Jak obnizyc HR podczas biegu?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 01 lut 2011, 22:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich.
Chcialbym skierowac moje pytanie do zaawansowanych biegaczy.Biegam od paru miesiecy i przygotowuje sie do pierwszego w moim zyciu polmaratonu,wiem ze powinnienem biegac z tetnem w granicach 150rpm ale jak z takim biegam to tepo jest na poziomie 6.15 min/km,bez problemu moge biec 5.35 min/km ale wtedy tetno oscyluje na poziomie 167-172.Mam 38 lat i chyba to zbyt wysokie tetno,chcialbym dowiedziec sie jak moge obnizyc srednie tetno biegowe nie tracac na szybkosci.W niedziele robie dluzsze wybieganie ok 15km w wolniejszym tepie,ale chyba to za malo.Dodam tylko ze moja siostra,ktora biega polmaratony rowniez,mimo wytrenowania ma sr.tetno ok 165,moze to genetyczne?Prosze o jakies rady,zostalo mi 3m-ce do mojego debiutu i chcialbym dobrze wypasc.
pozdrawiam wszystkich
Chcialbym skierowac moje pytanie do zaawansowanych biegaczy.Biegam od paru miesiecy i przygotowuje sie do pierwszego w moim zyciu polmaratonu,wiem ze powinnienem biegac z tetnem w granicach 150rpm ale jak z takim biegam to tepo jest na poziomie 6.15 min/km,bez problemu moge biec 5.35 min/km ale wtedy tetno oscyluje na poziomie 167-172.Mam 38 lat i chyba to zbyt wysokie tetno,chcialbym dowiedziec sie jak moge obnizyc srednie tetno biegowe nie tracac na szybkosci.W niedziele robie dluzsze wybieganie ok 15km w wolniejszym tepie,ale chyba to za malo.Dodam tylko ze moja siostra,ktora biega polmaratony rowniez,mimo wytrenowania ma sr.tetno ok 165,moze to genetyczne?Prosze o jakies rady,zostalo mi 3m-ce do mojego debiutu i chcialbym dobrze wypasc.
pozdrawiam wszystkich
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
To tak jakbyś zapytał, jak się mniej męczyć podczas biegu:
1. Zmniejszyć tempo biegu.
2. Cierpliwie trenować.
Drogi na skróty nie ma, przynajmniej ja nie znam. No chyba że wysokie HR zawdzięczasz bieganiu na granicy odwodnienia. Kiedyś się nienawadniałem odpowiednio i też serce musiało ciężej pracować bo krew była gęstsza, zrobiłem badania krwi, dwukrotnie bo za pierwszym razem wyniki nie wychodziły taka gęsta była :/
Nawadniaj się odpowiednio i trenuj systematycznie a HR będzie suksecywnie spadać.
Ewentualnie zrób sobie badania krwi, echo serca itp. Ogólne badania dobrze zrobić przed zawodami.
1. Zmniejszyć tempo biegu.
2. Cierpliwie trenować.
Drogi na skróty nie ma, przynajmniej ja nie znam. No chyba że wysokie HR zawdzięczasz bieganiu na granicy odwodnienia. Kiedyś się nienawadniałem odpowiednio i też serce musiało ciężej pracować bo krew była gęstsza, zrobiłem badania krwi, dwukrotnie bo za pierwszym razem wyniki nie wychodziły taka gęsta była :/
Nawadniaj się odpowiednio i trenuj systematycznie a HR będzie suksecywnie spadać.
Ewentualnie zrób sobie badania krwi, echo serca itp. Ogólne badania dobrze zrobić przed zawodami.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a skąd wiesz z jakim tętnem powinieneś biegać?
niesamoiwte jest to, jaką wredną smycza jest pulsometr, że człowiek, czuje, iż może biegac bez problemu a jednak tego nie robi...
niesamoiwte jest to, jaką wredną smycza jest pulsometr, że człowiek, czuje, iż może biegac bez problemu a jednak tego nie robi...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 390
- Rejestracja: 07 maja 2012, 14:32
- Życiówka na 10k: 50:20
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mikołów
3l płynów dziennie, to raczej dużo.
Może mamy tutaj do czynienia, z przewodnieniem?
co do pulsometru, zgadzam się. Jeszcze niedawno sam miałem takie dylematy, biegając ze smyczą. Zwalniałem jak było 190 itd. co sprawiało, że czasy gorsze, a poziom zmęczenia ten sam. Od kilku tygodni biegam tylko z zegarkiem bez pasa na piersi, i jakoś zaczyna mnie bieganie mniej męczyć, a z każdym treningiem czasy o kilka sekund lepsze średnio na km z całego biegu.
Coś w tym jest, że jeśli nam się wydaje że to granica bo tak mówi zegarek, to psycha siada i jest ciężej a jeśli słuchamy siebie to jest lepiej. Identycznie jest mając świadomość, że jesteśmy na ostatnim km. nagle zaczynamy czuć większe zmęczenie. Gdybyśmy sobie uświadomili, że to dopiero połowa biegu w tym samym miejscu i wbili to w głowę, zmęczenie w takiej formie nie występuje. Ja tak mam przynajmniej
ps. wywal pulsometr na kilka treningów, biegaj tę samą trasę, obserwuj czasy ale dopiero p zakończeniu biegu, nie patrz an zegar podczas (bo to też może psyche rozbijać, też tak mam czasem biegnę biegnę jestem super naładowany energią, nagle spoglądam na stoper i widzę, że biegnę już ponad godzinę, dociera to do głowy-bądź co bądź ponad godzina stałego biegu to już coś dla organizmu, i nagle zaczynam się męczyć) jeśli nie patrzę, to mój organizm podpowiada kiedy jest końcówka. i zazwyczaj i prawie zawsze jest to znacznie później:)
Może mamy tutaj do czynienia, z przewodnieniem?
co do pulsometru, zgadzam się. Jeszcze niedawno sam miałem takie dylematy, biegając ze smyczą. Zwalniałem jak było 190 itd. co sprawiało, że czasy gorsze, a poziom zmęczenia ten sam. Od kilku tygodni biegam tylko z zegarkiem bez pasa na piersi, i jakoś zaczyna mnie bieganie mniej męczyć, a z każdym treningiem czasy o kilka sekund lepsze średnio na km z całego biegu.
Coś w tym jest, że jeśli nam się wydaje że to granica bo tak mówi zegarek, to psycha siada i jest ciężej a jeśli słuchamy siebie to jest lepiej. Identycznie jest mając świadomość, że jesteśmy na ostatnim km. nagle zaczynamy czuć większe zmęczenie. Gdybyśmy sobie uświadomili, że to dopiero połowa biegu w tym samym miejscu i wbili to w głowę, zmęczenie w takiej formie nie występuje. Ja tak mam przynajmniej
ps. wywal pulsometr na kilka treningów, biegaj tę samą trasę, obserwuj czasy ale dopiero p zakończeniu biegu, nie patrz an zegar podczas (bo to też może psyche rozbijać, też tak mam czasem biegnę biegnę jestem super naładowany energią, nagle spoglądam na stoper i widzę, że biegnę już ponad godzinę, dociera to do głowy-bądź co bądź ponad godzina stałego biegu to już coś dla organizmu, i nagle zaczynam się męczyć) jeśli nie patrzę, to mój organizm podpowiada kiedy jest końcówka. i zazwyczaj i prawie zawsze jest to znacznie później:)
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Obniżyć tętno można tylko wytrwale trenując.
Zalecam zapoznanie sie z tabelą tętna
Najlepiej biegać biegi ciągłe jak 30min na 70% HRMAX raz w tygodniu na początku potem 2 razy w tygodniu i potem raz 30min a drugi raz 50 min
Mi to pomogło zauważyłem to jak chodziłem z kolegami na rozbiegania i ja biegałęm na tętnie 140 a moi koledzy po 150-155 - w tym, że tylko ja biegałem takie ciągłe. Tylko, że biegi ciągłe nienależa do najłatwiejszych - nie są szybkie, ale nie są też wolne - i mocno poprawia sie psycha na zawody - bo po 20 min takiego dobrego ciąłego mamy ochote zejsć - wiec psychika nas utrzymuje przy bieganiu
Zalecam zapoznanie sie z tabelą tętna
Najlepiej biegać biegi ciągłe jak 30min na 70% HRMAX raz w tygodniu na początku potem 2 razy w tygodniu i potem raz 30min a drugi raz 50 min
Mi to pomogło zauważyłem to jak chodziłem z kolegami na rozbiegania i ja biegałęm na tętnie 140 a moi koledzy po 150-155 - w tym, że tylko ja biegałem takie ciągłe. Tylko, że biegi ciągłe nienależa do najłatwiejszych - nie są szybkie, ale nie są też wolne - i mocno poprawia sie psycha na zawody - bo po 20 min takiego dobrego ciąłego mamy ochote zejsć - wiec psychika nas utrzymuje przy bieganiu
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
zawodów nie biega się na tętno.
treningów też nie powinno się opierać o tętno.
treningów też nie powinno się opierać o tętno.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Warto wiedzieć co organizm mówi podczas treningu. Nie mówie, żeby opierać sie w 100%, ale warto idąc na rozbieganie to zrobic rozbieganie a nie ciągły czyli jeżeli dla nas trucht jest 140 tętno to raczej nie przekraczajmy 150 bo wtedy nie robimy juz rozbiegania. Jeżeli czujemy ze mozemy spokojnie bec szybciej - to dobrze - zostawny nasze "nitro" na zawody a nie trening.Piechu pisze: treningów też nie powinno się opierać o tętno.
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Popieram .dezo66 pisze:Warto wiedzieć co organizm mówi podczas treningu. Nie mówie, żeby opierać sie w 100%, ale warto idąc na rozbieganie to zrobic rozbieganie a nie ciągły czyli jeżeli dla nas trucht jest 140 tętno to raczej nie przekraczajmy 150 bo wtedy nie robimy juz rozbiegania. Jeżeli czujemy ze mozemy spokojnie bec szybciej - to dobrze - zostawny nasze "nitro" na zawody a nie trening.Piechu pisze: treningów też nie powinno się opierać o tętno.
ppot jak będziesz szukał pomocy w obniżeniu tętna to służę pomocą. Możesz pisać nawet do mnie na PW, a na razie przeczytaj poniższy temat.
viewtopic.php?f=20&t=29468
pozdrawiam
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ale to przecież nie idzie o obniżenie tętna dla samego obniżenia tętna!
Czasem mam wrażenie że ludzie głupieją przez te pulsometry, przecież na treningu nie idzie o to żeby uzyskać jakieś tętno, tylko odpowiednią pracę mięśniową, a tętno daje nam tylko przybliżenie tego, jaką pracę mięśnie wykonują. To coś jak obrotomierz w aucie.
Ja też sobie mogę np podwyższyć tętno opychając się węglami przed treningiem, ale co mi to da? Tylko tyle, że będę miał zafałszowane dane.
Tak samo sztuczne (czy tam ziołowe) preparaty które nam tętno obniżą tylko zafałszowują dane z treningu, bo normalne stopniowe obniżanie tętna ma tylko jedną przyczynę - stopniowe zwiększanie pojemności wyrzutowej serca pod wpływem treningu.
Czasem mam wrażenie że ludzie głupieją przez te pulsometry, przecież na treningu nie idzie o to żeby uzyskać jakieś tętno, tylko odpowiednią pracę mięśniową, a tętno daje nam tylko przybliżenie tego, jaką pracę mięśnie wykonują. To coś jak obrotomierz w aucie.
Ja też sobie mogę np podwyższyć tętno opychając się węglami przed treningiem, ale co mi to da? Tylko tyle, że będę miał zafałszowane dane.
Tak samo sztuczne (czy tam ziołowe) preparaty które nam tętno obniżą tylko zafałszowują dane z treningu, bo normalne stopniowe obniżanie tętna ma tylko jedną przyczynę - stopniowe zwiększanie pojemności wyrzutowej serca pod wpływem treningu.
The faster you are, the slower life goes by.
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
nadal upierać się będę, że nie trenuje się na tętno gdyż jest ono zależne od zbyt dużej ilości czynników zewnętrznych. Tętno jest jednym z parametrów, który daje nam pewne informacje dotyczące treningu. Jesli umiemy z tego parametru skorzystać i wyciągnąć z niego wnioski to super. Nie powinno natomiast tętno być celem treningu i nie możemy go pod tętno ustawiać.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja trenuję najczęściej na tętno, co więcej, zawody też biegam na tętno . Owszem, tętno często się waha w zależności od czynników zewnętrznych, ale po jakimś czasie uważnego obserwowania reakcji tętna na różne bodźce dochodzi się do niezłej praktyki w ocenie aktualnego wysiłku. Ale tu trzeba trenować więcej i bardziej różnorodnie niż godzinka spokojnego biegu trzy razy w tygodniu.
Ja nie mam wyjścia - na rowerze trening na tempo kompletnie nie ma sensu, więc siłą rzeczy musiałem używać pulsometru. A w ciągu trzech lat praktyka czyni mistrza .
Ja nie mam wyjścia - na rowerze trening na tempo kompletnie nie ma sensu, więc siłą rzeczy musiałem używać pulsometru. A w ciągu trzech lat praktyka czyni mistrza .
The faster you are, the slower life goes by.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Tetno jest tylko jednym z wielu elementow monitoringu treningowego.
Ogladanie pornosa z podwyzszonym tetnem nie koniecznie doprowadzi do poprawy wynikow
Proponuje wziac pod uwage inne czynniki i potem zlozyc to do kupy.
Ogladanie pornosa z podwyzszonym tetnem nie koniecznie doprowadzi do poprawy wynikow
Proponuje wziac pod uwage inne czynniki i potem zlozyc to do kupy.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
niesamowite jest to, jaką wredną smyczą jest bieg na założone tempo, człowiek czuje że dziś nie jest jego dzień, ale przecież zejść z prędkości nie wypadaQba Krause pisze:niesamoiwte jest to, jaką wredną smycza jest pulsometr, że człowiek, czuje, iż może biegac bez problemu a jednak tego nie robi...
ppot - cierpliwości..
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
wzmianka o pornosie bardzo mi sie podobawojtek pisze:Tetno jest tylko jednym z wielu elementow monitoringu treningowego.
Ogladanie pornosa z podwyzszonym tetnem nie koniecznie doprowadzi do poprawy wynikow
Proponuje wziac pod uwage inne czynniki i potem zlozyc to do kupy.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.