Plague, komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
już tu byłam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 692
Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

:taktak: very najs,
moim zdaniem you are doing it right
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam ;)
PKO
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Dzięki, oby tak było. Glukozaminę z poczty odebrałem, więc supluje się teraz i dużo rozciągania + takiego rozruchu w domu a'la karate. Zawsze to stawy popracują a bez obciążenia. Liczę, że ruch będzie najlepszym lekarstwem. Ostatnio mogłem dużo biegać ale szczerze mówiąc sprawny nie byłem :bum: Dużo pracy nad sobą mnie czeka :hejhej:
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

Plague pisze:..... Jest jedno ale.. W sierpniu wróciłem do biegania i przy ok. 26km/tydzień kolana zaczęły boleć. Wiem, że mięśniowo i kondycyjnie mógłbym robić coś mocniejszego. Jednak chce wskoczyć na obroty powoli i tym samym kolana wyleczyć do końca, żeby to się nie ciągnęło w nieskończoność. .....
No to Twój organizm i Ty znasz go najlepiej. Skoro takie objętości jakie są w planie Ci odpowiadają to jest git. Pamiętaj, że plan to nic sztywnego. Możesz go sobie edytować wg. swojego samopoczucia w danym dniu - zarówno na "+" jak i na "-". Tak też większość robi. Zresztą był chyba tutaj na bieganie.pl kiedyś taki artykuł, w którym o tym traktowano. Także spoko, spoko :spoczko: U mnie bywało tak, że w planie miałem 6 a zrobiłem 18 :bum: fajnie się biegło z mihumorem :bum: była ładna pogoda i super samopoczucie, więc szkoda mi było tego stracić na tylko marne 6 km i odwrotnie na "-" czyli miałem. np. 12 a wyszło ledwo 6, nie było po co cisnąc na siłę, bo po prostu to nie był mój dzień na bieganie. I to było w okresie przygotowań do Piły.
Plague pisze:...... Od tygodnia biorę tabletki z dziką różą (znajomy twierdzi, że dobrze działają na stawy). Lada dzień powinna przyjść glukozamina. Niektórzy mówią, że to placebo, jednak zaryzykuję. Produkcja kolagenu teoretycznie się zwiększy a na pewno nie zaszkodzi. Ciężko u mnie dostać nóżki wieprzowe, bo już bym wcinał galaretę :oczko: .....
Co się tyczy glukozaminy. Sam w nią specjalnie nie wierzyłem i tak przeczuwałem, że to w 80% placebo. Osobiście biorę ją tak "delikatnie" od czerwca czyli od problemów z kolanami. Pomimo, że ból w lipcu ustał nie łączyłem tego z glukozaminą a raczej z przerwą i tym co od lekarza miałem czyli nimesil i strutcum. Teraz nieco zmieniłem zdanie po ok 3 miesiącach suplementacji (małymi dawkami - nie na leczenie tylko na profilaktykę). Ogólnie moje stawy zawsze były kiepskie. Np. rąbanie drzewa kończyło się totalnym bólem stawów nadgarstkowych do tego stopnia, że z bólu spać nie mogłem. Wczoraj i przedwczoraj zrąbałem 6m i nic, tylko zakwaski, bo górne partie mięśniowe odzwyczajone do takiego wysiłku. Czekam też przesyłkę glukozaminy od kolegi z USA (500 kaps.) :bum: . Ogólnie to zmieniam producentów glukozaminy, nie borę jednego tylko. Teraz jestem np. na chrząstce rekina - ona też ma w sobie siarczan glukozaminy, więc już czystej nie biorę.

Również zdrówka życzę i "bezkontuzyjnego" biegania.
Kamil
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Dzięki na pewno się przyda :usmiech:
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

Celujesz w jakiś konkretny start maratoński z tym planem :oczko:
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Nie, to raczej sposób żeby się hamować i w miarę bezpiecznie odzyskać formę. Fajnie było by znowu biegać easy po 5'10"-15"/km heh :zero:
Coś czuję, że długa droga przede mną.
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

Co się tyczy tego:
Plague pisze: ogólnie jak nic się nie stanie, to wyglądać to będzie tak
pn. - pompki
wt. - brzuch
śr. - pompki
czw. - brzuch
pt. - nogi
sb. - pompki
nd. - brzuch
za dużo tego, będę robił wg uznania, żeby wzmacniać
Nie wiem jakie objętości robisz tego. Ogólnie wygląda to OK.
Co do brzucha - to są mięśnie, które dość szybko się regenerują, więc jak nie ładujesz ich w setkach to spokojnie mógłbyś i codziennie je robić. Pompki możesz co 2 dzień, tylko też nie ma co przesadzać z ich ilością. Pt - nogi nie ma sensu, niech odpoczną pomiędzy czwartkowym a sobotnim bieganiem.
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

Ogólnie to co do Twojego planu to jest on bardzo podobny do tego pod półmaraton:
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=432

Do 14 włącznie tygodnia jest on niemal identyczny.

Przyznam, że planowałem na początku mojej przygody sobie tak, aby wycyrklować starty w maratonie i półmaratonie wykonując ten pod półmaraton przez 18 tyg. A po jego zakończeniu ruszyć od 15 tygodnia ten maratoński i po nim przebiec pierwsze 42 :bum:

Ale nie mogłem się zmusić aby po 3 km skończyć bieg :hej:

Tyle, że ja nieogarnięty w tym jestem i ponosi mnie zawsze na więcej. Np. wczoraj miało być 12 km tempie 5'30" - 5'45", a oczywiście porwało mnie na tempo 5'06". Chociaż dystans zachowałem, bo 11,64 km :taktak:

Pozdos
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Jeśli się po tym regenerujesz i dalej Cię "nosi" to pewnie nic Ci od tego nie będzie :ble:
Właśnie to kończenie biegu po 3/4km mnie wkurza najbardziej :hahaha:
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Po sprawdzianie stwierdziłem, że coś jest nie tak.
Kondycja jest w miarę, wiadomo gorsza po przerwie ale jednak nie ma tragedii jak się spodziewałem.
Nogi dosyć mocne jak na mnie - kiedyś tylko bieganiem je ćwiczyłem, teraz wzmacniam ćwiczeniami w domu.
Z ciekawości zobaczyłem co biegałem w sierpniu wracając do boju. Znalazłem tam takie kwiatki:

4.08 - przysiady + 21' żwawego biegu (pewnie na granicy wb2/3)
5.08 - 20' easy + 8' mocno + 12' easy + 5' mocno + schłodzenie (mocno czyli zapewne ok. 4'30"/km lub szybciej)
6.08 - wolne (tylko od biegania)
7.08 - NIC
8.08 - 20' easy + 1'40"/1'30"/1'20"/1'10"/1' szybko + 20' easy (te odcinki biegłem ile fabryka dała byle nie zwalniać na dużej przerwie) <- 20' po biegu lekki ból kolana
9.08 - 3,6km po 4'30" + 3,4km po 5'20"/km <- w tempie mojego best czasu na 3km (!!)

Wychodzi, że wcisnąłem 3/4 akcenty (zależy jak liczyć) w jeden tydzień biegania(6 dni! :wrr: ). Wróciłem do biegania 30 lipca! No to ja się nie dziwie, że mnie się kolano zbuntowało :tonieja:

Zapewne jakbym klepał przez 2-3 tyg. wb1 + wb2 (powiedzmy max. po 4'50"/km) w okolicach 30-35km, to by nic się nie stało :zero:

Krótka przerwa jest najbardziej niebezpieczna, bo się przestaje myśleć o "mądrym" trenowaniu (ja przestaję?).

Wszelkie zjebki mile widziane :bum: Obiecuję poprawę.
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

Plague pisze:....... zaczynam albo za wolno, .....
No i bardzo dobrze!
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

No jak zacznę 5'40"-6'/km to ok, bo rozkręcam się. Ale niedawno biegać zacząłem po 6'40", że niby tak muszę narazie a guzik prawda! Coś koło 6'/km może ciut szybciej powinno być ok :ble:
Jeny gorąca kąpiel bardziej mnie zmordowała niż tempo :hahaha:
A tak ogólnie to wydaje mi się, albo powoli powoli forma wraca, jeszcze bazy brakuje, ale te krótsze odcinki coraz lepiej idą. Oby teraz nie przesadzić, to ładny, stopniowy progres będzie :spoko:
W końcu muszę Cie gonić! :hahaha:
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

Ja pierwsze ok. 2 km zawsze zaczynam wolno nawet po 6'30" :oczko: potem wskakuje na szybsze tempo. Czasami kończę nawet po 4'30", potem rozciąganie i truchtem do domku.

PS. Takiego starego dziadka jak ja to dogonisz bez problemu :hej:
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
Awatar użytkownika
gonefishing
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 04 cze 2012, 09:55
Życiówka na 10k: 41'25"
Życiówka w maratonie: 4h01'38"
Lokalizacja: Gabon

Nieprzeczytany post

BNP to świetna sprawa, daje moc :taktak: Zobaczysz za tydzień :oczko:
BLOG - KOMENTARZE
ULICZNE: 5km 20:03 10km 41:25 21,1km 1:34:52
PRZEŁAJOWE: 42,2km 4:01:38
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Końcówka była po 4'30" właśnie (licząc wg mapy odl.) :hej: Oby oby, bo na razie cienki jestem :P
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ