Maratończyk kto to taki ?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.

Maratończyk to ?

Czas głosowania minął 11 lip 2015, 21:30

-osoba, która przebiegła dystans maratonu [nie na zawodach]
1
3%
-osoba, która przebiegła dystans maratonu na zawodach
22
71%
-zarówno jeden jak i drugi
8
26%
 
Liczba głosów: 31
Master Piernik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 432
Rejestracja: 27 kwie 2011, 19:56
Życiówka na 10k: 32'41''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń/Lubanie

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie Biegową Brać :)

Wracając wczoraj z Poznania zaczęliśmy się zastanawiać jak można zdefiniować słowo "maratończyk" i kim on naprawdę jest w toku rozmowy rozgorzała dyskusja na temat czy maratończykiem można nazwać biegacza, który przebiegł dystans maratonu na treningu itp czy wyłącznie biegacza, który uporał się z tym dystansem na zawodach...

Zdania się podzieliły a Wy jakie macie nastawienie na ten temat ?

Zamieszczam również ankietę, proszę o głosy.
Do poprawienia:

5k - 15'36'' 2012 / 10k - 32'41'' 2015 / 15k - 50'37'' 2012 / Półmaraton - 1h12'53'' 2015

I co się tak cieszycie życiem i tak wszyscy umrzemy...
PKO
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

pozwolę sobie zaproponować definicję cokolwiek karkołomną, która mi od jakiegoś czasu "użytkowo" towarzyszy:

maratończyk to taki biegacz, który na dystansie maratonu osiągnął najbardziej wartościową ze swoich życiówek.
(ortodoksyjnie - wg tabel VDOT Danielsa, lub łagodniej - wedle np Mcmillana (to zdaje się najbardziej liberalna formuła przeliczania wyników))

---------
yyy
czy harcerz który, podczas podchodów na obozie(zorganizowane, poważne zawody :oczko: ) przejdzie/przebiegnie 50 km to już maratończyk?

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:czy harcerz który, podczas podchodów na obozie(zorganizowane, poważne zawody :oczko: ) przejdzie/przebiegnie 50 km to już maratończyk?
no nie, bo impreza musi mieć w nazwie słowo "maraton"
tak jak choćby "nocny maraton filmowy"

a serio: definicja kulawego jest bardzo celna. wszak to cecha dominująca tworzy epitet.
a nie - jakakolwiek cecha



czy kogoś kto kiedyś, raz jeden był na rybach, nazywalibyśmy wędkarzem?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

kulawy, ale masz świadomość, że wg tej definicji Haile nie jest maratończykiem? :D :D :D
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

W definicji Kulawego powinien też pojawićsię Półmaratończyk i jak by go nazwać - może Dychacz? Jak dla mnie z tej ankiety to nikt. Maratończyk to ktoś, kto przygotowując się do maratonu poświęca temu wszystko, ma pewną obsesję i to nie tylko by przebiec ale by przebiec najlepiej jak potrafi, kto na końcu walczy o urwanie każdej sekundy mimo, że ten czas wydawałoby się jest zupełnie bez znaczenia, kto cieszy się z pozornie błahego wyniku i od razu za kreską kombinuje gdzie i kiedy to poprawić.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Majkel - Buszmeni Team
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 paź 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 51:44:00
Życiówka w maratonie: 05:07:00
Lokalizacja: Łomianki

Nieprzeczytany post

czołem,

a ja sobie w glowie ukułem taką oto definicję:
maratończyk to ten, który przebiegł maraton a nie ukończył..

i teraz rodzi się kolejne pytanie (weźmy pod uwagę czasy powyżej 4:30):
ja tegoroczny maraton warszawski (debiut) przebiegłem z czasem 05:07:52 netto - nie powiem, że jestem zadowolony ale kolega, z ktorym biegłem przez 30 km wbijal mi non stop do glowy, że naszym sukcesem będzie przebiec maraton i się nie zatrzymywać (oprócz pit stopów) i teraz w mojej glowie pojawia się pytanie:

Kto jest "bardziej" maratończykiem? ten, który powoli ale przebiegnie dystans 42,195 czy ten, który owszem i wbiegnie na metę szybciej ale okupione to było zatrzymywaniem się i "spacerami".. ?
z racji tego, iż kończyłem maraton w wyżej wymienionym "kosmicznym" czasie dużo takich scen widziałem..

ja wiem, że mój czas jest słaby, że widocznie nie byłem bardzo dobrze przygotowany ale ten dystans nauczył mnie pokory i pokazał, że to nie przelewki! co dodatkowo dało mi mega kopa do poprawienia się w przyszłym lub jeszcze nastepnym sezonie..

pozdr,
majkel
chwała wszystkim tym, którzy są ode mnie szybsi.. mam kogo gonić
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Kto jest "bardziej" maratończykiem? ten, który powoli ale przebiegnie dystans 42,195 czy ten, który owszem i wbiegnie na metę szybciej ale okupione to było zatrzymywaniem się i "spacerami".. ?
maratończyk - sratatończyk

etos i elita narodu, jak cie mogę. pokolenie bohaterów narodowych
nie dość że w jednym wątku wszyscy wpadają w samouwielbienie bo są "biegaczami", to jeszcze potrzeba wam jakiejś klasyfikacji kto jest maratończykiem "bardziej"?
że co, skoro ktoś inny był szybszy, to ja przynajmniej jestem lepszy, bo "bardziej"?
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Majkel - Buszmeni Team
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 paź 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 51:44:00
Życiówka w maratonie: 05:07:00
Lokalizacja: Łomianki

Nieprzeczytany post

ale przecież nikt nie wpada w samouwielbienie przez przebiegnięcie maratonu w ponad 5 h..
cała ta otoczka z bohaterstwem narodowego wg mnie jest niepotrzebna

ja osobiście uważam się za maratończyka, który ma jeszcze sporo do poprawienia

rozumiem, że ktoś kto smiga maratony poniżej 3 h patrzy na mnie inaczej.. w sumie to każdy kiedyś zaczynał i debiutował na tyle ile go było stac w danym dniu i tyle w temacie.

w sumie skutecznym zabiegiem eliminującym amatorów -"sratatończyków" będzie ustalenie limitu czasowego na 4h a chyba nie o to chodzi ze względu ideowego, marketingowego i ekonomicznego
chwała wszystkim tym, którzy są ode mnie szybsi.. mam kogo gonić
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

Majkel - Buszmeni Team pisze:amatorów -"sratatończyków"
nie zrozumiałeś.
nie mam nic do czasowych limitów. dyskusja na ten temat jest w jeszcze innym wątku.
każdy ma swój maraton i tyle. mnie to nie obchodzi.

ja jestem przeciwny onanizowaniu się określeniami "biegacz", albo jeszcze lepiej "maratończyk" jakby to było niewiadomo co.
nie jest.
bieganie to żadne bohaterstwo czy wyjątkowość.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Majkel - Buszmeni Team
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 09 paź 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 51:44:00
Życiówka w maratonie: 05:07:00
Lokalizacja: Łomianki

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:
Majkel - Buszmeni Team pisze:amatorów -"sratatończyków"
nie zrozumiałeś.
nie mam nic do czasowych limitów. dyskusja na ten temat jest w jeszcze innym wątku.
każdy ma swój maraton i tyle. mnie to nie obchodzi.

ja jestem przeciwny onanizowaniu się określeniami "biegacz", albo jeszcze lepiej "maratończyk" jakby to było niewiadomo co.
nie jest.
bieganie to żadne bohaterstwo czy wyjątkowość.
zgadzam się, bieganie to nic wielkiego.
kazdy robi to dla siebie i nie ma za mocno co się z tym obnosić, każdy biega swoje i tyle

czytałem kiedyś artykuł o tym, że masowe bieganie to calkiem sprawna maszynka marketingowa wpajająca ludziom, że jak przebiegniesz/ukonczysz maraton to bedziesz bohaterem i etc..
ktoś to celnie skomentował pisząc, że przebiegnięcie maratonu to żaden wyczyn i wszystko jest dla ludzi a firmy robią na tym niezła kasę - ot takie prawa wolnego rynku

podsumowywując maratończyk to ten, który ukończył conajmniej 1 maraton.. a dodatkowo rozpropagowywuję kulturę biegania na każdym kroku!
chwała wszystkim tym, którzy są ode mnie szybsi.. mam kogo gonić
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:ja jestem przeciwny onanizowaniu się określeniami "biegacz", albo jeszcze lepiej "maratończyk" jakby to było niewiadomo co.
nie jest.
bieganie to żadne bohaterstwo czy wyjątkowość.
f.lamer, a pomyślałeś może o tym, że w tym innym wątku, o którym wspominasz, ludzie nie "onanizują się", a podchodzą do swojego hobby z humorem i przymrużeniem oka? Tak z ciekawości pytam.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

jak szła ta mądrość ludowa?
uderz w stół a kij na psa się znajdzie, tak?

z przymrużeniem oka powiadasz...
o tak!
mam wrażenie że niektórzy strasznie mocno mrużą swoje oczy.
zwłaszcza gdy mowa o tym że biegacze czasem śmierdzą, wymiotują, bądź zmuszają się do treningów

moje wypowiedzi zaś to efekt zarówno tamtego wątku, jak i tego, a także innych wypowiedzi w podobnym tonie znalezionych w sieci.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Cóż, ja mam dystans do siebie i tego co robię, Ty jak widzę nie bardzo, więc nie pogadamy sobie. Nie, żeby było mi jakoś strasznie z tego powodu żal... Ale zastanawiam się, że skoro tak Cię to mierzi, to dlaczego w ogóle czytasz wątki w dziale "Melanż", zwłaszcza te, po których z daleka widać, że będą o "onanizowaniu się"? Jakaś forma samoumartwiania się?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Cóż, ja mam dystans do siebie i tego co robię
ooo, z pewnością!
trzeba mieć do tego co się robi sporo dystansu, by jednym tchem po deklaracji o bezsensowności dialogu z kimś zadawać mu pytania.
kachita pisze:Ale zastanawiam się, że skoro tak Cię to mierzi, to dlaczego w ogóle czytasz wątki w dziale "Melanż", zwłaszcza te, po których z daleka widać, że będą o "onanizowaniu się"? Jakaś forma samoumartwiania się?
rozumiem.
czytamy wszak tylko te wątki w których poruszane są miłe dla nas zagadnienia.
na przykład coś na temat "jak fajnie jest być takim fajnym biegaczem jak ja!"
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

f.lamer
Z czystej ciekawości zapytam: co jest dla Ciebie wyznacznikiem "bohaterstwa czy wyjątkowości" w bieganiu (czyt. aktywności sportowych szeroko pojętych)? Tak bez "onanizowania się"?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ