Żele energetyczne - jak je efektywnie spożywać?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
chiżu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Za niecałe 2 tygodnie startuję w półmaratonie. Kupiłem sobie na tę okazję zestaw sześciu tubek żelu energetycznego. Zastanawiam się w jakiej ilości i kiedy spożyć żele. Czy zjeść jeden tuż przed startem, a drugi w połowie, czy może inaczej? Pomożecie? :)
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

najlepiej w ogóle :)

dla świętego spokoju możesz wziąć jeden i zjeść po połowie.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Nawet przed biegiem wystarczy ci tylko bułka z dżemem....bez żeli smigniesz tą "połówkę".
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

6 żeli wystarczy spokojnie na Chudego Wawrzyńca na długim dystansie ;). Ja na półmaratonie dziabnąłem jeden po połowie, nie wiem czy pomógł, w każdym razie nie poczułem pogorszenia ;). Żel przed startem to niezbyt dobry pomysł. Przede wszystkim szkoda kasy, a poza tym nic nie daje, co najwyżej może zmulić.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:6 żeli wystarczy spokojnie na Chudego Wawrzyńca na długim dystansie ;). Ja na półmaratonie dziabnąłem jeden po połowie, nie wiem czy pomógł, w każdym razie nie poczułem pogorszenia ;). Żel przed startem to niezbyt dobry pomysł. Przede wszystkim szkoda kasy, a poza tym nic nie daje, co najwyżej może zmulić.
A tam długi dystans to 80km.
chiżu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trochę boję się nic nie wziąć na bieg. 4 dni temu przebiegłem w rekreacyjnym tempie 21km i na ostatnich kilometrach byłem tak słaby, że ledwo dociągnąłem do końca trasy :bum: Ale możliwe, że niewłaściwie odżywiłem się przed biegiem (zjadłem wcześniej tylko owsiankę).
chiżu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

chiżu pisze:Trochę boję się nic nie wziąć na bieg. 4 dni temu przebiegłem w rekreacyjnym tempie 21km i na ostatnich kilometrach byłem tak słaby, że ledwo dociągnąłem do końca trasy :bum: .
Byłem słaby z powodu spadku cukru oczywiście :)
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Jak jesteś słabo wytrenowany to żadne wynalazki ci nie pomogą......musi być siła i wytrzymałość,to jest podstawa.
chiżu
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wytrzymałość wytrzymałością, ale odpowiednie składniki odżywcze też muszą być dostarczone.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Tak, ale niekoniecznie w czasie zawodów. Jeśli wysiłek jest krótki, lepiej nie jeść, bo to niepotrzebnie obciąża i tak źle działający w czasie biegu żołądek. Półmaraton jest dyskusyjny, to taka długość wysiłku, można jeść albo nie. Teraz bym prawdopodobnie nie jadł.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

chiżu pisze:Wytrzymałość wytrzymałością, ale odpowiednie składniki odżywcze też muszą być dostarczone.
Idąc tym tokiem myślenia to każdy kto biega maratony powinien mieć ze sobą bufet na plecach albo na wózku,a tym czasem wiekszość biegających maratony posiłkuje się tylko tym co jest na stołach od organizatorów:woda,izo,cukier w kostkach,sól,pomarańcze,banany,czasami czekolada, co ci akurat pasuje na danym kilometrze to bierzesz.A"połówkę" to nawet na samej wodzie można śmignąć z usmiechem na twarzy.
Awatar użytkownika
Polman Jersey
Wyga
Wyga
Posty: 111
Rejestracja: 19 gru 2009, 13:45
Życiówka na 10k: 36:15
Życiówka w maratonie: 2:56:21

Nieprzeczytany post

mariod pisze:
chiżu pisze:Wytrzymałość wytrzymałością, ale odpowiednie składniki odżywcze też muszą być dostarczone.
Idąc tym tokiem myślenia to każdy kto biega maratony powinien mieć ze sobą bufet na plecach albo na wózku,a tym czasem wiekszość biegających maratony posiłkuje się tylko tym co jest na stołach od organizatorów:woda,izo,cukier w kostkach,sól,pomarańcze,banany,czasami czekolada, co ci akurat pasuje na danym kilometrze to bierzesz.A"połówkę" to nawet na samej wodzie można śmignąć z usmiechem na twarzy.
Racja. Racja. Racja. Wytrenowanie to podstawa. Bez tego ani woda, ani izotonik ani żadne żele sprawy nie załatwią. Optymalne 'żywienie' biegowe z autopsji:

5k
lekkie jedzenie min. 3h przed,
w trakcie nic :)
Dla mnie 5k to jest horror, szaleństwo, które kończy się, zanim na dobre się rozpocznie :)

10k
lekkie jedzenie min. 3h przed,
w trakcie może być łyk wody jeśli dają, jeśli nie ma to nic się nie dzieje,

21k
jedzenie jak wyżej (mój zestaw to kawa, banan i bułka z miodem, może być pół bułki tylko, woda), ważne żeby się strawiło i nie przeszkadzało w biegu,
w trakcie: woda jeśli dają, ale w małych ilościach; bardziej, żeby zwilżyć ustach niż pić; no chyba, że jest skwar to odrobinę więcej, ale bez przesady; izotonik i banany (jeśli są) zostawiam innym, dla mnie za krótki bieg, żeby podjadać; to co w mięśniach starcza na bieg,

42k
wigilia - makaron z oliwą i czosnkiem, jakiś parmiggiano na to - chyba do woli, byle nie za późno ;)
3,5-4h przed lekkie śniadanie (kawa, banan, bułka z miodem (Ameryki nie odkryłem), czasem może do tego serek homogenizowany Tutti albo Danio - mnie smakuje i pasuje przed)
w trakcie:
wodę dają organizatorzy - korzystam, ale po 10-15km i małymi łykami,
jak jest izotonik, który lubię, to piję (we Wrocławiu ostatnio dali miazgę, której nie trawię, więc obyło się na samej wodzie :) ),
banany dają organizatorzy - korzystam, ale po półmetku dopiero mam ochotę,
czekolada - omijam z daleka, kiedyś spróbowałem i prawie zwymiotowałem, dla mnie bez pożytku
cukier - długo nie korzystałem, bo myślałem, że będzie to samo co i z czekoladą, ostatnio wziąłem kostkę, pomogło? nie wiem.
pomarańcze - nie biorę
żele - do niedawna myślałem, że to jest maratonowe must-to-take, bez czego się nie obejdę, biorę dwa-trzy małe żelki (mam ulubione, bo smak i cena odpowiednie, jeśli trzeba podam nazwę), bardziej chyba dla psychiki, niedawno właśnie wziąłem trzy, zużyłem półtora, na resztę nie miałem tego dnia ochoty, nawet za metą też nie za bardzo. Coś mi się zdaje, że niebawem pobiegnę z jednym tylko albo w ogóle...

codzienne bieganie - nie zabieram ze sobą nic, ani wody ani jedzenia, nawet 28-30km da się przebiec bez problemu bez, no chyba że upał, to rozsądnie coś łyknąć od czasu do czasu :)

bieganie po górach - jeśli powyżej 25km albo jakaś powolna wycieczka biegowa 3-6h to coś tam wezmę. może nawet plecak, wtedy to rozpusta - jest banan, woda albo iso 1-1,5 litra, jakiś batonik itd


Moja porada dla chiża: półmaraton oblecisz na samej wodzie albo i bez :)

Pozdrowienia
Mądrzejsi, poprawcie jeśli coś głupio napisałem :)
P.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

dobrze gada, dać mu żela :hej:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A ja do każdych zawodów mam takie samo przygotowanie kulinarne przed. Po przebudzeniu owsianka + kawa. A następnie na 2 godziny przed 1(!) biała bułka - połowa z dżemem, połowa z masłem orzechowym. Co do odżywiania w trakcie od 5k do 21k nie potrzebuję nic, ani wody, ani jedzenia. No chyba, że pogoda wyjątkowo męcząca to wtedy posiłkuję się wodą. Na maratonie ostatnio do 15k nic, a potem banan co 2 punkt i kubeczek wody. Uznałem, że nie ma sensu brać ze sobą dodatkowego balastu :) Podczas treningów nie biorę ze sobą nawet wody :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niektorzy jedza wafle z dzemem.
Wolicie to czy schabowy z kapusta?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ