Jedz i biegaj
- b.bieganie
- Wyga

- Posty: 56
- Rejestracja: 07 paź 2012, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jakie są wasze odczucia na temat tej lektury? Czy znaleźliście coś ciekawego? Inspirującego?
-
Qba Krause
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
wspaniała książka, inspirująca i ciekawa 
- b.bieganie
- Wyga

- Posty: 56
- Rejestracja: 07 paź 2012, 17:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jakieś konkretne przykłady ?:)
- Stary Koń
- Wyga

- Posty: 107
- Rejestracja: 08 kwie 2012, 11:16
- Życiówka na 10k: 53,16
- Życiówka w maratonie: brak
Cała książka to konkretny przykład na to, że talent do ciężkiej pracy i myślenie rulez.
A jeśli szukasz czegoś jeszcze bardziej konkretnego to masz:[img][IMG]http://imageshack.us/a/img198/8202/img00155201210211548.th.jpg[/img][/img]
A jeśli szukasz czegoś jeszcze bardziej konkretnego to masz:[img][IMG]http://imageshack.us/a/img198/8202/img00155201210211548.th.jpg[/img][/img]
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
nie ma jak chilli con carneStary Koń pisze: A jeśli szukasz czegoś jeszcze bardziej konkretnego to masz:[img][IMG]http://imageshack.us/a/img198/8202/img00155201210211548.th.jpg[/img][/img]
Go Hard Or Go Home
-
Kusiniak
- Wyga

- Posty: 59
- Rejestracja: 27 lip 2012, 14:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ja przed chwilą zrobiłem mleko ryżowe wedle przepisu z książki. Myślałem, że to będzie przepyszna rzecz o kremowej konsystencji..
Uf, masakra. Kompletna klapa. Tak niedobre, że aż strach opisywać
Nie wiem, może dałem za dużo wody. Może te 4 szklanki na 1 szklankę ryżu to za dużo ;p
Czy ktoś z Was już robił te mleko? Czy może to z moim smakiem jest coś nie tak? Albo kiepski ze mnie kucharz jak taki przepis zepsułem
Uf, masakra. Kompletna klapa. Tak niedobre, że aż strach opisywać
Nie wiem, może dałem za dużo wody. Może te 4 szklanki na 1 szklankę ryżu to za dużo ;p
Czy ktoś z Was już robił te mleko? Czy może to z moim smakiem jest coś nie tak? Albo kiepski ze mnie kucharz jak taki przepis zepsułem
-
MARKOW
- Dyskutant

- Posty: 35
- Rejestracja: 01 lis 2011, 16:13
- Życiówka na 10k: 47:50
- Życiówka w maratonie: brak
Niezła książka. Tak w sam raz, przeczytać rozdział i iść pobiegać.
Jeśli chodzi o charyzmę pióra słabsza od "Urodzonych biegaczy", pomijając niektóre przeświadczenia autora. Jeśli chodzi o techniczne rady dotyczące biegania wole Danielsa.
Jeśli chodzi o przepisy, nie testowałem. Ale zacznę:) Co prawda jestem teraz skoszarowany i mam małe możliwości kuchcenia, ale wezmę się za to. Na pewno książka zwraca uwagę na dietę i jakość tego co jemy.
No i trzeba przyznać, że Scott pokazuje na swoim przykładzie jakie znaczenie ma motywacja do biegania niezależnie od tego na jakim etapie życia się znajdujemy.
Jak napisał Stary Koń - ciężka praca i myślenie rulez.
Tak jak wcześniej o Jurkerze słyszałem tylko, że jest i wygrywa, teraz rysuje mi się jako znacznie wyraźniejsza postać, a po spotkaniu z nim na targach i zamienieniu kilku słów muszę stwierdzić, że pozytywny z niego świr:)
Jeśli chodzi o charyzmę pióra słabsza od "Urodzonych biegaczy", pomijając niektóre przeświadczenia autora. Jeśli chodzi o techniczne rady dotyczące biegania wole Danielsa.
Jeśli chodzi o przepisy, nie testowałem. Ale zacznę:) Co prawda jestem teraz skoszarowany i mam małe możliwości kuchcenia, ale wezmę się za to. Na pewno książka zwraca uwagę na dietę i jakość tego co jemy.
No i trzeba przyznać, że Scott pokazuje na swoim przykładzie jakie znaczenie ma motywacja do biegania niezależnie od tego na jakim etapie życia się znajdujemy.
Jak napisał Stary Koń - ciężka praca i myślenie rulez.
Tak jak wcześniej o Jurkerze słyszałem tylko, że jest i wygrywa, teraz rysuje mi się jako znacznie wyraźniejsza postać, a po spotkaniu z nim na targach i zamienieniu kilku słów muszę stwierdzić, że pozytywny z niego świr:)
-
pit78
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Książka w sumie taka sobie, napisana przeciętnie, a wstawki biograficzne to już w ogóle ciężkie do strawienia.
Właściwie najlepiej mi się czytało rozdziały dotyczące stricte przygotowań, treningów i zawodów.
Jeżeli chodzi o przepisy z książki, to niestety w naszym kraju/klimacie połowa składników do nabycia
tylko w jakichś specjalistycznych delikatesach (a w takiej Jeleniej Dziurze raczej nie do dostania),
a i tak ich świeżość pozostawia wiele do życzenia, bo przejechało to to przecież pół świata...
Ja jednak ponad egzotyczne smaki stawiam na świeżynkę i wolę zwykły sok z buraka i jabłko, byle zerwane i wyciśnięte przed chwilą.
Właściwie najlepiej mi się czytało rozdziały dotyczące stricte przygotowań, treningów i zawodów.
Jeżeli chodzi o przepisy z książki, to niestety w naszym kraju/klimacie połowa składników do nabycia
tylko w jakichś specjalistycznych delikatesach (a w takiej Jeleniej Dziurze raczej nie do dostania),
a i tak ich świeżość pozostawia wiele do życzenia, bo przejechało to to przecież pół świata...
Ja jednak ponad egzotyczne smaki stawiam na świeżynkę i wolę zwykły sok z buraka i jabłko, byle zerwane i wyciśnięte przed chwilą.
- lapka88
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1193
- Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: 00:47:14
- Życiówka w maratonie: 04:10:12
- Lokalizacja: Gdańsk
Wczoraj kupiłem i zacząłem czytać. Zdecydowanie lepiej napisana niż Urodzeni Biegacze. Czyta się ją szybko i przyjemnie.
Mam nadzieję, że niedługo będę mógł zrobić któryś z przepisów podanych przez Dżerka. ;]
Mam nadzieję, że niedługo będę mógł zrobić któryś z przepisów podanych przez Dżerka. ;]
- Ania81
- Wyga

- Posty: 104
- Rejestracja: 27 mar 2012, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Też mam wrażenie, że książka jest dużo lepsza od "Urodzonych biegaczy". W "... biegaczach" z wielkim zainteresowaniem przeczytałam może ze 3 rozdziały. Resztę przemęczyłam (co w zasadzie rzadko mi się zdarza, bo jestem molem książkowym). Może autor i przedstawiał ciekawe historie i ludzi, ale sam sposób przedstawienia nie bardzo mi odpowiadał. Jakiś taki chaos tam panował.
"Jedz i biegaj" czyta się dużo przyjemniej i mam wrażenie, że książka jest bardziej przemyślana. Kupiłam przedwczoraj i zostało mi kilkanaście stron do końca
.
"Jedz i biegaj" czyta się dużo przyjemniej i mam wrażenie, że książka jest bardziej przemyślana. Kupiłam przedwczoraj i zostało mi kilkanaście stron do końca
-
saper
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
A mi z tych dwóch książek najbardziej podobał się ... Daniels (póki co dla mnie biblia treningu) a na drugim miejscu "Bieganie bez wysiłku" (technika). "Jedz i biegaj" przeczytałem właściwie tylko dlatego, że byłem w delegacji i wypadł dzień wolny od pracy ... nie było co robić w pokoju hotelowym więc przemęczyłem. Natomiast Urodzonych biegaczy czytam teraz. Jestem w połowie i tracę nadzieję na to, że się rozkręci. Zdecydowanie wolę książki o konkretach niż motywacyjne. I zdecydowanie wolę pobiegać niż o tym poczytać
.


