Rozumiem ze piszesz o sobie...doprzodu pisze:Chlopie co ty piszesz. Zacznij biegac zanim zaczniesz dawac innym szczegolnie niedoswiadczonym biegaczom. Wszedzie wypisujesz swe rady nie majac biegowego doswiadczenia-nie rob innym krzywdy
Pulsometr dobry zakup czy zabawka?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Podejrzewam, że to któryś z użytkowników stworzył sobie nową tożsamość i dręczy biednego Qbę 

"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
doprzodu, postaram się zastosowac do Twoich porad, dzięki 

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 03 gru 2012, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Maybe it is time you did it- I purposely switched into English just to spare you a few more comments that you deserved. If you want to be such a all-know just start racing or at least get your running log or whatever it takes to be considered a reliable source. So far I've seen only empty slogan and I've become fed up with it. I've googled you up and you know how many reults I received ...zero-nothing. You are not a runner not a competitior. so keep your opinions a little bit low:) btw nice slogan down there, however it brings you nowhere nearer to be regarded.
-
- Wyga
- Posty: 127
- Rejestracja: 21 paź 2012, 11:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wystarczy przeczytać:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004
żeby wiedzieć, że dla początkującego to "mało przydatny" gadżet.
Oraz:
http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=1548&show=1
żeby wiedzieć, że trzymanie się kurczowo jakiegoś przedziału HR aby spalić najwięcej jest również bujdą.
Dla wielu amatorów samo maszerowanie to 140, lekki truchcik to 170. I jak tu biegać wg stref? Nonsens.
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004
żeby wiedzieć, że dla początkującego to "mało przydatny" gadżet.
Oraz:
http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=1548&show=1
żeby wiedzieć, że trzymanie się kurczowo jakiegoś przedziału HR aby spalić najwięcej jest również bujdą.
Dla wielu amatorów samo maszerowanie to 140, lekki truchcik to 170. I jak tu biegać wg stref? Nonsens.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wow, troll-poliglota 
wracając do meritum, jesli masz inne zdanie, proponuję bys spróbował się odnieść do 3 punktów z mojego posta. może być po angielsku, wrzucę sobie w google-translatora

wracając do meritum, jesli masz inne zdanie, proponuję bys spróbował się odnieść do 3 punktów z mojego posta. może być po angielsku, wrzucę sobie w google-translatora

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 03 gru 2012, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
qba trollem jestes ty- wpisanie cie wgoogla wyrzuca 0 wynikow-ty nie biegasz a biegly jestes we wszystkim.gratki-i poza tym to caly ty wyzwac jak ktos sie nie zgadza..beeeeee..mamoooo
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wracając do tematu, jak juz wiele razy pisałem, moim zdaniem szczególnie na początku łatwo jest wyrobić sobie nawyki. tak jak mocno amortyzowane buty sprzyjają utrwaleniu złych nawyków w zakresie techniki biegu tak pulsometr czy GPS sprzyjają utrwaleniu nawyków polegania na urządzeniu nie na sygnałach płynących od własnego organizmu. szczególnie na początku tesygnaly są wyraźne, środków treningowych mało, mało zmiennych a duża chłonność mózgu by pewne rzeczy sobie poukładać.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 03 gru 2012, 12:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
o czym ty piszesz chlopaku Galen Rupp biega w amorkach, ja zaczynalem parenascie lat temu w amorkach-zelazkach- biegam TYLKO ze srod obecnie wiec nie pisz farmazonow-jak chcesz blysnac pisz z doswiadczenia a nie z zaslyszenia. szczegolnie poczatkujacy powinnin biegac w amo bo maja jeszcze slaby aparat ruchu.....prosze cie nie pisz o rzeczach o ktorych czegos nie wiesz
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 02 gru 2012, 21:54
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Bardzo są pomocne w podjęciu decyzji. Mam pytanie: Załóżmy, że kupiłem sobie ten pulsometr i korzystam z jednego ustalonego "optymalnego" przedziału, codziennie biegam 30 min. dokładnie z jego wskazaniem np. średnia 140 uderzeń serca na minutę. Czy razem z upływem czasu organizm będzie przyzwyczajał się do wysiłku i teoretycznie z każdym dniem będę troszeczkę biegał szybciej z zachowaniem parametrów ww.?
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Załóżmy, że już kupiłeś ten pulsometr, co by znaczyło, po zadaniu powyższego pytania, że albo nie przeczytałeś tego co tu napisano, albo nic z tego nie zrozumiałeś.
Odpowiadając na pytanie, może być tak, że będziesz sobie tak biegał rok i dłużej, bez żadnych widocznych postępów i progresu. Żeby taki był, musisz stosować odpowiednie bodźce, a z tymi nie utrzymasz się w żadnej strefie tętna i basta.
Odpowiadając na pytanie, może być tak, że będziesz sobie tak biegał rok i dłużej, bez żadnych widocznych postępów i progresu. Żeby taki był, musisz stosować odpowiednie bodźce, a z tymi nie utrzymasz się w żadnej strefie tętna i basta.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 02 gru 2012, 21:54
Wydaje mi się, że dobrze zrozumiałem. Zauważyłem tu dwie kategorie ludzi. Pierwsi biegają dla jakiegoś celu, bieganie dla nich jest tylko środkiem do osiągnięcia tego celu, zero sentymentów. Druga kategoria to ludzie z pasją, biegają bo celem jest bieganie, jest kontaktem z swoim organizmem, pewnym rodzajem sztuki czy obcowania z samym sobą. Myślę, że to jest jasne, która z tych grup jest ZA pulsometrami. Oczywiście planuję należeć do pierwszej z nich i mimo całego szacunku a wręcz podziwu dla drugiej grupy, nigdy taki nie będę (nie wchodźmy w argumentację typu: "dlaczego nie?!, tylko spróbuj itd.").herson pisze:Załóżmy, że już kupiłeś ten pulsometr, co by znaczyło, po zadaniu powyższego pytania, że albo nie przeczytałeś tego co tu napisano, albo nic z tego nie zrozumiałeś.
Odpowiadając na pytanie, może być tak, że będziesz sobie tak biegał rok i dłużej, bez żadnych widocznych postępów i progresu. Żeby taki był, musisz stosować odpowiednie bodźce, a z tymi nie utrzymasz się w żadnej strefie tętna i basta.
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
No takich grup jest więcej niż dwie. Nikt z nas nie jest też nie należy do jakiejś tam grupy w 100%, ma 70% grupy A, 10% grupy B i 20% grupy C, jeżeli przyjmiemy, że są trzy grupy.seymourbirkoff pisze:Wydaje mi się, że dobrze zrozumiałem. Zauważyłem tu dwie kategorie ludzi. Pierwsi biegają dla jakiegoś celu, bieganie dla nich jest tylko środkiem do osiągnięcia tego celu, zero sentymentów. Druga kategoria to ludzie z pasją, biegają bo celem jest bieganie, jest kontaktem z swoim organizmem, pewnym rodzajem sztuki czy obcowania z samym sobą. Myślę, że to jest jasne, która z tych grup jest ZA pulsometrami. Oczywiście planuję należeć do pierwszej z nich i mimo całego szacunku a wręcz podziwu dla drugiej grupy, nigdy taki nie będę (nie wchodźmy w argumentację typu: "dlaczego nie?!, tylko spróbuj itd.").
Odpowiadając na Twoje pytanie - wszystkie zalecenia i piękne wzory, które możesz spotkać na portalach i kolorowych czasopismach dotyczące treningu z pulsometrem są prawdziwe przy założeniach 1. jesteś wytrenowany 2. masz ustabilizowane tętno spoczynkowe 3. wykonujesz regularny trening 4. prowadzisz regularny tryb życia (jedzenie, sen) 5. znasz swoje prawdziwe HrMax 6. nie masz żadnych anomalii tętna
Jako początkujący możesz co najwyżej spełniać punkty 3., 4. oraz 6.
krunner
ps. Jeśli kupiłeś ten pulsometr to schowaj go na jakiś czas do szafy
