Mówisz o tej przypowieści w której Bóg dla frajdy wygrania zakładu ze swoim tworem (Szatanem) zrujnował najpierw komuś życie, by je po wygranej znormalizować? Faktycznie. Bossskie...kisio pisze: Jest taka stara książka a w niej historia pewnego Hioba.. poczytajMoże znajdziesz podobieństwa
![]()
Wiara, nadzieja i miłość .... u biegaczy
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
meszka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 687
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale przeczytaj co sam piszesz...nadzieję rodzicom? może by można było pomyśleć o dziecku? jednak jemu w pierwszej kolejności.Iwan pisze:A po co cierpiał? Bo ojciec, go na to skazał choć mógł sprawę załatwić inaczej? No ... wybacz. To ma być pociecha, gdy pacjent wyje z bólu i trzeba dawać zwiększone dawki morfiny? Mnie to nie pociesza.meszka pisze: Chrystus też bardzo cierpiał, szkoda, że tak to odbierasz. Jakiej Ty udzielasz odpowiedzi tym cierpiącym ludziom? Nie dajesz im żadnej nadziei?
Jaką nadzieję można dać rodzicowi gdy umiera jego dziecko lub ktoś bliski? Chyba tylko taką, że odejdzie (skoro musi) nie cierpiąc zbytnio. To wszystko.
Tez mu mówisz-umierasz, musisz, nie będzie bolało, tylko tyle?
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Niby jakiego? Mniejszą dawkę morfiny mógłby podać umierającemu dziecku?boodzik pisze: Gdybyś był wierzący miałbyś większe pole manewru.
Nie mówię mu, że go kocham i że postaram się by już tak nie bolało...meszka pisze: Ale przeczytaj co sam piszesz...nadzieję rodzicom? może by można było pomyśleć o dziecku? jednak jemu w pierwszej kolejności.
Tez mu mówisz-umierasz, musisz, nie będzie bolało, tylko tyle?
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
boodzik
- Stary Wyga

- Posty: 156
- Rejestracja: 05 sie 2009, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A to sorry bo myślałem, że chodzi Ci o pomożenie komuś w poradzeniu sobie z sytuacją kiedy umiera mu dziecko lub ktoś bliski.Iwan pisze:Niby jakiego? Mniejszą dawkę morfiny mógłby podać umierającemu dziecku?boodzik pisze: Gdybyś był wierzący miałbyś większe pole manewru.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Proponowałem wcześniej...boodzik pisze:A to sorry bo myślałem, że chodzi Ci o pomożenie komuś w poradzeniu sobie z sytuacją kiedy umiera mu dziecko lub ktoś bliski.Iwan pisze:Niby jakiego? Mniejszą dawkę morfiny mógłby podać umierającemu dziecku?boodzik pisze: Gdybyś był wierzący miałbyś większe pole manewru.
Iwan pisze: Może Ty idź i powiedz tym rodzicom, że zbliża ich to do Chrystusa. Jestem pewien, że będą zachwyceni.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jeśli tyle z tego zapamiętałeś i zrozumiałeś..Iwan pisze: Mówisz o tej przypowieści w której Bóg dla frajdy wygrania zakładu ze swoim tworem (Szatanem) zrujnował najpierw komuś życie, by je po wygranej znormalizować? Faktycznie. Bossskie...
Ciągle nie rozumiem jak dzieci umierające na raka awansowały na argument przeciw istnieniu boga i sensie wiary w cokolwiek.
Iwan. Umrzesz. Ja umrę. Wszyscy umrzemy. Część z nas zanim to nastąpi będzie cierpieć mniej lub bardziej. Tylko czego to dowodzi?
-
meszka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 687
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Szkoda, że pominąłeś co było stawką tego zakładu.Iwan pisze:Mówisz o tej przypowieści w której Bóg dla frajdy wygrania zakładu ze swoim tworem (Szatanem) zrujnował najpierw komuś życie, by je po wygranej znormalizować? Faktycznie. Bossskie...kisio pisze: Jest taka stara książka a w niej historia pewnego Hioba.. poczytajMoże znajdziesz podobieństwa
![]()
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
Chętnie się zapoznam z twoją interpretacją tej historyjki.kisio pisze:Jeśli tyle z tego zapamiętałeś i zrozumiałeś..Iwan pisze: Mówisz o tej przypowieści w której Bóg dla frajdy wygrania zakładu ze swoim tworem (Szatanem) zrujnował najpierw komuś życie, by je po wygranej znormalizować? Faktycznie. Bossskie...
No... Bóg będący ponoć "samym dobrem", mając swą "wszechmocność" pozwala na tę skalę bezsensownego cierpienia.kisio pisze:
Ciągle nie rozumiem jak dzieci umierające na raka awansowały na argument przeciw istnieniu boga i sensie wiary w cokolwiek.
Iwan. Umrzesz. Ja umrę. Wszyscy umrzemy. Część z nas zanim to nastąpi będzie cierpieć mniej lub bardziej. Tylko czego to dowodzi?
Zawsze możesz uzupełnić moją wiedzę! To o co się założyli?meszka pisze: Szkoda, że pominąłeś co było stawką tego zakładu.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
boodzik
- Stary Wyga

- Posty: 156
- Rejestracja: 05 sie 2009, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
[quote="Iwan
Proponowałem wcześniej...
Wiedziałbym co im powiedzieć. Jeżeli naprawdę Cię to interesuje to daj znać to napiszę Ci to na pw. Tu nie chcę pisać jak wytłumaczyłem swoim dzieciom śmierć ich matki.
Proponowałem wcześniej...
[/quote]Iwan pisze: Może Ty idź i powiedz tym rodzicom, że zbliża ich to do Chrystusa. Jestem pewien, że będą zachwyceni.
Wiedziałbym co im powiedzieć. Jeżeli naprawdę Cię to interesuje to daj znać to napiszę Ci to na pw. Tu nie chcę pisać jak wytłumaczyłem swoim dzieciom śmierć ich matki.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
OK. Dawaj na PW.boodzik pisze:Wiedziałbym co im powiedzieć. Jeżeli naprawdę Cię to interesuje to daj znać to napiszę Ci to na pw. Tu nie chcę pisać jak wytłumaczyłem swoim dzieciom śmierć ich matki
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
-
meszka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 687
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O wiarę bezgraniczną, o zaufanie Bogu, o to, że cierpienie nie musi oddalać od Boga, że nie jest karą, że sens cierpienia przerasta nasze możliwości zrozumienia go, że można stracić wszystko co ziemskie a życie wieczne wygrać.Iwan pisze:Chętnie się zapoznam z twoją interpretacją tej historyjki.kisio pisze:Jeśli tyle z tego zapamiętałeś i zrozumiałeś..Iwan pisze: Mówisz o tej przypowieści w której Bóg dla frajdy wygrania zakładu ze swoim tworem (Szatanem) zrujnował najpierw komuś życie, by je po wygranej znormalizować? Faktycznie. Bossskie...
No... Bóg będący ponoć "samym dobrem", mając swą "wszechmocność" pozwala na tę skalę bezsensownego cierpienia.kisio pisze:
Ciągle nie rozumiem jak dzieci umierające na raka awansowały na argument przeciw istnieniu boga i sensie wiary w cokolwiek.
Iwan. Umrzesz. Ja umrę. Wszyscy umrzemy. Część z nas zanim to nastąpi będzie cierpieć mniej lub bardziej. Tylko czego to dowodzi?
Zawsze możesz uzupełnić moją wiedzę! To o co się założyli?meszka pisze: Szkoda, że pominąłeś co było stawką tego zakładu.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
- kisio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A czego oczekujesz? 'Boże ja w Ciebie wierzę, więc nie spotka mnie nic złego' ? Paradoksalnie masz dziwnie 'katolickie' poczucie sprawiedliwości. Ja jestem dobry, czemu mnie doświadczasz. On jest zły więc powinna go spotkać kara.Iwan pisze:
No... Bóg będący ponoć "samym dobrem", mając swą "wszechmocność" pozwala na tę skalę bezsensownego cierpienia.
Ludzie cierpią i umierają. Dobrzy ludzie cierpią i umierają. Źli ludzie dożywają spokojnej starości opływając w dostatkach. W takiego Boga, który 'swoim' pomaga a 'tych złych' topi w smole to ja bym też nie chciał wierzyć.
- Iwan
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1161
- Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
- Lokalizacja: Łódź
I co Bóg w ramach wygranej dostał od Diabła?meszka pisze: O wiarę bezgraniczną, o zaufanie Bogu, o to, że cierpienie nie musi oddalać od Boga, że nie jest karą, że sens cierpienia przerasta nasze możliwości zrozumienia go, że można stracić wszystko co ziemskie a życie wieczne wygrać.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale co to przekaz symboliczny i metafora ogarniasz? Czy wszystkie przypowieści traktujesz dosłownie? Z buddystami zen to byś się już kompletnie nie dogadał :DIwan pisze: I co Bóg w ramach wygranej dostał od Diabła?


