Bieganie naturalne.
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja tam się nie znam na bieganiu ale jak dla mnie to w tym tekście jest ciut mało treści.
A stwierdzenie:
"Oczywiście, jeśli ktoś będzie uparty i zawzięty, nauczy się biegać na boso (nie w butach minimalistycznych). Oczywiście, nim stanie się to dla niego czymś naturalnym, upłynie kilka lat, a po drodze zapewne nie obedzie się bez kontuzji."
to nie wiem skąd jest wzięte, ja jestem biegowym leszczem a 8 km na bosaka przebiegłem po pół roku delikatnych przygotowań, kontuzji nie uświadczyłem, ba nawet pęcherza żadnego nie załapałem.
W zasadzie to nie wiem o czym i dla kogo jest ten artykuł :>
A stwierdzenie:
"Oczywiście, jeśli ktoś będzie uparty i zawzięty, nauczy się biegać na boso (nie w butach minimalistycznych). Oczywiście, nim stanie się to dla niego czymś naturalnym, upłynie kilka lat, a po drodze zapewne nie obedzie się bez kontuzji."
to nie wiem skąd jest wzięte, ja jestem biegowym leszczem a 8 km na bosaka przebiegłem po pół roku delikatnych przygotowań, kontuzji nie uświadczyłem, ba nawet pęcherza żadnego nie załapałem.
W zasadzie to nie wiem o czym i dla kogo jest ten artykuł :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To prawda ale artykul jest po prostu jak z wybiorczej - taki zeby byl, tresci ani glebszej mysli w tym w zasadzie zadnej.Sportowiec_78 pisze:Wyraziłeś swoją opinie, to się nazywa dyskusja:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Mysle ze jest w tym jakas mysl a ze marketingowcy chca to wykorzystac to juz inna inszosc. Ja ostatnio pomyslalem nad porownaniem tego do nart. Narty zrobily sie carvingowe ale i tak gros ludzi jezdzi na nich w sposob klasyczny i po co komu wyrafinowane racingowe narty carvingowe jesli nie umie wykorzystac ich carvingowych wlasciwosci ?Sportowiec_78 pisze:Artykuł jak artykuł, ciekawi mnie Wasze zdanie na temat biegania naturalnego, a nie czy autor ma głębszą myśl czy nie:) Czy to wymysł marketingowców czy faktycznie coś w tym jest:)fantom pisze:To prawda ale artykul jest po prostu jak z wybiorczej - taki zeby byl, tresci ani glebszej mysli w tym w zasadzie zadnej.Sportowiec_78 pisze:Wyraziłeś swoją opinie, to się nazywa dyskusja:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
tak to jest jak ktoś pisze o czym nie ma zielonego pojęcia - wychodzi stek bzur, aż ciężko komentować.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Artukul jest jaki jest, bo sluzy glownie temu zebysmy wchodzili na strone z linka. Gdyby Sportowiec_78 faktycznie chcial o tym podyskutowac, to wrzucilby swoje przemyslenia tutaj a nie odsylal nas na swoje strony z reklamami. Wlasciciele/administratorzy/moderatorzy strony bieganie.pl sa w tych kwestiach bardzo wyrozumiali. Taka jest moja opinia
pozdrowka
saper

pozdrowka
saper
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
chciałoby się nie zatrzymywać wpół drogi i napisać:Pamiętaj, twoja stopa przywykła już do obuwia. To obuwie jest dla niej czymś naturalnym, a nie leśny dukt. Proces ten trwał wiele lat, nie zmienisz teraz tego w ciągu jednego miesiąca. Oczywiście, jeśli ktoś będzie uparty i zawzięty, nauczy się biegać na boso (nie w butach minimalistycznych). Oczywiście, nim stanie się to dla niego czymś naturalnym, upłynie kilka lat, a po drodze zapewne nie obedzie się bez kontuzji.
Pamiętaj, twoja dupa przywykła już do siedzienia w samochodzie i przed ekranem. To bezruch jest dla niej czymś naturalnym, a nie katowanie się ćwiczeniami. Proces ten trwał wiele lat, nie zmienisz teraz tego w ciągu jednego miesiąca. Oczywiście, jeśli ktoś będzie uparty i zawzięty, nauczy się biegać. Oczywiście, nim stanie się to dla niego czymś naturalnym, upłynie kilka lat, a po drodze zapewne nie obedzie się bez kontuzji. Tak, więc, drogi człowieku, otwórz oczy, nie ulegaj reklamom i zastanów się, czym dla Ciebie tak naprawdę jest naturalne spędzanie czasu, bo zapewniam, że bieganie, które przedstawiają nam w reklamach, nie ma nic wspólnego z prawdziwym, naturalnym leżeniem do góry wentylem.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Tak tylko dla porządku - okres czasu od kiedy człowiek nosi buty (a zwłaszcza nie minimalistyczne
) w porównaniu ze skalą ewolucji jest bardzo krótki.

-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 05 sie 2010, 10:02
- Życiówka na 10k: 51:21
- Życiówka w maratonie: 4:26:17
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Otóż to. Jeśli chodzi o budowę ciała nie różnimy się od paleolitycznych łowców - zbieraczy, a tym bardziej współczesnych Tarahumara.strasb pisze:Tak tylko dla porządku - okres czasu od kiedy człowiek nosi buty (a zwłaszcza nie minimalistyczne) w porównaniu ze skalą ewolucji jest bardzo krótki.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
strasb, krass : mysle ze nie chodzi o genetyczne zmiany w budowie na poziomie gatunku, lecz o zmiany zwyrodnieniowe, oslabienie ciala, ktore zaszly w kazdym z nas od urodzenia do dnia dzisiejszego na skutek przebywania w wygodnym srodowisku. Dzisiejsze dziecko prowadzone od malego "w sposob naturalny" pewnie byloby tak samo sprawne jak Ci indianie czy ludzie pierwotni.
Ja biegam po to by byc zdrowy i miec z tego frajde. Na podstawie tego co dotychczas tu wyczytalem, wydaje mi sie, ze bieganie naturalne, pomimo tego ze na poczatku moze wymagac nieco nakladu sil, docelowo powinno byc czyms zdrowszym niz bieganie uposledzone udogodnieniami cywilizacyjnymi. I powinno dawac wiecej frajdy. Wiec sprobuje. Oczywiscie spokojnie, powoli i z glowa zeby sobie nie zaszkodzic, czyli tak samo jak wtedy gdy w ogole zaczynalem bieganie. A jesli przy tym jakas firma na mnie zarobi .... i tak by jakas zarobila, jak nie na takich butach to na innych, wiec jakie to ma byc dla mnie zmartwienie ?
Tak jak i f.lamer'a nie przekonuje mnie droga brniecia w uposledzenie (pewnie za mocne slowo). No chyba ze sie okaze ze nie ma juz wyjscia ... ale bede probowal !
PS. Jakie polecice buciki na faze przejsciowa ?
Ja biegam po to by byc zdrowy i miec z tego frajde. Na podstawie tego co dotychczas tu wyczytalem, wydaje mi sie, ze bieganie naturalne, pomimo tego ze na poczatku moze wymagac nieco nakladu sil, docelowo powinno byc czyms zdrowszym niz bieganie uposledzone udogodnieniami cywilizacyjnymi. I powinno dawac wiecej frajdy. Wiec sprobuje. Oczywiscie spokojnie, powoli i z glowa zeby sobie nie zaszkodzic, czyli tak samo jak wtedy gdy w ogole zaczynalem bieganie. A jesli przy tym jakas firma na mnie zarobi .... i tak by jakas zarobila, jak nie na takich butach to na innych, wiec jakie to ma byc dla mnie zmartwienie ?
Tak jak i f.lamer'a nie przekonuje mnie droga brniecia w uposledzenie (pewnie za mocne slowo). No chyba ze sie okaze ze nie ma juz wyjscia ... ale bede probowal !

PS. Jakie polecice buciki na faze przejsciowa ?

- Cintra
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 lip 2012, 19:02
- Życiówka na 10k: 54:41
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
saper upośledzenie to bardzo trafne słowo
ja biegam w ZENkach Kalenji, docelowo chciałabym biegać boso, ale obawiam się ewentualnych kawałków szkieł na trawie, a większość ścieżek w lesie jest pełna małych kamyczków, chociaż kto wie, może z czasem przestaną mi przeszkadzać? Staram się na ok. 10min zdejmować buty, ale nie zawsze mi się udaje, po za tym nie wiem czy to dobry pomysł, gdy robi się coraz zimniej. A może właśnie dobry sposób na zahartowanie?

-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 05 sie 2010, 10:02
- Życiówka na 10k: 51:21
- Życiówka w maratonie: 4:26:17
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Saper - ale wystarczy max kilka lat regularnego treningu, aby z "lwa kanapowego" stać się ultramaratończykiem!
Ja wbiegłem (wczłapałem) na krętą ścieżkę naprawdę regularnego biegania (przez wcześniejsze dwadzieściaparę lat miewałem dłuższe lub krótsze epizody biegania rekreacyjnego) pod koniec 2010 r., w "żelazkach" ASICS-a, jako zdecydowany "piętolodowacz" o dosyć konkretnej masie ciała, ok. 110 kg. Jakiś rok temu, pod wpływem "Urodzonych biegaczy" (a jakże) oraz studiowania rozmaitych, innych materiałów, głównie w internecie, zacząłem przestawiać się na "bieganie naturalne". Tylko, że w moim wykonaniu była to druga skrajność - lądowanie w zasadzie na palcach. Zmasakrowałem sobie łydy (pół biedy) i rozcięgna podeszwowe (to już był konkretny kłopot) i doszedłem do wniosku, że pi....lę to "naturalne bieganie" i muszę z powrotem przestawić się na lądowanie na pięcie albo w ogóle nie będę mógł biegać. No i jak zacząłem - jak mi się wydawało - znów lądować na piętę, to okazało się, że nie jestem już w stanie i wyszło z tego lądowanie na śródstopiu! I teraz jest o.k.
Co do butów przejściowych - jest pełno wątków na ten temat w odpowiednim dziale. Ja się nie podejmuję polecania. Mogę natomiast powiedzieć w czym ja biegam: na asfalt PUMA FAAS 500 i Saucony Mirage, w teren Inov-8 Rocklite 295 i NB Minimusy MT10. Aha - masa jest już dużo mniej konkretna - jakieś 85 - 87 kg.
Ja wbiegłem (wczłapałem) na krętą ścieżkę naprawdę regularnego biegania (przez wcześniejsze dwadzieściaparę lat miewałem dłuższe lub krótsze epizody biegania rekreacyjnego) pod koniec 2010 r., w "żelazkach" ASICS-a, jako zdecydowany "piętolodowacz" o dosyć konkretnej masie ciała, ok. 110 kg. Jakiś rok temu, pod wpływem "Urodzonych biegaczy" (a jakże) oraz studiowania rozmaitych, innych materiałów, głównie w internecie, zacząłem przestawiać się na "bieganie naturalne". Tylko, że w moim wykonaniu była to druga skrajność - lądowanie w zasadzie na palcach. Zmasakrowałem sobie łydy (pół biedy) i rozcięgna podeszwowe (to już był konkretny kłopot) i doszedłem do wniosku, że pi....lę to "naturalne bieganie" i muszę z powrotem przestawić się na lądowanie na pięcie albo w ogóle nie będę mógł biegać. No i jak zacząłem - jak mi się wydawało - znów lądować na piętę, to okazało się, że nie jestem już w stanie i wyszło z tego lądowanie na śródstopiu! I teraz jest o.k.
Co do butów przejściowych - jest pełno wątków na ten temat w odpowiednim dziale. Ja się nie podejmuję polecania. Mogę natomiast powiedzieć w czym ja biegam: na asfalt PUMA FAAS 500 i Saucony Mirage, w teren Inov-8 Rocklite 295 i NB Minimusy MT10. Aha - masa jest już dużo mniej konkretna - jakieś 85 - 87 kg.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W tych przemyśleniach jest sporo założeń, które mogą być prawdziwe, ale wcale nie muszą. Co się przyjmie to można różne rzeczy z tego wysnuwać. Trudno więc podjąć dyskusję na argumenty.
Co do podejścia firm i promowania, to się zgadzam choć można biegać naturalnie w butach za 500 zł. Tylko zależność jest odwrotna: to bieganie czyni biegaczem a nie buty. Ja w poprzednim tyg. robiłem trening w sandałach, bo to akurat miałem pod ręką.
A co do możliwości nauczenia się biegania naturalnego to pomiędzy białym a czarnym jest jeszcze nieskończona ilość różnych odcieni. To że nie jeździsz jak Kubica to nie oznacza jeszcze, że należy zabrać ci prawo jazdy.
Co do podejścia firm i promowania, to się zgadzam choć można biegać naturalnie w butach za 500 zł. Tylko zależność jest odwrotna: to bieganie czyni biegaczem a nie buty. Ja w poprzednim tyg. robiłem trening w sandałach, bo to akurat miałem pod ręką.

A co do możliwości nauczenia się biegania naturalnego to pomiędzy białym a czarnym jest jeszcze nieskończona ilość różnych odcieni. To że nie jeździsz jak Kubica to nie oznacza jeszcze, że należy zabrać ci prawo jazdy.
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
och, niektóre są wprost fałszywe.infomsp pisze:W tych przemyśleniach jest sporo założeń, które mogą być prawdziwe, ale wcale nie muszą.
jak choćby to że bieganie naturalne to bieganie w obuwiu minimalistycznym lub na bosaka.
lub to że najbardziej naturalnym ruchem jest ten najbardziej wygodny nierównomiernie rozwiniętemu ciału.
a fałszywe alternatywy prowadzą - jak wiadomo - do fałszywych wniosków.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 788
- Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
- Życiówka na 10k: 53
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskid
Tak na marginesie...
Czy bieg mieszkanki Murmańska do trolejbusu, w obowiązkowych (wysokich - podobno min 10 cm) szpilkach, zostałby przez filozofów uznany za naturalny czy wręcz przeciwnie?
Ciekawym, co by na to powiedzieli Tarahumara, znani producenci obuwia i... same buty.
Czy bieg mieszkanki Murmańska do trolejbusu, w obowiązkowych (wysokich - podobno min 10 cm) szpilkach, zostałby przez filozofów uznany za naturalny czy wręcz przeciwnie?
Ciekawym, co by na to powiedzieli Tarahumara, znani producenci obuwia i... same buty.