P@weł - komentarze
Moderator: infernal
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Święte słowa Gdybyśmy mieli takiego ministra sprawiedliwości, jak Ty, mielibyśmy porządek w kraju A i służba zdrowia, by odetchnęła Problem w tym, że kret tez cierpi na to samo, więc kara sama się wymierzyła
No niestety kolejna pauza, mam taki cichy cel w tym roku, by zrobić min. 100 treningów, co by oznaczało, że mniej więcej co 3 dni biegałem (mając na uwadze dwie dłuższe przerwy wiosenne). Zostało mi 17, mam nadzieję, że się wyrobię ...Szkoda mi tylko pogody, bo jest dziś super Biegasz dziś nad Rusałką?
No niestety kolejna pauza, mam taki cichy cel w tym roku, by zrobić min. 100 treningów, co by oznaczało, że mniej więcej co 3 dni biegałem (mając na uwadze dwie dłuższe przerwy wiosenne). Zostało mi 17, mam nadzieję, że się wyrobię ...Szkoda mi tylko pogody, bo jest dziś super Biegasz dziś nad Rusałką?
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Myślę, że cel spokojnie do wyrobienia. Ano biegam biegam, grzechem by było z tej - jak już wspomniałeś - pięknej pogody nie skorzystać Jest dziarsko Choć powiem szczerze, ze coś słabo się czuję. Nie jest to choroba żadna a po prostu czuję jakieś zmęczenie. Pewnie to kolejny objaw odstawienia węgli. A powiedz mi, poza treningami jakieś starty planujesz jeszcze w tym roku?:D
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 27 lip 2012, 14:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jak dług to dług, spłacić trzeba więc też spłacamP@weł pisze: Karolu, cieszę się, że odkurzyłem ścieżkę i wskazałem drogę - trzymam kciuki, żebyś też był zadowolony i znalazł panaceum na swój problem. Oczywiście teraz masz dług, więc musisz go spłacić opisaniem, jak było
Dr Marszałek już na początek okazał się w porządku witając uśmiechem i podaniem ręki Ogólnie też mogę powiedzieć, że byłem na zabiegu, a nie konsultacji. Znalazł miejsce bólu, odpowiednim naciskiem i masażem mocno go pogłębił i dał wytyczne na najbliższy czas. Całą nogę dodatkowo odpowiednio ponaciskał, dzięki czemu jest dużo lżejsza
A miałem problem dokładnie z więzadłami przy kolanie, a dokładniej przyczepem mięśnia czworogłowego. Był spowodowany zbyt napiętym mięśniem i nagromadziły się wcześniejsze urazy, aż doszło do stanu zapalnego. Wiele lat koszykówki też zrobiło swoje.
A jak już Paweł mówiłeś, również dostałem wiele wskazówek biegowych Np doktor uważa, żeby za bardzo nie skupiać się na ćwiczeniach siłowych na nogi, a na ich odpowiednim rozciąganiu. Jeżeli już, to robić core stability.
I że bardziej niż silne mięśnie, istotny jest szybki impuls między głową a mięśniami.
I rozciąganie, rozciąganie i jeszcze raz rozciąganie
Tak więc lekarz pierwsza klasa. Teraz przyczep cały czas boli, ale tak ma być, w końcu ustąpi i od niedzieli wracam na ścieżki biegowe I Tobie Paweł jeszcze razu dziękuję za relację ze swojej wizyty, bo dzięki niej do dr Marszałka się udałem.
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No proszę , mamy więc coś jeszcze wspólnegoKusiniak pisze:Wiele lat koszykówki też zrobiło swoje
od biegającego lekarza można się wiele dowiedzieć i jest to wiedza z pierwszej rękiKusiniak pisze:doktor uważa, żeby za bardzo nie skupiać się na ćwiczeniach siłowych na nogi, a na ich odpowiednim rozciąganiu. Jeżeli już, to robić core stability. I że bardziej niż silne mięśnie, istotny jest szybki impuls między głową a mięśniami
Mnie od ucisku na wierzchu stopy boli nawet dziś, a to już ponad tydzień Pod spodem już uciskam swobodnie, tak jak mi zostało zaleconeKusiniak pisze:Teraz przyczep cały czas boli, ale tak ma być
No to świetnie Ciszę się, że dołożyłem swoje trzy grosze Może Twoja relacja też się komuś przyda, kto ma problem z kolanemKusiniak pisze:od niedzieli wracam na ścieżki biegowe I Tobie Paweł jeszcze razu dziękuję za relację ze swojej wizyty
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Piechu, plan miałem taki, że w listopadzie będę truchtał nad Rusałką w ramach zajęć, a także we własnym zakresie i przemyślę, czy jest sens zapisywania się na grudniowe Grand Prix z moim tempem ..Korci mnie bardzo, korci, choć ilekroć po bieganiu "dojrzewam", tyle razy powtarzam sobie "z czem, chopie, do ludu?"..Teraz zamiast biegać, kiszę się w domu, pewnie więc ten grudzień wypadnie.. Nie mam ciśnień sportowych, bardziej mnie ciągnie atmosfera i gromada ludzi zakręconych ...No i chętnie zabrałbym "domowe krety", żeby poczuły atmosferę zawodów
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Ej no nie rób siary Ja tez nie startowałem dla wyniku tylko aby się sprawdzić i dla atmosfery właśnie W kolejnych będę startował też dla szneki Poza tym zapisałem się jeszcze na bieg sylwestrowy 29.12, chociaż delikatnie mnie przeraża perspektywa trochę ponad 10km po asfalcie kostce :/ Poza tym Panie drogi tak sobie zerkam na Twoje endo właśnie i czas na 5km masz przecież bardzo dobry więc nie próbuj się usprawiedliwiać albo szukać wymówki tylko już, rejestrować mi się! A domowe kety mogą wystąpić w roli przedskoczków
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 584
- Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Mam nadzieję, że szybko uda Ci się pokonać problemy ze zdrowiem i wrócić do bieganiaP@weł pisze:Piechu, plan miałem taki, że w listopadzie będę truchtał nad Rusałką w ramach zajęć, a także we własnym zakresie i przemyślę, czy jest sens zapisywania się na grudniowe Grand Prix z moim tempem ..Korci mnie bardzo, korci, choć ilekroć po bieganiu "dojrzewam", tyle razy powtarzam sobie "z czem, chopie, do ludu?"..Teraz zamiast biegać, kiszę się w domu, pewnie więc ten grudzień wypadnie.. Nie mam ciśnień sportowych, bardziej mnie ciągnie atmosfera i gromada ludzi zakręconych ...No i chętnie zabrałbym "domowe krety", żeby poczuły atmosferę zawodów
Będę się powtarzał ale jeszcze raz napiszę że warto wystartować w GP - super atmosfera, fajna trasa, no i ta drożdżówka! Jeśli jeszcze nigdy nie startowałeś to przecież życiówka gwarantowana! I z całą pewnością nie będziesz ostatni na mecie O ile pogoda nie będzie jakaś fatalna, to rodzince też powinno się spodobać (są też kategorie dla dzieci i młodzieży).
Mam do Ciebie pytanie - doczytałem że biegasz z plecakiem (jeśli dobrze znalazłem to z Quechua Trail 17l). Czy mógłbyś coś o nim napisać? Jak się sprawuje, ile pomieści, czy się nie "majta", czy kieszenie są dobrze przemyślane, itp., itd.? Trafiłem gdzieś tutaj na forum na informację że w mniejszej wersji (Quechua Trail 10l) przy bieganiu przeszkadzają kieszenie przy pasku biodrowym.
Akurat szukam jakiegoś plecaka do biegania (w rozsądnej cenie), bo zdarzają się sytuacje, że mocno by się przydał... Z jednej strony fajny byłby jakiś mniejszy, głównie na drobiazgi (żeby np. móc potruchtać wokół Rusałki przed/po BBL-u), z drugiej coś większego, bo jest szansa że w nieodległej przyszłości będę mógł biegać z/do pracy i trzeba by mieć sie w co przebrać. Biegów górskich nie planuję Póki co moją uwagę przykuły głównie Kalenji Run Transport oraz Quechua Trail 10l Team. Ten pierwszy jest znacznie większy (ale czy nie za duży?) i na pewno przeznaczony "do biegania" ale nie znalazłem o nim praktycznie nic. Drugi jest mniejszy, tańszy i jest o nim więcej informacji (np. ta pozytywna recenzja).
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Thx za wsparcie, Crocodil Póki co - walka trwa
No ta poznańska "szneka" baardzo kusi
Co do plecaczka - odpisałem Ci na tyle obszernie, że wyszła z tego epopeja, którą postanowiłem przerzucić na bloga i tam zapraszam
No ta poznańska "szneka" baardzo kusi
Co do plecaczka - odpisałem Ci na tyle obszernie, że wyszła z tego epopeja, którą postanowiłem przerzucić na bloga i tam zapraszam
Ostatnio zmieniony 20 lis 2012, 20:47 przez P@weł, łącznie zmieniany 2 razy.
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Uderz w stół a Paweł się odezwie Nie pogodosz, recenzja i opis pełna profeska Po dzisiejszym bieganiu nad Rusałką też dochodzę do wniosku, że placak byłby fajny. Póki co biegam z nerką ale dziś miałem na sobie samą bluzę bez wiatrówki i nerka na tej bluzie mimo ściągnięcia jej maksymalnie latała jak głupia. Troszkę to denerwujące i mało praktyczne. Moja nerka jest dość mała i nie mieści nic poza portfelem, dokumentami od auta, kluczami do domu, kluczykami i telefonem. Nic, absolutnie nic więcej się nie mieści, choć wizualnie sprawia wrażenie dość pojemnej... zatem plecak w przyszłości pewnie będzie.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2012, 20:26 przez Piechu, łącznie zmieniany 1 raz.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- moonfall84
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 372
- Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zbąszynek
Świetny opis kolego. Sam się nad tym rozwiązaniem zastanawiam ale chyba dopiero się zdecyduje na wiosnę
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Zacząłem czytać o tej wersji 17l - rewelacja! Dzięki Pawle, chyba właśnie pchnąłeś mnie do wydania stówki z groszami :D
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jako, że faktycznie wyszło sporo tego mojego gadulstwa, przerzuciłem to do bloga , więc chwilowo zdezorientowanych, ale zainteresowanych tam uprzejmie odsyłam
Piechu - co do życiówki na 5kę, to endo przekłamało , Garmin sprowadził mnie na ziemię. Co do Twojej "bagażówki do biegania - latem miałem właśnie taki dylemat, bo jako całkowity laik, a więc człek niezorientowany, co biegacze robią z kurtką, w czym ją zabierają, gdy warunki zapowiadają się zmienne, zacząłem drążyć temat plecaczka. Ta nerka niewiele pojemniejsza była od takiej mojej starej kieszonki na pasku, z którą właśnie biegałem, więc zacząłem w Dec'u macać cuda na plecy. Najpierw był typowy biegowy plecak, który wisiał w dziale bieganie. Jednak za stówkę-siedemdziesiąt (chyba) oferował on jedynie opakowanie dla bukłaka i minimum miejsca na cokolwiek innego. Był wszak lekki, siateczkowy, ale mały. Jak go przymierzyłem - na mnie wydawał się jeszcze szczuplejszy. Pomaszerowałem kilka alejek dalej i dopadłem do tych plecaczków, które pokazałem. Tak mi się spodobały, że nadrobiłem zaległość w prezencie dla żony , tym bardziej, że ona własnie zabrała się za chodzenie z kijkami. Wcześniej czytałem recenzje kolegi Pawła z bloga, który przytoczyłem w opisie i tylko mnie ugruntował w wyborze. Za stówę-trzydzieści miałem i 2-litrowy bukłak, i masę miejsca na ciuchy - przy czym ta przestrzeń się ładnie kompresuje gumkami - i kieszonki na pierdółki pod ręką
Panowie, warto sobie podskoczyć do Dec'a, jeśli macie w pobliżu i zarzucić sobie na plecy kilka różnych modeli. Tym bardziej, że poukrywali je poza działem biegania
Ostatnio truchtałem w okolicy znów z kieszonką na pasku, bo dystanse mniejsze, upału nie ma, a ciuchy mam na sobie, ale plecak jest w gotowości
Piechu - co do życiówki na 5kę, to endo przekłamało , Garmin sprowadził mnie na ziemię. Co do Twojej "bagażówki do biegania - latem miałem właśnie taki dylemat, bo jako całkowity laik, a więc człek niezorientowany, co biegacze robią z kurtką, w czym ją zabierają, gdy warunki zapowiadają się zmienne, zacząłem drążyć temat plecaczka. Ta nerka niewiele pojemniejsza była od takiej mojej starej kieszonki na pasku, z którą właśnie biegałem, więc zacząłem w Dec'u macać cuda na plecy. Najpierw był typowy biegowy plecak, który wisiał w dziale bieganie. Jednak za stówkę-siedemdziesiąt (chyba) oferował on jedynie opakowanie dla bukłaka i minimum miejsca na cokolwiek innego. Był wszak lekki, siateczkowy, ale mały. Jak go przymierzyłem - na mnie wydawał się jeszcze szczuplejszy. Pomaszerowałem kilka alejek dalej i dopadłem do tych plecaczków, które pokazałem. Tak mi się spodobały, że nadrobiłem zaległość w prezencie dla żony , tym bardziej, że ona własnie zabrała się za chodzenie z kijkami. Wcześniej czytałem recenzje kolegi Pawła z bloga, który przytoczyłem w opisie i tylko mnie ugruntował w wyborze. Za stówę-trzydzieści miałem i 2-litrowy bukłak, i masę miejsca na ciuchy - przy czym ta przestrzeń się ładnie kompresuje gumkami - i kieszonki na pierdółki pod ręką
Panowie, warto sobie podskoczyć do Dec'a, jeśli macie w pobliżu i zarzucić sobie na plecy kilka różnych modeli. Tym bardziej, że poukrywali je poza działem biegania
Ostatnio truchtałem w okolicy znów z kieszonką na pasku, bo dystanse mniejsze, upału nie ma, a ciuchy mam na sobie, ale plecak jest w gotowości
No ładnie, jak się dowie Twoja rodzina, to mnie ustrzeligrim80 pisze:Zacząłem czytać o tej wersji 17l - rewelacja! Dzięki Pawle, chyba właśnie pchnąłeś mnie do wydania stówki z groszami :D
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 584
- Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Kurcze, myślałem że napiszesz może kilka słów, a tutaj cała recenzja i to tak szczegółowa Ogromne dzięki! Nie pozostaje mi nic innego jak wybrać się do Decathlonu żeby obejrzeć i przymierzyć wszystkie 3 interesujące mnie modeleP@weł pisze:Thx za wsparcie, Crocodil Póki co - walka trwa
No ta poznańska "szneka" baardzo kusi
Co do plecaczka - odpisałem Ci na tyle obszernie, że wyszła z tego epopeja, którą postanowiłem przerzucić na bloga i tam zapraszam
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Proszę uprzejmie Może komuś się jeszcze przyda - jak się okazało, kilku "przyczajonych" już szykuje skok na Dec'a
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Obczaję sobie plecaki przy okazji, ale zakup odłożę na zaś potem - są w tej chwili inne biegowe priorytety
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu