
Skutki diety wegańskiej są rewelacyjne
-
- Wyga
- Posty: 146
- Rejestracja: 15 lut 2005, 11:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: lubuskie
pozdrawiam
TeQuila
TeQuila
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nadal uważam, że większość pozytywnych skutków wegetarianizmu wynika z tego, że wegetarianie przykładają dużo większą wagę do tego co jedzą niż reszta społeczeństwa, która statystycznie żre śmieci więc nic dziwnego, że wegetarianie mają niższy cholesterol czy rzadziej chorują na cukrzycę typu 2, ale żeby to jednoznacznie stwierdzić należało by porównywać wegetarian do osób jedzących mięso ale dbających o swoje pożywienie.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie no, ale serio. Co to za badanie statystyczne? W jednej grupie mamy wegan, którzy nawet chcąc nie chcąc muszą się natrudzić przy komponowaniu posiłku, żeby nie zdechnąć i dostarczyć wszystkiego co potrzebuje organizm. Dochodzi do tego fakt, że na weganizm najczęściej przechodzi się świadomie, dużo o tym czyta, rozmyśla, zmienia się nie tylko 'etykietka' ale też sposób życia. A do drugiej grupy wrzucamy wszystkich 'nie-wgegetarian' czyli ludzi odżywiąjących się batonikami i colą albo pizzą i chipsami, ewentualnie kiełbasą i piwem. Przecież oczywistym jest, że w tej pierwszej grupie wyniki będą lepsze tylko moim zdaniem niczego to nie dowodzi.
Równie dobrze można napisać, że statystycznie przeczytanie minimum pięciu książek z zakresu zdrowego odżywiania znacząco obniża ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Postawię każde pieniądze na to, że w grupie, która przeczytała minimum 5 książek statystycznie rzadziej występuję cukrzyca typu 2 niż w grupie, któa nie przeczytała. I czego to dowodzi? Tego, że czytanie książek obniża ryzyko zachorowania?
Równie dobrze można napisać, że statystycznie przeczytanie minimum pięciu książek z zakresu zdrowego odżywiania znacząco obniża ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2. Postawię każde pieniądze na to, że w grupie, która przeczytała minimum 5 książek statystycznie rzadziej występuję cukrzyca typu 2 niż w grupie, któa nie przeczytała. I czego to dowodzi? Tego, że czytanie książek obniża ryzyko zachorowania?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
touche monsieur quishyo 

-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 31 sie 2012, 07:19
- Życiówka na 10k: 50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Gora
I can see you guys switched to means of communication less recognizable to other members but...
my milieu has a radically diverted viewpoint. The vegans are basically healthier ( or vegetarians) that stems from the research. Right. Presumably, you are aiming at forcing a belief that this particular survey shall be overthrown. What for? Speculating is pointless. Meat eaters eat meat, veges do not. Why struggle? Nobody of veges is trying to push their beliefs so let us leave it like that and accept others. And simply have fun from running and leading one's lifestyle. 


I am made of sweat, not swagger
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie no czekaj. Wierzyć sobie każdy może w co chcę, ale jeśli w pseudonaukowy sposób próbuje się udowodnić, że nie jedzenie mięsa poprawia to tamto i owamto nie podając żadnych dowodów poza badaniem statystycznym, które albo jest błędnie skonstruowane ze względu na niewiedzę przeprowadzającego albo co bardziej prawdopodobne manipuluje wynikami wyciągając błędne wnioski na podstawie nieprawdziwych przesłanek to trudno mi się zgodzić bo mam dość silne uczulenie na manipulowanie statystykami (i socjologów w szczególności ale to inny temat).
Zauważ, że nie napisałem, że wege to debile ani, że ludzi powinno się urzędowo zmuszać do wciągania pół kilo mięcha dziennie pod groźbą kary administracyjnej. Neguje jedynie zmanipulowane badanie, które niczego nie dowodzi.
Zauważ, że nie napisałem, że wege to debile ani, że ludzi powinno się urzędowo zmuszać do wciągania pół kilo mięcha dziennie pod groźbą kary administracyjnej. Neguje jedynie zmanipulowane badanie, które niczego nie dowodzi.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Dla mnie bardzo symptomatyczne są wyróżnione sformułowania.Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetyczne wyraża stanowisko, że odpowiednio zaplanowane diety wegetariańskie, w tym diety ściśle wegetariańskie, czyli wegańskie, są zdrowe, spełniają zapotrzebowanie żywieniowe i mogą zapewniać korzyści zdrowotne przy zapobieganiu i leczeniu niektórych chorób. Dobrze zaplanowane diety wegetariańskie są odpowiednie dla osób na wszystkich etapach życia
Gdy prawie dowolną dietę "odpowiednio" lub "dobrze" się "zaplanuje", to efekt zdrowotny zawsze będzie lepszy niż w przypadku ludzi odżywiających się bezrefleksyjnie.
Dla mnie to taka pseudonaukowa gadka-szmatka dla czytających bez zrozumienia.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Kisio dobrze prawisz!
Przypomniało mi się jak Jurek napisał w książce "Jedz i biegaj", że w pewnym momencie
przeszedł na surową dietę wegańską i po jakimś czasie musiał spasować, bo po prostu
nie starczało mu czasu na przeżuwanie
Przypomniało mi się jak Jurek napisał w książce "Jedz i biegaj", że w pewnym momencie
przeszedł na surową dietę wegańską i po jakimś czasie musiał spasować, bo po prostu
nie starczało mu czasu na przeżuwanie

-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 31 sie 2012, 07:19
- Życiówka na 10k: 50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Gora
No oczywiscie ze nie napisales ze to debile. Ale jakos nie mozesz przejsc obok wynikow tego badania. Nie wiem do konca w czym szkopuł. Moze dlatego ze akurat Ty jak wiekszosc ludzi jadasz mieso i jakos tak zle jest znalezc sie po drugiej stronie muru. Artykul traktuje o weganizmie a mam wrazenie ze niektorzy z zaparciem neguja go bo wszystko co inne jest u nas negowane:-)kisio pisze:Nie no czekaj. Wierzyć sobie każdy może w co chcę, ale jeśli w pseudonaukowy sposób próbuje się udowodnić, że nie jedzenie mięsa poprawia to tamto i owamto nie podając żadnych dowodów poza badaniem statystycznym, które albo jest błędnie skonstruowane ze względu na niewiedzę przeprowadzającego albo co bardziej prawdopodobne manipuluje wynikami wyciągając błędne wnioski na podstawie nieprawdziwych przesłanek to trudno mi się zgodzić bo mam dość silne uczulenie na manipulowanie statystykami (i socjologów w szczególności ale to inny temat).
Zauważ, że nie napisałem, że wege to debile ani, że ludzi powinno się urzędowo zmuszać do wciągania pół kilo mięcha dziennie pod groźbą kary administracyjnej. Neguje jedynie zmanipulowane badanie, które niczego nie dowodzi.
Jak slysze hasla reklamowe pij mleko-bedziesz wielki albo stwierdzenia typu kabanos da Ci sile na reszte dnia lub tran poprawi twoja odpornosc, wyciag z pletwy rekina.....

Jest tak ze jesli nazywamy ten artykul belkotem to musicie wziac pod uwage ze wasze (nasze) poglady zakorzenione w nas od pokolen na temat miesa biora sie z tego iz od zawsze slyszymy w mass mediach ze mieso jest niezbedne jedyne i zdrowe i determinuje stan organizmu itp. Opinie te sa gloszone przez lekarzy naukowcow i specjalistow, ale...lobby miesne dba bardzo mocno o to by odpowiedni ludzie puszcali w eter odpowiednie komunikaty. W USA lobby producentow miesa to 7 posiadacz kapitalu:-)
Manipulacja jest wszedzie:-) Swiat polega na tyze jedni specjalisci za kase neguja innych i vice versa.enjoy your run:-)
I am made of sweat, not swagger
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
A promowanie weganizmu jest finansowane przez koncerny produkujące soję?
Wydaje mi się, że moje poglądy są głównie zakorzenione w zdrowym rozsądku. Mięso zawsze było naturalnym pożywieniem człowieka i odrzucenie go jest niezgodne z naszą naturą.
Oczywiście, nigdy w historii ludzkości statystyczny osobnik nie spożywał takich ilości jak obecnie w Europie i Ameryce. No, ale to jest niestety efekt kultury dobrobytu, w jakiej żyjemy. Wszystko jest łatwodostępne i taki stan rodzi patologie. Ale to jest rozmowa na inny temat.
Nb weganizm jest dzieckiem kultury dobrobytu. Gdyby nie ona, nikt by sobie nie zaprzątał umysłu takimi pierdołami jak dieta.
"Od tego dobrobytu, to wam się w dupach poprzewracało."

Wydaje mi się, że moje poglądy są głównie zakorzenione w zdrowym rozsądku. Mięso zawsze było naturalnym pożywieniem człowieka i odrzucenie go jest niezgodne z naszą naturą.
Oczywiście, nigdy w historii ludzkości statystyczny osobnik nie spożywał takich ilości jak obecnie w Europie i Ameryce. No, ale to jest niestety efekt kultury dobrobytu, w jakiej żyjemy. Wszystko jest łatwodostępne i taki stan rodzi patologie. Ale to jest rozmowa na inny temat.
Nb weganizm jest dzieckiem kultury dobrobytu. Gdyby nie ona, nikt by sobie nie zaprzątał umysłu takimi pierdołami jak dieta.
"Od tego dobrobytu, to wam się w dupach poprzewracało."

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ostatnio ktos na forum wklejal jakies pseudonaukowe linki ze mlego (nie bylo sprecyzowane czy krowie, kozie, owcze) to trucizna i nalezy pic mleko sojowe. Mam tylko pytanie jak sie doi soję ?
Podobnie ostatnio jest ze szczepionkami, moda nie nieszczepienie dzieki temu wraca wiele chorob uznanych za wytepione...

- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przyjmij proszę do wiadomości, że neguję to badanie nie dlatego, że pokazuje 'wyzszość' diety wege tylko dlatego, że mało ma z nauką wspólnego i albo przeprowadził je ktoś bardzo nieumiejętnie i opierał się na złych założeniach, nie znając podstawowych zasad przeprowadzania badań statystycznych i pułapek jakie za sobą niosą, albo zostało celowo zmanipulowane. Tak się składa, że co nieco wiem o tym jak wyniki statystyczne celowo lub nie błędnie interpretowane prowadziły do błędnych wyników badań. Można powiedzieć, że wychwytywanie statystycznego bełkotu i manipulacji to mój konik. (a że nie czepiam się tylko wege, zapytaj Adama jak przyczepiłem się jego pytań ankietowych dotyczących maratonu lub pólmaratonuMako pisze: No oczywiscie ze nie napisales ze to debile. Ale jakos nie mozesz przejsc obok wynikow tego badania. Nie wiem do konca w czym szkopuł. Moze dlatego ze akurat Ty jak wiekszosc ludzi jadasz mieso i jakos tak zle jest znalezc sie po drugiej stronie muru. Artykul traktuje o weganizmie a mam wrazenie ze niektorzy z zaparciem neguja go bo wszystko co inne jest u nas negowane:-)
Jak slysze hasla reklamowe pij mleko-bedziesz wielki albo stwierdzenia typu kabanos da Ci sile na reszte dnia lub tran poprawi twoja odpornosc, wyciag z pletwy rekina.....przechodze obok tego:-)
Jest tak ze jesli nazywamy ten artykul belkotem to musicie wziac pod uwage ze wasze (nasze) poglady zakorzenione w nas od pokolen na temat miesa biora sie z tego iz od zawsze slyszymy w mass mediach ze mieso jest niezbedne jedyne i zdrowe i determinuje stan organizmu itp. Opinie te sa gloszone przez lekarzy naukowcow i specjalistow, ale...lobby miesne dba bardzo mocno o to by odpowiedni ludzie puszcali w eter odpowiednie komunikaty. W USA lobby producentow miesa to 7 posiadacz kapitalu:-)
Manipulacja jest wszedzie:-) Swiat polega na tyze jedni specjalisci za kase neguja innych i vice versa.enjoy your run:-)

Pisanie na podstawie takiego 'badania', że wege jest super drażni mnie tak samo jak reklama margaryny, która jest 'tak samo zdrowa jak oliwa, bo też pochodzi z warzyw'.
Nie mam żadnej ideologii do swojej diety. Jem produkty pochodzenia zwierzęcego, bo tak jest mi o niebo łatwiej skomponować zdrowe i zbliansowane posiłki, choć czasem zdarza się, że korzystam z niektórych przepisów wege i spożywam np. tylko jeden z pięciu posiłków w ciągu dnia zawierający mięso.
- STI
- Stary Wyga
- Posty: 169
- Rejestracja: 22 mar 2012, 11:57
Sojowe "mleko" jest dziwnym tworem, więc dychotomia "sojowe - krowie" jest zupełnie moim zdaniem "niedyskutowalna", natomiast mnie zawsze nurtowała jedna rzecz:fantom pisze:Ostatnio ktos na forum wklejal jakies pseudonaukowe linki ze mlego (nie bylo sprecyzowane czy krowie, kozie, owcze) to trucizna i nalezy pic mleko sojowe.
Jakim cudem PŁYN USTROJOWY OBCEGO GATUNKU (bo tym w istocie jest mleko krowie, kozie, owcze), może być zdrowy dla ludzkiego organizmu?
Żeby biegać, trzeba biegać.