bieganie wg planu

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Ralphi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 304
Rejestracja: 27 lip 2003, 14:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ano, najważniejsza jest radość :) Ja naprzykład biegam tylko dla przyjemności.

Cieszę się, że wracasz do planu GAga .... szkoda tylko, że okupione to bólem.... no, ale gdyby nie ból, pewnie nigdy nie trafiłbym na to forum :)

Pozdrawiam
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
GAga
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 12 wrz 2003, 23:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

I tak to 2 tydzien dobiegl konca, od jutra rozpoczynam 5/2,5...........najbardziej sie ciesze z tego, ze caly czas chce mi sie biegac, wychodze i naprawde biegne z checia :)
poboli mnie czasami kolano, czasami kostka, jednak zaraz przestaje - odbieram to na razie jako przezwyczajanie sie do biegania, uwazam jednak, zeby nie zrobic sobie ała :)
bolala mnie glowa z poczatku ale teraz juz przestala...
czy moje lydki tez sie musza przyzwyczaic do jakiegos tam wysilku? nie tyle bola, co wydaja sie "ciezkie", jakbym miala tam przyczepione cegly, to samo z piszczelami....
chetnie pobiegalabym z kims, w tym tygodniu nie dam rady, bo wyjezdzam ale moze w przyszlym tygodniu ktos pobiegalby ze mna? biegam wg planu wiec nieco (duzo) wolniej od was..........ale moze ktos ma ochote? bardzo bym sie ucieszyla :)

Aga
hueymanchew
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 08 maja 2002, 19:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Nieprzeczytany post

Ja również zakończyłem dzisiej 2gi tydzień biegania po kilkuletniej przerwie. Już mi łydki/piszczele nie dokuczają ale w pierwszym tygodniu bylo czasami ciężko. Czułem się jakbym nogi miał owinięte ołowianą taśmą :).

Hubert

PS.
GAga - Skąd pochodzi cytat, który masz w sygnaturce?
bottom-fish-banana
Awatar użytkownika
longrunner
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 241
Rejestracja: 23 cze 2003, 01:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

mozesz zaczac od wyzszego poziomu niz sam poczatek planu, ew. skonsultowac sie z kims, byle na zywo a nie przez neta, zeby ocenil twoja kondycje i opracowal ci plan, zwykle chetnie pomagaja ludzie z klubow i awf
Longrunner
Keep on running!
Awatar użytkownika
GAga
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 12 wrz 2003, 23:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia

Nieprzeczytany post

GAga - Skąd pochodzi cytat, który masz w sygnaturce?
[/quote]
Przepraszam za dluga nieobecnosc, z tego co pamietam to byla to ksiazka z Gdanskiego Wydawnictwa Psychologicznego, Judy Hollis i dotyczyla zaburzen odzywiania sie, tytulu niestety nie pamietam....
pozdrawiam cieplo w te jesienne dni
Aga
filipp
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 05 lip 2002, 15:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

"bol piszczeli" chyba wynika ze slabosci miesni podudzia i mija wraz z ich adaptacja do biegania. pamietam jak zaczynalem to przez pierwsze 2-3 miesiace bardzo bolaly mnie wlasnie te cholerne piszczele. bol byl nawet na zwykly dotyk. potem to minelo.
ODPOWIEDZ