otóż to!Konkurencja jest ZAWSZE dobra dla klienta. Wiec cieszmy sie my biegacze z kazdej nowej imprezy.
kiedy dany organizator ma monopol na jakąś imprezę, łatwiej mu spocząć na laurach. konkurencja w postaci Orlen Maratonu na pewno wpłynie korzystnie na wrześniowy MW.
nie rozumiem zatem obiekcji niektórych w stosunku do wiosennego biegu. rozumiem, że ludzie niezwiązani z bieganiem mają powód do narzekania - w końcu to kolejny dzień w roku, w którym ulice będą zablokowane przez masę biegaczy i zwykły śmiertelnik nie będzie się mógł dostać z jednego końca miasta na drugi - ale z jakiej paki marudzą biegacze??? podejrzewam, że chodzi o jakiś sentyment do organizatora MW, czego w gruncie rzeczy też nie do końca umiem pojąć. w obydwu przypadkach biznes jest biznes i nie wiem, czy wszyscy zdają sobie z tego sprawę...
nie ogarniam zwłaszcza takich komentarzy:
no LOLPrzemek pisze:impreza bez serca - czuję, że się sprzedałem"

czym się różni biegnięcie w koszulce Orlenu od biegnięcia w koszulce jakiegokolwiek innego sponsora, który reklamuje się na odzieży dla biegaczy na danych zawodach? przecież w wielu regulaminach biegów ulicznych widnieje wyraźny zapis, że uczestnik ma obowiązek biec w koszulce od organizatora, a w/w ma prawo wykorzystać jego wizerunek w celach marketingowych. to nie jest sprzedawanie się?
jeśli nie chcesz się 'sprzedawać', to wkładaj papcie i idź pobiegać do lasu, a nie na zawody.
jestem bardzo ciekawa maratonu organizowanego przez Orlen i myślę, że to może być fajna impreza. w niektórych aspektach nawet lepsza od MW. będzie godna pula nagród, będzie dobra obsada - miło będzie patrzeć na taki wyścig!Ryszard N. pisze: Rozumiem też, że MOCNY MARATON to taki na który ktoś wyłoży pieniądze, zaprosi elitę Polską i Światową. W tym obszarze FMW niczym się nie wykazała,...łagodnie rzecz ujmując.
i to by było doskonałe rozwiązanie. dzięki temu maratony warszawskie zdecydowanie by się różniły - nawet, jeśli byłyby biegane podobną trasą - i oglądanie obydwu byłoby świetną rozrywką. maraton FMW jako bieg 'dla wszystkich' (czyli tak, jak do tej pory), maraton Orlenu jako szybki wyścig.Ale najbardziej by mi się widziała impreza nie nastawiona na masowość, ale sport i prestiż. Pozapraszać mocnych ścigantów z zagranicy, dać godne startowe naszym chłopakom, wprowadzić minima kwalifikacyjne dla amatorów takie np jak w Bostonie. Limit czasu ustawić na 4h lub 4:30, tak żeby i siedemdziesięciolatkom nie zamykać szansy startu. Byłoby inaczej, mniej masowo, bardziej sportowo. Start w takiej imprezie mógłby być w jakiś sposób prestiżowy, ludzie by walczyli o minima w innych maratonach żeby móc wystartować w Orlenie![]()
pożyjemy, zobaczymy
