Biegi górskie a płaski maraton

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
wujek
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 09 lip 2012, 14:05
Życiówka na 10k: 41:41
Życiówka w maratonie: 3:36:27
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam taką osobistą wątpliwość.
Moim konikiem są góry w ogóle. Z racji miejsca zamieszkania od dziecka wszystko wokół tego się kręci. W tym roku pod koniec marca zacząłem jednak swoją przygodę biegową i na dzień dzisiejszy pękła granica 1000 km. Ukończyłem m.in. Kierat (100 km), Maraton Gorce (4:43h, 40 km, 1800 m wzniesień), Bieg na Kasprowy i najbardziej płaski z nich wszystkich Bieg Trzech Kopców (13 km ze średnią 4:45 min/km przy 300 m wzniesień).
I w końcu nadszedł czas na zaliczenie swojego pierwszego maratonu (Cracovia w 2013). Czuje przed nim ogromny respekt ale chciałbym zrobić czas poniżej 4h.
Będę korzystał z tego planu ale nie chciałbym zawieszać na kołku treningów górskich. Czy zimowe skitury, biegi górskie oraz oczywiście spokojne wybiegania na płaskim - czy taki zestaw na samą zimę jest dobry? A czy potem w trakcie realizacji samego planu mogę sobie pozwolić na momentami wykańczające narciarskie eskapady? Dodam, że jestem odporny na przebywanie w bardzo wysokim zakresie tętna przez bardzo długi czas. Problemem dla mnie, jako początkującego biegacza, były problemy z mikrourazami i ogólnie z bólem nóg na wybieganiach powyżej 20 km.

34 lata, 176 cm/70 kg

Dzięki za wszelkie wskazówki.
zapraszam na moją stronę w całości poświęconą górskim fotorelacjom --> www.fotografie.nowytarg.pl
Konto na facebooku --> Lubię To :-)
endomondo
PKO
ochotnik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 12 wrz 2012, 14:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dla mnie biegi górskie to świetna sprawa. Zawsze zazdrościłem ludziom, którzy mieszkają blisko gór... Biegi górskie wspaniale kształtują siłę i wytrzymałość i chyba nic nie zastąpi takiego treningu. Biegacze górscy (powiedzmy już ci bardziej wprawieni) mają po prostu nogi z żelaza i tego też zawsze im zazdroszczę :usmiech: Mam duży szacunek do takich ludzi, a to dla tego, że zostałem kiedyś mocno skarcony na biegu górskim (i były to raczej pagórki a nie góry :hahaha: ), mimo iż czułem się na niego przygotowany, dlatego wiem jaki ogromny wysiłek trzeba włożyć w takie zawody.
Moim zdaniem jeśli kończysz takie biegi jak Kierat czy Maraton Gorce to jest bardzo dobrze. Aby bardziej przygotować się do tradycyjnego maratonu dorzuć może jakieś wybiegania po płaskim (powiedzmy 2 razy w tygodniu), najlepiej asfalt, aby przygotować nogi to tego wysiłku. Resztę treningu możesz realizować w górach jeśli to sprawia Ci największą frajdę. Tylko pamiętaj żeby tak ułożyć treningi, aby się nie zajechać. Np. Jeśli w poniedziałek zrobisz bieg po górach (czyli w sumie można powiedzieć że to taki KROS Pasywny) to na drugi dzień zrób łagodne wybieganie po płaskim. Po jakimś czasie możesz zamiast KROSU Pasywnego wprowadzić KROS Aktywny, czyli bieg w terenie pofałdowanym, tyle że każdy następny km biegniesz troszkę szybciej niż poprzedni (patrz plan wg. Skarżyńskiego).
Jeśli chodzi o narciarskie eskapady: masz na myśli tradycyjne narty czy bieg ala Justyna Kowalczyk? :usmiech: Jeśli to drugie to jest to znakomity trening, ale bardzo ciężki i wyczerpujący, więc bądź z tym ostrożny i nie przesadź i dobrze się zregeneruj.
Moim skromnym zdaniem to, jeśli ukończyłeś Maraton Gorce w czasie 4:40 to przy regularnym dobrym treningu mógłbyś pokusić się o złamanie nawet 3:30, a nie tylko 4 h :oczko:
Awatar użytkownika
wujek
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 09 lip 2012, 14:05
Życiówka na 10k: 41:41
Życiówka w maratonie: 3:36:27
Lokalizacja: Nowy Targ
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ochotnik pisze: Jeśli chodzi o narciarskie eskapady: masz na myśli tradycyjne narty czy bieg ala Justyna Kowalczyk? :usmiech: Jeśli to drugie to jest to znakomity trening, ale bardzo ciężki i wyczerpujący, więc bądź z tym ostrożny i nie przesadź i dobrze się zregeneruj.
Oczywiście, że biegowe i do tego turowe, co uprawiam kilkanaście lat. Ta zima będzie pierwszą, kiedy pojawi się dylemat. Czy biegać (nogami ;-)) czy bez kozery dać sie ponieść zimowym sportom, a w lutym zacząć przygotowania do kwietniowego Cracovia Maraton. To jest właściwie mój główny problem na najbliższy okres.
zapraszam na moją stronę w całości poświęconą górskim fotorelacjom --> www.fotografie.nowytarg.pl
Konto na facebooku --> Lubię To :-)
endomondo
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ