
buty a achilles - Prosze o POMOC !!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
dwa posty wcześniej już ktoś napisał, ale jak widać jest inaczej
- jednak nie trzeba butów za 500zł wystarczą merrell trail glove z wyprzedazy w decathlonie, żeby zapomniec o achillesach.....
za chwilę zarejestrują się nowi czytelnicy, przeczytają takie bzdury i będą dalej powielać

za chwilę zarejestrują się nowi czytelnicy, przeczytają takie bzdury i będą dalej powielać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
dlaczego bzdury, moim zdaniem to nie żadne bzdury tylko doświadczenie zainteresowanego użytkownika. co, kłamie czy nie czuje że go boli?
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
dlatego, że nie uwierzę, że po jednej przebieżce w nowych butach, pomimo wcześniejszych problemów z achillesem, te rozwiązały problem - dlatego bzdura
W minimalach biegam od około marca/kwietnia, kiedy początkowe biegi i wdrażanie się nie sprawiało ŻADNYCH dolegliwości, tak teraz zdarza się po mocnych treningach, łydki i achillesy napier.... co oczywiście nie przeszkadza w wyjściu na kolejny trening
nie dajmy się zwieść wypowiedziom i twierdzeniom, że takie czy inne buty od reki rozwiążą problem, który może być początkiem kontuzji, albo jej rozwojem/wcześniejszym złym zdiagnozowaniem czy niewłaściwym leczeniem
W minimalach biegam od około marca/kwietnia, kiedy początkowe biegi i wdrażanie się nie sprawiało ŻADNYCH dolegliwości, tak teraz zdarza się po mocnych treningach, łydki i achillesy napier.... co oczywiście nie przeszkadza w wyjściu na kolejny trening

nie dajmy się zwieść wypowiedziom i twierdzeniom, że takie czy inne buty od reki rozwiążą problem, który może być początkiem kontuzji, albo jej rozwojem/wcześniejszym złym zdiagnozowaniem czy niewłaściwym leczeniem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a ja wierzę - nastepuje aktywacja mięśni, które wczesniej nie pracowały i rozluźnienie tego, co wcześnie poddane było zbyt dużym obciążeniom. wystarczy to kontynuować i gra muzyka.
w każdym razie u mnie to tak działa.
masujesz, rozciągasz i chłodzisz achillesy i łydki?
w każdym razie u mnie to tak działa.
masujesz, rozciągasz i chłodzisz achillesy i łydki?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
rozciągam kilka razy w tygodniu, po treningu.
masuję jak czuję, że potrzebuję, średnio 2 x w tygodniu.
chłodze jak boli, czyli raz na kwartał może.
masuję jak czuję, że potrzebuję, średnio 2 x w tygodniu.
chłodze jak boli, czyli raz na kwartał może.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Ból achillesów jest mi dobrze znany.
Zmagam się z nim od 2008 roku.
W tym czasie odwiedziłem kilku lekarzy, korzystałem z usług kilku (...nastu?) fizjoterapeutów, zrobiłem niezliczoną ilość różnych fizjoterapii, zaliczyłem różne formy przerw w bieganiu (od nie-kiwania-palcem przez trzy miesiące, do aktywnej przerwy z jazdą na rowerze i rozciąganiem oraz inne próby ograniczania biegania).
Ścięgna dwa razy badałem u najlepszej w Trójmieście specjalistki od USG, chłodziłem cold-packami (fatalne efekty- zamiast poprawy ból narastał), wcierałem maści, rozgrzewałem, rozciągałem łydki, masowałem kijkiem łydki...
Cuda na patyku. A achillesy bolały i bolą. Choć ostatnio jakby mniej. Dlaczego ostatnio mniej? Nie wiem do końca...ale mam pewne podejrzenia.
Od roku biegam ok. 80% treningów w butach minimalistycznych (Nike Free 3.0, Zenki, Merrell True Glove), resztę w Saucony Kinvara, w kolcach i na bosaka. Robię coraz więcej ćwiczeń wzmacniających łydki.
Zauważyłem, że najmniej bólu w achillesach czuję po najcięższych dla nich treningach: siłownia (wspięcia na palce z obciążeniem, skakanka, różne wyskoki), propriocepcja (miękkie podłoże, poduszka rehabilitacyjna), szybkość (ale robiona boso lub w butach- trening w kolcach powoduje zwiększenie bólu).
Najbardziej achillesy bolały, gdy latem 2011 zrobiłem sobie przerwę od sportu trwającą prawie trzy miesiące (pod koniec tej rehabilitacyjnej przerwy rano po zwleczeniu się z łóżka miałem wrażenie, że oba achillesy zaraz mi strzelą jak sparciałe gumy).
Moje podejrzenie: przewlekły ból achillesów głównie należy zwalczać ćwiczeniami wzmacniającymi.
Obecnie testuję na sobie tę hipotezę. Wnioski będą na wiosnę.
Aha, nie jestem długodystansowym dreptakiem. Mimo podeszłego wieku wciąż usiłuję biegać coś, co w ogólnych zarysach przypomina sprint.
A tego podstarzałe achillesy ponoć bardzo nie lubią.

Zmagam się z nim od 2008 roku.
W tym czasie odwiedziłem kilku lekarzy, korzystałem z usług kilku (...nastu?) fizjoterapeutów, zrobiłem niezliczoną ilość różnych fizjoterapii, zaliczyłem różne formy przerw w bieganiu (od nie-kiwania-palcem przez trzy miesiące, do aktywnej przerwy z jazdą na rowerze i rozciąganiem oraz inne próby ograniczania biegania).
Ścięgna dwa razy badałem u najlepszej w Trójmieście specjalistki od USG, chłodziłem cold-packami (fatalne efekty- zamiast poprawy ból narastał), wcierałem maści, rozgrzewałem, rozciągałem łydki, masowałem kijkiem łydki...
Cuda na patyku. A achillesy bolały i bolą. Choć ostatnio jakby mniej. Dlaczego ostatnio mniej? Nie wiem do końca...ale mam pewne podejrzenia.
Od roku biegam ok. 80% treningów w butach minimalistycznych (Nike Free 3.0, Zenki, Merrell True Glove), resztę w Saucony Kinvara, w kolcach i na bosaka. Robię coraz więcej ćwiczeń wzmacniających łydki.
Zauważyłem, że najmniej bólu w achillesach czuję po najcięższych dla nich treningach: siłownia (wspięcia na palce z obciążeniem, skakanka, różne wyskoki), propriocepcja (miękkie podłoże, poduszka rehabilitacyjna), szybkość (ale robiona boso lub w butach- trening w kolcach powoduje zwiększenie bólu).
Najbardziej achillesy bolały, gdy latem 2011 zrobiłem sobie przerwę od sportu trwającą prawie trzy miesiące (pod koniec tej rehabilitacyjnej przerwy rano po zwleczeniu się z łóżka miałem wrażenie, że oba achillesy zaraz mi strzelą jak sparciałe gumy).
Moje podejrzenie: przewlekły ból achillesów głównie należy zwalczać ćwiczeniami wzmacniającymi.
Obecnie testuję na sobie tę hipotezę. Wnioski będą na wiosnę.
Aha, nie jestem długodystansowym dreptakiem. Mimo podeszłego wieku wciąż usiłuję biegać coś, co w ogólnych zarysach przypomina sprint.

A tego podstarzałe achillesy ponoć bardzo nie lubią.

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Swoje boje z achillesem już opisywałem. Na początku wieku
spowodował, że zaprzestałem biegania, ale wróciłem do tego w 2010. I co? Były problemy, bóle, zwątpienie, krótka przerwa ale tylko do czasu kiedy nie przyłożyłem się do rozciągania, ćwiczeń siłowych i jak mi się wydaje, do biegania w butach mini lub takich bez żadnego wsparcia. Zwyczajnie zabiegałem dziada, teraz odzywa się od wielkiego dzwona i najczęściej w parze z drugim, po naprawdę mocnym treningu ( łydki częściej ).
Niemniej jednak, nie dam się przekonać, że zmiana butów równa się jednoczesnemu i natychmiastowemu rozwiązaniu problemu, bo tak zwyczajnie być nie może i o tym trzeba pisać. To nie jest panaceum na wszystko i po początkowej euforii, może się okazać, że to droga w odwrotnym kierunku.
Wszelkie prace nad minimalizacją bólu achillesa, ( zresztą nie tylko, dotyczy to każdej kontuzji czy przypadłości ) muszą być związane z seriami regularnych ćwiczeń rozciągających/siłowych.

Niemniej jednak, nie dam się przekonać, że zmiana butów równa się jednoczesnemu i natychmiastowemu rozwiązaniu problemu, bo tak zwyczajnie być nie może i o tym trzeba pisać. To nie jest panaceum na wszystko i po początkowej euforii, może się okazać, że to droga w odwrotnym kierunku.
Wszelkie prace nad minimalizacją bólu achillesa, ( zresztą nie tylko, dotyczy to każdej kontuzji czy przypadłości ) muszą być związane z seriami regularnych ćwiczeń rozciągających/siłowych.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 08 lis 2012, 09:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chciałbym prosić o radę w podobnym temacie.
Cały sezon przebiegałem z bolącymi piętami (ból przyczepów dookoła pięty, na dole) w MT101. Cały czas rozciągam i masuje. Jako ze ból utrzymuje się już pól roku lekarz zalecił zmianę butów na takie w których achilles miałby większe wsparcie tzn pięta byłaby bardziej uniesiona niż dotychczas. Nie jestem fanem grubych podeszw z amortyzacją ale chcę spróbować dostosować się do rady lekarza który jest autorytetem w kontuzjach u biegaczy. Dodam jeszcze że zawsze mam problem z doborem wygodnych butów i jeszcze nie znalazłem takich w których po 2-3 godzinach biegu nie maiłbym obtarć albo pęcherzy na palcach lub poduszkach. Lepiej sprawdzają mi się luźnie szerokie modele jak wymienione MT101 niż wąskie zabudowane.
Jaki model wybrać?
Cały sezon przebiegałem z bolącymi piętami (ból przyczepów dookoła pięty, na dole) w MT101. Cały czas rozciągam i masuje. Jako ze ból utrzymuje się już pól roku lekarz zalecił zmianę butów na takie w których achilles miałby większe wsparcie tzn pięta byłaby bardziej uniesiona niż dotychczas. Nie jestem fanem grubych podeszw z amortyzacją ale chcę spróbować dostosować się do rady lekarza który jest autorytetem w kontuzjach u biegaczy. Dodam jeszcze że zawsze mam problem z doborem wygodnych butów i jeszcze nie znalazłem takich w których po 2-3 godzinach biegu nie maiłbym obtarć albo pęcherzy na palcach lub poduszkach. Lepiej sprawdzają mi się luźnie szerokie modele jak wymienione MT101 niż wąskie zabudowane.
Jaki model wybrać?
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
MT101 mają 8-10mm dropu (w zależności od źródła). Większość klasycznych butów ma 12mm, więc nie masz tak dużo pola do manewru. A może raczej coś z miękkim zapiętkiem - może problemem (częściowo) jest ucisk w tamtym rejonie?
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Najwygodniejsze z co najmniej kilku przymierzanych w sklepie, który ma szeroki asortyment butów.
Jeden będzie bardzo zadowolony z ekidenów 50, innemu kompletnie nie podejdą itp itd - nie oczekuj, że forumowe poradnictwo rozwiąże Twój problem.
Wybierz te w których będziesz się czuł najlepiej i nie biegaj dłużej jak 2 godziny, wtedy obtarcia nie zdążą się zrobić
Jeden będzie bardzo zadowolony z ekidenów 50, innemu kompletnie nie podejdą itp itd - nie oczekuj, że forumowe poradnictwo rozwiąże Twój problem.
Wybierz te w których będziesz się czuł najlepiej i nie biegaj dłużej jak 2 godziny, wtedy obtarcia nie zdążą się zrobić

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 08 lis 2012, 09:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuje za słuszną uwagę odnośnie drop'u. Dotychczas nie zgłębiłem tematu. W tych 101 nie da się biec na piętę, a w sumie to takich butów szukam po to żeby z radą lekarza zmienić technikę biegu. Co do drugiej odpowiedzi moim problemem jest to że buty pasujące w sklepie przy dłuższych biegach obcierają w różnych miejscach i nie wiem jak z tego wybrnąć.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
ja bym poszedł w drugą stronę, mniejszy drop, szerokie wygodne, miękkie buty. np. SKORA.
uciekałbym jak najdalej od tradycyjnych butów i lekarza, który je zalecil.
uciekałbym jak najdalej od tradycyjnych butów i lekarza, który je zalecil.
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Qba z całym szacunkiem do Twojej wiedzy, ale jakie masz podstawy do wypowiadania tego typu rad?
Cytuję "ale chcę spróbować dostosować się do rady lekarza który jest autorytetem w kontuzjach u biegaczy" - mozna rozumieć, że nie jest to pierwszy lepszy ortopeda z małej przychodni rejonowej
( nikomu nie umniejszając ).
Strasznie nachalnie wpychasz wszystkim swoją filozofię, jakkolwiek byłaby ona słuszna
lampucer piszesz, że nie da się w nich biegać "na piętę" czyli nie jest to kwestia samej techniki, ale stricte sprzętu, a tutaj bez własnych bolesnych ( fizycznie i finansowo ) prób, nie dopasujesz buta, niezależnie od tego jaki będzie miał drop.
Cytuję "ale chcę spróbować dostosować się do rady lekarza który jest autorytetem w kontuzjach u biegaczy" - mozna rozumieć, że nie jest to pierwszy lepszy ortopeda z małej przychodni rejonowej
( nikomu nie umniejszając ).
Strasznie nachalnie wpychasz wszystkim swoją filozofię, jakkolwiek byłaby ona słuszna
lampucer piszesz, że nie da się w nich biegać "na piętę" czyli nie jest to kwestia samej techniki, ale stricte sprzętu, a tutaj bez własnych bolesnych ( fizycznie i finansowo ) prób, nie dopasujesz buta, niezależnie od tego jaki będzie miał drop.