Gryzzelda - komentarze
Moderator: infernal
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Oj znam dokładnie to miejsce, które opisujesz. Shin splints albo ścięgno/przyczep mieśnia piszczelowego tylnego (mięsień idzie bardzo blisko kości). Na gwiazdkę sprawiłam sobie ostre zapalenie tego ścięgna, potem się długo jeszcze bujałam z pozostałościami tego. Chodziłam to fizjo, robiłam ćwiczenia. Jak za dużo brykałam, to zaczęło boleć i w drugiej nodze. Od pewnego czasu mam - odpukać - spokój. Nie jestem pewna, czy zmiana butów tu zadziała cuda, raczej polecałabym wizytę u dobrego fizjo.
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Hmm... to mnie troche zaniepokoilas...
a jakie cwiczenia robilas na to?
a jakie cwiczenia robilas na to?
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
U mnie podejrzenie było, że większe obciążenie tego mięśnia jest z powodu szybkiego ruchu pronacji i uciekania całej nogi do środka (stawiam stopy w jednej linii a nie obok siebie) co może być objawem słabych zginaczy biodra. Miałam więc ćwiczenia wzmacniające na te mięśnie + poprawiające stabilizację kostki. U Ciebie przyczyna może być inna, problem w innym miejscu albo zwyczajnie TMTS (too much too soon).
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
no to u mnie przyczyna na pewno jest inna, mozesz miec racje z tym TMTS. Takze bieganie po asfalcie na pewno nie pomaga, ale ja mam takie fajen asfaltowe sciezki w okolicy a na gruntowe to bym musiala samochodem jezdzic, co jak wiadomo wydluza caly trening i komplikuje sprawe logistycznie.
Za 2 tyg 5 min od mojego domu otwieraja silownie, to bede tam chodzic i sobie cwiczyc inne partie miesni, na poczatek powinnam dostac 2 godziny osobistego trenera, zobaczymy co mi powie
Za 2 tyg 5 min od mojego domu otwieraja silownie, to bede tam chodzic i sobie cwiczyc inne partie miesni, na poczatek powinnam dostac 2 godziny osobistego trenera, zobaczymy co mi powie
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Jeszcze mi się jedno przypomniało, ten region jest mocniej obciążony przy zbieganiu (w sumie pierwsze kuku zrobiłam sobie tak po przeprowadzce ma pagórki właśnie), przy rehabilitacji też miałam zalecone unikać nadmiaru zbiegów. Może spróbuj pobiegać po płaskim przez jakiś czas?
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
haha, dobry dowcipstrasb pisze: Może spróbuj pobiegać po płaskim przez jakiś czas?
to chyba sie do Danii bede musiala przeprowadzic.
a tak serio to bede uwazac i rzeczywiscie unikac stromych gorek. I zbiegac powoli.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Możesz też popróbować robić te ćwiczenia: http://bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1 Wiele osób na forum (w tym ja) bardzo je sobie chwali.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
dzieki Kachita, na pewno wyprobuje te cwieczenia!
A teraz ide sie szkolic z zakresu wspolpracy miedzykulturowej
A teraz ide sie szkolic z zakresu wspolpracy miedzykulturowej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
Jeśli podejrzewasz shin splints to ludzie polecają ćwiczenia polegające na przyciąganiu palców nogi do siebie (np. stojąc). Ma to wzmocnić mięsień piszczelowy przedni o ile dobrze pamiętam. Jeśli jest on za słaby to bieganie (zarówno za dużo jak i po twardym) może prowadzić nawet do zmęczeniowego złamania kości (o czym pewnie doskonale wiesz). Tak się często dzieje jak się wraca do większych obciążeń - u mnie tak było.
Ale do rzeczy: u mnie pomogło inne ćwiczenie, które w sumie przez przypadek odkryłem. Mianowicie przysiad robisz na całych stopach i tak sobie kucasz np. minutę. Jak się robi gorąco z przodu piszczela to znaczy, że działa Polecam go rozciągnąć później.
Zdrowiej, bo nie ma czasu, biegać trzeba!
Ale do rzeczy: u mnie pomogło inne ćwiczenie, które w sumie przez przypadek odkryłem. Mianowicie przysiad robisz na całych stopach i tak sobie kucasz np. minutę. Jak się robi gorąco z przodu piszczela to znaczy, że działa Polecam go rozciągnąć później.
Zdrowiej, bo nie ma czasu, biegać trzeba!
Ostatnio zmieniony 04 paź 2012, 00:49 przez Plague, łącznie zmieniany 1 raz.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Ja miałam przymusowe kilka tygodni biegania tam i z powrotem bulwarem nad jeziorem, zszedłszy tam najpierw spacerem.Gryzzelda pisze:haha, dobry dowcipstrasb pisze: Może spróbuj pobiegać po płaskim przez jakiś czas?
to chyba sie do Danii bede musiala przeprowadzic.
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Jezus Maria, nie wiedzialam! W ogole do tej proy to mi sie nie chcialo nic o kontuzjach czytac ale chyba bede musiala.Plague pisze:Jeśli jest on za słaby to bieganie (zarówno za dużo jak i po twardym) może prowadzić nawet do zmęczeniowego złamania kości (o czym pewnie doskonale wiesz). Tak się często dzieje jak się wraca do większych obciążeń - u mnie tak było.
Cwiczenia bede robic, a z bieganiem to na razie zobacze. Moze powinnam dac tej nodze porzadnie odpoczac, bo to zmeceniowe zlamanie nie brzmi dobrze.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
U mnie przerwa pomagała. Jednak jak wracałem za szybko, to znowu noga bolała. Jak robiłem przerwę dzień tylko albo w ogóle, to ból był coraz mocniejszy. Do tego stopnia, że zamiast boleć po 5km mocno, to nie mogłem bólu wytrzymać już po 2km biegu. Schładzanie innym pomaga. Jedyne co się przydaje to właśnie wzmacniać ten mięsień, wtedy wszystko szybciej przechodzi. Jak się tylko robi przerwę to łatwiej wraca i długo trzeba odczekać. To jest taki dość charakterystyczny ból, że nie można piszczela dotknąć, bo boli strasznie. Zwłaszcza od wewnętrznej strony niewiele powyżej kostki.
Mam nadzieję, że to nie to u Ciebie, tylko zwykłe zmęczenie materiału W każdym bądź razie uważaj na kulasy.
Zdrówka!
Mam nadzieję, że to nie to u Ciebie, tylko zwykłe zmęczenie materiału W każdym bądź razie uważaj na kulasy.
Zdrówka!
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
Plague, Kachita, dzieki za te cwiczenia. Stosuje i bede stosowac w przyszlosci. Mam nadzieje ze jeszcze nic powaznego sie tej node nie stalo, ze to na razie "ostrzerzenie".
Na poczatku mialam tak z kolanami, ze dosc mocno bolaly, ale jak zaczelam robic cwiczenia na kolana to sie unormowalo. Teraz drugi najslabszy punkt sie odezwal tak to jest jak ulubionym cwiczeniem jest mruganie, a nagle postanawia biegac jak gazela
Na poczatku mialam tak z kolanami, ze dosc mocno bolaly, ale jak zaczelam robic cwiczenia na kolana to sie unormowalo. Teraz drugi najslabszy punkt sie odezwal tak to jest jak ulubionym cwiczeniem jest mruganie, a nagle postanawia biegac jak gazela
- Dobajka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 504
- Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
- Życiówka na 10k: 52,58
- Życiówka w maratonie: 4'19
- Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą
Jak się ma skłonności masochistyczne i po jedzeniu się biega...to się nie trzeba dziwić,że nie jest przyjemnieNo i po 20 min zaczela mnie palic taka zgaga, ze myslalam ze zione ogniem. Masakra. Na szczescie juz przeszlo.
"szalona wariatka "
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
o jejku jejku, taka bylam podekscytowana ze pojde biegac, ze zapomnialam ze po jedzeniu sie nie biega poza tym to bylo jakies pol godziny po