Jeśli mowa o niedoborze minerałów, to problemem może być picie nadmiernej ilości herbaty. Wiem, że diuretyki mocno je uszczuplają, ale co zrobić kocham zieloną herbatę

Moderator: infernal
Generalnie to od dłuższego czasu jestem chronicznie zmęczony. Śpię długo (7-10h), budzę się niewypoczęty do tego te bóle głowy i karku. Ale prawda jest taka, że naprawdę nie mam po czym odpoczywaćSylw3g pisze:Plague, Ty to jakiś ogólnie słabowity jesteś :P....
Plague pisze:Półtora roku na zasadzie 2miesiące biegam 1,5 nie, 3 biegam, 2 nie..
no to ja jako pani teoretyk (popełniająca podobne błędy) stwierdzam, iż sorry man, ale rzuciłeś się jak szczerbaty na suchary, bo "Półtora roku na zasadzie 2miesiące biegam 1,5 nie, 3 biegam, 2 nie.." to nie jest bieganie,Plague pisze:Zaskoczę Cie:
styczeń 161km (niecały przebiegany)
luty 208km
marzec 185km (redukowałem, bo bolało kolano - powód? prawdopodobnie bieganie tylko po twardym w rozpadających się butach)
Trochę lepszy jestem: grudzień 2010Plague pisze:Nie piję alkoholu (od 14go stycznia/2012)
Sorry za to, że posłużę się pleonazmem ale rozpoczęcie od początku tego planu dla Ciebie było "cofnięciem się wstecz".Planowanie
Przygotowania do maratonu wymagają niezbędnego czasu. Ten Plan przewiduje na to aż pół roku. Pół roku, które ma Cię doprowadzić od trzydziestominutowego truchtu do kilkugodzinnego biegu. Dla niektórych to dużo a dla innych mało. Oczywiście dla niektórych z was zaczynanie od samego początku nie ma sensu. Jeśli już teraz uważasz, że jesteś w stanie stosunkowo komfortowo przebiec 10 km – wybierz tydzień, który odpowiada Twojemu aktualnemu stanowi wytrenowania. Musisz ocenić ten Plan zdroworozsądkowo – odważnie, ale i ostrożnie.
Biegaj wolno, niech kolana przyzwyczają się.Plague pisze:Ciekaw jestem, czy lepiej zwalniać na maxa - w piątek było to tempo ~7'30"/km - czy może lepiej biec ok. 6'/km, ale żeby było trochę ciężej..
Tak. Ja i moje kolana to dobry przykład na toPlague pisze: ale dużo osób pisze, że początkujący biegają właśnie za szybko![]()
Bo biegając boso, lądujesz nie na pięcie tylko na śródstopiu co amortyzuje uderzenia o podłoże a poza tym na ugiętej a nie wyprostowanej nodze co wprawdzie bardziej obciąża mięśnie ale mniej kolano. Ja po problemach z kolanem zmieniłem technikę biegu na lądowanie właśnie na śródstopiu. Łykam też chrząstkę rekina. Good bye bólu kolanaPlague pisze:Anyway bardzo fajnie się biegło (boso).