Darekbe - Komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
A że tak zapytam.
Co konkretnego lecisz w tą sobotę ??
Co konkretnego lecisz w tą sobotę ??
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
9.8km po lesie w ramach Grand Prix Warszawy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
no to Ci conieco zdradze! Za 32km bedzie 33,34... i tak do 42,195kmDarekbe022 pisze:Główny problem tkwi w tym że nie wiem co będzie za 32 kilometrem, nie lubię brnąć w nieznane.
A tak serio serio to powiem Ci tylko z mojego doswiadczenia <niewielkiego oczywiscie > ze ja w tamtym roku w Warszawie w debiucie nie wiedzialem co mnie czeka za 35km, po przekroczeniu owego kilometra po ok 500m zaczely mnie chwytac skurcze a pozniej poprostu stwierdzilem ze chwicila mnie typowa "sciana" heh, nie chce Cie straszyc ale ja doszedlem do wniosku ze poprostu za szybko pobieglem pierwsze 25km w Poznaniu wyciagnalem wnioski i z bolacym kolanem poprawilem sie w 3tyg o ok 8min i bez ściany! Pameitaj ze maraton zaczyna sie po 30-35km! Nie przypal sie na poczatku! Chodz z tego co biegasz ostatnio na zawodach zawsze biegles z głową takze moge byc spokojny o Ciebie
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Ja też nigdy nie wiem co będzie po 32kilometrze... I ZAWSZE gdzieś tam na 3Xkilometrach mówię do siebie, że to już ostatni maraton, a jak przekraczam metę, to tylko myślę ile będę w stanie jeszcze urwać w następnym maratonie.Główny problem tkwi w tym że nie wiem co będzie za 32 kilometrem, nie lubię brnąć w nieznane
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Różnie może być.
Za pierwszym razem żadnej ściany nie miałem, a pół roku później było ciężko.
Za pierwszym razem żadnej ściany nie miałem, a pół roku później było ciężko.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
Przypalić się na starcie na pewno nie przypalę, zdecydowanie większy szacunek czuję do maratonu ( z wiadomych względów) i z tego co czytałem, ludzie boleśnie płacą za zbyt mocny start, a takich doświadczeń staram się unikać.
Taktykę na poszczególne kilometry mam, teraz tylko to przełożyć na bieg. Jak to spartaczę i "spuchnę" to i tak najgorszy start jest lepszy niż najlepszy trening, więc wyjdę na + .
Taktykę na poszczególne kilometry mam, teraz tylko to przełożyć na bieg. Jak to spartaczę i "spuchnę" to i tak najgorszy start jest lepszy niż najlepszy trening, więc wyjdę na + .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Nie masz się czym przejmować-to Twój debiut.
Czy będzie 3:00 czy 3:15 nie ma to większego znaczenia.Wynik i tak do poprawy na następnym maratonie
Za dużo jest zmiennych-jak nasze samopoczucie w dniu startu,wilgotność ,temp,wiatr,odpowiednie nawadnianie itp.
A po 30km może być różnie.Odwodnienie,bóle mięśniowe,kurcze,mikrourazy.
Czy będzie 3:00 czy 3:15 nie ma to większego znaczenia.Wynik i tak do poprawy na następnym maratonie
Za dużo jest zmiennych-jak nasze samopoczucie w dniu startu,wilgotność ,temp,wiatr,odpowiednie nawadnianie itp.
A po 30km może być różnie.Odwodnienie,bóle mięśniowe,kurcze,mikrourazy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
co to w ógóle jest? o co chodzi? jak sie to obi i z czym to sie je:)? aha i na co wpływa? Juz nieraz czytam u kogos o tym czyms i ni chu chu nie kumam o co kaman?Jednak pod superkompensacje trzeba coś mocniejszego zrobić.
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
Wszystko obraca się wokół wydolności zawodnika, biegacza.panucci10 pisze:co to w ógóle jest? o co chodzi? jak sie to obi i z czym to sie je:)? aha i na co wpływa? Juz nieraz czytam u kogos o tym czyms i ni chu chu nie kumam o co kaman?
Zaczynając trening twoja wydolność wyjściowa zaczyna powoli spadać w wyniku treningu.
Męczysz się itp itd. Wydolność spada do wartości minimalnej. I tutaj cały "myk"
Dzięki regeneracji wydolność wraca do swojego wyjściowego stanu i dalej rośnie.
Właśnie wzrost wydolności ponad wydolność wyjściową nazywamy superkompensacją.
Ponoć im mocniejszy trening tym superkompensacja jest większa, jednak występuje nieco dłużej.
Przede wszystkim stosuje się to żeby zmaksymalizować swoje możliwości w dniu startu. Przynajmniej tak to rozumiem.
Skarżyński fajnie to tłumaczy z wykresami, nawet ja zrozumiałem
Ostatnio zmieniony 12 wrz 2012, 17:27 przez Darekbe022, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
no ale im mocniejszy trening tym niby bardziej sie jest zmeczonym tak? czy nie tak ?
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
No tak, zależy jak kto lubi organizm oraćpanucci10 pisze:no ale im mocniejszy trening tym niby bardziej sie jest zmeczonym tak? czy nie tak ?
I wtedy im mocniejszy trening tym dłużej czekasz na maksymalny wzrost wydolności (tak jak by nadbudowa)
Najlepiej zawsze w nią trafiać, jak pisze Skarżyński, trening idealny.
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
Ale odnośnie robienie superkompensacji pod maraton pojawia się jeden problem. Ostatni tydzień jest praktycznie regeneracyjny i nie ma tam zbytnio miejsca na akcent, który miałby ci wypracować superkompensację. Ja w ogóle nie bawię się w superkompensację do maratonu, bo żeby robienie jej miało sens musiałbym to zrobić na 2 dni przed startem, a to już może być dość ryzykowne.
Do dyszki/15nastki jasne, ale do półmaratonu/maratonu już mi to się nie podoba. Tak sobie to główce ułożyłem. Innymi słowy, skutek robienia super pod maraton może przynieść więcej szkód niż pomóc.
Do dyszki/15nastki jasne, ale do półmaratonu/maratonu już mi to się nie podoba. Tak sobie to główce ułożyłem. Innymi słowy, skutek robienia super pod maraton może przynieść więcej szkód niż pomóc.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Skarżyński i inni polscy trenerzy, których plany widziałem każą robić mocny trening interwałowy na mniej więcej tydzień przed startem, ja tak robię, znajomi, którzy z różnych porad fachowych korzystają też i mi polecają. A np u Danielsa ta sprawa jest łagodniejsza , w planie na 4-5 dni przed startem jest 4x1,2km w tempie progowym z przerwą 1 minuta - czyli akcent jednak łagodniejszy. Ale chyba kluczowy jednak jest odpoczynek w ostatnim tygodniu, bo siła przecież zostanie i chodzi o złapanie świeżości - żeby ten bieg był lekki, ekonomiczny, jak najdłużej luźny, ten wypoczynek powoduje, ze zmęczenie później spina biegacza i mniej się męczy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 801
- Rejestracja: 03 gru 2011, 22:58
- Lokalizacja: Kraków (NH)
Akurat w bardziej specjalistyczne metody jak to zrobić pod połówkę, maraton czy "dychę" nie zagłębiam się i nie wypowiadam, ponieważ nie mam aż takiej fachowej wiedzy na ten temat. Ale samo zjawisko starałem sie wytłumaczyć w sposób jasny. Zresztą wydaje mi się że każdy ma swoje sposoby na to.
- Marcin Sawuła
- Stary Wyga
- Posty: 207
- Rejestracja: 15 mar 2012, 16:37
- Życiówka na 10k: 38:50
- Życiówka w maratonie: brak
Co nieco już zdążyłem zauważyć nt. biegania 'na świeżości'. Parę dni wolnych i z samego głodu biegania człowiek leci jak na zabicie:D Będzie git malina, zazdroszczę, że już masz za sobą praktycznie czekanie, ja mam jeszcze niecałe 6 tygodni i już się stresuję