Warzywa i owoce po treningu
- Cintra
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 lip 2012, 19:02
- Życiówka na 10k: 54:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja natomiast oprócz tego co napisał pit78 czytałam, że w pozostałościach po wyciśnięciu z warzyw soku zostają wszystkie szkodliwe związki (np. wchłonięte metale ciężkie).
- prorok
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Z blendera po treningu: jeden mocno dojrzały banan, jedno awokado, jedno kiwi, do tego po uważaniu mleko kokosowe własnej roboty, bądź sojowe kupione w biedronce, miksujemy minutę i mamy pyszny zdrowy i sycacy koktajl.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Faktycznie, jest coś takiego, że większość syfu (pestycydy) zbiera się w skórce i nawet zaleca się obieranie skóry przed jedzeniem.Cintra pisze:Ja natomiast oprócz tego co napisał pit78 czytałam, że w pozostałościach po wyciśnięciu z warzyw soku zostają wszystkie szkodliwe związki (np. wchłonięte metale ciężkie).
Jest też podział na owoce/warzywa, które łatwo chłoną syf i takie, które są prawie od niego wolne.
Powstało nawet pojęcie "parszywej dwunastki", pewnie ukute, przez ekomaniaków, ale nigdy nie wiadomo...
- Cintra
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 lip 2012, 19:02
- Życiówka na 10k: 54:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
prorok teraz taka moda na mleko sojowe, ale co w nim zdrowego?
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Wyciskając sok z owoców pozbawia się je błonnika, który jest jedną z cenniejszych rzeczy jakie z nich pozyskujemy. Poza tym przy okazji zwiększa się IG soku, bo cząstki pokarmu są znacznie bardziej rozdrobnione. Pod tym względem na pewno lepszy jest blender, bo zachowuje błonnik, choć IG dalej jest zwiększone. Ale w posiłku bezpośrednio po treningu to nawet dobrze.
Poza okresem bezpośrednio po treningu wolałbym jeść owoce w całości.
Co do pestycydów, to przed zbiorami zaprzestaje się oprysków i zbierane owoce i warzywa nie powodują zatruć. Przynajmniej nie bardziej niż typowa mocno przetworzona żywność.
A ilość wchłoniętych z owocami i warzywami metali ciężkich jest śmieszna. Z pewnością bardziej szkodliwa jest mała ilość błonnika w diecie
.
Poza okresem bezpośrednio po treningu wolałbym jeść owoce w całości.
Co do pestycydów, to przed zbiorami zaprzestaje się oprysków i zbierane owoce i warzywa nie powodują zatruć. Przynajmniej nie bardziej niż typowa mocno przetworzona żywność.
A ilość wchłoniętych z owocami i warzywami metali ciężkich jest śmieszna. Z pewnością bardziej szkodliwa jest mała ilość błonnika w diecie

The faster you are, the slower life goes by.
- prorok
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 359
- Rejestracja: 28 lut 2012, 13:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
No cóż jest to na pewno zdrowszy napój niż pokarm zwierzęcia innego gatunku przeznaczony dla jego młodego, czyli w skrócie łaciate.Cintra pisze:prorok teraz taka moda na mleko sojowe, ale co w nim zdrowego?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 15 maja 2011, 18:37
- Życiówka na 10k: 56:40
- Życiówka w maratonie: brak
No cóż prorok, dajesz odpowiedź, z którą nie można dyskutować, ponieważ nie zawiera żadnej treści. Równie dobrze można powiedzieć, że mleczko sojowe jest nienaturalne, ponieważ prawie cała produkcja soja jest z surowca GMO.
Może ustosunkujesz się do tych zarzutów do soi i mleczka sojowego http://cudownediety.blogspot.com/2011/0 ... mleko.html (tak mi się trafił pierwszy lepszy link)
Może ustosunkujesz się do tych zarzutów do soi i mleczka sojowego http://cudownediety.blogspot.com/2011/0 ... mleko.html (tak mi się trafił pierwszy lepszy link)
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Rozumiem, że istnieją w przyrodzie substancje specjalnie stworzone z myślą o odżywianiu się nimi przez człowieka?prorok pisze:No cóż jest to na pewno zdrowszy napój niż pokarm zwierzęcia innego gatunku przeznaczony dla jego młodego, czyli w skrócie łaciate.Cintra pisze:prorok teraz taka moda na mleko sojowe, ale co w nim zdrowego?

I należy do nich mleko sojowe?

Może pociągnąć tę myśl w ten sposób: gatunki powinny się odżywiać samodzielnie w swoim obrębie. Czyli mrówka zjada mrówkę, ryba zjada rybę, krowa krowę a człek człeka. Co tam, że niektóre są roślinożerne. Przecież trawa to zupełnie inny gatunek niż krowa i nie po to istnieje by objadały się nią kopytne...

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- Cintra
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 lip 2012, 19:02
- Życiówka na 10k: 54:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Łaciatego i innych tego typu wyrobów w ogóle nie nazywałabym mlekiem. Odkryłam ostatnio automat z niepasteryzowanym mlekiem, codziennie świeżo dostarczane, nieprzetworzone (k. Selgrosu na Białołęce, gdyby ktoś był zainteresowany). Ostatnio tak dobre mleko (czyt. o smaku mleka
) piłam na wsi. Fakt, nie wiem czym te krowy są karmione i w jakich warunkach przebywają (co zdecydowanie nie jest mi obojętne), ale zawsze jest to jakaś alternatywa dla miastowych, którzy nie mają dostępu do wiejskich produktów.
Natomiast mleko na pewno nie jest nam niezbędne do życia i gdybym miała kierować się czysto pro-zdrowotnymi wyborami, nie piłabym go w ogóle.

Natomiast mleko na pewno nie jest nam niezbędne do życia i gdybym miała kierować się czysto pro-zdrowotnymi wyborami, nie piłabym go w ogóle.
- scouser
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 909
- Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
- Życiówka na 10k: 41:03
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.
Na szczęście ostatnio i w sklepach można znaleźć dobre mleko. Sam kupuje takie w szklanej butelce, które nie jest poddawane tak wysokiej temperaturze przez co zachowuję witaminy i mikroelementy.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A ja Wam powiem, że gdyby było mnie stać to bez problemu przerzuciłbym się na napój sojowy. Ale, że taki napój to wydatek >5zł za litr to piję te pseudo mleko za niecałe 2zł. Niby 3zł to niewiele, ale obecnie piję około litra dziennie więc miesięcznie wychodziło by już 90zł...
Ktoś mi zaraz powie, że to niezdrowe. Być może, ale smakowite. Owsianka musi być, u mnie, na mleku. Podobnie jak ryż
Tak jak mówię jedyną alternatywą mógłby być ten napój sojowy, ale ze względu na cenę nie piję go częściej niż od czasu do czasu.
Ktoś mi zaraz powie, że to niezdrowe. Być może, ale smakowite. Owsianka musi być, u mnie, na mleku. Podobnie jak ryż

Tak jak mówię jedyną alternatywą mógłby być ten napój sojowy, ale ze względu na cenę nie piję go częściej niż od czasu do czasu.