Buty"przejściowe" między obuwiem amortyzowanym, a minimalnym

SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam za sobą 2 treningi w butach Brooks Pure Cadence. To pierwsze moje buty tego typu. Do tej pory latałem w butach pokroju Kayano
Różnica ogromna. Noga sama się prosi by lądować na palce i bliżej środkowej części stopy. Na razie robiłem tak, że wychodziłem na lekkie rozbieganie w tempie 5:50-6:00 i brałem do plecaka stare buty na zmianę. Za pierwszym razem przebiegłem 5km w Brooksach i na kolejne 8-9km przebierałem stare buty. Za drugim razem (po tygodniu) byłem w stanie przebiec już tylko 4km w Brooksach.
Po tym pierwszym treningu przez około 4 dni miałem straszny ból pomiędzy achillesem a łydką. W czasie biegu łydki pracują w sposób nieporównywalnie cięższy niż przy lądowaniu na piętę. Dopiero teraz widać jak słabo mam wyrobione łydki. Wydawało mi się ponadto, że za bardzo biegłem na palcach, a pieta miała za małą styczność z podłożem. Na drugim treningu starałem się już dokładać więcej pięty.
Buty są bardzo wygodne.
Co do samej techniki biegu, widzę, ze transformacja potrwa bardzo długo. Sporo czasu minie zanim będę mógł pobiec sobie np. 20-25 km tylko ze śródstopia. Teraz będę robił tak, że zabieram Brooksy na długie wybiegania 20 km i więcej i zakładam je na ostatnie 5 km.
PKO
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

SonnyCrockett pisze:Mam za sobą 2 treningi w butach Brooks Pure Cadence. To pierwsze moje buty tego typu. Do tej pory latałem w butach pokroju Kayano
Różnica ogromna. Noga sama się prosi by lądować na palce i bliżej środkowej części stopy. Na razie robiłem tak, że wychodziłem na lekkie rozbieganie w tempie 5:50-6:00 i brałem do plecaka stare buty na zmianę. Za pierwszym razem przebiegłem 5km w Brooksach i na kolejne 8-9km przebierałem stare buty. Za drugim razem (po tygodniu) byłem w stanie przebiec już tylko 4km w Brooksach.
Po tym pierwszym treningu przez około 4 dni miałem straszny ból pomiędzy achillesem a łydką. W czasie biegu łydki pracują w sposób nieporównywalnie cięższy niż przy lądowaniu na piętę. Dopiero teraz widać jak słabo mam wyrobione łydki. Wydawało mi się ponadto, że za bardzo biegłem na palcach, a pieta miała za małą styczność z podłożem. Na drugim treningu starałem się już dokładać więcej pięty.
Buty są bardzo wygodne.
Co do samej techniki biegu, widzę, ze transformacja potrwa bardzo długo. Sporo czasu minie zanim będę mógł pobiec sobie np. 20-25 km tylko ze śródstopia. Teraz będę robił tak, że zabieram Brooksy na długie wybiegania 20 km i więcej i zakładam je na ostatnie 5 km.
Dlatego polecam każdemu aby jak najwcześniej zaczął uczyć się biegania ze śródstopia. Ja po niecałym roku biegania przerzuciłem się na buty bez amortyzacji ucząc się techniki i nie było to dla mnie trudne ani bolesne, po prostu szybko zacząłem. Teraz moja technika jest nieporównywalnie lepsza dzięki czemu podczas biegu czuję niesamowity luz.
Możliwe również, że przez to, że jestem lekki po przerzuceniu się na zupełnie inny typ buta nie miałem problemu z łydkami, dodatkowo polecam kilka razy w tygodniu potrenować trochę mięśnie łydek(chociażby przez stawanie na palcach).
saper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 631
Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wroclaw

Nieprzeczytany post

Ja byłem zdziwiony że tak szybko się zaadaptowałem do śródstopia ... ale teraz ( po ok. 2 miesiącach) niestety złapał mnie ITBS (diagnoza narazie internetowa :-)) ... podejżewam, że właśnie od tego. Tak więc to jednak nie takie hop siup jak myślałem ... ... ale za to przeszło zapalenie rozcięgna ;-) ... sport to zdrowie ?
Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

nody pisze: I gdybym miał polecić "przejściówki" to skierowałbym do Decathlona, uciąć delikatnie piętę i można śmigać... Te 65zł za zenki to najtańsza inwestycja biegowa jaką można sobie wyobrazić... Po co szukać przejściowej startówki za 200pln?
200 zł to i tak tanio za startówki. Ja za swoje dałem 350. A co do zenków to też polecam. Po co przepłacać i kupować specjalne przejściówki tylko po to żeby przebiec w nich kilkanaście treningów. Ja zrobiłem sobie przejściówki typu zenki ze starych uklepanych Adidasów Bostonów. Ściąłem całą gumę z podeszwy pod piętą plus parę milimetrów pianki. Pod śródstopiem zostawiłem część gumy, robiąc jedynie łagodne przejście w kierunku pięty. Cała operacja trwała nie więcej niż pół godziny. Nie bawiłem się oczywiście w żadne szlifowanie i wygładzanie. Biegam na ogół wieczorami więc i tak nikt specjalnie im się nie przygląda. Najważniejsze, że spełniają swoją funkcję. Tak się do nich przyzwyczaiłem, że większość treningów biegam właśnie w nich. Naprawdę polecam. I nie trzeba mieć specjalnych zdolności manualnych, żeby zrobić sobie takie buty.
Awatar użytkownika
pepek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 164
Rejestracja: 10 lip 2009, 16:02

Nieprzeczytany post

SonnyCrockett pisze: Co do samej techniki biegu, widzę, ze transformacja potrwa bardzo długo. Sporo czasu minie zanim będę mógł pobiec sobie np. 20-25 km tylko ze śródstopia. Teraz będę robił tak, że zabieram Brooksy na długie wybiegania 20 km i więcej i zakładam je na ostatnie 5 km.
Jeśli już musisz tak robić to sugerowałbym zakładanie Brooksów na początku. Nie ma większego sensu ćwiczenie techniki biegu kiedy nogi są już zmęczone piętnastokilometrowym biegiem.
kristo79
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 15 lis 2011, 10:07
Życiówka na 10k: 35.57
Życiówka w maratonie: 3.05.27
Lokalizacja: Nowa Słupia, G. Świętokrzyskie

Nieprzeczytany post

Wypatrzyłem sobie takie o to buty :

New Balance MT330BY1

http://www.runnersclub.pl/product-pol-1 ... NNING.html


Jak je traktować : ( czy są minimalistyczne ? ) do czego się nadają i czy wymuszają siłą rzeczy bieg ze śródstopia itd.?

Nadają się na wybiegania leśne (asfaltowe) 20km i więcej ?
Truchtając po twardym wydawało mi się,że są w miarę komfortowe.

Teraz ostatnimi czasy wybiegania robiłem w Kalenji Ekiden 50 ,ale też w Zenkach latem nie było problemu ,żeby biegać 20km.

Proszę o jakąś sensowną odpowiedź.
Czasem biegam po górkach..

5k - 17:20s. , 10k - 35:57s. , Cross maraton Dst. 42.2 km - 03:05:27s. , 21.1k -01:26:51 , przewyższenie w górę 495m
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Minimalistyczne na pewno nie, lekkie tak, w teren tak, na asfalt to Ty musisz nam powiedziec jak się w nich biega. Biegać ze śródstopia można we wszystkich butach, w jednych będzie to bardzo naturalny ruch, w innych bardzo sztuczny i nienaturalny :). Te wyglądają na te pierwsze.
Zresztą NB do obecnej kolekcji, nie miewał takich butów, dopiero po wprowadzeniu pianki revlite, zaczeli oferować tego typu buty, tyle że w tych jej nie ma :usmiech:
Ten jest o tyle dziwny, ze nie było i nie ma go oficjalnie w polskiej dystrybucji, a na shopnewbalance, jest juz wycofany.
kristo79
Wyga
Wyga
Posty: 84
Rejestracja: 15 lis 2011, 10:07
Życiówka na 10k: 35.57
Życiówka w maratonie: 3.05.27
Lokalizacja: Nowa Słupia, G. Świętokrzyskie

Nieprzeczytany post

No właśnie są dostępne w Go Sport. Wydają się mocne,siateczka nad palcami dosyć gruba-warstwowa,przy tym przewiewna.Chyba się skuszę ,szczególnie,że mogę je mieć w cenie ok.190zł.

Tak, są bardzo lekkie i elastyczne.
Chyba można je traktować jako przejściowe,bo amortyzacji chyba coś tam mają.
Ciekawe ile mają spadku pięta-palce ?
Czasem biegam po górkach..

5k - 17:20s. , 10k - 35:57s. , Cross maraton Dst. 42.2 km - 03:05:27s. , 21.1k -01:26:51 , przewyższenie w górę 495m
Awatar użytkownika
Klaus
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 152
Rejestracja: 18 mar 2011, 13:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

http://naturalrunningcenter.com/shoe-reviews/
na ichniej stronie jest trochę artykułów o przejściu na minimalizm.
i trochę o niektórych papciach

salute
klaus
संस्कृतम्
"Prawdziwy mężczyzna od wódki może umrzeć - zgłupieć nie śmie"
Człowiek nie przestaje biegać, dlatego że się starzeje. Człowiek się starzeje, dlatego że przestaje biegać.
Obrazek
Largo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 13 paź 2012, 15:12

Nieprzeczytany post

TomaszM,

Ja od samego początku biegania (czyli od 3 m-cy, amator, 35/188/85) jadę na Brooks PureGrit - 4mm offset, średnia amortyzacja.
Pasowały jak ulał i okazały się bardzo dobre do chi running po leśnych ścieżkach (w serii Pure są 3 inne modele nadające się na ulice).
Przymierzałem też Inov8 F-220 - bardzo fajnie leżały i nie miały meshowej siatki, 6mm offset, lecz wydały mi się w sklepie za mało amortyzowane.
Z tej bajki przymierzałem jeszcze Inov8 Terrafly 303, Saucony Peregrine, Saucony Mirage 2.
Crazyfly
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 481
Rejestracja: 01 paź 2008, 15:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

TomaszM pisze:Witam Forumowiczów. Jakie polecacie buty do bezpiecznego przejścia z obuwia z amortyzacją, wsparciem i różnymi systemami, a obuwiem ultra minimalistycznym? Teraz już wiem, że nie warto iść na skróty. Jakiś czas temu kupiłem minimalistyczne Vibramy Bikila ls. Trenowałem nie słuchając zaleceń producenta odnośnie zmniejszenia dystansów na początku i uległem kontuzji. Dotychczas biegałem w obuwiu z dużą amortyzacją. Prawdopodobnie stopy nie były przygotowane na taki przeskok w budowie butów. Szukam obuwia które pozwoli mi "wypełnić" lukę/przepaść między amortyzowanymi Nike ZOOM Structure 13, a Vibram Five Fingers Bikila ls. Proszę o sugestie. Znalazłem buty Inov8 które są dość dobrze opisane jeśli chodzi o formę amortyzacji, ale nie znam ludzi którzy je używają. Pasuję mi w nich to iż są polecane przez ludzi trenujących CrossFit. Mnie to zachęca...
Jakbyś byl zainteresowany mam do sprzedania nowe NB MT20 - rozmiar 10,5 USA lub inaczej 28,5 cm, szczegóły w dziale kupie/sprzedam
pzdr
andrzej/gdy

1316km/2012 ( 400 km boso)
1420 km/2013( 350 km boso)
42,195 3H58' na bosaka po plazy ( 2014)
66 km B7D Krynica 9:58
65 km TUT ( Trójmiejski ULTRA Trail ) 8:41
65 km B7D Krynica 9:21
Run for Fun - Gdynia No.1
Awatar użytkownika
Saszun
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 lut 2012, 08:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak sobie czytam wypowiedzi w tym wątku i myślę sobie że coś tu jest nie tak.

Buty „przejściowe” między obuwiem amortyzowanym a minimalistycznym moim zdaniem to BZDURA. Błędny tok myślenia.
Należy sobie uświadomić czym jest bieganie w butach minimalistycznych.
W mojej ocenie jest to powrót do biegania naturalnego czyli boso z dostosowaniem się do cywilizacji czyli twardych nawierzchni. To dostosowanie ma polegać na delikatnej ochronie stopy, a nie na ponownym powrocie do butów które odbierają całe czucie nawierzchni.

Tak więc w bieganiu minimalistycznym nie tylko ważne jest odpowiednie stawianie stopu czyli bieganie ze śródstopia lecz odbieranie wszystkich bodźców z podłoża. Gdyż to właśnie ta krzywa nawierzchnia która czasem może powodować nawet grymas na twarzy ma największe znaczenie dla wzmocnienia naszej stopy. Stawianie stopy od śródstopia to tylko efekt uboczny. Człowiek gdy biega boso odbiera tak wiele bodźców z podłoża że w sposób naturalny przestaje spadać na pięty i zaczyna biegnąć ze śródstopia. Każde nieprawidłowe postawienie stopy, każdy bodziec który może być przyczyną późniejszej kontuzji jest bardzo szybko odbierany i natychmiast korygowany przez zmianę ustawienia stopy.

Tak naprawdę bieganie w butach minimalistycznych powinno być bardziej kontuzjogenne niż bieganie w butach mocno amortyzowanych, a z reguły nie jest. Przyczyna tego jest banalna. Biegając boso ewentualnie w butach minimalistycznych wzmacniamy stopę w sposób niezwykły, zaczyna wtedy pracować każdy mięsień który w tradycyjnych butach był unieruchomiony przez co nasza stopa staje się znacznie mocniejsza obudowana mięśniami i staje się odporniejsza na kontuzje. Uświadomiłem sobie to gdy miałem kontuzję rozcięgna podeszwowego. Przy takiej dolegliwości wskazanym ćwiczeniem jest masowanie śródstopia piłeczką. Ta piłeczka jest niczym innym jak symulacją biegu boso po nierównej nawierzchni, wówczas do stopy trafiają identyczne bodźce.

Ja swoją przygodę z bieganiem minimalistycznym rozpoczynałem od biegania w skarpetkach po bieżni tartanowej. Teraz z perspektywy czasu uważam że to nie miało większego sensu gdyż na takiej nawierzchni masaż stopy był znikomy więc jej nie wzmacniałem.

Tu na forum często się pojawia opinia że ze śródstopia można biegać nawet w tradycyjnych amortyzowanych butach. W mojej ocenie jest to trudne a nawet niemożliwe dla osób które przez wiele miesięcy wcześniej nie wypracowały sobie prawidłowej techniki biegając boso lub w cienkich butach. W moim przypadku po miesiącu biegania tylko w minimusach postanowiłem się wybrać na bieg ponad 20km więc założyłem stare, amortyzowane buty. Skończyło się to tak że od połowy dystansu zacząłem łapać wszelkie możliwe kontuzje. Pod koniec już nie byłem w stanie biegnąć i musiałem się zatrzymywać i iść.

Pojawiają się tu też opinie że 4 milimetry drop więcej nie ma znaczenia i się tego nie poczuje. Ja czuję, to znaczy jedną parę mam bardzo minimalistyczną z 0 droopem, a drugą z 4mm. Myślę że wynika to z tego że cały but ma nieco wyższą podeszwę i samo odczuwanie podłoża jest zdecydowanie bardziej wytłumione.

Podsumowując
Kupując buty „przejściowe” odbieramy sobie ten niezwykle istotny bodziec którym jest kontakt z podłożem, masaż stopy oraz wzmacnianie jej. Uważam również że im większy drop tym trudniej w sposób naturalny wymusić lądowanie na śródstopiu.

Aby bieganie ze śródstopia w butach minimalistycznych miało sens trzeba kłaść duży nacisk na wzmocnienie stopy. Najłatwiej zrobić to biegając boso. Wiadomo że nie tylko z powodu warunków atmosferycznych jest to nie możliwe dlatego radzę kupować buty w których odczuwalność podłoża będzie jak największa. Mocna stopa, obudowana mięśniami = mniej kontuzji.

Oczywiście to wszystko co napisałem jest moją osobistą opinią. Wypracowaną na podstawie osobistych doświadczeń i wyczytanych tu i ówdzie różnorakich tekstów tematycznych. W tej chwili cały czas jeszcze uczę się nowej techniki, po bieganiu mam zakwasy łydek. Tak więc jestem dopiero w połowie drogi i być może jeszcze zmienię swoje poglądy.
Obrazek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

po pierwsze, bieganie minimalistyczne ma wiele odcieni. nie dla każdego priorytetem jest wrażenie biegania boso i maksymalne czucie podłoża.

po drugie, stopa jest tylko elementem układu. lądowanie na śródstopiu nie powoduje zmniejszenia ilości kontuzji, daje to poprawna technika biegu, której wynikiem jest m.in. lądowanie na śródstopiu.
skupianie się na stopie to odwracanie uwagi od rzeczy istotnych.

po trzecie, jeżeli w starych, amortyzowanych butach tak szybko pojawiły się dolegliwości to znaczy, że toja technika nie jest dobra, że wraz ze zmęczeniem układu nerwowego wracają stare, złe nawyki. może to wskazywać właśnie na brak podejścia całościowego do techniki biegu, brak utrwalonego wzorca ruchowego całego ciała.

po czwarte, wskazuje to również bolesność łydek. ona powinna zniknąć praktycznie po kilku tygodniach, jeżeli się utrzymuje to znaczy, że pomimo lądowania na śródstopiu reszta techniki kuleje, ciało jest spięte a mięśnie łydek nadmiernie obciążone.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Saszun
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 lut 2012, 08:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:po pierwsze, bieganie minimalistyczne ma wiele odcieni. nie dla każdego priorytetem jest wrażenie biegania boso i maksymalne czucie podłoża.
Wrażenia biegania boso i maksymalne czucie podłoża jest istotne dla naszej stopy - by ją wzmocnić. Piszę tylko że wzmocnienie stopy jest niezwykle istotnym elementem i mocna stopa pozwoli uniknąć wielu kontuzji. Zgadza się że to co napisałem jest sporym uproszczeniem a właściwie początkiem drogi.
Qba Krause pisze:po drugie, stopa jest tylko elementem układu. lądowanie na śródstopiu nie powoduje zmniejszenia ilości kontuzji, daje to poprawna technika biegu, której wynikiem jest m.in. lądowanie na śródstopiu.
skupianie się na stopie to odwracanie uwagi od rzeczy istotnych.
Skupienie się na stopie to odbieranie do tej pory niewidocznych bodźców które doprowadzą nas do istoty rzeczy. Stopa bez ochrony mocno amortyzowanego buta szybko nam powie jeśli coś będzie nie tak w naszym biegu. Prawidłowo odczytując to co nam powie stopa pozwoli poprawić technikę.
Qba Krause pisze:po trzecie, jeżeli w starych, amortyzowanych butach tak szybko pojawiły się dolegliwości to znaczy, że toja technika nie jest dobra, że wraz ze zmęczeniem układu nerwowego wracają stare, złe nawyki. może to wskazywać właśnie na brak podejścia całościowego do techniki biegu, brak utrwalonego wzorca ruchowego całego ciała.
Zgadzam się w 100% bieg w butach amortyzowanych miał miejsce po mniej niż miesiącu biegania w minimusach więc nie ma mowy o jakichkolwiek utrwaleniu techniki. Prawdopodobnie było dokładnie tak jak piszesz że wraz ze zmęczeniem mniej kontrolowałem technikę. Tym przykładem chciałem pokazać że niezwykle trudno zmienić styl biegania w butach amortyzowanych/przejściowych.
Qba Krause pisze:po czwarte, wskazuje to również bolesność łydek. ona powinna zniknąć praktycznie po kilku tygodniach, jeżeli się utrzymuje to znaczy, że pomimo lądowania na śródstopiu reszta techniki kuleje, ciało jest spięte a mięśnie łydek nadmiernie obciążone.
Jest to pocieszające znaczy że lada moment zakwasy ustąpią (o ile biegam prawidłowo). Może dam sobie trochę więcej czasu bo biegam trochę za dużo.

Mam nadzieję że za kilka miesięcy nadal będę mógł potwierdzić to co tu napisałem i że dyskusja szybko się nie zakończy.
Obrazek
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

mamy jak widzę nieco inne podejście. piszesz, że skupienie na stopie jest początkiem drogi - dla mnie to jest zły początek :) uważam, że należy skupić się na poprawnej technice rozumianej jako uklad cąlego ciała. praca stopy jest jedynie dystalnym efektem tego co się dzieje w centrum układu.

prawidłowa pracy układu pozwoli kończynie na rozluźnienie - łydka nie będzie nadmiernie obciązona, rozluźnioa stopa będzie swobodnie łapała podłoże z dobrodziejstwem jego bodźców, na podstawie których układ na bieżąco bedzie dostosowywał swoja pracę; moim zdaniem jednak informacje od stopy są o tyle istotne, o ile po pierwsze praca na wyższym ogólnym poziomie jest prawidłowa.

bez tego możemy sobie biegac boso, lądując na śródstopiu a jednoczęsnie źle technicznie i w sposób prowadzący do kotuzji - sam jestem tego przykładem.

jeżeli zmiana techniki odbywa się w sposób cąłościowy to naprawdę rodzaj buta ma drugorzędne znaczenie. dobrze opracowny wzorzec ruchu całego ciała nie znika przy założeniu amortyzowanych butów, biega się może nieco gorzej ale to wszystko. tymczasem jeśli opierasz swoja technike tylko na sposobie lądowania, na pracy stopy to rzeczywiście zmiana butów może za sobą nieść poważniejsze zmiany kroku biegowego.

jeżeli chcesz pozbyć się bolesności łydek, ćwicz prawidłowę technikę: sprawność całego ciała, core muscles, odpowiednią postawę, zgranie elemntów ciala podczas biegu, bieg swobodny, rozluźniony. a łydki rozciągaj.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ