Początki z bieganiem, czy musi być plan?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
kspecylak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 09 gru 2012, 14:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czesc. Od jakiegoś czasu postanowiłem zacząć biegać, w sumie duży wklad w to miała aplikacja Nike+ Running, bo mega mnie motywuje gdy widzę ile przebiegłem i to w jakim czasie itp. Gdy pierwszy raz wyszedłem biegać przebiegłem 2.93 w 19:30. W po dwóch dniach przebiegłem już trochę więcej i tak się staram cały czas robić. Biegam mniej więcej co drugi dzień bo to dopiero początek więc chce dać organizmowi czas do regeneracji.

Ale mam pytanie, czy jest sens tak biegać? Nie mając żadnego treningu po prostu wyjść i biec ile ma się siły i wracać na chate czy lepiej to jakoś rozplanować?
No i jeszcze pytanie czy na początek warto inwestować w jakiś sprzęt typu buty, czy ubranie ? Na początku sobie założyłem, że jak przebiegnę w sumie 100km odkąd zacząłem biegać to sobie kupie jakieś buty bo będę wiedział, że to nie jest zajawka na pare dni. Ale czy coś jeszcze mi się przyda? Czy moge osiągnąć jakieś efekty bez z góry ustalonego planu?

Z góry dzięki za pomoc
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Póki nie będziesz wiedział o jakich efektach mówisz, to plan nie ma sensu, biegaj jak biegasz, póki masz z tego frajdę. A jak się zaczniesz zastanawiać nad mierzalnymi celami - wtedy pomyśl o planie.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

W bieganiu dla przyjemności plan nawet przeszkadza :). W ogóle, tak jak pisze Adam, plan ma jakiś cel - poprawę czy uzyskanie wyniku na konkretnym dystansie. Skoro na razie nie planujesz startów, to biegaj jak ci pasuje, po prostu.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zapomnij o planach - ciesz się bieganiem. Mam na swojej koszulce wypisane takie oto słowa:

FIND YOUR RYTHM - ENJOY YOUR RUN

i tego się trzymam i Tobie też po polecam :)
asewqt

Nieprzeczytany post

tu jest dobry plan:

http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=140

sorry, nie mogłem ...:)))
asewqt

Nieprzeczytany post

Przepraszam za poprzedni post.
Zawsze zastanawiam się ilu ludzi którzy zdecydowali się na bieganie wytrzymuje trudy. Bo i nie jest to łatwa dyscyplina - najprostsza forma ruchu i owszem, ale nie najłatwiejszy sport. Większość treningów jesteś sam i albo to lubisz albo polubisz albo zrezygnujesz. Na początku drogi mogą Ci pomóc: gadżety (pulsometr, nowe buty, dresik...) a może i nawet jakiś prosty plan treningowy, żeby można było odhaczać co zrealizowałeś i widzieć na piśmie...
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Biegaj z pasją, nie z planem :ble:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

uwaga, oto uniwersalny i profesjonalny

PLAN:
biegaj co drugi dzień jakieś 30-60 minut.


na powyższym, dobrze wykonanym planie masz spore szanse w kilka miesięcy dojść do jakichś 45 min/10km
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

asewqt pisze:Przepraszam za poprzedni post.
Zawsze zastanawiam się ilu ludzi którzy zdecydowali się na bieganie wytrzymuje trudy. Bo i nie jest to łatwa dyscyplina - najprostsza forma ruchu i owszem, ale nie najłatwiejszy sport. Większość treningów jesteś sam i albo to lubisz albo polubisz albo zrezygnujesz. Na początku drogi mogą Ci pomóc: gadżety (pulsometr, nowe buty, dresik...) a może i nawet jakiś prosty plan treningowy, żeby można było odhaczać co zrealizowałeś i widzieć na piśmie...
Wiele rzeczy ma tu znaczenie, ale przede wszystkim, Twoje nastawienie. Klucz do wszystkiego. To, czy lubisz ruch w ogóle - kolejna bardzo istotna rzecz. Ważne są cele na początek - Twój link był w temacie :hej: Jeśli ktoś stawia sobie maraton za 3 miechy, to za dwa tygodnie może wrócić na kanapę. Cele mogą być prościusieńkie i najważniejsze, by były w zasięgu ręki. Pierwszy kilometr, dwa, może biegiem, może marszo-biegiem. Pomagają bardzo plany z forum. Myślę, że jakiś musi być - brak koncepcji też może szybko zniechęcić.
Większość treningów jesteś sam - jasne. Trzeba choć troszkę to lubić. Pomagają gadżety, zwłaszcza muzyka, wtedy nie ma się wrażenia ciemnego, mrocznego lasu dookoła, na odludziu, gdzie czai się na nas dzika zwierzyna :hejhej: Ale bieganie nie musi być tylko solowe. Można się z kimś zdzwonić, a jak nie to sklikać. Ja polubiłem niedzielne (i sobotnie również, jak się reaktywuję) spotkania biegowe. Tempo konwersacyjne, wspólne podbiegi, rozciąganie. W grupie czujesz ducha :)
Tak niedawno nie wyobrażałem sobie siebie nigdzie poza salą sportową i drużyną, a bieganie było dla mnie "bez sensu". Jeśli masz biegać, będziesz biegał(a), prędzej czy później Cię dopadnie ;)
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
kspecylak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 09 gru 2012, 14:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

staram się biegać co dwa dni, ale zdarza się też codziennie. Póki biegałem jakieś 10 razy, coraz większe dystanse, ostatnio pobiegłem 4,5 km bez przerwy, jutro też będę chciał spróbować przebiec 5km. Wielką motywacją jest dla mnie aplikacja na iphone nike + running, gdzie kobieta mi mówi po każdym przebiegniętym km jaki czas, ile jeszcze zostało do celu, dodatkowo sprawdzanie własnego progressu, postawione cele, mega mnie to motywuje do wyjścia i biegania rano.

Postanowiłem sobie, że jak przebiegne w sumie 200 km to zainwestuje w jakieś buty do biegania bo póki co szkoda mi wywalac pieniądze gdy nie mam pewności, że poważnie do tego podejde.
Macie jakieś wskazówki lub uwagi czego unikać na początku?
saq
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 gru 2012, 13:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:uwaga, oto uniwersalny i profesjonalny

PLAN:
biegaj co drugi dzień jakieś 30-60 minut.


na powyższym, dobrze wykonanym planie masz spore szanse w kilka miesięcy dojść do jakichś 45 min/10km
jako początkujący (biegam od kwietnia), mogę potwierdzić - to działa!

na początek warto po prostu biegać, powoli, bez napinki, tak by móc swobodnie rozmawiać. a jak się zmęczysz, maszerować i tak w kółko. ważne by robić to systematycznie i nie za dużo nie za często na raz - 3 razy w tygodniu po 30 min jest ok. potem ... sam zobaczysz - to zależy od Ciebie.
qwerty17
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 27 gru 2012, 20:50
Życiówka na 10k: n
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegaj tak by bieganie sprawiało Ci frajdę ;)
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na początku unikaj "przebiegania". Jeśli coś cię boli, nie idź na siłę tego rozbiegać, tylko odpocznij kilka dni. Poza tym, rozciągaj się po każdym bieganiu. Buty są najważniejsze, dlatego warto w nie zainwestować. Poza tym, jak już kupisz buty, masz mocniejszą motywację, żeby biegać dalej ;)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Paweł100 pisze:Na początku unikaj "przebiegania". Jeśli coś cię boli, nie idź na siłę tego rozbiegać, tylko odpocznij kilka dni.
Generalnie się z tym zgadzam, ale trzeba też wiedzieć kiedy zanosi się na coś poważniejszego, a kiedy po prostu sami sobie chcemy wmówić, że coś nas boli, żeby tylko nie pójść na trening. Dlatego zbyt łatwo nie rezygnowałbym z treningów, przynajmniej na początku :)
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobrze mowia, dac im wodki :D. Jak zaczelam biegac wiele lat temu, nie mialam zadnego planu, nawet nie wiedzialam ze takowe istnieja. Biegalam w starych adidasach, jak sie zmeczylam, przechodzilam do marszu, cos bolalo, to odpuszczalam. Zero stresu i spinki i tak przez rok, doszlam do godziny spokojnego biegania bezkontuzjowo, dalej w tych samych butach, ktore sie rozlazly ;)
Wtedy zaczelo sie od butow, pozniej mierzenie czasu, pierwsze biegi uliczne, poprawianie zyciowek itd.
Z sentymentem wspominam ten pierwszy rok. To se ne wrati
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ