Jakieś nudne to nasze kobiece forum :)
Moderator: beata
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Była, na szyi miałam zawieszoną, ale może się odwróciła
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
ja to ślepa jestem, żebym zobaczyła musiałabyś trzymać metrowy transparent nad głową ale to by pewnie utrudniało ci podawanie wody
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Miałam miejscóweczkę przy cukrze
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
a kysz bocie!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
przeczłapałam będzie lepszym określeniem już trzy ... i ciągle marzę o takim który przebiegnęilonasz22 pisze:Dziewczyny czy przebiegłyście kiedyś maraton?
???Qba Krause pisze:a kysz bocie!!!
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
joanna --> a bo to jest reklamówka, której jedynym sensem istnienia jest napisanie czegokolwiek na forum, prawdziwy tekst który ma znaczenie znajduje się w podpisie .
The faster you are, the slower life goes by.
- czarny kot
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 wrz 2012, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam serdecznie
Nie widzę żeby było miejsce na przywitanie się w damskiej części forum więc uczyniłam to tutaj
Mam 32..no dobra, 33 lata i nadszedł czas by zrobić coś dla siebie. Tak. Zainspirował mnie temat, który brzmi "mam godzinę dla siebie" . Coraz częściej czuję potrzebę żeby urwać z życia rodzinnego tą właśnie godzinę.
Od poniedziałku zamierzam uczyć się biegać. Może uda mi się gdzieś znaleźć książkę Gallowaya i choć trochę poczytać. Do tej pory była praca i rodzina. Czasami basen z synem, który pływa lepiej i wytrwalej ode mnie. Teraz syna zapisałam na godzinę pływania w szkółce. Czyli jest to też moja godzina i zamiast stać pod basenem zamierzam właśnie biegać. Plan jest dobry
Nie widzę żeby było miejsce na przywitanie się w damskiej części forum więc uczyniłam to tutaj
Mam 32..no dobra, 33 lata i nadszedł czas by zrobić coś dla siebie. Tak. Zainspirował mnie temat, który brzmi "mam godzinę dla siebie" . Coraz częściej czuję potrzebę żeby urwać z życia rodzinnego tą właśnie godzinę.
Od poniedziałku zamierzam uczyć się biegać. Może uda mi się gdzieś znaleźć książkę Gallowaya i choć trochę poczytać. Do tej pory była praca i rodzina. Czasami basen z synem, który pływa lepiej i wytrwalej ode mnie. Teraz syna zapisałam na godzinę pływania w szkółce. Czyli jest to też moja godzina i zamiast stać pod basenem zamierzam właśnie biegać. Plan jest dobry
życie to kochać wiatr, przyjaźnić się ze słońcem a gdy go nie ma...tęsknić
- czarny kot
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 wrz 2012, 10:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiem wiem. Właśnie kończę pakować rodzinę i mamy weekendowy wyjazd. Będziemy sadzić las. Mogłabym napisać że nie jest to przeszkodą ale z życia wiem iż po jednym dniu machania szpadlem nie da się zrobić nic a sadzenie ma trwać od dzisiaj do niedzieli. Ponad 300 drzewek.
Po drugie muszę mieć plan. Tak myślę, że ten 6-cio tygodniowy może bym dała radę.
Po drugie muszę mieć plan. Tak myślę, że ten 6-cio tygodniowy może bym dała radę.
życie to kochać wiatr, przyjaźnić się ze słońcem a gdy go nie ma...tęsknić
- scieslik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chruszczobród
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
1 rok jednak jest najgorszy...scieslik pisze:Młodsza córka zaczęła chodzić do przedszkola i boje się, że w skupisku dzieci zacznie częściej chorować mój powrót do pracy będzie =L4
Macie jakieś sprawdzone specyfiki uodparniające dla wybrednych maluchów?
Ja wyznaję zasadę: Byle do piątku, sobota i niedziela dmucham - chucham, doprowadzam do porzadku na poniedziałek
U mlodszej w żłobku nie ma 2/3 dzieci, u starszej w przedszkolu połowy (ale połowa tej połowy, ktora jest smarka i kaszle ).
U nas w ruch idą inhalacje z soli fizjologicznej, co by nawilżać nosek - przy katarze i kaszlu też swietnie sie sprawdzaja
Corki wcinają tran codziennie (dziwne mam dzieci, bo robią to bardzo chętnie - wręcz same się upominają) Czosnek, cebulka do wszystkiego co się da (do obiadu, kolacji). A do mleczka i herbatki miodzik Cos tam czasem zakaszlą, z noska czasem poleci, ale ogólnie trzymają się jakoś i przez cały wrzesień nie wygonili nas do domu
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Moje dziecko też "odchorowało" co swoje.
Zauważyłam jednakowoż, że nie zaziębi się, jak pojedziemy pod namiot na kajaki w maju i jest mokro i zimno jak cholera. Nie rozchoruje się, jak zimą pójdziemy na sanki i cała się przemoczy i zgubi szalik a w butach ma wodę. Nic jej nie wadzi, jak siedzi w lodowatej wodzie w morzu czy jeziorze i jest cała sina.
A jak tylko siedzi w domu, je regularnie, jest ciepło ubrana i zadbana, to od razu ma gila giganta.
W związku z tym, jak tylko przyjdzie weekend, ubieram ją i wystawiam na podwórko. A jak pada deszcz, to rozkładam materac na tarasie, wyciągam książki, zabawki albo zapraszamy koleżankę i wietrzę ja ile się da. Pomaga.
A jak już zachoruje, to pozwalam jej samodzielnie odchorować od początku do końca. I w moim przypadku to się sprawdziło, w zeszłym roku szkolnym miała 5 dni absencji.
Zauważyłam jednakowoż, że nie zaziębi się, jak pojedziemy pod namiot na kajaki w maju i jest mokro i zimno jak cholera. Nie rozchoruje się, jak zimą pójdziemy na sanki i cała się przemoczy i zgubi szalik a w butach ma wodę. Nic jej nie wadzi, jak siedzi w lodowatej wodzie w morzu czy jeziorze i jest cała sina.
A jak tylko siedzi w domu, je regularnie, jest ciepło ubrana i zadbana, to od razu ma gila giganta.
W związku z tym, jak tylko przyjdzie weekend, ubieram ją i wystawiam na podwórko. A jak pada deszcz, to rozkładam materac na tarasie, wyciągam książki, zabawki albo zapraszamy koleżankę i wietrzę ja ile się da. Pomaga.
A jak już zachoruje, to pozwalam jej samodzielnie odchorować od początku do końca. I w moim przypadku to się sprawdziło, w zeszłym roku szkolnym miała 5 dni absencji.
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
dont_ask pisze:
W związku z tym, jak tylko przyjdzie weekend, ubieram ją i wystawiam na podwórko. A jak pada deszcz, to rozkładam materac na tarasie, wyciągam książki, zabawki albo zapraszamy koleżankę i wietrzę ja ile się da. Pomaga.
A jak już zachoruje, to pozwalam jej samodzielnie odchorować od początku do końca. I w moim przypadku to się sprawdziło, w zeszłym roku szkolnym miała 5 dni absencji.
Popieram
- Gryzzelda
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1710
- Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraina Deszczowcow
tez tak robieAsiula pisze:1 rok jednak jest najgorszy...scieslik pisze:Młodsza córka zaczęła chodzić do przedszkola i boje się, że w skupisku dzieci zacznie częściej chorować mój powrót do pracy będzie =L4
Macie jakieś sprawdzone specyfiki uodparniające dla wybrednych maluchów?
Ja wyznaję zasadę: Byle do piątku, sobota i niedziela dmucham - chucham, doprowadzam do porzadku na poniedziałek
ale generalnie dzieci przez cala zime z gilem biegaja i o ile nie ma goraczki, to do przedszkola ida.
I na dworze sa codziennie, nie ma zmiluj.
A w norweskich przedzkolach to maluchy nawet spia w ciagu dnia na dworze. Bez wzgledu na temperature czy opady. Po porstu cieplo ubrane i opatulone sobie w wozeczkach kimaja i wdychaja swieze powietrze. Moje tez tak spaly.
- scieslik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chruszczobród