Infekcja gardła
- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Witam wszystkich,
moja praca to w dużej mierze mówienie, i stąd częste problemy z gardłem - a każde zapalenie gardła to w moim przypadku konieczność leczenia antybiotykiem (czyli średnio raz w roku). Właśnie jestem po czymś takim, i zastanawiam się, czy 1) po kuracji antybiotykowej jest jakiś bezpieczny okres odczekania z treningiem (dziś mija tydzień) i czy oprócz probiotyków jest coś, co powinno się wziąć celem odbudowania spustoszeń po leku, 2) czy ktoś wie o profilaktycznych metodach uniknięcia infekcji gardła podczas biegania (idę z tym pytaniem w piątek do lekarki, ale może ktoś już to przechodził).
Pozdrawiam!
moja praca to w dużej mierze mówienie, i stąd częste problemy z gardłem - a każde zapalenie gardła to w moim przypadku konieczność leczenia antybiotykiem (czyli średnio raz w roku). Właśnie jestem po czymś takim, i zastanawiam się, czy 1) po kuracji antybiotykowej jest jakiś bezpieczny okres odczekania z treningiem (dziś mija tydzień) i czy oprócz probiotyków jest coś, co powinno się wziąć celem odbudowania spustoszeń po leku, 2) czy ktoś wie o profilaktycznych metodach uniknięcia infekcji gardła podczas biegania (idę z tym pytaniem w piątek do lekarki, ale może ktoś już to przechodził).
Pozdrawiam!
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
90% infekcji gardła przechodzi po 5 dniach, a podawanie antybiotyku to nierozważne postępowanie. Wystarczy płukanie roztworem wody utlenionej ( na 100ml wody dajemy łyżeczkę wody utlenionej ) i miód.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
deepblue pisze:Ja zawsze płuczę wodą z solą, rewelacyjnie pomaga!
Jeśli jednak jest to angina to bez antybiotyku ani rusz.
da się bez antybiotyku

Jestem specem od angin, ale cos cięzko mi ruszyć tyłek migdalki wycinać


A co do infekcji to... mi pomaga bieganie




- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dzięki za rady! Dziś pierwszy raz przebiegłem 9km, potem na 9.00 miałem wizytę u lekarki - wolałem pobiec wcześniej na wypadek, gdyby miała odradzić mi dzisiejsze bieganie
Tak jak sądziłem, przerwa prawie trzytygodniowa nie była specjalnie odczuwalna, biegło się dość przyjemnie, choć długi rękaw się przydał. Jednak moje przypuszczenia a propos lekarki były prawidłowe - choć czuję się zupełnie ok (oprócz kaszlu, o czym za chwilę), to jednak wciąż gardło nie wygląda zbyt dobrze (zmiany wirusowe) i uznała bieganie za niewskazane na razie. O czym nie wspomniałem wcześniej, to że mam też coś, co nazywa się astmą oskrzelową - ale żeby była jasność, w moim przypadku oznacza to tylko i wyłącznie tyle, że po przeziębieniu mogę mieć kaszel nawet przez kilka miesięcy - i zwykle mam. A ponieważ i teraz mam kaszel, to dostałem Atrovent N i Miflonide.. i tu mam właśnie wątpliwości, bo ten drugi jest sterydowy
Ale chyba nie mogę być mądrzejszy od lekarki (to jest moja "stara" lekarka, ta wcześniejsza od antybiotyku przyjmowała pod nieobecność mojej), i muszę zacząć to brać.. A z bieganiem zobaczę, jutro i tak nie mógłbym, ale w niedzielę najpierw "posłucham siebie", i dopiero później zadecyduję, czy czuję się ok, czy nie.
@Asiula: ja też miałem mieć wycinane migdały, nawet stawiłem się w szpitalu z piżamą, ale zabieg został odwołany, bo miałem właśnie ten swój kaszel, było to 2 lata temu, i potem już odpuściłem - wielu ludzi straszy, że może być nie lepiej, a gorzej..
@apaczo: mi lekarka też najpierw przepisała jakiś syrop, wziewy ziołowe itd, ale po 4 dniach wciąż miałem stan podgorączkowy i gardło było coraz gorsze,a na dodatek byłem za granicą i musiałem dość intensywnie się poruszać (ale nie wakacje, więc nie miałem wyboru), więc doszedłem do wniosku, że nie warto dłużej czekać na polepszenie


@Asiula: ja też miałem mieć wycinane migdały, nawet stawiłem się w szpitalu z piżamą, ale zabieg został odwołany, bo miałem właśnie ten swój kaszel, było to 2 lata temu, i potem już odpuściłem - wielu ludzi straszy, że może być nie lepiej, a gorzej..
@apaczo: mi lekarka też najpierw przepisała jakiś syrop, wziewy ziołowe itd, ale po 4 dniach wciąż miałem stan podgorączkowy i gardło było coraz gorsze,a na dodatek byłem za granicą i musiałem dość intensywnie się poruszać (ale nie wakacje, więc nie miałem wyboru), więc doszedłem do wniosku, że nie warto dłużej czekać na polepszenie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 10 wrz 2012, 10:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chętnie poczytam porady, bo mam bardzo podobne problemy od kilku lat, co jest związane częściowo z pracą, a częściowo z przeprowadzką do bloku i suchym powietrzem od kaloryferów.
Na razie na sobie zaobserwowałam, że antybiotyki warto brać tylko w naprawdę poważnej sytuacji, typu zupełna utrata głosu lub wysoka gorączka. Przed choroba warto się zabezpieczać biorąc lekarstwa do ssania (ja zażywam coś, co się nazywa "Isla" to jest wyciąg z jakiś porostów, bez recepty), które zapobiegają wysuszeniu gardła. Druga kwestia to nawilżanie powietrza w mieszkaniu w sezonie grzewczym i w miarę możliwości ograniczanie przebywania w klimatyzowanych pomieszczeniach w lecie.
Pomaga też czosnek i cebula, ale jeśli musisz ciągle rozmawiać z ludźmi, to może się to odbijać na wynikach zawodowych
Na razie na sobie zaobserwowałam, że antybiotyki warto brać tylko w naprawdę poważnej sytuacji, typu zupełna utrata głosu lub wysoka gorączka. Przed choroba warto się zabezpieczać biorąc lekarstwa do ssania (ja zażywam coś, co się nazywa "Isla" to jest wyciąg z jakiś porostów, bez recepty), które zapobiegają wysuszeniu gardła. Druga kwestia to nawilżanie powietrza w mieszkaniu w sezonie grzewczym i w miarę możliwości ograniczanie przebywania w klimatyzowanych pomieszczeniach w lecie.
Pomaga też czosnek i cebula, ale jeśli musisz ciągle rozmawiać z ludźmi, to może się to odbijać na wynikach zawodowych

- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Na moje pytanie do lekarki na temat profilaktycznych metod utrzymywania gardła w dobrym stanie dostałem receptę na Esberitox - ale to lek homeopatyczny, i zastanawiam się, czy go wykupić, jestem sceptycznie nastawiony..
- czesuaf
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 sie 2012, 14:10
- Życiówka na 10k: 00:43:21
- Życiówka w maratonie: 03:37:59 netto
Nie jestem, oczywiście, lekarzem ani ekspertem w zakresie farmaceutyki ale leki homeopatyczne to chyba jednak jest bujda. Jeśli mają jakieś działanie to tylko na zasadzie placebo.
- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Do śniadanie wkroję sobie trochę cebuli i już mnie dziewczyna goni, a jakbym miał ją jeść regularnie wraz z czosnkiem, to naprawdę możemy mieć kryzys. Nie wspominając o pracy, gdzie cały czas mówię do ludzi.
- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Nawet gdyby miała 15, to bym się nie przyznawał, bo gdzie indziej pisałem, ile mam ja, i prawnie nie wyglądałoby to najlepiej
A poważnie, to co ma wiek do konieczności obcowania z mało przyjemnym zapachem z ust? Gdyby to były jej usta, to ja też nie skakałbym z radości, raz na jakiś czas jest to nie problem, ale codziennie? Dodam, że nie mamy wieloletniego stażu..

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No wybacz ale jak sobie zjesz rano na sniadanie to do wieczora raczej juz bedzie OK (nawet za 2 godziny bedzie) wiec nie widze wielkiego problemu. A jak macie ochote na male co nieco rano to najpierw biegniecie solidarnie umyc zeby ?det_gittes pisze:Nawet gdyby miała 15, to bym się nie przyznawał, bo gdzie indziej pisałem, ile mam ja, i prawnie nie wyglądałoby to najlepiejA poważnie, to co ma wiek do konieczności obcowania z mało przyjemnym zapachem z ust? Gdyby to były jej usta, to ja też nie skakałbym z radości, raz na jakiś czas jest to nie problem, ale codziennie? Dodam, że nie mamy wieloletniego stażu..
- det_gittes
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 11 wrz 2012, 21:28
- Życiówka na 10k: 43:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Z czosnkiem różnie bywa, nawet po kilku godzinach, ale konkretnie to ile to jest profilaktycznie - jeden ząbek wystarczy?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Mysle ze spokojnie.det_gittes pisze:Z czosnkiem różnie bywa, nawet po kilku godzinach, ale konkretnie to ile to jest profilaktycznie - jeden ząbek wystarczy?