Warzywa i owoce po treningu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

PKO
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

Ponieważ używam i blendera i wyciskarki, zadam podchwytliwe pytanie:
Jak lepiej - miksowanie całych warzyw/owoców czy wyciskanie i picie samego soku?
tequila
Wyga
Wyga
Posty: 146
Rejestracja: 15 lut 2005, 11:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: lubuskie

Nieprzeczytany post

pit78 pisze: miksowanie całych warzyw/owoców czy wyciskanie i picie samego soku?
Miksowanie całych - w/g mnie zdecydowanie!
pozdrawiam
TeQuila
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

Zadałem pytanie, bo "ktoś kiedyś gdzieś" mi powiedział, że jedzenie jedzeniu nierówne i z soku dużo łatwiej i wydajniej organizm przyswaja witaminy, enzymy itp.
Awatar użytkownika
Cintra
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 22 lip 2012, 19:02
Życiówka na 10k: 54:41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja natomiast oprócz tego co napisał pit78 czytałam, że w pozostałościach po wyciśnięciu z warzyw soku zostają wszystkie szkodliwe związki (np. wchłonięte metale ciężkie).
Obrazek

BLOG

KOMENTARZE

"Confront your enemies, avoid them when you can."
Awatar użytkownika
prorok
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Z blendera po treningu: jeden mocno dojrzały banan, jedno awokado, jedno kiwi, do tego po uważaniu mleko kokosowe własnej roboty, bądź sojowe kupione w biedronce, miksujemy minutę i mamy pyszny zdrowy i sycacy koktajl.
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

Cintra pisze:Ja natomiast oprócz tego co napisał pit78 czytałam, że w pozostałościach po wyciśnięciu z warzyw soku zostają wszystkie szkodliwe związki (np. wchłonięte metale ciężkie).
Faktycznie, jest coś takiego, że większość syfu (pestycydy) zbiera się w skórce i nawet zaleca się obieranie skóry przed jedzeniem.
Jest też podział na owoce/warzywa, które łatwo chłoną syf i takie, które są prawie od niego wolne.
Powstało nawet pojęcie "parszywej dwunastki", pewnie ukute, przez ekomaniaków, ale nigdy nie wiadomo...
Awatar użytkownika
Cintra
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 22 lip 2012, 19:02
Życiówka na 10k: 54:41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

prorok teraz taka moda na mleko sojowe, ale co w nim zdrowego?
Obrazek

BLOG

KOMENTARZE

"Confront your enemies, avoid them when you can."
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Wyciskając sok z owoców pozbawia się je błonnika, który jest jedną z cenniejszych rzeczy jakie z nich pozyskujemy. Poza tym przy okazji zwiększa się IG soku, bo cząstki pokarmu są znacznie bardziej rozdrobnione. Pod tym względem na pewno lepszy jest blender, bo zachowuje błonnik, choć IG dalej jest zwiększone. Ale w posiłku bezpośrednio po treningu to nawet dobrze.
Poza okresem bezpośrednio po treningu wolałbym jeść owoce w całości.
Co do pestycydów, to przed zbiorami zaprzestaje się oprysków i zbierane owoce i warzywa nie powodują zatruć. Przynajmniej nie bardziej niż typowa mocno przetworzona żywność.
A ilość wchłoniętych z owocami i warzywami metali ciężkich jest śmieszna. Z pewnością bardziej szkodliwa jest mała ilość błonnika w diecie :).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
prorok
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Cintra pisze:prorok teraz taka moda na mleko sojowe, ale co w nim zdrowego?
No cóż jest to na pewno zdrowszy napój niż pokarm zwierzęcia innego gatunku przeznaczony dla jego młodego, czyli w skrócie łaciate.
mifim
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 15 maja 2011, 18:37
Życiówka na 10k: 56:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No cóż prorok, dajesz odpowiedź, z którą nie można dyskutować, ponieważ nie zawiera żadnej treści. Równie dobrze można powiedzieć, że mleczko sojowe jest nienaturalne, ponieważ prawie cała produkcja soja jest z surowca GMO.
Może ustosunkujesz się do tych zarzutów do soi i mleczka sojowego http://cudownediety.blogspot.com/2011/0 ... mleko.html (tak mi się trafił pierwszy lepszy link)
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

prorok pisze:
Cintra pisze:prorok teraz taka moda na mleko sojowe, ale co w nim zdrowego?
No cóż jest to na pewno zdrowszy napój niż pokarm zwierzęcia innego gatunku przeznaczony dla jego młodego, czyli w skrócie łaciate.
Rozumiem, że istnieją w przyrodzie substancje specjalnie stworzone z myślą o odżywianiu się nimi przez człowieka? :lalala:
I należy do nich mleko sojowe? :hej:
Może pociągnąć tę myśl w ten sposób: gatunki powinny się odżywiać samodzielnie w swoim obrębie. Czyli mrówka zjada mrówkę, ryba zjada rybę, krowa krowę a człek człeka. Co tam, że niektóre są roślinożerne. Przecież trawa to zupełnie inny gatunek niż krowa i nie po to istnieje by objadały się nią kopytne... :bum:
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
Awatar użytkownika
Cintra
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 22 lip 2012, 19:02
Życiówka na 10k: 54:41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Łaciatego i innych tego typu wyrobów w ogóle nie nazywałabym mlekiem. Odkryłam ostatnio automat z niepasteryzowanym mlekiem, codziennie świeżo dostarczane, nieprzetworzone (k. Selgrosu na Białołęce, gdyby ktoś był zainteresowany). Ostatnio tak dobre mleko (czyt. o smaku mleka ;)) piłam na wsi. Fakt, nie wiem czym te krowy są karmione i w jakich warunkach przebywają (co zdecydowanie nie jest mi obojętne), ale zawsze jest to jakaś alternatywa dla miastowych, którzy nie mają dostępu do wiejskich produktów.

Natomiast mleko na pewno nie jest nam niezbędne do życia i gdybym miała kierować się czysto pro-zdrowotnymi wyborami, nie piłabym go w ogóle.
Obrazek

BLOG

KOMENTARZE

"Confront your enemies, avoid them when you can."
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

Na szczęście ostatnio i w sklepach można znaleźć dobre mleko. Sam kupuje takie w szklanej butelce, które nie jest poddawane tak wysokiej temperaturze przez co zachowuję witaminy i mikroelementy.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja Wam powiem, że gdyby było mnie stać to bez problemu przerzuciłbym się na napój sojowy. Ale, że taki napój to wydatek >5zł za litr to piję te pseudo mleko za niecałe 2zł. Niby 3zł to niewiele, ale obecnie piję około litra dziennie więc miesięcznie wychodziło by już 90zł...

Ktoś mi zaraz powie, że to niezdrowe. Być może, ale smakowite. Owsianka musi być, u mnie, na mleku. Podobnie jak ryż :)

Tak jak mówię jedyną alternatywą mógłby być ten napój sojowy, ale ze względu na cenę nie piję go częściej niż od czasu do czasu.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ