Poznań
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 329
- Rejestracja: 19 mar 2011, 23:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Uwaga, uwaga! BbL-owicze i K(C)lubowicze
Mamy dla Was kolejny konkurs
Spośród członków Clubu BbL, w mieście, gdzie do końca grudnia będzie najwięcej startów, rozlosujemy dwa zegarki Suunto zatem każdy start jest ważny – składa się na ogólną liczbę startów w mieście i przybliża Was do wygrania zegarka
Co trzeba zrobić, żeby dołączyć do Clubu? Wystarczy choć raz wystartować w zawodach, reprezentując Club BiegamBoLubię i przesłać swoje zgłoszenie na adresfundacja@fundacjabieganie.pl lub zgłosić swój start trenerom prowadzącym zajęcia BiegamBoLubię w jednej z miejscowości, gdzie odbywają się spotkania. Podobnie z kolejnymi startami.
A tak przedstawia się dzisiaj ilość członków Clubu BbL w poszczególnych miastach:
Biała Podlaska 0
Białystok 44
Bielsko-Biała 4
Bieruń 0
Bydgoszcz 17
Częstochowa 8
Gdańsk 17
Gdynia 31
Głogów 0
Gołdap 0
Inowrocław 0
Katowice 24
Kielce 0
Kraków 40
Kurzętnik 3
Lidzbark 0
Lublin 12
Łódź 39
Mikołów 14
Olsztyn 28
Opole 15
Pasłęk 9
Płock 5
Poznań 20
Racibórz 33
Rzeszów 14
Słupsk 17
Szczecin 12
Szklarska Poręba 0
Toruń 38
Wadowice 0
Wałbrzych 0
Wałcz 0
Warszawa 42
Wrocław 25
Wydminy 33
Zielona Góra 5
Zachęcamy do wspólnej zabawy
Justyna Grzywaczewska
Mamy dla Was kolejny konkurs
Spośród członków Clubu BbL, w mieście, gdzie do końca grudnia będzie najwięcej startów, rozlosujemy dwa zegarki Suunto zatem każdy start jest ważny – składa się na ogólną liczbę startów w mieście i przybliża Was do wygrania zegarka
Co trzeba zrobić, żeby dołączyć do Clubu? Wystarczy choć raz wystartować w zawodach, reprezentując Club BiegamBoLubię i przesłać swoje zgłoszenie na adresfundacja@fundacjabieganie.pl lub zgłosić swój start trenerom prowadzącym zajęcia BiegamBoLubię w jednej z miejscowości, gdzie odbywają się spotkania. Podobnie z kolejnymi startami.
A tak przedstawia się dzisiaj ilość członków Clubu BbL w poszczególnych miastach:
Biała Podlaska 0
Białystok 44
Bielsko-Biała 4
Bieruń 0
Bydgoszcz 17
Częstochowa 8
Gdańsk 17
Gdynia 31
Głogów 0
Gołdap 0
Inowrocław 0
Katowice 24
Kielce 0
Kraków 40
Kurzętnik 3
Lidzbark 0
Lublin 12
Łódź 39
Mikołów 14
Olsztyn 28
Opole 15
Pasłęk 9
Płock 5
Poznań 20
Racibórz 33
Rzeszów 14
Słupsk 17
Szczecin 12
Szklarska Poręba 0
Toruń 38
Wadowice 0
Wałbrzych 0
Wałcz 0
Warszawa 42
Wrocław 25
Wydminy 33
Zielona Góra 5
Zachęcamy do wspólnej zabawy
Justyna Grzywaczewska
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Pytaliście o test kupera. Proszę bardzo: 6 października odbędzie się oficjalny, jesienny test kupera.
Poniżej tabela wg której można będzie znaleźć swoje miejsce w szeregu:
Poniżej tabela wg której można będzie znaleźć swoje miejsce w szeregu:
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Macie ochotę na test na 800m?
----------------------------------
wood zrobił życiówkę w Pile - 01:48:07. Gratuluję. Szkoda, że mu się nie chciało, bo jakby mu się chciało to by zszedł.
To znaczy zszedłby poniżej 1:48, gdyż tak zakładaliśmy.
http://www.pila.halfmarathon.pl/rok/a112.pdf
----------------------------------
wood zrobił życiówkę w Pile - 01:48:07. Gratuluję. Szkoda, że mu się nie chciało, bo jakby mu się chciało to by zszedł.
To znaczy zszedłby poniżej 1:48, gdyż tak zakładaliśmy.
http://www.pila.halfmarathon.pl/rok/a112.pdf
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 08 paź 2011, 20:39
- Życiówka na 10k: 47:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Woodstock gratulacje! To był dobry dzień na życiówkę...
Nie wiem czy wiecie, że podczas pewnego niemieckiego półmaratonu poznański BBL miał swojego przedstawiciela :P, który podszywając się pod miejscowego (GER) amatora wina rówież złamał 1:50 czego wcześniej jeszcze uczynił :D. Nie dostał co prawda za to medalu, ale nieograniczona ilość bezalkoholowego piwa na mecie wyrównała ten niedosyt.
Pozdrawiam i do zobaczenia.
Nie wiem czy wiecie, że podczas pewnego niemieckiego półmaratonu poznański BBL miał swojego przedstawiciela :P, który podszywając się pod miejscowego (GER) amatora wina rówież złamał 1:50 czego wcześniej jeszcze uczynił :D. Nie dostał co prawda za to medalu, ale nieograniczona ilość bezalkoholowego piwa na mecie wyrównała ten niedosyt.
Pozdrawiam i do zobaczenia.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 584
- Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
+1orso82 pisze:Do trzech razy sztuka, może tym razem nic nie wypadnie i w końcu zaliczę swoje pierwsze 800 m Zgłaszam się na ochotnika
Także zgłaszam się do testu na 800m
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Dominik, jesteś gdzieś w wynikach? Jaki czas masz dokładnie?
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 08 paź 2011, 20:39
- Życiówka na 10k: 47:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Mój czas to 1:49:51 brutto (1:49:39 netto). W sumie niewiele poniżej 1:50:00, ale celowałem w 1:49:00.
Mam chwilę więc wam opowiem.
Bieg reklamowany był jako płaski i szybki. Postanowiełem więc pobiec, bo do Piły miałem jakieś 1000 km. Rzeczywistość okazała się nieco inna. Trasa była pełna podbiegów typu "wiadukt", kręcenia po mieście, biegu po bruku i wyślizganych marmurach. 2 pętle. Na 8 i 18 km podbieg w ok. 1,5 km, a na 10 i 20 km agrafka pod górkę w celu wyrobienia dodatkowego kilometra. Temperatura - 31 stopni w cieniu. Jakieś 43 w słońcu, które dawało się we znaki szczególnie na ostatnich 3 km każdej pętli. Start o 10.00 poprzedzony odtwarzanymi motywacyjnymi - satyrycznymi życzeniami od niemieckich prominentów (również od Papieża). Pierwsze 15 km było ok. Miałem jakieś 1:30 rezerwy. Jednak ostatnie kilometry w słońcu na podbiegu dały się mocno we znaki i po 20 km byłem już 20 sek w plecy. Miałem 1100 m i jakieś 5:50 min czasu żeby je pokonać. Łatwo nie było bo ostatnie 3 km biegłem właśnie ok. 5:50 min/km. Jakoś poszło. Tabliczka "noch 200 m" mnie uskrzydliła i wpadłem na metę na 1:49:51.
Co do organizacji to byłem lekko zawiedzony. Może dlatego, że oczekiwałem czegoś w rodzaju połmaratonu w Berlinie (znam z opowieści). Bieg był raczej lokalny, ale nie mały. 600 osób HM i około 650 na 10 km. Oprócz tego biegi na 5 km, dzieciaki, U60 (ponad 60) i Nordiki. W sumie impreza na jakieś 2000 osób. Organizacja "niemiecka". Trasa zabezpieczona poprawnie. Oznakowanie trasy średnie. Na trasie woda - raz chwyciłem izotonik. Chyba widziałem jedną wannę do maczania czapek i gąbek, ale było już za późno. Pomiar czasu start, 1/2 i meta. Co mnie ubodło to - brak medalu! Nie wiem czy tak tam jest zawsze, ale to boli, hehe. Na mecie nikt na ciebie nie czeka. Strefa dla zawodników, piwo, jabłka, arbuzy, pomarańcze, woda i koszulki. Oddaj chipa weź kaucję i do domu. Hmmm. Brak atmosfery święta typowej dla naszych biegów - Grodzisk wymiata
Oczywiście wrażenia są subiektywne, ale pozwalają spojrzeć na nasze podwórko z zewnątrz. Stwierdzam, że organizatorzy lokalnych biegów u nas robią niezłą robotę Złamanie 1:50:00 po roku zmagań, upadkach i wzlotach jest motywujące. Tym bardziej, że wizja nadchodzącego sezonu jesiennego i biegania w niższych temperaturach i na znanych trasach pozwala na mentalne "podniesienie poprzeczki". Mam apetyt na 1:45 - może jeszcze w tym roku :P
Mam chwilę więc wam opowiem.
Bieg reklamowany był jako płaski i szybki. Postanowiełem więc pobiec, bo do Piły miałem jakieś 1000 km. Rzeczywistość okazała się nieco inna. Trasa była pełna podbiegów typu "wiadukt", kręcenia po mieście, biegu po bruku i wyślizganych marmurach. 2 pętle. Na 8 i 18 km podbieg w ok. 1,5 km, a na 10 i 20 km agrafka pod górkę w celu wyrobienia dodatkowego kilometra. Temperatura - 31 stopni w cieniu. Jakieś 43 w słońcu, które dawało się we znaki szczególnie na ostatnich 3 km każdej pętli. Start o 10.00 poprzedzony odtwarzanymi motywacyjnymi - satyrycznymi życzeniami od niemieckich prominentów (również od Papieża). Pierwsze 15 km było ok. Miałem jakieś 1:30 rezerwy. Jednak ostatnie kilometry w słońcu na podbiegu dały się mocno we znaki i po 20 km byłem już 20 sek w plecy. Miałem 1100 m i jakieś 5:50 min czasu żeby je pokonać. Łatwo nie było bo ostatnie 3 km biegłem właśnie ok. 5:50 min/km. Jakoś poszło. Tabliczka "noch 200 m" mnie uskrzydliła i wpadłem na metę na 1:49:51.
Co do organizacji to byłem lekko zawiedzony. Może dlatego, że oczekiwałem czegoś w rodzaju połmaratonu w Berlinie (znam z opowieści). Bieg był raczej lokalny, ale nie mały. 600 osób HM i około 650 na 10 km. Oprócz tego biegi na 5 km, dzieciaki, U60 (ponad 60) i Nordiki. W sumie impreza na jakieś 2000 osób. Organizacja "niemiecka". Trasa zabezpieczona poprawnie. Oznakowanie trasy średnie. Na trasie woda - raz chwyciłem izotonik. Chyba widziałem jedną wannę do maczania czapek i gąbek, ale było już za późno. Pomiar czasu start, 1/2 i meta. Co mnie ubodło to - brak medalu! Nie wiem czy tak tam jest zawsze, ale to boli, hehe. Na mecie nikt na ciebie nie czeka. Strefa dla zawodników, piwo, jabłka, arbuzy, pomarańcze, woda i koszulki. Oddaj chipa weź kaucję i do domu. Hmmm. Brak atmosfery święta typowej dla naszych biegów - Grodzisk wymiata
Oczywiście wrażenia są subiektywne, ale pozwalają spojrzeć na nasze podwórko z zewnątrz. Stwierdzam, że organizatorzy lokalnych biegów u nas robią niezłą robotę Złamanie 1:50:00 po roku zmagań, upadkach i wzlotach jest motywujące. Tym bardziej, że wizja nadchodzącego sezonu jesiennego i biegania w niższych temperaturach i na znanych trasach pozwala na mentalne "podniesienie poprzeczki". Mam apetyt na 1:45 - może jeszcze w tym roku :P
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12931
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Zapraszam jutro na podbiegi. Pętla w Zielińcu o 9:30.
-
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 07 sty 2012, 16:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co prawda nie jadę samochodem, ale planujemy z Maćkiem wybrać się autobusem. Linia 66 jedzie do Zielińca i z ostatniego przystanku jest tylko półtora kilometra do pętli imienia YacoolaSandi9 pisze:mozna by sie z kims jutro zabrac na petle? tata mnie nie chce zabrac na grzyby wiec moge wspasc :P