Kolka na każdym treningu.
-
- Wyga
- Posty: 107
- Rejestracja: 22 sie 2012, 23:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od czasu jak robię wydech na lewej nodze nie mam problemu z kolkąoldsoul pisze:Ta moja kolka wątrobowa to co innego niż taka zwykła powszechna, którą idzie zabiegać ewentualnie wyleczyc 2 minutowym marszem

- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Trzeba brać minimum kilka tygodni by zauważyć zmiany.oldsoul pisze:Sylimarol biorę od ponad tygodnia i na razie poprawy nie widzę. Nadal potrafi boleć wątroba przy intensywnym marszu. Biegania wcale nie próbowałem.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- Arriba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 497
- Rejestracja: 21 lis 2012, 19:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Trochę mnie zmartwiliście tym tematem.
Ja biegam od niedawna i w sobotę postanowiłam ,że zrobię sobie swój króciutki odcinek 4,3km w szybszym tempie niż zwykle. Kolka męczyła mnie przez większość biegu ale byłam przekonana ,że to po prostu za szybkie tempo, do którego nie jestem przyzwyczajona. Ale wczoraj biegłam ten sam dystans na luzie i też miałam kolkę. To strasznie upierdliwe i nie umiem się wtedy na niczym innym skupić
A teraz czytam ,że przyczyn może być kilka i nie jest to takie łatwe do wyeliminowania
Znalazłam coś takiego:
"Jak walczyć z kolką?
Metod jest kilka - tradycyjnie, sposobów jest tyle, ilu mamy fachowców. Poniżej prezentuje najbardziej sprawdzone:
- Czasami wystarczy po prostu zwolnić, zatrzymać się bądź przejść z biegu do spokojnego marszu. Niezależnie od podjętych działań należy głęboko oddychać,
- Absolutnie nie siadać i nie kucać. W pozycji stojącej pochyl się i oddychaj równomiernie (głowa umiejscowiona obok kolan),
- Weź głęboki wdech tak, by poruszył się przy tym brzuch, a nie klatka piersiowa. Zatrzymaj powietrze w płucach na 10 sekund i mocno je wydmuchnij. Powtórz 4-5 razy,
- W momencie odczucia bólu, zatrzymaj się, wyciągnij ręce do góry i nabierz powietrza. Wypuszczaj powoli powietrze, zginając się w stronę miejsca bolesności. Dla zwiększenia skuteczności zabiegu, zlokalizuj dokładnie miejscu bólu i uciśnij palcami to miejsce."
Ja biegam od niedawna i w sobotę postanowiłam ,że zrobię sobie swój króciutki odcinek 4,3km w szybszym tempie niż zwykle. Kolka męczyła mnie przez większość biegu ale byłam przekonana ,że to po prostu za szybkie tempo, do którego nie jestem przyzwyczajona. Ale wczoraj biegłam ten sam dystans na luzie i też miałam kolkę. To strasznie upierdliwe i nie umiem się wtedy na niczym innym skupić

A teraz czytam ,że przyczyn może być kilka i nie jest to takie łatwe do wyeliminowania

Znalazłam coś takiego:
"Jak walczyć z kolką?
Metod jest kilka - tradycyjnie, sposobów jest tyle, ilu mamy fachowców. Poniżej prezentuje najbardziej sprawdzone:
- Czasami wystarczy po prostu zwolnić, zatrzymać się bądź przejść z biegu do spokojnego marszu. Niezależnie od podjętych działań należy głęboko oddychać,
- Absolutnie nie siadać i nie kucać. W pozycji stojącej pochyl się i oddychaj równomiernie (głowa umiejscowiona obok kolan),
- Weź głęboki wdech tak, by poruszył się przy tym brzuch, a nie klatka piersiowa. Zatrzymaj powietrze w płucach na 10 sekund i mocno je wydmuchnij. Powtórz 4-5 razy,
- W momencie odczucia bólu, zatrzymaj się, wyciągnij ręce do góry i nabierz powietrza. Wypuszczaj powoli powietrze, zginając się w stronę miejsca bolesności. Dla zwiększenia skuteczności zabiegu, zlokalizuj dokładnie miejscu bólu i uciśnij palcami to miejsce."
Popisy Ani
Wasze pole do popisu
Endomondo
"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
Wasze pole do popisu
Endomondo
"The miracle isn't that I finished. The miracle is that I had the courage to start."
-John Bingham
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Czołem, przeczytałem Wasze komentarze i porównałem do swojej sytuacji. Staram się biegać regularnie po 15 km 3 razy w tygodniu. Zawsze dbam o to aby przerwa po posiłku wynosiła minimum 3 h, rozciągnie, ćwiczenia siłowe etc. Nie należę do chudzinek ale nie mam też jakiejś dramatycznej nadwagi - powinienem zrzucić ok 5 kg. Piszę to po to abyście wiedzieli na jakim mniej więcej jestem etapie. I faktycznie ostatnio kilka razy dopadła mnie kolka po prawej stronie: raz zaraz po 2 km, a zwykle po jakichś 10 km. Wówczas przypomniałem sobie co pisał o kolkach Jerzy Skarżyński - zacząłem na maksa wdychać ustami powietrze dbając aby wdech był na maksa i wydech silny i do oporu. Przy wdechu dbałem o to żebym czuł opór i napięcie mięśni brzucha - walka trwa ok 1 km i przechodziło. Wydaje mi się, że oprócz tego, o czym już pisaliście ważne jest dobre rozgrzanie przed treningiem, a podczas biegu dbanie o zachowanie rytmu oddychania (ja robię wdech i wydech co dwa kroki). Zauważyłem też, że jeżeli robię zbyt płytkie oddechy to wtedy zaczyna się kłucie przed kolką. Staram się też utrzymywać wyprostowaną sylwetkę podczas biegu i nie uciskać przepony - łapałem się na tym, że przy zmęczeniu zwijam się w barani róg.
Pzdr
R
Pzdr
R
-
- Stary Wyga
- Posty: 158
- Rejestracja: 26 wrz 2011, 20:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po prostu biegaj.
Kiedyś miałem podobny problem. Kolka, zazwyczaj na tym samym kilometrze, wydawało się, że niezależnie od tempa, pory dnia czy posiłku zjedzonego przed biegiem. Może początkowo to brak formy, może z czasem kotwica (NLP) - nie wiem do dzisiaj. Biegłem, jeśli trzymała mocno to zwalniałem, ale biegłem. Dzisiaj ciężko mi przypomnieć sobie kiedy przeszło, ale po kilku tygodniach po kolce nie było śladu.
Oczywiście, czasem zdarza mnie się zakolczyć przy tempie czy interwałach, ale to raczej normalna rzecz. Kolka na każdym treningu, na tym samym kilometrze normalna do końca nie jest.
PS. Zrób proste ćwiczenie - bieg na różnych (różnica powinna być spora) tempach. Jeśli niezależnie od nich kolka zaatakuje z aptekarską dokładnością to na moje bardziej głowa niż flaki.
Kiedyś miałem podobny problem. Kolka, zazwyczaj na tym samym kilometrze, wydawało się, że niezależnie od tempa, pory dnia czy posiłku zjedzonego przed biegiem. Może początkowo to brak formy, może z czasem kotwica (NLP) - nie wiem do dzisiaj. Biegłem, jeśli trzymała mocno to zwalniałem, ale biegłem. Dzisiaj ciężko mi przypomnieć sobie kiedy przeszło, ale po kilku tygodniach po kolce nie było śladu.
Oczywiście, czasem zdarza mnie się zakolczyć przy tempie czy interwałach, ale to raczej normalna rzecz. Kolka na każdym treningu, na tym samym kilometrze normalna do końca nie jest.
PS. Zrób proste ćwiczenie - bieg na różnych (różnica powinna być spora) tempach. Jeśli niezależnie od nich kolka zaatakuje z aptekarską dokładnością to na moje bardziej głowa niż flaki.
'They saw that the perfect world is a journey, not a place.'
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Proponuję 1 tab. Nospy 40 minut przed biegiem. Powinno pomóc.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Na bol w biegu trzeba wszystkiego sprubowac, ja wyczytalem , ze moze byc dobry metaclopramid-
mozna kupic na recepte bierze sie kilka dni i kolka przechodzi.
Ja mam problem , ze podczas zawodow jak sie czegos napije to koniec- kolka watrobowa tylko
stanac, wzglednie marsz , a tu chce sie dobry wynik zrobic
mozna kupic na recepte bierze sie kilka dni i kolka przechodzi.
Ja mam problem , ze podczas zawodow jak sie czegos napije to koniec- kolka watrobowa tylko
stanac, wzglednie marsz , a tu chce sie dobry wynik zrobic
