Co czytacie, gdy nie biegacie :)

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

meszka pisze:
mihumor pisze: Varga śmieszy i ośmiesza - wszystko i wszystkich
Ale głownie swój konformizm. Wyśmiewając moherów, ojca dyrektora, czy sektę smoleńską, jest banalny i przewidywalny aż do bólu.
Chciałby uchodzić za buntownika i nonkonformistę a bazując na tak zgranych tematach wychodzi zwykły mainstreamowy oportunizm.
Dla mnie passe.
Leci po wszystkich od moherów do bohaterów popkultury, od celebrytów po pseudointelektualistów, od lewicy po prawicę, od pracobiorców po pracodawców, od katolików po anorektyków, od papieża po wieśniaka-Polaka - po wszystkich, którzy są żałośni i śmieszni, zwłaszcza z perspektywy narratora itd itp. Ja rozumiem, że "zdeklarowanemu katolikowi" dużo w tej książce może się nie podobać niemniej jest to pewna formuła wypowiedzi zgorzkniałego pięćdziesięciolatka, jego sposobu widzenia, jego krzywego zwierciadła. A czy banalny? Świat jest banalny, życie jest banalne, wszystko jest banalne.

A tak ogólnie to do połowy o Rydzyku to nic nie było, o moherach też chyba nic, o Smoleńsku może akapit - nie wiem o co Ci chodzi, rozumiem, że bohater dosyć perwersyjnie rozprawia się ze swoją religijnością (czy jej brakiem) i do tego ze zlośliwą refleksją. Twoja opinia o tej książce może świadczyć, że celnie trafia albo, że jej nie czytałeś.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czytałem gdzieniegdzie jego różne wypowiedzi, i tego zgorzknienia się nie wyczuwało, wydaje mi się, że to taka narratorsko-literacka poza. Dla mnie prawdziwie zgorzkniali byli dwaj dziadkowie z loży, z Muppetów :usmiech:
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
riot
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2012, 16:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja postanowiłem ostatnio sięgnąć po klasykę. Na pierwszy ogień poszedł "Rok 1984" Orwella, teraz "Paragraf 22", a w kolejce czeka "Limes inferior" J.A. Zajdel.
Awatar użytkownika
eXf
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 25 maja 2012, 08:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Często wracam do Limes Inferior. Mimo, że książka jest literacko słaba, to opis społeczeństwa bardzo klimatyczny i pomysły genialne. Paragraf też zresztą b. lubię :) Milo rządzi!

Czytam teraz 2 książki:
1. Tatarkiewicz "Historia filozofii",
2. Hans Kung "Nieomylny?".
Obie bardzo ciekawe.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Co do Limes to się zgadzam, rok temu kupiłem w taniej książce i przeczytałem powtórnie gdzieś po 25 latach, magii, którą tam widziałem w młodości nie odnalazłem, niezbyt dobre literacko i językowo niemniej pomysł i cała fabuła znakomite, świetnie wymyślone i w sumie sprawnie napisane, na pewno warto było wrócić do tej książki. Chyba sobie jeszcze przypomnę "paradyzję" i "Cylinder Van Trofa" . A co do Limes to w tamtych czasach inaczej się to czytało, chyba inaczej rozumialo. To tak trochę jak dziś szukać dowcipów w "Kingsajzie" Machulskiego - normalnie nie po krasnoludzku :hahaha:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sądziłem, że Zajdel to niszowa literatura, a tu proszę tylu entuzjastów fantastyki. Mi najbardziej podobał się Cylinder...
Z podobnego nurtu polskiej SF dorzuciłbym jeszcze Oramusa, niedawno czytałem jego 'Trzeci najazd Marsjan' choć tytuł brzmi infantylnie, bardzo dobra tzw fantastyka socjologiczna, podobno polska specjalność. Wracam często do fantastyki i przymierzam się do nowej książki Goćka, Demokrator, świetne recenzje i podobno przednia zabawa.
A czytam obecnie "Listy starego diabła do młodego" C.S. Lewis, a następny będzie nasz kochany Benedykt XVI :usmiech: i jego druga część tryptyku "Jezus z Nazaretu" :usmiech:
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Z polskiej fantastyki (choć nieco nie mieści się w tej szufladzie) to Dukaj - "Czarne oceany" a już szerzej niż fantastyka to "Inne pieśni" i przede wszystkim "Lód" - te dwie pozycje zaliczam do książek magicznych.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przy Czarnych Oceanach wymiękłem,( choć to było kilka lata temu, może dzisiaj by było inaczej) tak gęsta narracja, zawiły język, że przegrałem z tą książką. A Lód i Inne Pieśni przez to stoją na razie nietknięte na półce.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Z polskiej fantastyki lubię Łukasza Orbitowskiego, Rafała Kosika (jego "dorosłe" powieści, bo Feliksów nie czytałam) i Marcina Przybyłka. Orbitowski pisze raczej horrory, ale jak pisze! Dla mnie rewelacja! Kosik hard sf, Przybyłek też, ale bardziej w kierunku Warhammera wymieszanego z socjologiczną sf.
I w ogóle muszę chyba wreszcie przeczytać coś Dukaja, chociażby po to, żeby wyrobić sobie o nim jakąś opinię ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

O Dukaju można napisać, że nie jest łatwy. W wielu książkach, zwłaszcza tych lepszych wrzuca czytelnika od razu na głęboką wodę, w morze swoich fantazji, dziwnych nazw, dziwnych zdarzeń, niczego nie tłumaczy, nic nie wyjaśnia, dopiero brnąc przez początek zaczyna z chaosu i początkowego bełkotu wyjawiać nam się obraz, misterna siec tkana przez autora na setkach stron. Sporo jego książek czytałem i powiem tyle, że niektórych nie ogarniam, że czasem kaskada pomysłów i nieprawdopodobnej wyobraźni autora mnie miażdży, nudzi czy nie jestem tego w stanie pojąć. "Czarne Oceany" to krzyżówka twardej fantastyki technologicznej i futurologii ale już "Inne Pieśni" i "Lód" to powieści nie dające się wcisnąć w żadną szufladę, to skrzyżowanie baśni, historii alternatywnych, fantastyki ale tez próbki ogromnych możliwości autora, który z lekkością parafrazuje różne gatunki literackie, bawi się pisząc stylem wielkich powieściopisarzy czy tez wplata w akcję oddzielne, wspaniale opowiadania będące świetnym materiałem nawet na powieść. Tak tworzy "Lód" - książkę, która napisał po swoim głośnym manifeście "Lament miłośnika cegieł" ( http://dukaj.pl/czytelnia/publicystyka/ ... nikaCegiel ) - ogromny rozmach epicki, prawie 1100 stron z premedytacją wydane w jednej cegle - to się niewygodnie czyta, niewygodnie trzyma, to jest ciężkie, to jest w rozmiarze cegły ale to wielkie pisanie.
Ale są łatwiejsze pozycje jak choćby piękna bajka o stanie wojennym "Wroniec" czy klimatyczna "Extensa"
Ostatnio zmieniony 07 paź 2012, 09:21 przez mihumor, łącznie zmieniany 1 raz.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jeśli już kupię coś Dukaja, to tylko na Kindle'a ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
wiking1234
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 239
Rejestracja: 06 paź 2011, 22:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:43:20
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Jeśli już kupię coś Dukaja, to tylko na Kindle'a ;)
Albo Dukaj albo Kindle. Amazonowi jakos sie do nas nie spieszy. A ceny e-booków sa póki co w Polsce zabójcze...

Bardzo podoba mi sie ich pomysl z Whispersync:
http://www.androidal.pl/lepsze-zarzadza ... sync/31315

Pozwoli pogodzic i bieganie i czytanie!
you got to lose to know how to win

Obrazek

Moje wypociny...
... i wasz odzew.

10 km 44:56 (Liverpool Spring 10k 2016) półmaraton 1:40:41 maraton 3:32:53 (Dębno 2013) Ultra 100+ 16:08:02 (B7D 2014)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Jeśli już kupię coś Dukaja, to tylko na Kindle'a ;)
Można i tak ale "Lód" trzeba czytać w formie książki. Dukaj to bardzo inteligentny pisarz (polecam manifest z linku w poprzednim moim poście) i tworzy powieść prowokacyjną ale i symboliczną. Celowo popełnia dzieło ogromne ale zarazem trudne i wielowarstwowe, oprócz fizycznego zmagania się z tą książką (wielkość, ciężar, niewygoda) zmusza czytelnika do zmagań intelektualnych, tam nie ma banalnych, krótkich dialogów, tam wszystko jest głoszone z pasją, każda kwestia jest długa, każdy opis dokładny, przez co te 1100 stron są nabite tekstem i czyta się to naprawdę wolno, to tak jak 2000 stron przeciętnej powieści. Autor plącze tam masę konwencji, stylów i rodzajów literackich, mamy wariacje na temat wielkiej powieści rosyjskiej, powieści szkatułkowej, bawi się Reymontem, Tołstojem ale i Lemem, Dickiem i diabli wiedzą kim jeszcze, miesza style, parafrazuje język czy styl pisania, do tego w tle alegoryczna opowieść o Rosji
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Taki audiobook Lodu Dukaja to by chyba trochę trwał. Ciekawe kiedy biblia na audiobooku wyjdzie :jatylko:
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
Awatar użytkownika
det_gittes
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
Życiówka na 10k: 43:14
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A propos audiobooków, to wysłuchanie "W poszukiwaniu straconego czasu" zajęłoby tyle, ile przebiegnięcie prawie 44 maratonów ze średnim czasem 3h30 :hahaha: To dopiero wyzwanie!

http://www.themillions.com/2012/09/cont ... obook.html
ODPOWIEDZ