ból lewej łydki
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Edek tracę do Ciebie resztki szacunku...pokaż gdzie napisałem że coś przyspieszam bo zacznę Cię obrażać!!!
W swojej karierze widziałem dziesiątki rekonstrukcji ACL wyciągnięte po 6 tygodniach ze stabilizatora zablokowanego na zero i potem to tylko jest robota dla Was najmądrzejszych...artroliza. Jak chłopak zagoi bliznę na "sztywno" to za pół roku najpóźniej będzie miał replay a Ty wtedy znowu powiesz to samo...odczekać.
Miałeś wkleić ten heretycki cytat że coś potrafię przyspieszyć i nie widzę...
W swojej karierze widziałem dziesiątki rekonstrukcji ACL wyciągnięte po 6 tygodniach ze stabilizatora zablokowanego na zero i potem to tylko jest robota dla Was najmądrzejszych...artroliza. Jak chłopak zagoi bliznę na "sztywno" to za pół roku najpóźniej będzie miał replay a Ty wtedy znowu powiesz to samo...odczekać.
Miałeś wkleić ten heretycki cytat że coś potrafię przyspieszyć i nie widzę...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 337
- Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
- Życiówka na 10k: 42:10
- Życiówka w maratonie: 3:36:19
Niestety niczego nie zrozumialeś.....z mojego postu.....Marietto pisze:Edek tracę do Ciebie resztki szacunku...pokaż gdzie napisałem że coś przyspieszam bo zacznę Cię obrażać!!!
W swojej karierze widziałem dziesiątki rekonstrukcji ACL wyciągnięte po 6 tygodniach ze stabilizatora zablokowanego na zero i potem to tylko jest robota dla Was najmądrzejszych...artroliza. Jak chłopak zagoi bliznę na "sztywno" to za pół roku najpóźniej będzie miał replay a Ty wtedy znowu powiesz to samo...odczekać.
Miałeś wkleić ten heretycki cytat że coś potrafię przyspieszyć i nie widzę...
I jeszcze jedno....." chlopak nie lezał w gipsie wiec zagojenie sie na sztywno nie grozi, chodził i normalnie funktionowal.....lekarz to wie i dlatego zaleca przerwe w treningach..bo wie ze to wystarczy.....
" Resztki szacunku"? A co ja takiego ci zrobilem zebyś stracił choć początki szacunku.
I wybacz ale to sie zachowujesz jakby tylko twoje teorie byly prawdziwe....ja ci powtwarzam sa sytuacje kiedy trzeba dac odpocząc i sa takie kiedy mozna ale trzeba kobinowac...ALE PACJENTA TRZEBA ZBADAC A NIE LECZYC PRZEZ INTERNET....pisze to znowu ale pewnie znowu nie zrozxumiesz....
Mysle ze masz problem ze swoim " ego" ktore musi dowiartosciowywac...albo jakies niezrozumiałe kompleksy....
A obraząc jest łatwo.....przez internet...prawda....gorzej twarzą w twarz..
zegnam cie..i tkwij dalej w swojej wielkosci tylko nie zaszkodz nikomu przez internet nie widzac konkretnego pacjenta......
Dla ciebie wszystkie ACL trzeba leczyc popoeracyjnie czynnosciowo...prawda? No wlasnie..bo masz za mala wiedze zeby wiedziec ze sa przypadki ktore trzeba rowniez unieruchmic.....ale to juz inna bajka...ty widzisz tylko swoj koniuszek.....i myslisz ze to caly:):)
.
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma przypadku, który trzeba unieruchomić jeśli chodzi o ACL, jeśli masz na myśli gojące się MCL to jest to błąd w sztuce przy kwalifikacji.
Nie odpowiadasz na moje pytanie i po raz trzeci je zadaje: WKLEJ MÓJ POST GDZIE TWIERDZIŁEM ŻE MOŻNA PRZYSPIESZYĆ GOJENIE TKANEK MIĘKKICH. Jeśli ktoś ma problemy z rozumieniem czytanego tekstu to na pewno nie ja.
Na pryw napisałem Ci mój telefon zapraszam do rozmowy.
W rozmowie w Tobą czuję się jakbym czytał książkę Wojciecha Marii Kusia ta sama retoryka i poziom wiedzy...tylko że jest to książka z lat 70-tych...
Nie odpowiadasz na moje pytanie i po raz trzeci je zadaje: WKLEJ MÓJ POST GDZIE TWIERDZIŁEM ŻE MOŻNA PRZYSPIESZYĆ GOJENIE TKANEK MIĘKKICH. Jeśli ktoś ma problemy z rozumieniem czytanego tekstu to na pewno nie ja.
Na pryw napisałem Ci mój telefon zapraszam do rozmowy.
W rozmowie w Tobą czuję się jakbym czytał książkę Wojciecha Marii Kusia ta sama retoryka i poziom wiedzy...tylko że jest to książka z lat 70-tych...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 337
- Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
- Życiówka na 10k: 42:10
- Życiówka w maratonie: 3:36:19
Nie szafuj określeniem "bład w sztuce", powikłania śródoperacyjne sie zdarzają ( tylko ty o nich nie wiesz)...i wlasnie wtedy jak sie wyrwie zakotwiczenie implantu lub więzadła.....operator decyduje o tym ze trzeba unieruchomić......On podejmuje taka decyzje bo ma wiesze i odpowiedzialność za to co robi....i wybiera mniejsze zło..naradzając sie na ostre krytykę ludzi takich jak ty........ktorzy powinni wiedzieć ze nie zawsze wszystko wychodzi tak jak by sie chciało, ludzi ktorzy powinni być pokorniejsi w wygłaszaniu swoich sadów....Marietto pisze:Nie ma przypadku, który trzeba unieruchomić jeśli chodzi o ACL, jeśli masz na myśli gojące się MCL to jest to błąd w sztuce przy kwalifikacji.
Nie odpowiadasz na moje pytanie i po raz trzeci je zadaje: WKLEJ MÓJ POST GDZIE TWIERDZIŁEM ŻE MOŻNA PRZYSPIESZYĆ GOJENIE TKANEK MIĘKKICH. Jeśli ktoś ma problemy z rozumieniem czytanego tekstu to na pewno nie ja.
Na pryw napisałem Ci mój telefon zapraszam do rozmowy.
W rozmowie w Tobą czuję się jakbym czytał książkę Wojciecha Marii Kusia ta sama retoryka i poziom wiedzy...tylko że jest to książka z lat 70-tych...
A terqz powiem ci dosadnie....zachowujesz sie tak jakbyś był swiezo po kursie i glosił jedyna i wszechobecna prawde......po prostu nie masz wystarczajaco duzo wiedzy na temat powiklan i możliwych alternatywnych postępowań........i nie obrażaj mnie ponownie..i nie wymyślaj od dinozaurów......tylko przestań leczyć ludzi bo nie masz do tego prawa a juz tym bardzije przez internet i nie zmieniaj zaleceń lekarskich.....bo to naprawdę mało profesjonalne i odpowiedzialne....( trzeba było skończyć medycyne)
I naprawde czytaj ze zrozumieniem..TOmi dostal zalecenia 2-3 tygodnie przerwy...i zapytal na forum czy mozna cos zrobic szybciej....i wtedy ty wskoczyles ze swoimi radami nie widząc pacjenta..wiec co...radziles po to zeby wydluzyc leczenie.....???
I daj juz spokoj..i przeczytaj ze zrozumieniem:
Nie lecz przez internet!!!!!!!!!
Nie stawiaj diagnoz jesli nie możesz zbadać pacjenta!!!!!!!
Nie zmieniaj zaleceń lekarzy...bo oni znają sie lepiej!!!!!!
Więcej pokory dla siebie i szacunku dla innych!!!!!! Nikt nie jest mistrzem świata!!!!!!!
I nie obrażaj ludzi przez internet.....choć to ze jesteś burakiem....to już ustaliliśmy....
pozdrawiam cie nieodwołalnie......juz sie nie dam sprowokować bo zniżyłeś sie do poziomu którego nie akceptuje jako lekarz i jako człowiek.
TOMI1..trzymaj sie powodzenia
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rzeczywiście sam się sobie dziwię ale jest w człowieku jakieś zwierze, które każe mu wchodzić w takie dyskusje bo wydaje mu się że jak nie odpuści to wszyscy pomyślą że rację ma ten kto miał ostatnie zdanie. Kończąc ten temat z mojej strony zrobię małe podsumowanie.edek103 pisze: Nie lecz przez internet!!!!!!!!!
Nie stawiaj diagnoz jesli nie możesz zbadać pacjenta!!!!!!!
Nie zmieniaj zaleceń lekarzy...bo oni znają sie lepiej!!!!!!
Więcej pokory dla siebie i szacunku dla innych!!!!!! Nikt nie jest mistrzem świata!!!!!!!
I nie obrażaj ludzi przez internet.....choć to ze jesteś burakiem....to już ustaliliśmy....
pozdrawiam cie nieodwołalnie......juz sie nie dam sprowokować bo zniżyłeś sie do poziomu którego nie akceptuje jako lekarz i jako człowiek.
TOMI1..trzymaj sie powodzenia
"Nie lecz przez internet"-po pierwszym poście wszystko skasowałem na temat szczegółów leczenia i Edka poprosiłem żeby zrobił to samo(cytaty moich postów), nie wiem dlaczego cały czas się tego trzyma jakaś blokada na łączach pewnie.
"Nie stawiaj diagnoz jesli nie możesz zbadać pacjenta"-nie mam zamiaru tego robić i tego też nie zrobiłem w tym temacie, kolega miał pełną diagnozę postawioną przez lekarza o czym napisał powyżej.
"Nie zmieniaj zaleceń lekarzy...bo oni znają sie lepiej"-nie zmieniłem zaleceń lekarzy, jeszcze raz to podkreślam przerwa w aktywności treningowej jest niezbędna, działania fizjoterapeutów są wymierzone w optymalizację jakościową gojenia się tkanek. Co do jednego przyznam rację lekarze zawsze znają się lepiej i ta ironia z mojej strony jest kwintesencją relacji jakie budujecie zarówno z pacjentem jak i nami fizjoterapeutami, nigdy partnersko zawsze protekcjonalnie.
"Więcej pokory dla siebie i szacunku dla innych!!!!!! Nikt nie jest mistrzem świata!!!!!!!
I nie obrażaj ludzi przez internet.....choć to ze jesteś burakiem....to już ustaliliśmy...."-tutaj to już nie ma co komentować.
Myśl przewodnia całego tego koszmarnego wątku jest taka, jakby lekarze odpowiadali na wszystkie potrzeby pacjentów, byli dobrzy merytorycznie, profesjonalni jako medycy i budowali dobre relacje międzyludzkie to wszyscy kłaniali by się im do stóp. Rzeczywistość jest jednak trochę inna i nie możecie mieć do nas fizjoterapeutów pretensji o to, że wkładamy dużo wysiłku żeby leczyć według światowych standardów i jesteśmy dla pacjentów partnerami w leczeniu. Myśl tą dedykuję wszystkim lekarzom, którzy mnie dużo nauczyli i są moimi przyjaciółmi, na pewno są ode mnie mądrzejsi a nigdy nie usłyszałem od nich słowa "burak".
pozdrawiam
bez odbioru
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 24 wrz 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: 51.15
- Życiówka w maratonie: brak
bardzo powoli, podkreślam przy tej kontuzji (teraz już wiem) bardzo powoli wchodze w bieganie
popełniłem jeden podstawowy błąd - za wcześnie wznowiłem treningi biegowe -
brak jest obecnie jakich kolwiek dolegliwości wyczuwalnych przy normalnym sposobie funkcjionowania
ale przy obciążeniach biegowych niedoleczona łydka na pewno sie "odezwie"
cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość
niewiem na ile pomogły mi zabiegi fizioterapełty, ale zaproponowane metody rozciągania są bardzo przydatne, do tego czuję sie lepiej po zabiegach niż wtedy kiedy tego typu masaży nie przechodziłem (w pierwszej fazie kontuzji)
popełniłem jeden podstawowy błąd - za wcześnie wznowiłem treningi biegowe -
brak jest obecnie jakich kolwiek dolegliwości wyczuwalnych przy normalnym sposobie funkcjionowania
ale przy obciążeniach biegowych niedoleczona łydka na pewno sie "odezwie"
cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość
niewiem na ile pomogły mi zabiegi fizioterapełty, ale zaproponowane metody rozciągania są bardzo przydatne, do tego czuję sie lepiej po zabiegach niż wtedy kiedy tego typu masaży nie przechodziłem (w pierwszej fazie kontuzji)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 11 lis 2012, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Tak trochę poza dyskusją...
W 4 tyg. treningów (powrót do biegania po 2 latach przerwy) mam podobny ból w lewej łydce. Mój mija, gdy wspinam się / chodzę na palcach.
Juz wiem, że:
przerwa (wwwrrrrr..!)
chłodzenie (odmroziłam wczoraj skórę)
i maść - znalazłam w szafce Traumon... mozna to zastosować?
Lekarza odpuszczam przynajmniej na 3 tyg. Nie choruję i zupełnie nie jestem zaprawiona w bojach, jeśli chodzi o system lecznictwa w RP
Poczekam.
A! Co można robić w czasie przerwy w bieganiu, by całkiem nie stracić wypracowanych efektów?
W 4 tyg. treningów (powrót do biegania po 2 latach przerwy) mam podobny ból w lewej łydce. Mój mija, gdy wspinam się / chodzę na palcach.
Juz wiem, że:
przerwa (wwwrrrrr..!)
chłodzenie (odmroziłam wczoraj skórę)
i maść - znalazłam w szafce Traumon... mozna to zastosować?
Lekarza odpuszczam przynajmniej na 3 tyg. Nie choruję i zupełnie nie jestem zaprawiona w bojach, jeśli chodzi o system lecznictwa w RP

A! Co można robić w czasie przerwy w bieganiu, by całkiem nie stracić wypracowanych efektów?
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli jest tak jak mówisz to idź do lekarza i zrób diagnostykę, potem się zastosuj do wskazówek lekarza i opisz nam to tutaj :D Ważne jest wiele rzeczy, my fizjoterapeuci leczymy zawsze czynnościowo urazy mięśni od czwartego dnia po urazie ale musisz mieć pewną diagnozę że to mięsień...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 11 lis 2012, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
Niestety to w najbiższym czasie niewykonalne... trudno
Poczekam, moze przejdzie. To mięsień na pewno - to nie jest ból kości.
Mimo wszystko dziękuję - choć rada jest oczywista

Mimo wszystko dziękuję - choć rada jest oczywista

-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 24 wrz 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: 51.15
- Życiówka w maratonie: brak
mój powrót do treningów wygląda co raz lepiej, dzisiaj przebiegłem 30 min. (oczywiście w żółwim tempie) ale to i tak dla mnie sukces, że ogóle zaczynam biegać, niechęcę nadwyrężać łydki powoli, bardzo powoli zaczynam bieganie, do tego intensywne rozciąganie pod kontem głównie łydki i spinning
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 24 wrz 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: 51.15
- Życiówka w maratonie: brak
dzisiaj podczas rozruchu (nie można to nazwać na razie bieganiem) po ok. 20 min. biegu poczułem lekki dyskomfort (jakieś promieniowanie w okolicach łydki- nie był to ból odczuwany, taki jak podczas kontuzji)
w domu zastosowałem lód, na razie nie czuję boleści
zobaczymy jutro....
w domu zastosowałem lód, na razie nie czuję boleści
zobaczymy jutro....
-
- Wyga
- Posty: 82
- Rejestracja: 09 mar 2012, 20:42
- Życiówka na 10k: 49:55
- Życiówka w maratonie: 3:38:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Po maratonie poznańskim miałem taki ból nogi, że chodzić nie mogłem. Powoli ból mija, ale mogę tylko chodzić w normalnym tempie nawet bez podbiegania. Coś mi się zdaje, że mam już po maratonach
Dla Biegaczy 20% zniżki na szkolenia bhp w Warszawie. Lubię Kamel24 na fb: https://www.facebook.com/Kamel24
-
- Dyskutant
- Posty: 46
- Rejestracja: 24 wrz 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: 51.15
- Życiówka w maratonie: brak
Na szczęście dzisiaj wszystko było ok., przebiegłem 5 km. odczuwałem jakiś ból w łydce ale to było raczej podyktowane przerwą w bieganiu (im dłużej biegłem tym dyskomfort był co raz mniejszy). Zrobię 3 dni przerwy i w poniedziałek przy wolnym tempie pobiegnie dłuższy odcinek (może 10 km)