Dobajka - biegiem przez świat

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Czwartek 1 listopada

Rozpoczynam plan treningowy - Maraton w 4 h



Obrazek

10 km w tempie 5,35min/km 80-85%HR Max

Obrazek

Dystans: 10,076 km
Tempo śr. 5,36 min/km
Tętno śr 176 u/min ...95% HR Max
Buty: Mizuno Wave Rider

Miedzyczasy:

Czas Puls śr. Puls maks.
1 1 00:05:19 89 169
2 1 00:05:32 170 176
3 1 00:05:37 177 180
4 1 00:05:33 177 181
5 1 00:05:34 177 183
6 1 00:05:29 177 182
7 1 00:05:31 179 180
8 1 00:05:34 179 181
9 1 00:05:29 181 182
10 1 00:05:49 180 184
11 0.076 00:00:56 168 175

Pierwsze koty za płoty :uuusmiech:

Największa trudność sprawiało mi pilnowanie tępa. Co chwila musiałam je korygować bo albo biegłam zbyt szybko albo za wolno.
Mam jeszcze kilka wątpliwości
1. Plan nie uwzględnia rozgrzewki i schłodzenia...Czy mam je robić w ramach założonego dystansu? czy dodatkowo? W jakim tępie?
2. Martwi mnie to tętno, bo większość trasy biegłam z tętnem 95% mojego HR Max

Co myślicie?
Ostatnio zmieniony 04 lis 2012, 21:29 przez Dobajka, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Sobota 3 listopada

Obrazek


10 km w tempie 6 min/km

Obrazek

Dystans: 12 km
Tempo:6,15 min/km
Tętno śr :178 bpm
Buty: Inov8 Trailroc

Z 10 km zrobiło mi się 12, bo kiedy już dobiegłam do miejsca gdzie miałam zawrócić, pomyslałam,że grzech nie zrobić jeszcze pętli jesli już tu jestem... :oczko:
Biegło się miło i rześko.
Buty co prawda nie koniecznie na asfalt i teraz nieco czuję kolano, ale mam nadzieję,że do jutra wydobrzeję :uuusmiech:
Tętno też znowu miejscami dobijało do 186 bpm, więc tak sobie pomyślałam,że albo coś mnie toczy od środka, albo to objaw zmęczenia. :niewiem:

Obrazek
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Niedziela 4 listopada

Obrazek

15 km w tempie 7 min/km (70-75%HRmax)

Obrazek

Dystans:13 64 km
Tempo:7,06 min/km
Tętno śr: 157 bpm (80%HRmax)
Buty: Inov8trailroc


Z powodu braku czasu kilometraż został skrócony :usmiech: niestety.

Bieg za to super przyjemny.

Pogoda sprzyjajaca, wręcz zbyt ciepło się wyszykowałam :oczko:

Obrazek

Przypomniałam sobie jak lubię :uuusmiech: z psem, w lesie z aparatem. Wolne tempo pozwalało na chwilowe spowolnienia :oczko:
Biorąc pod uwagę, że teren był wymagający ( leśna scieżka z kamieniami i liśćmi do tego z mocnymi podbiegami i zbiegami w niektórych miejscach) tętno było nie najgorsze ( kiedy wzięłam HRmax 196 to moje średnie podczas biegu wynosi 80%) Na podbiegach dochodziło do 180 bpm :oczko:

Obrazek

Obrazek

Jutro biegowe - wolne... eksploruję Zamojszczyznę :hej: :hejhej:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Środa 7 listopada

Obrazek

Trening miał być wczoraj :tonieja:
ale nie był bo podróżowałam cały dzień...
12 km w tempie 7 min/km (70-75%HRMax)

Obrazek

Bieganko poranne

Dystans: 12 km
Tempo: 6,29 min/km
Tętno: w pierwszej połowie śr 148 bpm ( książkowo :uuusmiech: :uuusmiech: 75%)
potem zerwała się prawdziwa wichura i biegnąc w tym samym tempie pod wiatr miałam już 160 bpm :taktak: :taktak: )

Buty: Minimusy

Fajne takie powolne bieganko :usmiech: tylko nie bardzo wiem jak zrobić żeby było wolniej...Było miło na początku potem czar prysł. Ledwo mogłam posuwać się naprzód. Makabra. Kurtka tak mocno szarpał wiatr,ze nie słyszałam muzyki w słuchawkach :szok:
Generalnie to trochę się zmachałam. W sumie niepotrzebnie ,bo to miał być chyba bieg light...Jak wychodziłam z domu to nawet był.

Tak sobie myślę,że może tętno zależy też od hormonów. Ostatnio kiedy w zeszłym tygodniu biegłam ta samą trasą w podobnym tempie miałam średnią 170bpm...Tylko wtedy gadałam całą drogę
Czyżby rozmowy były tak bardzo obciążające :niewiem: :niewiem:

Ja chyba się doktoryzować powinnam na obserwacjach własnej fizjologii :oczko: :oczko:

Aha jeszcze o butach, Są po prostu idealne na spokojny dłuższy bieg po równej nawierzchni asfaltowej. Nogi same niosą...a stopa po biegu jest wypoczęta prawie :taktak: :uuusmiech:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Sobota 10 listopada

Miało być: 15 km w tempie 7:00 min/km

Obrazek

I jak zwykle wyszło nieco inaczej bo dystans się wydłużył a tempo z powodu utrudnień na trasie spadło :bum:

Dystans: 17 km
Tempo: 7:41 min/km
Buty: Minimusy NB

Generalnie fajny bieg , tylko nieco wymagający. Pomyślałam,że skoro ma być wolno to czas pognać w górki Lasku Wolskiego. Nie wzięłam jednak poprawki,na fakt że w niektórych częściach trasy leżą liście wprost na błotku i kiedy się po nich biegnie to nogi rozjeżdżają się na boki :hejhej:

Obrazek

Finalnie tempo małe ale nogi w kość dostały :hej:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Niedziela 11 listopada


1 Niepodległościowa 11 Biały Kościół k. Krakowa

Bardzo fajna impreza :hej: :hej: już mam ochotę na kolejna edycję. :hejhej:

Dystans: 11 km
Tempo: 5:38 min/km
Czas: 1:02:32

Po wczorajszych pagórkach czułam rano łydki :lalala: ... a potem były już tylko schody...
Bieg wspaniały. Dobra organizacja. Fajne numery startowe w postaci biało-czerwonych podkoszulek

Obrazek

Potruchtałam chwile i porozciągałam obolałe nogi :bum: I pełna nadziei na miłe chwile które niebawem nadejdą stanęłam na starcie.
Ruszyliśmy. Droga nieco wąska, więc zapobiegliwie stanęłam w miarę na początku stawki.

Obrazek

Pierwszy kilometr płaski, kolejne z górki...utrzymywałam tempo, Niestety kolejne upływały pod hasłem nieustannych podbiegów i zbiegów. Moje łydki wołały o pomstę do nieba. Jako,że wygalantowałam się na bieg w Minimusach to czułam pod stopami wszystkie kamienie i bruk... :bum: :bum:
Przeklinałam w myślach wczorajsze kilometry i biegłam w jakże pięknych okolicznościach przyrody :uuusmiech:
Bo trasa trzeba przyznać wynagradza wszelkie trudy i ból :uuusmiech:

Obrazek


Obrazek


Chciałam zmieścić się w godzinie... zabrakło 2,5 minuty...

Obrazek

Pociesza mnie myśl,że to i tak najszybszy mój bieg górski i naprawdę trasa trudna. :uuusmiech:

Takie międzyczasy wyszły:

Dystans Tempo Prędkość Tętno
1. 00:04:34 13.14 km/h 168
2. 00:04:24 13.64 km/h 175
3. 00:05:13 11.50 km/h 181
4. 00:05:14 11.46 km/h 184
5. 00:05:43 10.50 km/h 185
6. 00:07:12 8.33 km/h 181
7. 00:06:10 9.73 km/h 179
8. 00:06:20 9.47 km/h 181
9. 00:05:40 10.59 km/h 180
10. 00:05:41 10.56 km/h 178
11. 00:05:48 10.34 km/h 180
12.073m0:06:10 9.73 km/h 188

Potem grochówka, dekoracja i ognisko :uuusmiech: :uuusmiech:

Cudny dzień :uuusmiech:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

środa 14 listopada

Zamieniłam trening jutrzejszy z wczorajszym który nadrobiłam dzisiaj :oczko: :taktak: :uuusmiech:
Jutro robię wtorkowy... ( zamiana ze względu na moje bolące i jeszcze nieco zakwaszone łydki)

Obrazek

10 km w tempie 6 min/km

Obrazek

Dystans:10 km
Tempo:6,03 min/km
Tętno: 160 bpm (80%HRMax)
Buty: Nimbusy

Bieg bardzo komfortowy w pięknej pogodzie. Pierwsza część nieco pod wiatr więc tętno wyższe. Ogólnie to...bardzo lubie te robote :oczko: :taktak: :uuusmiech:


Porozciągałam się także od serca ( nauka jogi jednak się przydaje nawet jeśli się dawno na zajęciach nie było :oczko: )

Nogi wydobrzały. Wymasowałam je maścią rozgrzewającą i jutro ruszam na 15 km :taktak:

Km Tempo Tętno śr
1. 00:06:04 156
2. 00:06:05 160
3. 00:06:01 166
4. 00:06:01 169
5. 00:06:01 170
6. 00:05:51 171
7. 00:05:59 165
8. 00:05:58 166
9. 00:06:02 167
10. 00:06:32 166


PS. Uiściłam opłatę wpisową za udział w Maratonie w Wiedniu :uuusmiech: :uuusmiech: niech się dzieje :hejhej:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 19 listopada

Dziś od rana walczyłam z ...leniem :lalala:
Najpierw odwiódł mnie od biegania rano. Chociaż wiedziałam,ze wypadałoby się ruszyć po kilku dniach w zamknięciu to jakoś mi nie szło :smutek:
Postanowiłam,że obrobię się z pracą i pójdę koło południa kiedy opadnie mgła i zrobi się ładnie i ciepło...
I nie poszłam,
Wieczorem gryziona wyrzutami sumienia :chlip: pomyślałam,że chociaż poczytam na forum jak inni biegają. I...znalazłam na swoim blogu wpis Grima:
Dobajka - ja już pobiegałem rano.. a Ty?
I kurczę wstyd mi się zrobiło bo wczoraj faktycznie deklarowałam gotowość do porannych aktywności biegowych :echech:

Ubrałam się więc i pobiegłam. Szału nie było.

Dystans: 5 km
Tempo: 5:30 min/km
Buty: Minimusy

Utwierdziłam się w przekonaniu,że nie lubię biegać po chodnikach wzdłuż ulicy która pędzą samochody a mijani przechodnie puszczają raz po raz chmury dymu z papierosa.
Ale bardzo jestem zadowolona,że się przemogłam, poruszałam kończynami i odzyskałam zagubioną gdzieś werwę.

Dzięki Grim80 :oczko: :oczko: :uuusmiech:
Fajnie ,że istnieje to Forum :hej:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Wtorek 20 listopada

Dzisiaj już byłam bardzo zdyscyplinowana :oczko: Jak tylko zadzwonił budzik,żebym nie zdążyła się rozmyślić od razu wskoczyłam w ciuchy biegowe. :uuusmiech:

Obrazek

Dziś interwały
2 x 3 km w tempie 5:30 min/km z 5 min przerwy w truchcie

Obrazek


Ponieważ odczuwałam też lekki dyskomfort w łydkach po wczorajszym bieganiu w Minimusach po betonowych płytach chodnikowych dziś wybór butów padł na Mizuno Wave Ridery - jak najbardziej trafiony :taktak:

Wyszedł mi taki trening:

Obrazek


Buty: Mizuno Wave Rider

Tak się zajęłam pilnowaniem dystansu i tempa, że czas gnał jak szalony :oczko: :taktak:

Po wczorajszej nauczce dziś jak nigdy cieszyła mnie cisza, krzyki ptaków, mgła dookoła i wszechobecny poranny spokój :usmiech:

Na koniec 10 min rozciągania i fotka :uuusmiech: :uuusmiech:

Obrazek





D
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Niedziela 25 listopada

Mam potężne zaległości w zapiskach :ojnie: na szczęście nie w bieganiu. Staram się realizować założony plan treningowy i w tym tygodniu nie jest najgorzej...zważywszy na fakt ciągłych wyjazdów w pracy. ( przejechałam Polskę trochę w szerz i wzdłuż...do Gdyni aż :oczko: )

Czwartek 22 listopada

Obrazek

Założenie:

15 km w tempie 6:20 min/km

Realizacja:

Obrazek

Buty: Nimbusy

Poranny bieg we mgle jak mleko. Dość mocno odczuwałam po wtorkowych interwałach Achillesa. Tempo trochę miałam szybsze od założonego bo koniec końców wyszło 5:59 min/km
Tętno:159 bpm co daje 81% HRmax
Było przyjemnie i dość komfortowo :taktak: :uuusmiech:

Sobota 24 listopada

Wróciłam z Gdyni w nocy i miałam jeszcze przygody po drodze :oczko: ...Bieg jak na weekend bardzo poranny , bo o 7:00 rano :ojoj:

Poszło nieźle w sumie... choć miałam obawy,że wysiądę po pierwszych kilku kilometrach

Obrazek

Założenie:

12 km w tempie 6:20 min/km

Realizacja:

Obrazek

Buty: Inov8 trailroc
Tempo średnie: 5:42 min/km
Tętno: 166 bpm ( 84% HR max) :uuusmiech:

Bieg pośpieszny, bo potem cały dzień spędziłam z moim młodym na zawodach judo :uuusmiech: Fajnie się biega w gęstej mgle :taktak: Widać tylko drogę kilka kroków do przodu(zupełnie tak jak po ciemku :oczko: ) nie widać dystansu, długiej prostej ...Można się zupełnie wyluzować :oczko:

A wieczorem ...pobalowałam troszkę :oczko:

Dziś

Obrazek

Założenie:

15 km w tempie 8:00 min/km

Realizacja:

Mogę się od razu posypać popiołem...nie miałam mocy na długie biegi. Postawiłam na jakość i zrobiłam 7 km po pagórkach- troszkę siły biegowej nie zaszkodzi...

Obrazek

Buty: Inov8 trailroc
Tempo: 6:40 min/km
Tętno:160 bpm (81%HR max)
Przewyższenie: 200 m

Po zarwanym wieczorze miałam obawy czy w ogóle jest sens biegać :bum: ale wygramoliłam się resztką woli i poczłapałam do lasy. Najtrudniej było ruszyć. Pierwszy kilometr był zdecydowanie najtrudniejszy. Sapiąc jak lokomotywa pokonałam pierwszy podbieg :taktak: a potem już poszło :uuusmiech:
rześkie powietrze i dzisiejsze słonko dało kopa. Nogi sprawiły się nadzwyczaj dobrze. Nawet przez chwile zastanowiłam się czy nie zrobić drugiego okrążenia ale jako,że i tak już byłam w niedoczasie zakończyłam wypad :taktak: :uuusmiech:

Fajny poranek.

Jutro dzień niebiegowy...może popływam???
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Wtorek 27 listopada

Obrazek

Absolutnie dobry trening :uuusmiech:
Życiówka na 11 km jeżeli takowa istnieje :oczko: :hejhej:

Cel:

12 km w tempie 5:35 min/km 85-90% Hrmax

Realizacja:

Dystans: 12,24 km
Tempo śr: 5:37 min/km
Tętno śr: 164 bpm (83% HRmax)

Biegło mi się lekko, miło i przyjemnie...pierwszy kilometr rozgrzewkowe tempo :usmiech:
kolejne szybciej...na piątym kilometrze trochę męczył mnie brzuch (chociaż biegłam absolutnie na czczo :tonieja: ) ale potem przeszło...
Końcówkę podkręciłam nieco i ładnie wyszło...

Obrazek


11 km 00:57:17 :hej: :hej:

Ostatni kilometr schłodzenie

Cieszyłam się jak dziecko...dziecko we mgle :hej: :hahaha:

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Piątek 30 listopada

Obrazek

Zaległy trening z czwartku. Miało być 12 km w tempie 7:00 min/km

Realizacja:

Dystans:11 km
Tempo śr: 6:42 min/km
Tętno śr:156 bpm (79%HR max)
Buty : Inov8 trailroc

W związku z tym,że bieg miał być wolny, pobiegałam po pagórkach w lesie :uuusmiech: Bardzo miły trening .

Podsumowanie miesiąca:

Listopad 169 km :taktak: :uuusmiech:

Sobota 1 grudnia

Obrazek

Miało być : 20 km w tempie 6:20 min/km

Realizacja:

Dystans:19,87 km
Tempo śr: 5:53 min/km
Tętno średnie:161 bpm (82%HR max)
Buty : Inov8 trailroc

Miałam poważne obawy czy dam radę, bo...pobalowałam nieco andrzejkowo i zakończyłam wieczór rano :oczko: Ale poszło nadzwyczaj dobrze. O 9.00 stawiłam się w miejscu "startowym" i w towarzystwie psa i znajomego ruszyłam...
Biegło się dobrze, tempo mniej więcej równe. Jednak człowiek to wytrzymała bestia :taktak: :hejhej: :hejhej:
Butki sprawdzają się nawet na mieszanym gruncie i długim dystansie :taktak: Dziś po wczorajszej eskapadzie nie czuje żadnego dyskomfortu :hejhej: :usmiech:

No to czas w drogę...na dziś przewidziane 10 km w tempie 6 min/km :oczko: :uuusmiech:
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Niedziela 2 grudnia

Wieczorne bieganko. Eksploracja nowej trasy osiedlowej. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Nowo otwarta po remoncie ulica z dobrze zaprojektowana trasą rowerową i pieszą nieco z boku. Odgrodzona od ulicy szerokim torowiskiem. Biegnie się bardzo komfortowo, mimo ulicy. Chyba znalazłam alternatywę na bieganie po zmroku. :uuusmiech: :hejhej:

Obrazek

Dystans: 10 km
Tempo śr: 5:53 min/km
Tętno śr: 158 bpm (80% HR max)
Buty: Mizuno Wave rider
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Wtorek 4 grudnia

Poranny trening :uuusmiech: Polubiłam nawet to wczesne śmiganie z pustym żołądkiem :hahaha: I super uczucie po biegu, że jeszcze cały dzień przede mną :hejhej:

Obrazek

Miało być 12 km w tempie5:35 min/km

I było :oczko:

Dystans: 12 km
Tempo śr : 5:30 min/km
Tętno śr: 172 (87%HR max)
Buty: Inov8 trailroc

Pierwszy kilometr wolniejszy - w ramach tak zwanego rozgrzania. Kolejne żwawo mniej więcej w tempie 5:25 min/km
Ostatni wolniejszy 5:50
Dość się zmachałam, bo praktycznie cały Wał Wiślany pokryty był warstwa lodu i śniegu :orany: i nogi się rozjeżdżały każda w inna stronę.
Czułam się jak gimnastyczka na linie :oczko: :oczko: Fajne rześkie powietrze -4 C na liczniku SUPEROWO...

Obrazek

Byłoby idealnie, ale nie było, bo moja czworonożna toważyszka zaliczyła kontuzję :ojoj: Wpadła bida na szkło i rozcięła łapę ...na ostatnich kilkuset metrach. dobiegła kulejąc a kiedy stanęłyśmy...krew poleciała ciurkiem. :ojnie: Dziurę miała taką w opuszce ,że palec mi wszedł do środka.
Pognałyśmy do psiego doktora ...i nie pobiegamy razem kilka tygodni ...niestety
Awatar użytkownika
Dobajka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 504
Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
Życiówka na 10k: 52,58
Życiówka w maratonie: 4'19
Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą

Nieprzeczytany post

Czwartek 6 grudnia

Dzień nie biegowy choć nie do końca...

Zacznę od tego,że od dawna rozglądałam się za butami na zimę ale najlepiej minimalami i nawet w tym celu założyłam stosowny wątek na forum w celu pozyskania informacji...ale szału nie było ...I dopiero po przeczytaniu wrażeń miłej naszej Zu.Zu...stwierdziłam,że może się nie obrazi jeśli skopiuję jej pomysł :ojoj: :ojoj:

Wiedziona ta myślą napisałam list do Mikołaja... :taktak:

I wczoraj przyniósł... piękne butki :uuusmiech: :taktak: :hejhej: i superową BUFFkę :uuusmiech: :uuusmiech:

Jak by mało było szczęścia wieczorem przyszedł email...niby służbowy...
Moja Firma w roku 2013 obchodzić będzie 60cio lecie istnienia. Z tej okazji powstała inicjatywa...Jako,ze firma francuska, moi koledzy wymyślili,ze trzeba by skrzyknąć drużynę 60 ochotników i przebiec Maraton w Paryżu :hejhej: :hejhej:

Zgłosiłyśmy się więc z koleżanką ochoczo i tak w dniu dzisiejszym widnieję juz na liście startowej 37 Paris Marathon :taktak: :uuusmiech:

Cieszę się podwójnie - raz ze startu a dwa,że nie ponoszę żadnych kosztów...To się nazywa świętować rocznicę :ble: :uuusmiech:

Jedna mnie tylko nęka zagwostka...tydzień później jestem zapisana na start w Wiedniu...jakoś przetuptam ...mam nadzieję :oczko: :oczko:


Piątek 7 grudnia

Obrazek

Miało być 12 km w tempie 7 min/km

Poszło jakoś szybciej

Dystans: 12 km
Tempo:5:41 min/km
Tętno:177 bpm (90% HR max)
Buty: Minimusy - absolutnie doskonałe :taktak: :hej: :hej:

Pierwsza połowa dystansu była pod wiatr a na wałach mocno wiało więc włożony wysiłek był dużo większy niż w drodze powrotnej , że już nie wspomnę o komforcie... :lalala: :jatylko:
Ale generalnie moc jest :taktak: Za ciepło się tylko trochę ubrałam. Nie mogę jeszcze tej zimy ogarnąć :oczko: :oczko:

Jutro z braku czasu zamieniam trening z niedzielnym więc wolne 10 km.

Młody ma zawody JUDO więc zamiast na bieg GP Krakowa jadę na halę kibicować :taktak: :taktak:
ODPOWIEDZ