
Ciekawostka o IZOTONIKACH ???
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jakby to powiedział jakiś gówniarz: in your face 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Dziadek mojej zony zwykl tak mawiac - "Zona to nie rodzina, to obca osoba"Gryzzelda pisze:OT: (i tak wszystko juz chyba zostalo powiedzine)
No tak, zona to nie rodzinaQba Krause pisze: Wolę poświęcić moje 20% nakładów a resztę czasu spędzić z żoną i rodziną.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
To ja proponuję założyć nowy wątek, w którym odbędziemy niezwykle rzeczową dyskusję nt. różnic tempa treningowego oraz tego w jaki sposób przekłada się to poprawę tempa o 0,00005s/kmpehop pisze:To ja proponuję założyć nowy wątek, w którym odbędziemy niezwykle rzeczową dyskusję nt. różnic w osmolalności cycka kury i udźca świni oraz tego w jaki sposób przekłada się to poprawę tempa o 0,00005s/km

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 449
- Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mazowsze
@ blas
Chyba powinienem był zaznaczyć, że odpisuję Dietetyczce, która bredzi o jakichś osmolaRnościach. Swoją drogą ciekawe co to takiego?
Moim zdaniem, jeżeli ktoś się normalnie odżywia, to wiara w cudowne właściwości przemysłowo produkowanych izotoników do niczego mu nie jest potrzebna.
Proponuję też ogólne zmniejszenie napinki (nie tylko jeżeli chodzi o dietę i treningi) - może jakaś woda z większą ilością magnezu, ewentualnie czekolada z orzechami?
Chyba powinienem był zaznaczyć, że odpisuję Dietetyczce, która bredzi o jakichś osmolaRnościach. Swoją drogą ciekawe co to takiego?
Moim zdaniem, jeżeli ktoś się normalnie odżywia, to wiara w cudowne właściwości przemysłowo produkowanych izotoników do niczego mu nie jest potrzebna.
Proponuję też ogólne zmniejszenie napinki (nie tylko jeżeli chodzi o dietę i treningi) - może jakaś woda z większą ilością magnezu, ewentualnie czekolada z orzechami?
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 286
- Rejestracja: 29 wrz 2010, 12:28
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: 03:44:07
chyba tu jest klucz do zrozumienia różnic. Czy to samo dotyczy 2,5-3 h długiego wybiegania ? (nie chodzi mi o izo kupione czy robione tylko izo czy woda)kisio pisze:w czasie tych średnio 1-1,5 godziny
-
- Wyga
- Posty: 64
- Rejestracja: 31 sie 2012, 07:19
- Życiówka na 10k: 50
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Jelenia Gora
Dla mnie izo mialo sens dopuki wierzylem ze izo lepiej nawadnia i ze w ogole to jest super...kikometry leca czas tez i dla mnie saguaro z lidla zalatwia wszystkie napinki marketingowcow z gatorade czy innych korp. Jesli je sie zdrowo-ja akurat jestem vege-czy jest izo czy nie nie ma zadnego znaczenia 

I am made of sweat, not swagger
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, wybiegania też. 90+km treningi rowerowe też. Rzeźnika też. Połówkę Iron Mana też. Za dwa dni B7D też.piotr_j pisze:chyba tu jest klucz do zrozumienia różnic. Czy to samo dotyczy 2,5-3 h długiego wybiegania ? (nie chodzi mi o izo kupione czy robione tylko izo czy woda)kisio pisze:w czasie tych średnio 1-1,5 godziny
edit:
a nawet powiedziałbym, że wybiegania szczególnie i tym bardziej.
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
oooo, ta jest smaczna. z bąbelkami. właśnie przytargałem zgrzewkę 6 x 0,5lMako pisze:dla mnie saguaro z lidla zalatwia wszystkie napinki marketingowcow z gatorade czy innych korp.
Go Hard Or Go Home
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No ale teraz po takim długim bieganiu jak brakuje wody w organizmie i mamy do wyboru (w dwóch kubkach) wodę i jakiś izo-to-nic to większość wybierze izo-to-nic. Może coś w tym jest? Podobnie jak będąc bardzo głodnym wybierzemy raczej czekoladę niż ziemniaki, bo to pierwsze pozwoli nam szybciej uzupełnić braki energetyczne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Chyba ty...infomsp pisze:No ale teraz po takim długim bieganiu jak brakuje wody w organizmie i mamy do wyboru (w dwóch kubkach) wodę i jakiś izo-to-nic to większość wybierze izo-to-nic. Może coś w tym jest? Podobnie jak będąc bardzo głodnym wybierzemy raczej czekoladę niż ziemniaki, bo to pierwsze pozwoli nam szybciej uzupełnić braki energetyczne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Od kazdej reguły są odchylenia. Ja odnoszę się do normy.fantom pisze:Chyba ty...infomsp pisze:No ale teraz po takim długim bieganiu jak brakuje wody w organizmie i mamy do wyboru (w dwóch kubkach) wodę i jakiś izo-to-nic to większość wybierze izo-to-nic. Może coś w tym jest? Podobnie jak będąc bardzo głodnym wybierzemy raczej czekoladę niż ziemniaki, bo to pierwsze pozwoli nam szybciej uzupełnić braki energetyczne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
i co jadłeś na B7D(rozumiem że na 100km)?kisio pisze:Tak, wybiegania też. 90+km treningi rowerowe też. Rzeźnika też. Połówkę Iron Mana też. Za dwa dni B7D też.piotr_j pisze:chyba tu jest klucz do zrozumienia różnic. Czy to samo dotyczy 2,5-3 h długiego wybiegania ? (nie chodzi mi o izo kupione czy robione tylko izo czy woda)kisio pisze:w czasie tych średnio 1-1,5 godziny
edit:
a nawet powiedziałbym, że wybiegania szczególnie i tym bardziej.
Z picia była chyba tylko herbata i izo, wody nie pamiętam, piłem izo + 2x herbata.
Z jedzenia, przez 8h na 66km, jadłem co 30min mały żel + 1 banan na Przehybie. Dzięki temu było lekko na żołądku.
Ktoś ma jakieś ciekawe spostrzeżenia dot. wad izo na takim dystansie?
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Między punktami piłem wodę. Najpierw swoją, potem od organizatorów. Na punktach głównie gorącą herbatę żeby się zagrzać a tam gdzie były moje worki jeszcze rozrobione wcześniej z wodą BCAA. Iso wziąłem na punktach w sumie kilka łyków, głównie po to, żeby mieć w ustach jakiś inny smak.blas pisze: i co jadłeś na B7D(rozumiem że na 100km)?
Z picia była chyba tylko herbata i izo, wody nie pamiętam, piłem izo + 2x herbata.
Z jedzenia, przez 8h na 66km, jadłem co 30min mały żel + 1 banan na Przehybie. Dzięki temu było lekko na żołądku.
Ktoś ma jakieś ciekawe spostrzeżenia dot. wad izo na takim dystansie?
Na punktach jadłem co dawali, czyli rodzynki i herbatniki. Do tego kilka snickersów i chyba ze dwa żele z nutrendu. Na ostatnim punkcie zjadłem banana. Strasznie żałowałem, że nie wziąłem nic słonego, bo na słodkie rzeczy dłuuugo nie będę mógł patrzeć i na konie marzyłem o rosole z makaronem i kawałku mięsa :D
Qrcze, musieliśmy się gdzieś mijać, może nawet gadaliśmy gdzieś na punkcie bo ja miałem na 66km chyba 8h10m

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Czyli jednak sól.kisio pisze:Między punktami piłem wodę. Najpierw swoją, potem od organizatorów. Na punktach głównie gorącą herbatę żeby się zagrzać a tam gdzie były moje worki jeszcze rozrobione wcześniej z wodą BCAA. Iso wziąłem na punktach w sumie kilka łyków, głównie po to, żeby mieć w ustach jakiś inny smak.blas pisze: i co jadłeś na B7D(rozumiem że na 100km)?
Z picia była chyba tylko herbata i izo, wody nie pamiętam, piłem izo + 2x herbata.
Z jedzenia, przez 8h na 66km, jadłem co 30min mały żel + 1 banan na Przehybie. Dzięki temu było lekko na żołądku.
Ktoś ma jakieś ciekawe spostrzeżenia dot. wad izo na takim dystansie?
Na punktach jadłem co dawali, czyli rodzynki i herbatniki. Do tego kilka snickersów i chyba ze dwa żele z nutrendu. Na ostatnim punkcie zjadłem banana. Strasznie żałowałem, że nie wziąłem nic słonego, bo na słodkie rzeczy dłuuugo nie będę mógł patrzeć i na konie marzyłem o rosole z makaronem i kawałku mięsa :D
Qrcze, musieliśmy się gdzieś mijać, może nawet gadaliśmy gdzieś na punkcie bo ja miałem na 66km chyba 8h10m
Ponoć w pakiecie startowym na triatlonach dają sól:)
Testowałem małe żelki isostara, lekko słone i z BCAA. Sprawdziły się.
Po izotoniku organizatora nie miałem żadnych rewelacji żołądkowych.
Na co dzień raczej nie piję izo.
Na mojej mecie na 66km miałem 7:52, więc raczej się nie spotkaliśmy. Ktoś przed Rytrem ostrzegał mnie o błocie na zbiegu.
-
- Dyskutant
- Posty: 31
- Rejestracja: 21 lis 2012, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czy Ktoś testował tego izotonika- http://sklep.kfd.pl/ionto-vitamin-drink ... p-729.html
Na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie, a cena bardzo korzystna. I podobno bez cukru.
Na pierwszy rzut oka wygląda ciekawie, a cena bardzo korzystna. I podobno bez cukru.