Prawidłowa praca rąk
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 paź 2012, 19:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam!
Trenuje już 2 lata, jednak ciągle mam problem z pracą rąk. Są one sztywne, jako pierwsze odpadają w czasie biegu. Trener ciągle mi powtarza żebym rozluźnił barki itd. jednak nie potrafię tego zrobić. Jestem pewien, że gdyby nie błędna technika pracy rąk łamałbym granicę 4:00 na 1500m, obecny wynik 4:02.
Piszę na forum, ponieważ chciałbym się dowiedzieć czy istnieją jakieś ćwiczenia na ręce (coś jak skipy dla techniki biegu).
Na razie wygooglowałem tylko bieganie z kijem za plecami jednak to mi nie wystarcza.
Trenuje już 2 lata, jednak ciągle mam problem z pracą rąk. Są one sztywne, jako pierwsze odpadają w czasie biegu. Trener ciągle mi powtarza żebym rozluźnił barki itd. jednak nie potrafię tego zrobić. Jestem pewien, że gdyby nie błędna technika pracy rąk łamałbym granicę 4:00 na 1500m, obecny wynik 4:02.
Piszę na forum, ponieważ chciałbym się dowiedzieć czy istnieją jakieś ćwiczenia na ręce (coś jak skipy dla techniki biegu).
Na razie wygooglowałem tylko bieganie z kijem za plecami jednak to mi nie wystarcza.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Może dużo biegania przebieżek na luzie ? Mnie to pomogło i teraz biegam wyluzowany na Twoim poziomie mniej więcej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Ja ostatnio na długie wybieganie wziąłem sobie dwa kije do rąk. W pewnym sensie wymusza to prawidłowy ruch rąk i pomaga walczyć z tą sztywnością 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ugibugi, będę brutalny w swoim stwierdzeniu.
Skoro szukasz pomocy tu na forum a nie u własnego trenera , to znaczy , że jest on marnym szkoleniowcem.
Zmień trenera na lepszego, takiego z charyzmą i wiedzą. Trenera który potrafi dotrzeć do ciebie i przekaże to co najlepsze.
Zmień trenera!
Skoro szukasz pomocy tu na forum a nie u własnego trenera , to znaczy , że jest on marnym szkoleniowcem.
Zmień trenera na lepszego, takiego z charyzmą i wiedzą. Trenera który potrafi dotrzeć do ciebie i przekaże to co najlepsze.
Zmień trenera!
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13835
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Spokojnie... najpierw nich z nim pogada.apaczo pisze:Ugibugi, będę brutalny w swoim stwierdzeniu.
Skoro szukasz pomocy tu na forum a nie u własnego trenera , to znaczy , że jest on marnym szkoleniowcem.
Zmień trenera na lepszego, takiego z charyzmą i wiedzą. Trenera który potrafi dotrzeć do ciebie i przekaże to co najlepsze.
Zmień trenera!
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Dobry trener sam juz wcześniej powinien wykryć błędy i postarać sie jak najszybciej rozwiązać problemRolli pisze:Spokojnie... najpierw nich z nim pogada.apaczo pisze:Ugibugi, będę brutalny w swoim stwierdzeniu.
Skoro szukasz pomocy tu na forum a nie u własnego trenera , to znaczy , że jest on marnym szkoleniowcem.
Zmień trenera na lepszego, takiego z charyzmą i wiedzą. Trenera który potrafi dotrzeć do ciebie i przekaże to co najlepsze.
Zmień trenera!
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 24 maja 2012, 21:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Inowrocław
Dokładnie, gdy ja poszedłem do klubu to mi trener od razu powiedział, że żeby biegać trzeba się najpierw tego nauczyć.apaczo pisze:Dobry trener sam juz wcześniej powinien wykryć błędy i postarać sie jak najszybciej rozwiązać problemRolli pisze:Spokojnie... najpierw nich z nim pogada.apaczo pisze:Ugibugi, będę brutalny w swoim stwierdzeniu.
Skoro szukasz pomocy tu na forum a nie u własnego trenera , to znaczy , że jest on marnym szkoleniowcem.
Zmień trenera na lepszego, takiego z charyzmą i wiedzą. Trenera który potrafi dotrzeć do ciebie i przekaże to co najlepsze.
Zmień trenera!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 928
- Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
- Życiówka na 10k: 34:29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Żeby biegać - trzeba biegać. Żeby się ścigać to trzeba już coś potrafićWicherek pisze: Dokładnie, gdy ja poszedłem do klubu to mi trener od razu powiedział, że żeby biegać trzeba się najpierw tego nauczyć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 paź 2012, 19:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
apaczo pisze:Dobry trener sam juz wcześniej powinien wykryć błędy i postarać sie jak najszybciej rozwiązać problemRolli pisze:Spokojnie... najpierw nich z nim pogada.apaczo pisze:Ugibugi, będę brutalny w swoim stwierdzeniu.
Skoro szukasz pomocy tu na forum a nie u własnego trenera , to znaczy , że jest on marnym szkoleniowcem.
Zmień trenera na lepszego, takiego z charyzmą i wiedzą. Trenera który potrafi dotrzeć do ciebie i przekaże to co najlepsze.
Zmień trenera!
Co do trenera jestem w 100% pewien, że jest on bardzo dobry. W końcu ktoś bez "wiedzy i charyzmy" nie zrobi z 8 osobowej grupki łapanej z małej miejscowości 3 medalistów (sprinty jak i długie biegi) i reszty lokujących się co najmniej w pierwszej 20 w kraju. Tak, więc zmiana trenera nie wchodzi w grę. Ale nie napisałem na forum żeby porozmawiać o trenerach.
Co do mojego problemu chodzi mi głównie o to, że mimo tych wszystkich rad trenera poprawiła mi się znacznie technika, ale ciągle jestem sztywny jak kołek.
Może jest to wina tego, że zanim zacząłem biegać lubiłem poćwiczyć na siłowni i dość rzadko się rozciągałem (wiem, byłem głupi), np. przez to nie potrafię złożonych rąk w "strzałke" wygiąć za poziom uszu, co moim kolegom wychodzi bez trudu itp. Może to właśnie przez nierozciągnięcie pewnych partii mięśni jestem takim sztywniakiem. Dodam, że obecnie jestem chudy jak na średniaka, długasa przystało.
Może polecilibyście jakieś ćwiczenia rozciągające mięśnie związane właśnie z ruchem rąk, a szczególnie rozciągające barki, kaptury, albo dodali tak jak poprzednicy jakieś pomysły na ćwiczenia "poprawiające luz".
P.S Luźne przebieżki są stałym elementem mojego treningu i niestety ciągle nie mogę się rozluźnić.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A może te ręce to jakiś temat zastępczy.
Może problem w poprawieniu się to nie są ręce.
Ludzie wybierają zazwyczaj najbardziej energetycznie wydajny ruch ciała na dany moment ich rozwoju (czy niedorozwoju) mięsniowego/ rozciągnięcia.
Musisz kombinować.

Ludzie wybierają zazwyczaj najbardziej energetycznie wydajny ruch ciała na dany moment ich rozwoju (czy niedorozwoju) mięsniowego/ rozciągnięcia.
Musisz kombinować.
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 03 mar 2007, 09:35
Poleciłbym Ci dwa takie proste ćwiczenia jak:
1) W pozycji wyjściowej stojąc maksymalnie wychylasz ręce w tył do momentu aż poczujesz pracujace barki- możesz raz jedną później drugą
2) W pozycji leżąc na plecach robisz "tzw orzełka" na początku ręce wzdłuż tułowia i ciągłym ruchem aż do pozycji gdzie Ramiona będą wyprostowane ( z tyłu za głową)
1) W pozycji wyjściowej stojąc maksymalnie wychylasz ręce w tył do momentu aż poczujesz pracujace barki- możesz raz jedną później drugą
2) W pozycji leżąc na plecach robisz "tzw orzełka" na początku ręce wzdłuż tułowia i ciągłym ruchem aż do pozycji gdzie Ramiona będą wyprostowane ( z tyłu za głową)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 08 paź 2012, 19:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chodzi Panu o to, że na przykład problem może tkwić w barkach bądź na przykład plecach itp. bo nie bardzo zrozumiałem. Jeśli tak to się w 100 % zgadzam, że jest to możliweAdam Klein pisze:A może te ręce to jakiś temat zastępczy.Może problem w poprawieniu się to nie są ręce.
Ludzie wybierają zazwyczaj najbardziej energetycznie wydajny ruch ciała na dany moment ich rozwoju (czy niedorozwoju) mięsniowego/ rozciągnięcia.
Musisz kombinować.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Widzisz i sam znalazłeś problem.
Wielu adeptów siłowni robi kardynalny błąd i zapomina po zrobieniu ćwiczeń siłowych o rozciąganiu ćwiczonych grup mięśniowych. Dochodzi do sztywności a nawet przykurczów. Ja 3 razy w tygodniu bywam na siłowni gdzie około 10 minut rozgrzewam się , 40 minut robię ćwiczenia siłowe o dużej intensywności , a pomiędzy seriami i na koniec wszystkich ćwiczeń rozciągam ćwiczone grupy mięśniowe.
Wielu adeptów siłowni robi kardynalny błąd i zapomina po zrobieniu ćwiczeń siłowych o rozciąganiu ćwiczonych grup mięśniowych. Dochodzi do sztywności a nawet przykurczów. Ja 3 razy w tygodniu bywam na siłowni gdzie około 10 minut rozgrzewam się , 40 minut robię ćwiczenia siłowe o dużej intensywności , a pomiędzy seriami i na koniec wszystkich ćwiczeń rozciągam ćwiczone grupy mięśniowe.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13835
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Ciekawy temat.
Ja tez musze caly czas walczyc z tym fenomenem spietych barek.
Moja recepta:
- ramiona w dol
- konzentracja nie na dloniach tylko na lokciach. To lokcie powinne przebiegac rownolegle do korpusu. Dlonie pracuja tylko luzno na tykt lokci
- korektury co 50m przy kazdej przebizce
Mimo tego, po kazdej przerwie w treningach, musze od poczatku z tym walczyc.
Pozd.
Rolli
Ja tez musze caly czas walczyc z tym fenomenem spietych barek.
Moja recepta:
- ramiona w dol
- konzentracja nie na dloniach tylko na lokciach. To lokcie powinne przebiegac rownolegle do korpusu. Dlonie pracuja tylko luzno na tykt lokci
- korektury co 50m przy kazdej przebizce
Mimo tego, po kazdej przerwie w treningach, musze od poczatku z tym walczyc.
Pozd.
Rolli