gonefishing - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Coś mi się wydaje, że jak będziesz świeży, to w niedzielę poprawisz nieoficjalną życiówkę
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Słuszna obserwacja - zwiększasz objętość to zmniejszasz prędkość długich wybiegań, to bardzo dobra droga - w ten sposób maksymalizujesz korzyści małym kosztem. Gdy zacząłem biegać ponad 80 km tygodniowo to na początku byłem zmiarzdrzony, zwolnienie tempa na wolnych wybieganiach okazało się lekiem na cale zło, średnio 10 sek wolniej i jest ok, czasem na zmęczeniu biegałem nawet po 6 min na km czyli 40 sek wolniej i też było ok - te biegi superwolne przyspieszały regeneracje. A przecież mają one na celu wzmacniać serce i krążenie i gdy się robi je za szybko to niewiele poza większym zmęczeniem się zyskuje. To ma być wolno - jak pisał klasyk "te treningi nie mogą być za wolne - one mogą być wyłącznie za szybkie". Tego się trzymaj bo wolne bieganie wcale nie jest łatwe i tez wymaga dyscypliny.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Blog rozpocząłem na nowo - tym razem od właściwego miesiąca i myślę, że będzie prowadzony mniej chaotycznie niż do tej pory.
Komentarze zostają w tym samym temacie- czyli tutaj
Pozdrawiam.
Komentarze zostają w tym samym temacie- czyli tutaj
Pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Ćwiczysz ten mięsień? Ja do swojej "siły" wstawiłem unoszenie prostych nóg i nożyce (brak brzuszków w ogóle), ale wpadłem też na pomysł, żeby wcisnąć po 50x na każdą nogę mae-kage i mae-geri jodan a potem robie 30 yoko-kage i następne ćwiczenia Trzeba się po tym dobrze porozciągać, ale ciekawe jakie efekty będą.6. Mięsień biodrowo-lędźwiowy jest silnym zginaczem stawu biodrowego. Jest nazywany mięśniem biegaczy, gdyż przy szybkim biegu głównie on wykonuje wykrok kończyny dolnej w przód.
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Nie wiedziałem o tym.Plague pisze:Ćwiczysz ten mięsień? Ja do swojej "siły" wstawiłem unoszenie prostych nóg i nożyce (brak brzuszków w ogóle), ale wpadłem też na pomysł, żeby wcisnąć po 50x na każdą nogę mae-kage i mae-geri jodan a potem robie 30 yoko-kage i następne ćwiczenia Trzeba się po tym dobrze porozciągać, ale ciekawe jakie efekty będą.6. Mięsień biodrowo-lędźwiowy jest silnym zginaczem stawu biodrowego. Jest nazywany mięśniem biegaczy, gdyż przy szybkim biegu głównie on wykonuje wykrok kończyny dolnej w przód.
Yoko-kage i mae-kage OK ale mae-geri (jodan, chudan czy gedan nieważne) nie polecam. Chyba, że umiesz kopać w powietrze lub kopiesz w worek. Niestety kopanie w powietrze (mae-geri, yoko-geri, mawashi-geri itp. niezależnie od strefy) powoduje, że za każdym razem zakładasz sobie dźwignię na staw kolanowy, a to go niszczy. O tym nie każdy sensei/shihan Ci powie. Jeśli potrafisz kopać nie prostując do końca kolana lub jak pisałem wyżej kopiesz w worek to OK - wtedy możesz sobie geri robić - inaczej nie polecam.
Co do kage to faktycznie wszystkie techniki będą dobre: mae, yoko i dodałbym jeszcze ushiro. Można to robić trzymając się krzesła.
Ogólnie dzięki za info o tym mięśniu. Popróbuję z: mae-kage, yoko-kage i ushiro-kage.
Pozdroyx.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Robię geri, bo od pierwszego treningu sensei wpajał nam, że nigdy nie prostujemy do końca nogi w kolanie. Kolega się kiedyś zapomniał ćwicząc w domu i się nabawił urazu Niestety kopie w powietrze Aaaaa no i najważniejsze - zawsze to urozmaicenie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1046
- Rejestracja: 16 lis 2010, 21:36
- Życiówka na 10k: 34'01''
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Goleniów
kamil naprawdę nic się nie stało. Odbijemy sobie na innych biegach. Po twoim telefonie przedyskutowaliśmy z kolegą sens wyjazdu do rakoniewic i też sobie odpuściliśmy. Ani dla niego ani dla mnie ten bieg niczego by nie wniósł. Teraz i ty i ja powinniśmy skoncentrować się na dalszym poprawnym treningu by biegało się lepiej:)
komentarze do blogu
życiówki
1000m - 02:47,27
1500m - 04:22,6
3000m - 09:35,1
5k - 16:40
na 10km - 34:01
półmaraton 01:31:48
1/8 IM - 01:14:34
życiówki
1000m - 02:47,27
1500m - 04:22,6
3000m - 09:35,1
5k - 16:40
na 10km - 34:01
półmaraton 01:31:48
1/8 IM - 01:14:34
- toudi
- Stary Wyga
- Posty: 204
- Rejestracja: 26 wrz 2012, 19:44
- Życiówka na 10k: 40:26
- Lokalizacja: Pasłęk
Dzięki za wsparcie, przyczyniłeś się to tego że wystartowałem w tym biegu - więc jeszcze raz dzięki!
Ogólnie pogada dla mnie nie jest wielką przeszkodą wbieganiu, jednak jest jeden wyjątek: nie lubię wiatru. Więc szczerze powiem że podziwiam Cię że zrobiłeś te 19km w deszczu i wietrze
Ogólnie pogada dla mnie nie jest wielką przeszkodą wbieganiu, jednak jest jeden wyjątek: nie lubię wiatru. Więc szczerze powiem że podziwiam Cię że zrobiłeś te 19km w deszczu i wietrze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Skoro 21.10 startujesz w półmaratonie, to znaczy, że teraz w podpisie będzie widnieć 1h45'?
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Oby
Na razie luzuję, bo stawy biodrowe mnie bolą szczególnie w nocy. Nie jest to uszkodzenie, bo ból jest inny niż jak to było przy kolanie. Podejrzewam zapalenie jakieś. Na razie pyralgina trochę uśmierza i daję rade egzystować. Lewy staw bardziej boli (prawy prawie wcale) i mam wrażenie, że lewa noga jest też nieco dłuższa Ostatnio biegłem w niedzielę i cały poniedziałek było OK, dzisiaj w nocy zaczęło boleć. Chyba wszystko to przez ten niedzielny bieg przy silnym deszczu i porywistym wietrze. Zobaczę jak będzie, spróbuję trochę pospacerować w najbliższych dniach i pojeździć na rowerze. Powinno być dobrze
Na razie luzuję, bo stawy biodrowe mnie bolą szczególnie w nocy. Nie jest to uszkodzenie, bo ból jest inny niż jak to było przy kolanie. Podejrzewam zapalenie jakieś. Na razie pyralgina trochę uśmierza i daję rade egzystować. Lewy staw bardziej boli (prawy prawie wcale) i mam wrażenie, że lewa noga jest też nieco dłuższa Ostatnio biegłem w niedzielę i cały poniedziałek było OK, dzisiaj w nocy zaczęło boleć. Chyba wszystko to przez ten niedzielny bieg przy silnym deszczu i porywistym wietrze. Zobaczę jak będzie, spróbuję trochę pospacerować w najbliższych dniach i pojeździć na rowerze. Powinno być dobrze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Oby oby, zluzujesz to forma nie uleci a świeżość złapiesz, no a bez zdrowia ciężko coś nabiegać Trzymaj się!
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Na to liczę właśnie
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Tak jest lepiej
Nie wiem czy to zbawienne działanie antybiotyku, czy ot tak samo przechodzi. W każdym bądź razie mogę normalnie zupełnie funkcjonować bez leków przeciwbólowych.
Więc - Szamotuły. I'm coming
Nie wiem czy to zbawienne działanie antybiotyku, czy ot tak samo przechodzi. W każdym bądź razie mogę normalnie zupełnie funkcjonować bez leków przeciwbólowych.
Więc - Szamotuły. I'm coming