mihumor .com
Moderator: infernal
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Mihumor można by powiedzieć że brak dramatycznych wpisów to dobra informacja.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
No to pierwszą 30-tkę masz za sobą
Każda następna będzie ci się wydawała krótsza.
Te 24km TM pójdzie ci jeszcze łatwiej.
Gdzieś na forum czytałem ostrą wymianę zdań pomiędzy kilkunastoma osobnikami,czy trudniejsze jest
Danielowskie 24km TM,czy Skarżyńskiego 30km w tym 12TM.
Oczywiście spór nieroztrzygnięty
Każda następna będzie ci się wydawała krótsza.
Te 24km TM pójdzie ci jeszcze łatwiej.
Gdzieś na forum czytałem ostrą wymianę zdań pomiędzy kilkunastoma osobnikami,czy trudniejsze jest
Danielowskie 24km TM,czy Skarżyńskiego 30km w tym 12TM.
Oczywiście spór nieroztrzygnięty
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Następna 30tka będzie na Maratonie w Poznaniu, powinna być znacznie krotsza a i na pewno tak ją odbiorę bo tam na tej 30-tce praktycznie płasko. Na ten cykl ta jedna 30-tka musi wystarczyć, dodatkowo w lipcu była 42ka i sporo drobniejszej objętości naklepane, teraz powoli trzeba schodzić ze zmęczenia choć jeszcze kilka zdrowych i męczących treningów będzie przed startem
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Ja do maratonu mam 2 tygodnie.Dziś mocny akcent na Cupgemini.
Też zaczynam luzować.Od następnego tygodnia zmniejszam przebieg.
W piątek ostatnie dłuższe wybieganie ok.25km easy.
A w środę wg.planu mam mieć interwały i zobacze jak się zregeneruje po dzisiejszych zawodach.
Jeśli nie będe w pełni wypoczęty to zrobię tak jak ty,czyli tydzień po zawodach bez akcentów.
Też zaczynam luzować.Od następnego tygodnia zmniejszam przebieg.
W piątek ostatnie dłuższe wybieganie ok.25km easy.
A w środę wg.planu mam mieć interwały i zobacze jak się zregeneruje po dzisiejszych zawodach.
Jeśli nie będe w pełni wypoczęty to zrobię tak jak ty,czyli tydzień po zawodach bez akcentów.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Po dyszce nie będzie problemu, ogarniesz się do środy spokojnie, dyszka to taki mocny akcent treningowy - bardzo dobry, widziałem w maju jak po startach w dyszkach podbijało mnie do góry. Teraz w tym krótkim cyklu do maratonu chciałem dorobić wytrzymałości i ustabilizować wyższą prędkość HM i TM - to się chyba udało, nawet dyszkę bym teraz nieźle pobiegł na tej robocie, ale ten start mi nie pasował, musiałem gdzieś upchać tą objętość i to był jedyny termin.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Jestem pod wrażeniem że to pierwsza Twoja 30km a masz takie rezultaty na maratonach ! Super! Ja musze coś wiecej robić coby głowa była świadoma dystansu Ty sie zastanów nad tym 3:20! Moze 3:15?
A przy okazji, Krzychu wielkie gratulacje! Super życioweczka Ci wyszła!
A przy okazji, Krzychu wielkie gratulacje! Super życioweczka Ci wyszła!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Ja to pikuś, znajoma moja bez biegania 30 tek ani niczego podobnego robiła maratony poniżej 3 godz. W sumie krótko biegam, niecały rok będzie więc nie było kiedy doklepać sie do tych większych dystansów, do startu w Krakowie to nie miałem o takich bieganiach pojęcia, potem podkręcałem dystans ale czasu nie było bo kilka startów się kilka trafiło po drodze, teraz na to przyszedł czas ale i tak tylko jednorazowo.
W P biegnę na 3.20, co z tego wyjdzie się zobaczy, na 3.15 nie będę się napinał z taktyką bo coś mi mówi, że to mogłoby się skończyć jak CM - tam zeszmacony jakoś dobiegłem o czasie, tu tempa są większe jednak i straty na kilku ostatnich km-ach mogą wyjść znaczne. Sam widziałeś we Wrocku, że kończenie maratonu w dobrej kondycji bez podpierania się o ścianę to wielka i euforyczna przyjemność - z drugiej strony rekordu świata nie biję ani rekordu żadnej innej organizacji więc o minutę w tą czy w tamtą płakać nie będę, ważne, żeby pobiec na miarę swoich możliwości i ukończyć w dobrej formie. Robię przygotowania na 3.20 tyle biegnę, wyjdzie lepiej będę się cieszył
W P biegnę na 3.20, co z tego wyjdzie się zobaczy, na 3.15 nie będę się napinał z taktyką bo coś mi mówi, że to mogłoby się skończyć jak CM - tam zeszmacony jakoś dobiegłem o czasie, tu tempa są większe jednak i straty na kilku ostatnich km-ach mogą wyjść znaczne. Sam widziałeś we Wrocku, że kończenie maratonu w dobrej kondycji bez podpierania się o ścianę to wielka i euforyczna przyjemność - z drugiej strony rekordu świata nie biję ani rekordu żadnej innej organizacji więc o minutę w tą czy w tamtą płakać nie będę, ważne, żeby pobiec na miarę swoich możliwości i ukończyć w dobrej formie. Robię przygotowania na 3.20 tyle biegnę, wyjdzie lepiej będę się cieszył
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- gonefishing
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 767
- Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
- Życiówka na 10k: 41'25"
- Życiówka w maratonie: 4h01'38"
- Lokalizacja: Gabon
Właśnie to samo chciałem napisać. Aż podziw bierze, że wybiegając max. 25 km przy tak niedługim okresie treningu osiąga się takie rezultaty w maratonach. Pozdrawiam.panucci10 pisze:Jestem pod wrażeniem że to pierwsza Twoja 30km a masz takie rezultaty na maratonach ! Super! Ja musze coś wiecej robić coby głowa była świadoma dystansu Ty sie zastanów nad tym 3:20! Moze 3:15?
A przy okazji, Krzychu wielkie gratulacje! Super życioweczka Ci wyszła!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
heh widzisz jak to jest jak Cie ktoś namawia na inny czas niz zakladałeś ? na taka odpowiedz liczylem i pewny jestem ze pojdzie Ci lepiej:) Pobiegniesz na 3:20 a na ostatnich km jak Ci zostanie paliwa to podkrecisz śrubkę Nie wiem czy dam rade 3mać kciuki <bo tez wtedy bede biegł tyle ze duzo za Toba>, ale jakoś sie postaram
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Przejrzałeś mój chytry plan W Krakowie biegłem na wynik z kalkulatora i dosyć bolało, teraz wolę być ostrożniejszy. W Sztokholmie biegłem na pewno dużo lepiej i na lepszy czas niemniej już podbiegi na pierwszych 10km kazały zrewidować plany, ale tamta trasa była tak trudna, że nawet nie wiem jak to przełożyć na płaską, wtedy byłem gotowy na czas pod 3.20, teraz liczę na to 3.20 a jak warunki pozwolą to może nieco więcej - taka taktyka czyli bieg z defensywy. Gdybym biegł na tyle co z kalkulatora to mogłoby się skończyć naprawdę słabo i boleśnie. ale i tak nigdy nie można być pewnym, że na końcówce nie przyjdzie nam zapoznać się z teoriami "Galoweja" - na razie udawało się pomijać tego klasyka niemniej zawsze może być ten pierwszy raz
Mam jednak wrażenie, że tak daleko za mną biec nie będziesz - w założeniach to 10-15 minut a na końcówce to różnie może być - jesteśmy amatorami i tu czynnik loteryjny jak i rozrzut wyniku zwłaszcza w dól mogą być duże.
Mam jednak wrażenie, że tak daleko za mną biec nie będziesz - w założeniach to 10-15 minut a na końcówce to różnie może być - jesteśmy amatorami i tu czynnik loteryjny jak i rozrzut wyniku zwłaszcza w dól mogą być duże.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
heh jesteś mocny i w nogach i w głowie! Widać to po treningach i po formie wypowiedzi! Jestes super przygotowany mentalnie, to bardzo duzo! Jednak 10-15min a nawet 20-25min to bardzo duzo! A jesli mozna spytac to jaki wynik miałeś w Krakowie? i czy to było w tym roku? Czy w 2011?
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
3.30.06 w tym roku - to był debiut- fajna, słoneczna pogoda była tamtego dnia
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
Ja też biegłem i strasznie mnie sponiewierało już niestety na ok 26-28km!!! Słońce i taka pogoda to było zabójstwo na maraton z przygotowań zimowych! A dzień wcześniej stałem i dopingowałem razem z Księżną biegaczy na dystansie 4,2km na błoniach i tak lało i wymarzliśmy że masakra! A Ty i tak czasłeś niezły wynik!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
To był bieg na max tabelkowy, z połówki w marcu wychodziło mi, ze niby mogę pobiec ok 3.28, tyle, że to był debiut, nie zrobiłem żadnego sensownego wybiegania bo max miałem 22km i to tylko 2 razy, w sumie małe objętości wtedy biegałem, zupełnie zlekceważyłem słońce i słabo się polewałem i za mało (chociaż często przynajmniej) piłem, dobrze, że chociaż temu zającowi na 3.30 nie dałem się wciągnąć w tempo i biegłem równo swoje. Niemniej to było klasyczne połączenie optymizmu debiutanta z błędami z trasy. Efekt był taki, że na 37km złapałem ścianę - to było połączenie odwodnienia i przegrzania, pięknie mi gęba napuchła i czerwony się zrobiłem, końcówkę już biegłem nadludzkim wysiłkiem woli po 5.05 i jakoś dociągnąłem choć koleżanka jak mnie zobaczyła na 35km to aż się przestraszyła i była pewna, że nie dobiegnę. Mam "fajne" zdjęcia z Błoń jak biegnę cały zgięty, z bólem na twarzy i pianę z pyska toczę co mi zwisa 20 cm breloczkiem - sorry za nieapetyczny opis ale nie chcę epatować zdjęciami bo to antyreklama biegania by była. Na Błoniach wyprzedziłem ze 20 osób (dane z odczytu międzyczasów i pozycji na nich) ale ja nie pamiętam tam żadnych ludzi a jedynie to by dobiec i wrażenie, ze za chwilę się zwale w trawę. Na mecie padłem, od razu wypiłem 1,5l wody a po 30 minutach drugie tyle - nie bylem w stanie po masażu przejść od strzału więcej niż 100 metrów, stanu swojego nie polecam i postanowiłem drugi raz tego nie przerabiać choć kto wie co się może wydarzyć.
W Sztokholmie 3 miesiące później finiszowałem ostatnie 500m w czasie poniżej 4 minut, nie padłem, nie odwodniłem się, na mecie lali szampana, wypiłem z 5 kielichów, nie musiałem pić wody, iść na masaż, nie padłem, zero strat i ofiar - istna euforia i przyjemność choć bieg był bardzo ciężki i naprawdę walczyłem na trasie. Żona moja podsumowała, ze nie dałem z siebie wszystkiego - nie odbieram tego w ten sposób, na końcówce wyprzedziłem ponad 200 osób - oni dali z siebie wszystko i jeszcze więcej a ja tylko dobrze rozłożyłem siły i to było bardzo fajne.
W Sztokholmie 3 miesiące później finiszowałem ostatnie 500m w czasie poniżej 4 minut, nie padłem, nie odwodniłem się, na mecie lali szampana, wypiłem z 5 kielichów, nie musiałem pić wody, iść na masaż, nie padłem, zero strat i ofiar - istna euforia i przyjemność choć bieg był bardzo ciężki i naprawdę walczyłem na trasie. Żona moja podsumowała, ze nie dałem z siebie wszystkiego - nie odbieram tego w ten sposób, na końcówce wyprzedziłem ponad 200 osób - oni dali z siebie wszystko i jeszcze więcej a ja tylko dobrze rozłożyłem siły i to było bardzo fajne.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Faktycznie lepiej paść trupem za linią mety niż kilka km przed