krzywa przegroda nosa, polipy, przerost migdałka gardłowego), nieogrzane, suche i nieoczyszczone powietrze przechodzi drogą zastępczą przez gardło, drażniąc i uszkadzając jego śluzówkę. To powoduje obniżenie miejscowej odporności i w konsekwencji nawracające stany zapalne. Pojawia się wtedy często uczucie suchości, łaskotania, pieczenia czy przeszkody w gardle, kaszel lub odchrząkiwanie. Podczas oddychania przez usta ulega także zaburzeniu przepływ powietrza w zatokach i uchu środkowym, które są wentylowane dzięki naprzemiennemu ciśnieniu ujemnemu i dodatniemu, powstającemu w drożnym nosie w trakcie wdechu i wydechu. Wskutek tego dochodzi do stanów zapalnych także w tych trudno dostępnych miejscach. Oddychanie przez usta powoduje ponadto zmniejszenie pracy mięśni oddechowych, co skutkuje występowaniem nieprawidłowości postawy u dzieci i młodzieży (pochylenie ramion ku przodowi, wystawanie łopatek i uwydatnienie brzucha). Oddychanie przez usta może także prowadzić do powstawania wad zgryzu (należy o tym pamiętać u dzieci leczonych ortodontycznie, samo założenie aparatu bez przywrócenia oddychania nosem jest wówczas niewystarczające!) i wad wymowy.
No i zależy jaka intensywność biegu. Przy sprincie na 400 m inaczej się oddycha niż przy tempie maratońskim przez 3-4 godz. Choć ja teraz przy szybkim wbieganiu pod górę też jestem w stanie oddychać nosem. Nawet przy interwałach też mi powietrza wystarcza. Jakby usta mogły zastąpić nos to praw. byśmy go nie mieli. :) Ale chyba to dyskusja podobna do tej czy lepiej ze śródstopia biegać czy z pięty. Nie do rozwiązania. :)
Awatar użytkownika
hatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
Życiówka na 10k: 41:48
Życiówka w maratonie: 3:28:01
Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga

Nieprzeczytany post

Łączę się w bólu i w pełni rozumiem.
Po pierwsze oddycham głównie ustami. Tak już mam.
Gdybym w biegu próbował oddychać samym nosem po prostu bym się udusił przy lekko skrzywionej przegrodzie i mojej pojemności płuc.
Do tego skraplanie się pary wodnej w nosie dodatkowo zmniejsza przepływ. Nie mam zielonego pojęcia jak Wy potraficie oddychać w zimie przez nos. Zazdroszczę.

Glutów pozbywam się jak większość sportowców - w trawę -> szybkim strzałem z jednej dziurki.

Czysto technicznie - jeśli mamy sobie dostarczyć więcej powietrza to po jaką cholerę używać do tego cieńszej rury ?
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.

W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hatek pisze:Czysto technicznie - jeśli mamy sobie dostarczyć więcej powietrza to po jaką cholerę używać do tego cieńszej rury ?
No nie jest to rozwiązanie czysto techniczne. Jakby tak było to oczywiście lepiej grubszą. Dla mnie to jest ochrona gardła, jw. wentylowanie zatok, nie bez powodu podczas technik relaksacyjnych stosuje się oddychanie przez nos, mnie podczas biegu pozwala to szybciej "odlecieć" i skupić się na monotonii biegu, nie muszę przysłaniać twarzy, a tak robiłem, kiedy oddychałem ustami na dużym mrozie, łatwiej się dokarmiać.

Też mam przytkany nos, ale na mrozie to puszcza tylko leci jak z kranu.

Za to nie mogę się przekonać do tego czyszczenia "na kolarza". Nijak mi to nie leży. :D
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Ciekawe, czy pani doktor Klajn mówi o oddychaniu w trakcie wysiłku? Bo z kontekstu to nie wynika.
Upieram się, że przy wysiłku sportowym oddychanie nosem jest mało prawdopodobne bo zbyt mało wydajne.
Poza sportem, oczywiście oddycham tylko nosem.

Nigdy nie zasłaniam twarzy. Staram się mieć osłoniętą szyję i, gdy temperatura spada poniżej -10, zakładam opaskę, która osłania czoło, uszy i tył głowy.
nigdy nie nabawiłem się infekcji biegając w ten sposób.
Infekcje pojawiają się tylko przy wychłodzeniu organizmu po treningu. Po treningu trzeba jak najszybciej się umyć, przebrać i najeść. Wtedy zdrowie dopisuje.
Najgorsze, co można zrobić, to po treningu wejść do ciepłego pomieszczenia, tam ostygnąć, a potem wyjść znów na zimne powietrze. Dla mnie kaplica.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ