Moderator: infernal
Od jakiegoś czasu zaczynam uczyć się tego,co niektórzy biegacze określają jako ,,czucie własnego ciała''. I kiedy kolana zaczynają coś tam ćmić, to wrzucam basen, glukozaminę i wzmacniam je. Cała filozofia. A dodatkowo po Szklarskiej wiem,że nie można biegać tak na pałę,bo się przeciąży organizm,oczywista sprawa... 
-przypomina moje życie,wybieram się na Mazury 
A Ty Ania rozmyślałaś już na którymś...? 
Ale on bardziej zainspirował mnie do eksperymentowania z dietą i do jedzenia różnorodnie-ja tymczasem potrafiłam jeść 3 dni z rzędu to samo na obiad.... 
na obozy jeździcie i uczycie sie od najlepszych ! fajne Wam....acha i smacznego Ania takie to ja spagetti lubie 
bo gotować nawet się nie chce 
heh szybko, zwięźle i na tematMartyna_K pisze:Kachita,a jak przyrządzasz tą cieciorkę...?
Aktualnie jestem na etapie zaprzyjaźniania się z soją. Kotlety, tofu itepe, itede...
Panucci - a może i Ty byś się skusił na jakiś obóz,co?
Gife- dobra pyrka nie jest zła..Np. z kozim serem, albo w knedlach z serem feta...
potrenuje prędkość, uciekając przed Lwami 
Czas na regeneracje też musi być Aż Ci zazdroszczę tego czasu na bieganie...