zoltar7 pisze:Strasb pisze:Co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Doprawdy
Zazwyczaj jednak biegając chorym stan zdrowia się w ten sposób pogarsza a nie polepsza.
Powinnaś się bardziej szanować, ostatecznie jesteś "stateczną" Panią dr... ba
Naukowcem.
Miałam poważne podstawy podejrzewać, że za opisane objawy odpowiadał jednak stres a nie rzeczywisty stan organizmu i stąd taka decyzja. Poza tym zdrowie mentalne też w cenie, a mi się już obwody przepalały.
Martyna_K pisze:Strasb, a jak już tak w kierunku gastronomii podążamy,to jakimi batonikami się raczysz...?

A nawet nie wiem, bo zwykle się nimi nie raczę. Zostało mi coś z porcji zakupionej na start w górach w październiku, to się skorzystało. Może to był Powerbar? Nie wiem, w każdym razie różowe w środku.
Kanas78 pisze:Ło, też nie próżnujesz! Jaka aktywna sobota. No tak, strasb nie byłaby sobą, gdyby raz na jakiś czas nie zaliczyła gleby
Ale przy -3 w getrach 3/4 chyba jednak by mnie zmroziło (zwłaszcza ten brak skarpet brrrr)

Jak widać Kanas, norma gleb musi być wyrobiona. To chyba po części zmęczenie, na ostatniej drodze wspinaczkowej już mi się nieco w głowie kręciło.

A co do reszty - to ja po prostu bardzo nie lubię moich długich getrów, bo albo lecą z tyłka, albo się sznurek w pasie wbija, a zamki na dole obcierają Achillesy.